Newsy
Premiera i krótki zwiastun Haikara‑san ga Tooru Kouhen – Tokyo Dai Roman
Jest to druga część filmowej dylogi (szczegóły w poprzednim newsie) o dziewczynie, która na początku XX wieku stara się walczyć o prawa kobiet w Japonii. Pierwsze 90 sekund filmiku dotyczy pierwszej części, która miała premierę 11 listopada i ma zostać wypuszczona na Blu‑ray i DVD 25 kwietnia. Dalej pojawia się informacja, że planowana na wiosnę kontynuacja trafi na ekrany kin jesienią. Ponadto ujawniono, że nastąpiła zmiana na stanowisku reżysera – ostatecznie został nim Toshiaki Kidokoro, który reżyserował m.in. niektóre odcinki Sangatsu no Lion.
Angielski zwiastun Golden Kamui
Jedna z najbardziej oczekiwanych serii wiosny startuje 9 kwietnia, tymczasem dla przypomnienia można się zapoznać z nowym trailerem. Szersze informacje w zapowiedziach sezonu.
Trzeci trailer Saredo Tsumibito wa Ryuu to Odoru: Dances with the Dragons
Seria przesunięta z poprzedniego sezonu ostatecznie ma mieć premierę 6 kwietnia (informacje o fabule w zapowiedziach sezonu). Filmik zawiera piosenkę z openingu pt. divine criminal, śpiewaną przez fripSide.
Nowy zwiastun Ginga Eiyuu Densetsu: The Neue These – Kaikou
Remake legendarnego serialu startuje już za kilka dni (informacje w zapowiedziach sezonu i poprzednim newsie), a dziś możemy zapoznać się z nowym trailerem i poszerzoną informacją na temat obsady, w której pojawią się m.in. Jun'ichi Suwabe, Daisuke Ono, Yuuichi Nakamura, Yuuki Kaji.
Zwiastun High School DxD Hero
Czwarty sezon tego anime jest oczekiwany przez wielu fanów, którzy zapewne chętnie zaostrzą sobie apetyt nowym zwiastunem. Producenci ostrzegają jednak, że materiału lepiej nie oglądać w pracy! Szczegóły produkcji w zapowiedziach sezonu.
Studio Ponoc z nowym projektem
Studio Ponoc (czyt. byli pracownicy studia Ghibli) ogłosiło, iż jeszcze w tym roku będziemy mogli zobaczyć efekty ich prac nad nowym projektem. Będzie on nosił tytuł Ponoc Tanpen Gekijou i obejmie zbiór krótkich filmów animowanych, pogrupowanych w kilka kategorii o różnych motywach przewodnich.
Premierę filmów z pierwszej kategorii pt. Chiisana Eiyuu: Kani to Tamago to Toumei Ningen połączonych motywem bohaterów dnia codziennego, zaplanowano na 24 sierpnia tego roku. Rozpocznie ją 15‑minutowa przygodowa opowiastka fantasy Kani no Kanino, której reżyserem a także pomysłodawcą jest Hiromasa Yonebayashi, znany m.in z Omoide no Marnie. Drugi film, pt. Samurai Egg wyreżyseruje Yoshiyuki Momose i będzie opowiadać historię miłości matki do dziecka. Cykl zamknie Invisible w reżyserii Akihiko Yamashity, który koncentrować się będzie wokół samotnej walki niewidzialnego mężczyzny.
Poniżej możemy obejrzeć krótki teaser, pokazujący „od kuchni” pracę nad pierwszym filmem.
Zapowiedź Hitori Bocchi no Marumaru Seikatsu
Lubicie przygody uroczych i nieśmiałych dziewczynek? Rozgośćcie się, bo oto zapowiedź ekranizacji Hitori Bocchi no Marumaru Seikatsu, czyli komediowej mangi autorstwa Katsuwo (możecie kojarzyć z adaptacji Mitsuboshi Colors). Tytułowej Bocchi Hitori głosu użyczy Chisaki Morishita.
A oto zwiastun:
Główna bohaterka serii jest niezwykle nieśmiała, ale postanawia z tym walczyć. Jej celem jest zaprzyjaźnienie się z wszystkimi osobami z klasy przed ukończeniem szkoły. Wyobraźcie sobie tylko, jak trudne to zadanie dla dziewczynki, której nawet własne imię każe żyć w samotności.
Pierwszy zwiastun Double Decker! Doug & Kirill
Jeśli należycie do tych, którzy od jakiegoś czasu zacierają ręce na wszystko, co związane jest z najnowszą produkcją z uniwersum Tiger & Bunny, albo po prostu lubicie klimatyczne serie detektywistyczne, to mam coś dla Was:
Oto pierwszy zwiastun, dostępny na Dailymotion.
Jak Waszym zdaniem Satoshi Mikami i Kouhei Amasaki sprawdzają się w swoich rolach?
Więcej informacji w poprzednim newsie.
Bakumatsu - od symulatora romansu do anime
Oryginał planowanej jeszcze w tym roku serii stanowi stworzona przez firmę FuRyu gra na smartfony pt. Renai Bakumatsu Kareshi, która debiutowała rok temu. Jej bohaterka zwiedza sobie spokojnie Kioto, kiedy otrzymuje od tajemniczego mężczyzny zegarek kieszonkowy. Przejście przez bramę torii przenosi ją do alternatywnego okresu bakumatsu. Teraz będzie musiała znaleźć drogę do domu, a ówczesne Kioto, gdzie porządku pilnowali Shinsengumi, nie było bezpiecznym miejscem…
W Studiu DEEN reżyseruje Masaki Watanabe. Kompozycją serii zajmuje się Masahiro Yokotani, a Hidekazu Shimamura adaptuje oryginalne postaci.
Zwiastun Steins;Gate 0
Również w tym zwiastunie usłyszymy fragment piosenki z czołówki; śpiewa ją Kanako Itou, a tytuł brzmi Fatima. Ponadto producenci ostrzegają, że filmik zawiera spoilery zarówno do anime, jak i do gry. Więcej informacji w zapowiedziach sezonu.
Nowy zwiastun Butlers: Chitose Momotose Monogatari
Seria o podróżujących w czasie „lokajach” (informacje w zapowiedziach sezonu) startuje za dwa tygodnie, czas więc na kolejny materiał promocyjny. Filmik zawiera opening pt. Growth Arrow śpiewanego przez OLDCODEX.
Zapowiedź Irozuku Sekai no Ashita kara
Irozuku Sekai no Ashita kara to nowa oryginalna produkcja studia P.A. Works.
Toshiya Shinohara (Nagi no Asukara, Kuroshitsuji) zajmie się reżyserią, a Yuki Akiyama odpowiedzialny będzie za nadzór animacji i adaptację do niej oryginalnych projektów postaci autorstwa Fly'a. Premiera serii zapowiedziana została na jesień tego roku.
W anime wystąpią Kaori Ishihara jako Hitomi Tsukishiro, Kaede Hondo jako Kohaku Tsukishiro oraz Shouya Chiba jako Shou Aoi.
Fabuła będzie miała miejsce w Nagasaki, w świecie, gdzie zachowała się odrobina magii. Siedemnastoletnia Hidomi, potomkini magów, zostaje przeniesiona do przeszłości, konkretnie do roku 2018, przez swoją babcię Kohaku. Spędzając czas z jej młodszą wersją i jej znajomymi, dziewczyna ma odzyskać radość z życia.
Black Fox - oryginalna produkcja od studia 3Hz
Studio 3Hz zapowiedziało Black Fox, kolejną po Flip Flappers i Princess Principal zupełnie oryginalną produkcję.
Reżyserią anime zajmie się Kazuya Nomura (Robotics;Notes, Joker Game), scenariusz napisze Naoki Hayashi (Citrus), a postaci zaprojektuje Atsushi Saito. Więcej informacji na razie nie ujawniono.
Zwiastun SSSS.Gridman od studia Trigger
Studio Trigger zaktualizowało stronę internetową ich nadciągającej serii SSSS.Gridman. Pojawił się na niej między innymi pierwszy zwiastun.
Ogłoszono również obsadę, która wystąpi w serii:
- Yuuya Hirose jako Yuuta Hibiki
- Hikaru Midorikawa jako Gridman
- Souma Saitou jako Shou Utsumi
- Yume Miyamoto jako Rokka Takarada
- Reina Ueda jako Akane Shinjou
Anime powstaje w koprodukcji z Tsuburaya Productions, twórcami uniwersum Ultramana oraz oryginalnej serii live‑action Denkou Choujin Gridman z 1993 roku. Na fotelu reżysera zasiądzie Akira Amemiya (Inferno Cop, Ninja Slayer From Animation), którego będzie to już druga próba przeniesienia Gridmana do świata animacji po krótkometrażowym Denkou Choujin Gridman: Boys Invent Great Hero, stworzonym w ramach Nihon Anima(tor) Mihon'ichi. Scenariusz napisze Keiichi Hasegawa (Shingeki no Bahamut: Genesis), postaci zaprojektuje Masaru Sakamoto, natomiast designem samego Gridmana zajmie się Masayuki Gotou. Premierę zapowiedziano na jesień 2018 roku.
Informacje o nowym filmie Garo
Zapowiedziany jakiś czas temu film z serii Garo -Guren no Tsuki- doczekał się publikacji pierwszych konkretnych informacji. Tytuł nowej produkcji ma brzmieć Usuzumizakura -Garo-.
Reżyserią anime zajmie się Satoshi Nishimura (Ushio to Tora [2015], Trigun), scenariusz napisze Yasuko Kobayashi (Shingeki no Kyojin, Garo -Honoo no Kokuin-), a do projektowania postaci powróci Masakazu Katsura. W główną rolę ponownie wcieli się Masei Nakayama, który podkładał głoś pod Raikou w serii telewizyjnej. Film swoją premierę będzie miał jesienią tego roku.
Planet With od twórcy Hoshi no Samidare
Satoshi Mizukami, twórca Hoshi no Samidare, zapowiedział swój nowy projekt, którego tytuł brzmi Planet With. Koncept fabularny zaczął opracowywać już cztery lata temu.
Mangowa wersja zadebiutuje 28 kwietnia w magazynie „Young King Ours” wydawnictwa Shonen Gahosha, natomiast animowana adaptacja, choć dokładnej daty nie podano, swoją premierę będzie miała w tym roku. Za jej produkcję w studiu J.C.STAFF odpowiadać będą: Youhei Suzuki (reżyseria), Kazunori Iwakura (projekty postaci), Yoshitsune Izuna i Yasuyoshi Uetsu (design mechów) oraz Kouhei Tanaka (muzyka). Kompozycją serii, scenariuszem i scenorysami zająć ma się sam Mizukami.
Ogłoszono również obsadę seiyuu:
- Atsushi Abe jako Souya Kuroi
- Sayaka Harada jako Nozomi Takamagahara
- Shiori Izawa jako Ginko Kuroi
- Saori Goto jako Kogane Shiraishi
- Yuichiro Umehara jako Hideo Torai
- Hitomi Oowada jako Miwa Inaba
- Mai Fuchigami jako Harumi Kumashiro
- Shinsuke Sugawara jako Seigi Nezuya
- Shizuka Ishigami jako Kureha Takatori
- Kazuyuki Okitsu jako Yousuke Hitsujitani
Adaptacja High Score Girl
W najnowszym numerze magazynu „Big Gangan” wydawnictwa Square Enix ogłoszono, że animowana adaptacja mangi High Score Girl autorstwa Rensuke Oshikiriego zadebiutuje w lipcu tego roku. Pierwsza zapowiedź wersji animowanej pojawiła się już w grudniu 2013 roku, natomiast z powodu problemów prawnych jej realizacja nie była możliwa aż do teraz.
W studiu J.C.STAFF reżyserią zajmie się Yoshiki Yamakawa (Hatsukoi Limited, Kill Me Baby), scenariusz napisze Tatsuhiko Urahata (A‑Channel, Monster), postaci zaprojektuje Michiru Kuwabata, muzykę skomponuje Youko Shimomura (Hirune Hime ~Shiranai Watashi no Monogatari~), a nadzorować animację będzie Yuji Matsukura.
Jest 1991 rok. Haruo, szóstoklasista, praktycznie cały swój wolny czas spędza w salonie gier. Któregoś dnia spotyka w nim koleżankę z klasy, Akirę, dziewczynę z bogatego domu, która dodatkowo świetnie radzi sobie w szkole. Choć swoją aparycją zupełnie nie pasuje do tego miejsca, okazuje się, że jest świetnym graczem i wygrywa z Haruo w Street Fightera II. W ten oto sposób rozpoczyna się ich rywalizacja.
Satsuriku no Tenshi przeniesione na mały ekran
W lipcu tego roku możemy spodziewać się premiery ekranizacji popularnej gry z gatunku horror, pt. Satsuriku no Tenshi. Za przeniesienie tytułu z monitorów na ekrany odpowiadać będzie studio J.C.Staff. Serię wyreżyseruje Kentarou Suzuki (MARGINAL #4 the Animation), na podstawie scenariusza Yoshinobu Fujioki (Kosetsu Hyaku Monogatari). Projekty postaci oraz świat przedstawiony wykreuje Miki Matsumoto. W kwietniu gra doczeka się także drugiego tomiku mangi powstałej na jej podstawie.
Rachel (Haruka Chisuga) nie tylko budzi się bez wspomnień, ale na dodatek w towarzystwie seryjnego mordercy Zacka (Nobuhiko Okamoto). Jednak nie robi to na nie zbyt dużego wrażenia, zwłaszcza że kolejną rzeczą, jakiej się dowiaduje, jest fakt, iż ten seryjny morderca jest dla niej ostatnią deską ratunku, bo to właśnie on zna drogę ucieczki z budynku, w którym oboje utknęli.
Szczegóły ekranizacji Angolmois: Genkou Kassen-ki
W 2013 roku światło dzienne ujrzała manga Nanahiko Takagiego o tematyce historycznej, pt. Angolmois: Genkou Kassen‑ki. W kwietniu tego roku doczeka się ona dziewiątego tomiku, a w lipcu ekranizacji w postaci serii telewizyjnej. Reżyserią zajmie się Takayuki Kuriyama (współpracujący przy tworzeniu Re:CREATORS), a scenariusz napisze Shougo Yasukawa (Shokugeki no Souma). Za projekty postaci oraz animację będzie odpowiadać Masayori Komine (DRAMAtical Murder). Nad całością produkcji czuwa studio NAZ.
Na ekranie śledzić będziemy przygody Kuchiiego Jinzaburou (w tej roli Yuuki Ono) – samuraja skazanego na banicję, oraz urzekającej urodą łuczniczki Teruhi (obdarzonej głosem Lynn), córki Sukekuniego, głowy klanu Sou (jako ciekawostkę dodam, iż jest on postacią historyczną). Tłem dla ich przygód będzie pierwsza inwazja Mongołów na Japonię, która miała miejsce w 1274 roku.
Drugi zwiastun Hisone to Masotan
Nowy filmik promocyjny serii startującej 12 kwietnia zawiera fragment openingu pt. Shoujo wa Ano Sora wo Wataru" śpiewanego przez Riko Fukutomo; autorką słów jest scenarzystka Mari Okada. Więcej informacji o fabule w zapowiedziach sezonu.
Pierwsze informacje o Radiant Fantasy
Oryginał zapowiedzianego przez NHK Enterprises anime stanowi nietypowo komiks autorstwa Francuza Tony'ego Valente'a pt. Radiant, znany w Japonii dzięki serii Euromanga Collection; liczy już osiem tomów. Opowiada o chłopcu imieniem Seth, który zamierza zostać magiem, oraz grupie czarownic poszukujących legendarnego kraju Radiant, gdzie żyją potwory zwane Néméses. Jednocześnie muszą uciekać przed Inkwizycją.
W studiu Lerche reżyseruje Seiji Kishi, natomiast Makoto Uezu zajmuje się scenariuszem, Nozomi Kawano projektami postaci, a Masato Kouda muzyką. Seria ma wystartować w październiku i liczyć 24 odcinki.
Zapowiedź Happy Sugar Life
Manga autorstwa Tomiyakiego Kagisory, której siódmy tom właśnie trafił do sprzedaży w Japonii, opisywana jest jako horror z istotnym wątkiem psychologicznym. Jej bohaterką jest piękna licealistka Satou Matsuzaka (Kana Hanazawa), która zawsze odrzucała awanse chłopców, ale teraz wierzy, że znalazła prawdziwą miłość dzięki zamieszkaniu z młodszą Shio Koube (Misaki Kuno). Mimo że nie zna ani pochodzenia, ani nawet dokładnego wieku tajemniczej Shio, doświadcza przy niej tak cudownych emocji i odczuć, że dla ich zachowania gotowa jest nawet popełnić morderstwo.
W nowym studiu Ezo'la reżyseruje Nobuyoshi Nagayama, a nad całością czuwa Keizou Kusakawa. Scenariuszem zajmuje się Touko Machida, a Shouko Yasuda projektuje postaci.
Sirius the Jaeger - oryginalne anime od P.A. Works
Seria planowana jest na lato. Oficjalne zapowiedzi mówią o thrillerze akcji, rozgrywającym się w Tokio w 1930 roku. Pojawia się tam któregoś dnia grupa dziwnych osób z instrumentami muzycznymi – Jaegers, łowcy wampirów. Wśród nich szczególne wrażenie wywiera młody Julij (Yuuto Uemura), wilkołak, którego rodzinną wioskę zniszczyły wampiry. Jaegersi zaangażują się w stolicy w walkę na śmierć i życie, której przedmiotem jest tajemnicza „Arka Siriusa”. W pozostałych rolach wystąpią m.in. Takahiro Sakurai, Yuusuke Kobayashi, Shunsuke Takeuchi, Rie Takahashi, Kenjiro Tsuda.
W P.A. Works reżyseruje Masahiro Andou; nad kompozycją serii czuwa Keigo Koyanagi. Postaci projektuje Kinu Nishimura, a Mai Matsuura i Souichirou Sako odpowiadają za całość animacji. Muzykę komponuje Masaru Yokoyama.
Zapowiedź How NOT to Summon a Demon Lord
Oryginał planowanego na lato tego roku anime stanowi light novel, którą tworzą Yukiya Murasaki i Takahiro Tsurusaki (ilustracje) – seria liczy w Japonii już dziewięć tomów i jest też dostępna na Zachodzie, ponadto ma adaptację mangową. Bohaterem powieści jest Takuma Sakamoto, który w swojej MMORPG Cross Reverie zwany jest przez innych graczy Władcą Demonów. Pewnego dnia przenosi się do tej gry – mając zresztą wygląd swojej postaci, Diablo – wezwany przez dwie urocze dziewczyny niezupełnie ludzkiej proweniencji. Ich celem było najwyraźniej podporządkowanie sobie potężnego czarodzieja, ale zdolności Takumy sprawiły, że to one stały się jego niewolnicami… Choć ma wysokie osiągi w grze, Takuma nie ma pojęcia, jak rozmawiać z innymi, dlatego postanawia na dobre i złe wcielić się w osobowość Diablo i jak przystało na Władcę Demonów, podbić świat, w którym się znalazł.
W studiu Ajia‑dou reżyseruje Yuuta Murano, a Kazuyuki Fudeyasu zajmuje się scenariuszem. Shizue Kaneko projektuje postaci, podczas gdy Yuuki Nishioka szefuje animatorom, a Yuki Miyamoto czuwa nad projektami potwórów i scenami akcji.
Zapowiedź adaptacji Kengan Ashura
Kolejna manga na temat sztuk walki i mniej lub bardziej legalnych turniejów tychże, z mniej lub bardziej ustalonymi zasadami, zyska adaptację telewizyjną. Jest to Kengan Ashura, obecnie licząca 23 tomy (kolejny już wkrótce); tytuł, mający od 2012 roku ponad 1,5 miliona sprzedanych egzemplarzy, wygrał ten zaszczyt dzięki głosowaniu fanów. Premiera planowana jest na 2019 rok.
W studiu Larx Entertainment reżyseruje Seiji Kishi, a nad kompozycją czuwa Makoto Uezu. Postaci projektuje Kazuaki Morita, zaś muzykę komponuje Yasuharu Takanashi.
Nowe informacje o FLCL 2 i 3
Zapowiedziane jakiś czas temu (news tutaj i tutaj) aż dwa sequele dość specyficznej serii OAV mają już ustalone premiery: FLCL Progressive 2 czerwca, a FLCL Alternative we wrześniu (w angielskim streamingu), natomiast w japońskich kinach pojawią się odpowiednio 7 i 28 września. W obu seriach ponownie usłyszymy zespół The Pillows.
Podano także informację na temat fabuły drugiego sequela, który według zapowiedzi ma zmienić znaczenie tego terminu. Bohaterką jest siedemnastoletnia Kana oraz grupka jej przyjaciół – pędzą zwyczaje życie licealistów do dnia, gdy z nieba spada im na głowy dziwna kobieta imieniem Haruko oraz mech. Ma ona względem Kany i reszty plan obejmujący siłę znaną jako ATOMSK, a Kana… raczej nie będzie mieć wyboru.
Nowy zwiastun Tada-kun wa Koi o Shinai
Startujące już wkrótce anime opowiadające o miłosnych perypetiach nietypowej pary licealistów: Japończyka i Europejki (więcej informacji w zapowiedziach sezonu) promowane jest przez kolejny materiał wideo, tym razem zawierający fragment openingu śpiewanego przez Masayoshi Ooishi.
Zwiastun Alice or Alice
Producenci ujawnili pierwszy filmik promocyjny zapowiedzianej na ten sezon adaptacji mangi o chłopaku z dwiema młodszymi siostrami‑bliźniaczkami, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać – oraz grupce ich równie uroczych przyjaciółek. Reżyseruje Kousuke Kobayashi, postaci projektuje Naoko Kuwabara. Seria będzie dostępna w streamingu dzięki Sentai Filmworks.
Wiosna 2018 - przetarg na nowe serie
Kolejny sezon, kolejny przetarg…
- Udział przetargu mogą brać recenzenci z przyjętymi do publikacji co najmniej 10 recenzjami (liczą się zarówno recenzje anime, jak i mang).
- Jeśli więcej niż jedna osoba będzie zainteresowana danym tytułem, staram się dokonać jak najlepszego i jak najbardziej sprawiedliwego wyboru, ale zachęcam do samodzielnych negocjacji z innymi uczestnikami przetargu.
- Ze względów praktycznych staram się nie zapisywać w danym sezonie jednej osobie więcej niż 2‑3 tytułów, choć to nie jest zasada żelazna.
- Osoby, które nie wywiązały się z napisania w terminie recenzji serii z zimowego sezonu, nie będą brane pod uwagę przy rezerwacjach nowości aż do chwili oddania zaległych tekstów.
- Data rozstrzygnięcia bieżącego przetargu to 10 maja 2018 r.
- Rezerwacje serii zakończonych w sezonie jesiennym także „spadają” 10 maja – więc realna data ich oddania to 9 maja.
- Serie niezarezerwowane w przetargu mogą po jego zakończeniu zostać zarezerwowane przez dowolną osobę uprawnioną (czyli z opublikowaną przynajmniej jedną recenzją na naszej stronie).
- Uczestnicy przetargu powinni sami pilnować, by przed datą zamknięcia przetargu ich wpisy w arkuszu były kompletne i odzwierciedlały faktyczne plany i zainteresowanie seriami.
Terminem oddania recenzji w przypadku serii, których emisja aktualnie trwa, jest data rozstrzygnięcia pierwszego przetargu po ich zakończeniu. To oznacza, że jeśli seria kończy się wraz z końcem sezonu wiosennego, terminem wygaśnięcia rezerwacji będzie data rozstrzygnięcia przetargu na sezon letni.
Link do arkusza z aktualnymi wpisami
Osoby mające już uprawnienia do edycji tego dokumentu powinny poszukać go na swoim Dysku Google (jeśli ktoś nie ma konta Google, może wchodzić przez link w mailu z przyznaniem uprawnień). Osoby, które chciałyby taki dostęp uzyskać (i są do tego uprawnione!) proszę o kontakt, najlepiej poprzez prywatną wiadomość.
Wiosna 2018 - zapowiedź sezonu
Wiosna kalendarzowa dopiero jutro, ale już dzisiaj prezentujemy zapowiedź na sezon wiosenny, którą pomogli mi przygotować IKa, moshi_moshi, Enevi, ursa i Tablis. Wyszło nam coś ponad sześćdziesiąt tytułów, acz po tylu roszadach i poprawkach sama już przestałam być pewna, ile tego jest! Wiosna to duży sezon, a chociaż nie obfituje w okruchy życia tak jak zima 2018, wydaje nam się, że większość widzów powinna znaleźć przynajmniej kilka serii trafiających w ich gusty.
Zapowiedź może nie być całkowicie kompletna – na pewno brakuje w niej Beyblade Burst Chouzetsu, a także nowej odsłony porno‑josei, które tym razem ma być obrzydliwsze niż ustawa przewidziała. Możliwe też, że zgubiliśmy coś z miniatur… Staraliśmy się natomiast uwzględnić serie ONA, w tym Netfliksowe.
Zapraszamy do lektury!
3D Kanojo: Real Girl (Hoods Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera: 4.04.2018
Nie znam niestety mangi, która stanowi oryginał serii – jednak o ile opis jej zawiązania fabularnego nie wzbudził we mnie żywszych emocji, bo brzmi jak setki innych – tkwiący w świecie gier i animek chłopak oraz ładna i ciesząca się powodzeniem dziewczyna, która znienacka i nie wiedzieć czemu okazuje mu zainteresowanie – o tyle nowy zwiastun produkcji nasunął mi myśl o sięgnięciu po nią (znaczy, jako reklama się powinna sprawdzić). Wynika z niego bowiem, że będziemy mieć do czynienia z pełnokrwistym romansem szkolnym, a nie tylko denerwującym krążeniem wokół tematu, i co najmniej jedna z jego stron będzie się wykazywać ożywczym zdecydowaniem w działaniu – a druga, chociaż odklejona od rzeczywistości, oszczędzi nam chyba irytujących rumieńców i jąkania się. Z pewnością znajdzie się też miejsce na humor, zwłaszcza płynący ze zderzenia tak różnych osobowości i, ponoć, porównywania przez bohatera prawdziwych dziewczyn do tych 2D. Także znalezione w sieci opinie na temat materiału wyjściowego, choć bardzo nieliczne, sugerują, że możemy mieć nadzieję na całkiem niezłą historię, opartą nie na wymyślaniu kolejnych przeszkód dla przeznaczonej sobie od początku pary, lecz na charakterach postaci i ich rozwoju. Oprawa graficzna będzie raczej z tych uboższych i oszczędnościowych, jak to zwykle w takich seriach bywa, ale mniejsza z tym, o ile bohaterowie i fabuła spełnią tak nagle i nieoczekiwanie rozbudzone nadzieje.
Inna sprawa, że zerknięcie na twórców może je nieco (albo i mocno) ostudzić: dotyczy to zarówno studia, jak i mało doświadczonego reżysera. Jedynie nazwisko Deko Akao, czuwającej nad scenariuszem, pozwala odzyskać nieco optymizmu. Dwanaście tomów mangi na tyleż planowanych odcinków gwarantuje, że materiału nie zabraknie, a że klasycznych szkolnych romansów komediowych ostatnio coś jakby troszkę mniej, amatorzy gatunku na pewno zechcą przynajmniej rzucić okiem na pierwsze odcinki.
Aikatsu Friends! (Sunrise)
Seria oryginalna / Premiera: 5.04.2018
Aine Yuuki, która właśnie rozpoczyna naukę w Star Harmony Academy, może pochwalić się jednym interesującym talentem – do zawierania przyjaźni. Właśnie dzięki temu zaprzyjaźnia się z najzdolniejszą i najpopularniejszą idolką w szkole, Mio Minato, a w efekcie – chociaż sama jest w klasie o profilu ogólnym, nie artystycznym – sama zaczyna stawiać pierwsze kroki w show‑biznesie. Kto jeszcze dołączy do nich na drodze do sławy?
Aikatsu to projekt, który rozpoczął się w 2012 roku od arkadowej karcianki oraz serii anime, której głównym zadaniem miało być promowanie marki. Prosta formuła pseudo‑magicznych kart i słodziutkich dziewcząt okazała się atrakcyjna zarówno dla młodszej grupy docelowej, jak i dla dorosłych fanów idolek. Ale chociaż tego rodzaju anime można ciągnąć w nieskończność, dobrze jest czasem wymienić ekipę, by ułatwić nowym widzom wciągnięcie się w tryby machiny komercyjnej… To znaczy, we wspaniały świat przyjaźni i sztuki. W każdym razie po Aikatsu: Idol Katsudou! (178 odcinków) przyszła pora na Aikatsu Stars! (100 odcinków), a teraz na nową odsłonę, która zapewne będzie się utrzymywać na antenie równie długo. Scenariusz, podobnie jak w poprzednich częściach, pisze Yuuko Kakihara, co oznacza, że należy się spodziewać „więcej tego samego” – czyli słodkiej, mdłej i niekontrowersyjnej papki.
Amanchu! Advance (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.04.2018
Wielbiciele serii typu „okruchy życia” mogą zacierać już łapki, bowiem po dwóch latach czeka nas drugi sezon Amanchu!. Okazuje się, że spokojne anime o nurkowaniu, a przede wszytkim o wychodzeniu z własnej skorupki wzbudziło zainteresowanie na tyle, iż studio J.C.STAFF zdecydowało się na zekranizowanie kolejnego fragmentu mangi Kozue Amano.
Tym razem do grona bohaterów (a tym samym zapewne do klubu) dołączą nowe postacie: rodzeństwo Kokoro i Kotori Misaki (którym głosy podkładają odpowiednio Ai Yamamoto i Ai Kakuma) oraz Kodama Kohinata (Aya Suzaki). Zważywszy na otwarte zakończenie pierwszej serii, można wnioskować, iż wątek treningu Futaby i generalnie nurkowania będzie dalej kontynuowany, a może nawet uda się bohaterom w końcu wypłynąć na głębsze wody. Nie przewiduję natomiast, by Futaba miała stać się nagle gadatliwą ekstrawertyczką, ale może jednak bardziej otworzy się na świat – bo co do Hikari nie mam złudzeń, na sto procent pozostanie elementem komediowym i osobą, jaką zwykle określa się mianem „żywe srebro”.
Na stanowisko głównego reżysera powraca Jun'ichi Satou, natomiast Ken'ichi Kasai został zastąpiony przez Kiyoko Sayamę mającą na swoim koncie dosyć… interesujące pozycje (Vampire Knight, Oban Star‑Racers, Brave 10). Za scenariusz ponownie odpowiadać będzie Deko Akao (Arakawa Under the Bridge, czy też tegoroczna Miira no Kaikata) do której dołączy Hiroko Fukuda, natomiast za wygląd postaci znów zabierze się Youko Itou (Love Stage !!).
Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Happy Kiss! (Studio Comet)
Seria oryginalna / Premiera: 9.04.2018
Klub Obrońców Ziemi powraca! Niestety stary, sprawdzony zespół magicznych chłopców zastąpi nowy, bardziej kolorowy i w sumie chociaż powinnam się cieszyć, jakoś nie jestem przekonana. Cóż, siłą napędową dwóch poprzednich serii była przeurocza i niezwykle zgrana paczka przyjaciół, a także ich pierwsi przeciwnicy, czyli samorząd szkolny. Pozbycie się wszystkich tych fantastycznych postaci i zastąpienie ich nowymi jest pomysłem bardzo ryzykownym, tym bardziej, że już druga seria pokazała, jak szybko zużył się koncept fabularny.
Druga sprawa to podmienienie słodkich kosmicznych zwierzaczków na bishounenów w egzotycznych strojach (a przynajmniej tak to wygląda w trailerze). Naprawdę chciałabym napisać, że oczekuję na to anime z niecierpliwością, ale im więcej informacji do mnie dociera, tym gorsze mam przeczucia. Na razie nie widzę nic zachęcającego – bohaterowie wydają się marnymi klonami poprzedników, a o fabule niewiele wiadomo. Zapowiedzi sugerują mniejszą zawartość parodii niż jest to wskazane i w ogóle całość dosłownie krzyczy, że jest tylko próbą wyciągnięcia kasy od złaknionych chłopaków w falbankach fanów. Cóż, jeżeli twórcy nie wpadną na naprawdę genialny pomysł, to czeka nas odgrzewany kotlet, do złudzenia przypominający starą podeszwę.
Jestem ciekawa czy ekipę produkcyjną, odpowiedzialną za poprzednią część, stać na coś nowego i wyjątkowego? Cóż, na pewno niewiele zmieni się w warstwie wizualno‑animacyjnej, ponieważ za ten element produkcji ponownie odpowiada studio Comet.
Boku no Hero Academia [2018] (Bones)
Seria oryginalna / Premiera: 7.04.2018
O Boku no Hero Academia można napisać bardzo wiele dobrego, pytanie tylko, czy warto się powtarzać? Fani tytułu z pewnością wypatrują kolejnej ekranizacji z niecierpliwością, osoby do niego nieprzekonane na tym etapie raczej nie wciągną się już w wielowątkowy i wielowarstwowy świat przedstawiony. Może „zielona szkoła” nie brzmi szczególnie fascynująco, ale jeśli ta seria czegoś nas uczy, to tego, że z absolutnie wszystkiego da się uczynić wielką (a chwilami także mocno niebezpieczną) przygodę. W dodatku liczba odcinków wskazuje, że na tym wątku się nie skończy – jednakże materiału oryginalnego spokojnie wystarczy na półroczną serię, więc można się nie obawiać o konieczność zapychania dziur pomysłami własnymi scenarzystów.
Studio Bones słusznie czyni przerwy, pozwalające odetchnąć ekipie produkcyjnej, dlatego raczej należy być spokojnym o jakość nowej serii. Tym bardziej, że nie kombinowano przy sprawdzonym i udanym zespole – reżyser i scenarzysta pozostają bez zmian. Innymi słowy, możemy się cieszyć na półroczną emisję żywego, wierzgającego shounena z krwi i kości.
Butlers ~Chitose Momotose Monogatari~ (Silver Link)
Seria oryginalna / Premiera: 12.04.2018
Niestety w tym przypadku słowa „koncept oryginalny” budzą we mnie jak najgorsze przeczucia, pogłębiające się z każdą kolejną informacją. To, że dwaj protagoniści, nie wiedzieć czemu zwani „lokajami”, choć jeden jest uczniem liceum, a drugi pracuje jako barista, podróżują w czasie, by walczyć ze swym „arcywrogiem” (tożsamość tudzież zamiary, a choćby i stan skupienia nieustalone), to jeszcze nic – w końcu to samo robiło kilkadziesiąt personifikowanych jako bishouneni japońskich mieczy i jakoś przeżyliśmy tę cokolwiek nudnawą imprezę, nawet z poprawinami. Tu zresztą też na wspomnianej dwójce się nie skończy, bo wspomagać ją będzie mała plejada innych biszów, także licealistów, oprócz imienia i nazwiska oraz klasy definiowanych wyłącznie kolorami – co raczej niezbyt dobrze wróży ich osobowościom. O ich wątpliwej jak dla mnie urodzie zmilczę, bo to kwestia gustu, ale jakoś dziwnie pachnie mi to‑to produkcjami wzorowanymi na grach otome – a to wróży jeszcze gorzej. Nawet jeśli postać, którą w pierwszej chwili wzięłam za heroinę, jest jednak męska! Co gorsza, ze zwiastuna wieje też tajemniczą tragedią w przeszłości (owszem, niezły sposób na pozbycie się nikomu niepotrzebnej bohaterki) i zupełnie nie tajemniczą kiepską grafiką komputerową. W tym kontekście w slapstickową komedię, jaką zapowiadają informacje prasowe, jakoś trudno mi uwierzyć; już prędzej w ową zażartą nadnaturalną walkę. Do tego seiyuu to swoisty przekrój branży, od wyjadaczy po zupełne świeżynki, ale na ucztę dla ucha raczej nie ma co liczyć. I tak, będą śpiewać…
Mniejsza nawet o to, że reżyser praktycznie debiutuje w tej roli, a choć scenarzystka, owszem, może się pochwalić udziałem w udanych projektach, to w licznym towarzystwie; już samo to, że ów oryginalny koncept firmuje persona lub kolektyw występujący pod pseudonimem związanym z serią, sugeruje jego nie najwyższą jakość. Co prawda od stycznia wychodzi ponoć adaptacja mangowa i teoretycznie można by się z nią zapoznać przed seansem, ale nie jestem nawet pewna, czy mam na to choćby najmniejszą ochotę…
Caligula (Satelight)
Adaptacja gry / Premiera: 8.04.2018
Czyżby zemsta vocaloidów? – zażartował jeden z komentujących internautów. Oto wirtualna idolka, wykonująca komponowane przez użytkowników aplikacji piosenki, zyskuje świadomość dzięki kontaktom z ludzkimi uczuciami; a że są one często negatywne, nabiera też przekonania, że ludzkość trzeba ocalić przed nią samą. Czyni to, wabiąc swych użytkowników do wirtualnego świata zwanego Mobiusem, gdzie mają być wolni od cierpienia i gdzie wszelkie ich życzenia mogą się spełnić. Jednak kiedy ci orientują się, że są w rzeczywistości więźniami w pozornej idylli, postanawiają uciec i odnaleźć drogę do prawdziwego świata – tyle tylko, że trzeba ją sobie będzie wywalczyć. Nie pomoże w tym pewnie „efekt Kaliguli”, polegający na tym, że jeśli jakieś zachowanie jest zabronione, tym bardziej nabiera się chęci na złamanie zakazu… W wirtualnej rzeczywistości może to prowadzić do dość ekstremalnych rezultatów.
Ci, którzy znają cykl jRPG Persona lub oparte na nich produkcje anime, mogą mieć niejakie wyobrażenie, czego się spodziewać, jako że za koncept oryginału, czyli znów grę RPG (z 2016 roku), odpowiada Tadashi Satomi, autor pierwszych trzech gier z owego cyklu. Sami twórcy używają do jej opisu m.in. takich określeń, jak „łamanie licznych tabu” czy „współczesne patologie i traumy”. Osobiście nie czuję się zachęcona, ale sądzę, że znajdą się na to amatorzy. Spodziewam się też, że seria będzie bardziej nastawiona na akcję (typu survival, jak sugeruje trailer) niż na rozwój postaci, jako że te i w oryginale ponoć nie porywają głębią psychologiczną ani prawdopodobieństwem relacji. Może warto wspomnieć, że gra już w drugim tygodniu sprzedaży spadła w Japonii z drugiego miejsca na jedenaste. Niewiele zmienią tu więc zapewne osoby reżysera i odpowiedzialnej za scenariusz Touko Machidy, bez względu na poziom ich umiejętności. Nic nie wskazuje także na to, by po grafice można się było spodziewać jakichkolwiek fajerwerków, już raczej przeciwnie. Za to można by pewnie, ze względu na punkt wyjścia przynajmniej, oczekiwać dobrej oprawy muzycznej, do której wyraźnie się zresztą przyłożono, sądząc po liczbie zaangażowanych osób (na każdego gracza inny kompozytor!). Aczkolwiek biorąc pod uwagę japońskie gusta muzyczne, wcale nie gwarantuje to znakomitego efektu…
Captain Tsubasa [2018] (David Production)
Adaptacja mangi / Premiera: 3.04.2018
W tym momencie naprawdę nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać? Z jakiegoś niepojętego dla mnie powodu japońscy twórcy rzucili się ostatnio na starocie jak sępy na padlinę, zazwyczaj z mizernym skutkiem. Czy kultowego Kapitana Jastrzębia czeka podobny los, co Łowcę dusz? Oby nie, ale lepiej dobrze się zastanowić, zanim zechcemy zniszczyć sobie wspomnienia z dzieciństwa.
Aby jednak nie uprawiać zaawansowanego czarnowidztwa, warto wspomnieć, że za nową odsłonę futbolowego hitu wzięli się ludzie utalentowani, a i promocyjne wideo napawa optymizmem. Nie dość, że nie starano się uwspółcześnić projektów postaci, to jeszcze zainwestowano w całkiem ładną animację i zatrudniono solidnych seiyuu – oczywiście pytanie brzmi, czy pary wystarczy na coś więcej niż zapowiedzi i pierwszy odcinek? Na pewno dużo zależy od wizji Toshiyukiego Katou oraz scenariusza Atsuhiro Tomiyoki, acz panowie to ludzie doświadczeni i mający na koncie naprawdę dobre produkcje. Poza tym seria powstanie w studiu David Production, odpowiedzialnym między innymi za nową odsłonę cyklu JoJo no Kimyou na Bouken. Według zapowiedzi będzie to zupełnie nowa ekranizacja mangi, więc może dolecenie do bramki zajmie piłce trochę mniej czasu niż kilka odcinków. Anime ma ich mieć pięćdziesiąt dwa, co również pozwala wierzyć, że zekranizowane zostanie całe trzydzieści siedem tomów mangi.
Cóż, piłka nożna to fabularny samograj i trzeba się naprawdę postarać, żeby spaprać serię o niej opowiadającą. Na razie wiele wskazuje na to, że Captain Tsubasa ma bliżej do Cardcaptor Sakura: Clear Card Hen niż do wspomnianego już Łowcy dusz. Ja chyba jednak zaryzykuję i dam nowej wersji szansę.
Comic Girls (Nexus)
Adaptacja mangi / Premiera: 5.04.2018
Piętnastoletnia Kaoruko Moeta jest nie taką zwyczają licealistką – mimo młodego wieku para się rysowaniem mang, które publikuje pod pseudonimem Chaos. Jak jednak wiadomo (choćby z Bakumana), życiem mangaki rządzą mroczne siły zwane ankietami popularności – od nich zależy, czy dane dzieło będzie kontynuowane, czy też trzeba będzie je przedwcześnie zakończyć. Jako że praca panny Kaoruko znalazła się właśnie na samym dole takiego rankingu, jej przyszłość nie maluje się w różowych barwach… Trzeba jednak dać młodej twórczyni szansę, by mogła nad sobą popracować – i temu właśnie ma służyć umieszczenie jej w specjalnym dormitorium dla mangaczek, gdzie pozna nowe koleżanki po fachu, tworzące w najrozmaitszych gatunkach. Jak wiadomo, w grupie zawsze raźniej, więc dziewczęta będą się wspierać i doskonalić w swoim wymarzonym zawodzie.
Czego by nie napisać, od pierwszej chwili widać, z czym mamy do czynienia. Nurt „słodkich dziewcząt robiących słodkie rzeczy” rozrósł się na tyle, by wytworzyć własne podgatunki, zaś jednym z nich jest osadzenie bohaterek w kontekście jakiegoś zawodu, najlepiej atrakcyjnego dla odbiorców. Tak właśnie postąpiło chociażby New Game! i wydaje się, że tym razem będziemy mieć do czynienia z produkcją pod wieloma względami podobną – zawierającą pewne ciekawostki związane z tworzeniem mangi, ale wyidealizowaną i nastawioną na podkreślanie uroku bohaterek, które – jaki by nie był ich prawdziwy wiek – muszą obowiązkowo wyglądać jak niewinne nastolatki (i zwykle zachowywać się jak dzieci z podstawówki). Niedoświadczonemu reżyserowi towarzyszy doświadczona scenarzystka, Natsuko Takahashi. Główną rolę gra stosunkowo nowa w branży Hikaru Akao, ale wspierają ją Saori Oonishi (Eriri w Saekano, Ais w DanMachi), Rie Takashashi (Megumin w KonoSuba, tytułowa bohaterka Karakai Jouzu no Takagi‑san) oraz Kaede Hondo (Hikari w Demi‑chan wa Kataritai, Rin w Sora Yori no Tooi Basho).
Cutie Honey Universe (Production Reed)
Adaptacja mangi / Premiera: 8.04.2018
Można w to wierzyć lub nie, ale Cutey Honey, fanserwiśna manga i takież anime stworzone w latach 70. przez Gou Nagaia, to jeden z ważniejszych prekursorów gatunku mahou shoujo. Tytułowa bohaterka to śliczna i obdarzona wieloma zdolnościami androidka, dzieło profesora Kisaragiego. Kiedy jej stwórca ginie z rąk przestępczej organizacji Panther Claw, Honey poprzysięga im zemstę, którą ma okazję wprowadzić w życie tym bardziej, że jako następna znajduje się na celowniku kryminalistów, pragnących zdobyć niezwykły wynalazek profesora Kisaragiego, pozwalający na tworzenie rzeczy z powietrza.
Seria ma być częścią projektu upamiętaniającego pięćdziesięciolecie twórczej działalności Gou Nagaia i – na ile można się zorientować – będzie oparte na wątkach wykorzystywanych w Shin Cutey Honey, aczkolwiek trudno powiedzieć, czy będziemy mieć do czynienia z remakiem, czy też z nową historią. Zwiastun pokazuje, że twórcy z szacunkiem podeszli do oldschoolowych projektów, choć może szkoda, że nie zdecydowano się na odważniejsze zmiany, tak jak w Devilman: Crybaby. Fakt, że stojąca za tą serią ekipia nie zawiera nazwisk na miarę Masaakiego Yuasy, co zwiastuje produkcję bardziej konwencjonalną. Zaproszono za to śmietankę seiyuu – jako przyjaciółkę Honey, Natsuko, usłyszymy Yui Horie, zaś główną bohaterkę zagra sama Maaya Sakamoto, ale w różne jej wersje wcielą się także Maaya Uchida, Tomoyo Kurosawa, Kana Hanazawa, Yukari Tamura i Suzuko Mimori.
Devils' Line (Platinumvision)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.04.2018
Wampiry są wśród nas! Czy jak kto woli, demony lub diabły… Nomenklatura nomenklaturą, w gruncie rzeczy chodzi po prostu o krwiopijców, na temat których napisano już chyba prawie wszystko. Ryou Hanada stawia na podejście bardziej przyziemne niż fantastyczne, więc tym razem mamy do czynienia z gatunkiem zdecydowanie nieobdarzonym wydumanymi supermocami, za to starający się przetrwać w zwyczajnej codzienności. Co do łatwych nie należy, ponieważ wampiry zmuszone są do tłumienia w sobie żądzy krwi, zaś na sam jej widok mogą popaść w szaleństwo. Z nieszczęsnymi ofiarami głodu radzi sobie tajna jednostka policji, a należący do niej ponury pół‑wampir Yuuki Anzai pewnego dnia ratuje niczego nieświadomą studentkę, Tsukasę Tairę. I tak zaczyna się ich wspólna historia… Czy raczej historia Yuukiego, do której dodatkiem jest romans z Tsukasą, zupełnie zwyczajną dziewczyną. Ile razy już widzieliśmy ten motyw? Podejrzewam, że całkiem sporo, ale w przeważającej większości przypadków pojawienie się w życiu stuprocentowo ludzkiego bohatera postaci nadprzyrodzonej oznacza skok na głęboką wodę świata niezwykłości. Rzadziej to element fantastyczny próbuje dopasować się do normalności, co już samo w sobie jest fajnym odwróceniem znanego schematu.
Devils’ Line to ekranizacja nadal wydawanej mangi seinen, co teoretycznie sugeruje nieco starszą widownię i poważniejszą opowieść. Czy tak jest faktycznie? Czy może chodzi tylko o większą ilość przemocy i nagości? W sumie jedno i drugie. Na pierwszy rzut oka całość może wydawać się ponura, ale nie brakuje tu również lżejszych momentów. Trochę gorzej, iż mimo niezłego pomysłu całość nieszczególnie angażuje, a wątek miłosny wydaje się trochę na siłę wepchnięty między kolejne akcje policji, które same w sobie do emocjonujących raczej nie należą. Ale może wprawienie tego w ruch ożywi nieco historię?
To jest naprawdę dobre pytanie, bo Yoshinobu Tokumoto to praktycznie reżyserska świeżynka (w dodatku z podwójnym debiutem w tym sezonie), z dwóch scenarzystów jedynie Kenji Konuta ma jakie takie doświadczenie, strona techniczna nie prezentuje się szczególnie zachęcająco, a o studiu wcześniej nie słyszałam… Czas pokaże, jak wypadnie produkt końcowy.
Dorei‑ku The Animation (TNK / Zero‑G)
Adaptacja mangi / Premiera: 13.04.2018
„Witamy w świecie niewolników” – tym optymistycznym hasłem wita nas plakat rzeczonej serii na podstawie, o dziwo zakończonej, psychologicznej (?) mangi dla dorosłych, będącej (ponoć) adaptacją powieści. Cóż, ludzi od zawsze kręciła władza, w tym władza nad drugim człowiekiem, a że akurat stworzono wynalazek ją umożliwiający? Ryzyko jest spore, bo każda przegrana to pewna niewola, ale za to zwycięstwo postawi cię po stronie panów. Czyż to nie brzmi zachęcająco?
Z pierwowzorem w żadnej postaci do czynienia nie miałam, więc nie wiem, czy jest to faktycznie przemyślany i dobrze skonstruowany przegląd najróżniejszych problemów społecznych, czy po prostu zbiór najróżniejszych zboczeń i kontrowersji. Pojęcia nie mam, ale patrząc na te kilka scen z zapowiedzi, skłaniałabym się raczej w stronę tego drugiego, czyli w skrócie i eufemistycznie: ambitnego dzieła się nie spodziewajcie. Ładnego też nie, bo nie dość, że niektóre projekty postaci są wyjątkowo karykaturalnie przerysowane, to jeszcze jakość grafiki leży i kwiczy. A najbardziej przerażające jest to, że to widać już po zwiastunie… Ryouichi Kuraya, czyli reżyser i scenarzysta w jednym, delikatnie mówiąc, do doświadczonych twórców nie należy, a odpowiedzialne za animację studia raczej nie specjalizują się produkcjach wysokich lotów. Odpowiadając na pytanie zadane powyżej: zdecydowanie nie, ale to powinniście sprawdzić sami. Jeśli macie taką ochotę.
Full Metal Panic! Invisible Victory (Xebec)
Adaptacja light novel / Premiera: 13.04.2018
Dysponująca zaawansowaną technologią niezależna organizacja militarna Mithril zwalcza terrorystów i handlarzy bronią na całym świecie. Jeden z jej członków, młody sierżant Sousuke Sagara, dostał niegdyś zadanie ochraniania japońskiej nastolatki, której ze względu na pewne szczególne zdolności groziło porwanie. Jako że wychował się na polach bitew, Sousuke miał spore problemy z przystosowaniem się do funkcjonowania w szkolnej rzeczywistości. Tak zaczęła się ta historia… Czy po kilkunastu latach poznamy jej zakończenie?
Można przyjąć, że czwarty sezon Full Metal Panic! jest jedną z bardziej (i to od dawna!) oczekiwanych, przynajmniej przez starszych widzów, premier wiosny. Co do tych, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z sierżantem Sagarą i resztą wesołej kompanii, jest raczej dość oczywiste, że wskazane będzie przynajmniej skrótowe zapoznanie się z ich poprzednimi przygodami. Trzy powyższe zdania wprowadzenia to stanowczo za mało, nie tylko by się połapać, kto jest kim, ale też by docenić sympatyczne postaci i humor; tego nie zapewnią żadne, nawet najdłuższe opisy. Pozostaje też pytanie, co będzie zawierała kolejna odsłona i czy rzeczywiście obejmie cały istniejący oryginalny materiał – czyli jakieś sześć–siedem pozostałych tomów light novel (wtedy, jak domyślają się fani, można by oczekiwać emisji przez dwa sezony – hurra!). W tej kwestii skazani jesteśmy raczej na spekulacje, natomiast można się pocieszać kilkoma faktami: obecnością w projekcie autora oryginału, czuwającego nad scenariuszem serii, dalej, mimo zmiany studia, powrotem starych seiyuu i części ekipy odpowiedzialnej za projekty postaci oraz mechaniczne. Z krótkiego zwiastuna widać, że ci ostatni nie zawiedli, bo zarówno ludzie, jak i mechy wyglądają tak, jak przywykliśmy. Nieco niepokoju wzbudza natomiast użycie CGI w animacji wielkich robotów oraz pojazdów – pewnie widywaliśmy gorsze, ale jednak… Cóż, jest to niewątpliwie znak czasów i kto wie, może akurat w tym wypadku wyjdzie strawnie. Ostatnia kwestia to reżyser – nie ma on zbyt wielu własnych dzieł na koncie, ale jego nazwisko pojawia się przy sporej liczbie niezłych, a przynajmniej rozpoznawalnych tytułów. Razem wziąwszy, mam całkiem spore nadzieje i oczekiwania – a przede wszystkim niezmiernie cieszę się na myśl, że znów ujrzę w akcji Sousuke, Chidori oraz całą resztę charakternych bohaterów (plus kilku nowych). Hurra!
Gegege no Kitarou [2018] (Toei Animation)
Adaptacja mangi / Premiera: 1.04.2018
Z okazji 50‑lecia niezwykle popularnej w Japonii serii powstanie kolejna jej odsłona. Tytułowy Kitarou, czyli ostatni potomek „plemienia duchów”, wspólnie z nadnaturalnymi towarzyszami przeżywa demoniczne przygody, starając się zachować równowagę między światem ludzi i youkai. Wydawana od 1959 roku manga doczekała się kilku serii telewizyjnych, pełnometrażowych filmów, a także dwóch produkcji live action. Ale w sumie trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, jak atrakcyjne z fabularnego punktu widzenia są wszelkie historie o duchach i demonach, zwłaszcza zawierające sporą porcję japońskiego folkloru. Mimo to nie wieszczę anime dużej popularności wśród polskich fanów, głównie ze względu na nieznajomość poprzednich części cyklu, chociaż może się okazać, że nie jest to większa przeszkoda.
Warto zwrócić uwagę na grafikę – kreskę zdecydowanie uwspółcześniono i dostosowano do gustów większej części potencjalnej widowni. Nadal widać, że pierwowzór powstał dziesięciolecia temu, ale mimo to całość nie trąci myszką. Optymizmem nie napawa osoba reżysera, bardzo niedoświadczonego Koujiego Ogawy. Nieco lepiej wygląda dorobek Hiroshiego Oonogiego, który zajmie się scenariuszem.
Ginga Eiyuu Densetsu: The Neue These – Kaikou (Production I.G.)
Adaptacja powieści / Premiera: 3.04.2018
Nie powiem, Production I.G. wykazało się odwagą, zabierając się za ten serial. Wśród fanów militarnej fantastyki naukowej oryginalna seria Ginga Eiyuu Densetsu z 1988 roku jest legendą, w dodatku legendą liczącą imponujące sto dziesięć odcinków. Było co ekranizować, ponieważ materiałem źródłowym był równie sążnisty dziesięciotomowy cykl powieści Yoshikiego Tanaki. Autor to zresztą sam w sobie człowiek‑instytucja, poza Ginga Eiyuu Densetsu odpowiedzialny między innymi za równie kultowy cykl Arslan Senki. Na tym tle dwanaście odcinków nowej adaptacji wygląda marnie. Co prawda oprócz nich planowane są trzy filmy i nie wątpię, że jeśli seria chwyci, będą i następne serie, ale że twórcy będą gotowi powtarzać tę operację aż osiem, dziewięć razy nie uwierzę. Nawet przyjmując, że będą się bardziej streszczać (oddając sprawiedliwość – w starej ekranizacji kilka dłużyzn się trafiło), można mieć wątpliwości, czy uda się tę historię przedstawić do końca.
Czego jak czego, seria ta potrzebuje bowiem epickości i rozmachu. Dotyczących skali kosmicznych bitew, które były, i zapowiada się, że nadal będą, monstrualnych rozmiarów, ale jeszcze bardziej szerokiego ujęcia procesów politycznych, które do nich doprowadziły. Temat tej opowieści jest bowiem mylący – długo może wydawać się, że to historia rywalizacji dwóch militarnych geniuszy, Reinharda von Lohengramma oraz Yanga Wenliego. Materiały promocyjne silnie to sugerują i faktycznie – akcja zapewne jak i wcześniej będzie przedstawiona przede wszystkim z ich perspektywy, ale główną atrakcją oryginalnej ekranizacji była możliwości prześledzenia losów całych krajów i narodów (dokładniej demokratycznej, lecz niewydolnej i skorumpowanej Federacji Wolnych Planet oraz dyktatorskiego, ale sprawniej zarządzanego Imperium Galaktycznego) oraz ukazanie procesów prowadzących do ich rozkwitu i upadku. Bohaterowie mieli w tym swoją rolę, znaczącą nawet, ale było to przedstawione przede wszystkim jako analiza wzajemnych relacji między jednostkami, prawda że wybitnymi, a społeczeństwem, a nie losy samotnych geniuszy.
Czuć chyba, że mam duże wątpliwości co do tej serii, czego głównym powodem jest fakt, że póki co nie wyczuwam, aby Production I.G. miało do tej produkcji niezbędne serce i cierpliwość. Nie pomaga, że do produkcji zgarnęli ekipę, która przez ostatnie lata była zajęta Kuroko no Basket i jego kontynuacjami, czyli produkcją o całkowicie innych wymaganiach, która, choć była kompetentną ekranizacją, do wybitnych się jednak nie kwalifikowała. Innymi słowy, nawet jeśli ta ekipa utrzyma dotychczasowy poziom, na tle wcześniejszej wersji nowe Ginga Eiyuu Densetsu będzie sporym rozczarowaniem. Trudno mi tak naprawdę dostrzec potrzebę tworzenia nowej serii, starą ciągle ogląda się znakomicie, ale pożyjemy, zobaczymy.
Golden Kamui (Geno Studio)
Adaptacja mangi / Premiera: 9.04.2018
Nie jest powszechnie znanym faktem, że w północnych rejonach Japonii występuje ludność rdzenna, ściślej: bardziej rdzenna niż Japończycy. Wiedza o Ajnach, bo o nich mowa, nawet w Japonii jest niestety niszowa, o reszcie świata nie wspominając. Szkoda, bo akurat jako Polacy mamy w tym temacie powody do dumy – jednym z najważniejszych badaczy Ajnów w historii był nasz rodak, Bronisław Piłsudski. W dodatku okres jego badań zbiegiem okoliczności wypadł zaledwie kilka lat przed momentem akcji Golden Kamui, czyli pierwszymi latami XX wieku, zaraz po wojnie rosyjsko‑japońskiej. Fascynująca, a mało znana kultura, równie zajmujący, a mało znany okres historyczny, a w końcu miejsce, czyli wyspa Hokkaidou – tło tego seinena jest dobrane wręcz genialnie.
Nie dziwi więc, że oryginalna manga pozgarniała sporo nagród, co zresztą zawdzięcza nie tylko wierności historycznej i etnograficznej (jej treść była profesjonalnie konsultowana), ale też w równej mierze temu, że to po prostu świetna i wciągająca opowieść akcji. Fanów, którzy czekają na serialową wersję poszukiwań legendarnego złota Ajnów, są rzesze, więc twórcy relatywnie łatwo mogą się na tym serialu ozłocić. Czy im się to uda, nie jest dla mnie jednak pewne. Za tę serię zabrało się młode studio, a Golden Kamui to jedna z ich pierwszych produkcji. Reżyser mnie do siebie nie przekonuje swoimi wcześniejszymi dokonaniami, ale za to scenarzysta Noboru Takagi sporo już w życiu zdziałał. Poza tym seiyuu do czołówki nie należą, moje ogólne wrażenia dotyczące ekipy produkcyjnej są więc mieszane. Wątpliwości nie rozwiewa zwiastun, który jest mocno kiczowaty, Golden Kamui pozostaje więc dla mnie chyba największą enigmą tego sezonu. Potencjał ma jednak ogromny, dlatego zdecydowanie warto sprawdzić, z czym będziemy mieć do czynienia.
Gundam Build Divers (Sunrise)
Seria oryginalna / Premiera: 3.04.2018
W niedalekiej przyszłości gunpla – czyli własnoręcznie składane (a często także udoskonalane) modele gundamów – to już nie tylko zabawki do postawienia na półce. Dzięki zaawansowanym technologiom gracze mogą za ich pomocą toczyć „jak prawdziwe” bitwy, zaś najnowszym wynalazkiem w tej dziedzinie rozrywki jest potężne MMO, Gunpla Battle Nexus Online. Riku Minami ma zamiar dorównać najlepszym – na razie zaś wraz z przyjaciółmi i wiernym gunpla, którym w jego przypadku jest Gundam 00 Diver, dołącza do gry. Jak daleko uda mu się zajść?
Cytując mojego kolegę: nie lubię Gundamów, nigdy ich nie lubiłam, to nie mój gatunek. Mimo to Gundam Build Fighters zachwyciło mnie, łącząc lekką (ale spójną) fabułę z naprawdę efektownymi walkami robotów. Cała ta seria była jednym wielkim hołdem dla kolekcjonerów, przebijała z niej autentyczna radość twórców, że mogą swobodnie mieszać maszyny z różnych serii i sprawdzać, co daje największe fajerwerki. Niestety kontynuacja straciła tę świeżość i pytanie brzmi, czy nowa seria zdoła ją odzyskać – szczególnie gdy na fotelu reżysera nadal zasiada Shin'ya Watada. Mam zamiar jednak być optymistką i zachęcić czytelników Tanuki, by dali tej serii pewien kredyt zaufania i szansę. Szczególnie jeśli nie przepadają za Gundamami, bo uniwersum Gundam Build na szczęście jest bardzo odmienne od trapionych wyniszczającymi wojnami światów innych serii z tego cyklu.
Gurazeni (Studio Deen)
Adaptacja mangi / Premiera: 6.04.2018
Na wiosnę również Studio Deen postanowiło postawić na serię sportową, opowiadającą o codziennych troskach profesjonalnego baseballisty, Natsunosuke Bondy. Sen z powiek dwudziestosześcioletniego zawodnika spędzają przede wszystkim zarobki, uzależnione od jego występu. Co prawda w tak młodym wieku Bonda zarabia już 18 milionów jenów, ale gdzie mu tam do kolegów. Poza tym wystarczy potknięcie i żegnajcie, banknoty!
Na razie nie jest znana liczba odcinków, ale że manga ma tylko czternaście tomów i jest skończona, istnieje duża szansa na pełnoprawną serię, a nie reklamę. Dosyć ciekawie prezentuje się także zwiastun – żadnych wymuskanych bishounenów czy boiskowych dramatów, za to sporo bardzo charakterystycznych postaci i mocno wyluzowany klimat. Nie znam oryginału, ale stawiałabym na połączenie sportu, okruchów życia i dużej porcji komedii. Na pewno warto rzucić okiem na pierwszy odcinek – anime podchodzących do sportu w tak niewyidealizowany sposób nie ma dużo. Inna sprawa, że trochę martwi mnie warstwa wizualna i nie mam tu na myśli specyficznych projektów postaci. Skoro zarobki zależą od występu gracza, z pewnością zobaczymy niejeden mecz. Baseball nie należy do najbardziej dynamicznych dyscyplin, ale jakoś nie mam zaufania do Studia Deen, zwłaszcza że już trailer nie wygląda atrakcyjnie pod względem animacyjnym. Zagadką pozostaje dla mnie także reżyser, czyli Ayumu Watanabe, który ma na koncie głównie produkcje przeciętne i Uchuu Kyoudai, oceniane bardzo wysoko. Dużo ciekawiej wypada Hideo Takayashiki, odpowiedzialny za scenariusz. Pracował on przy między innymi One Outs, Souten Kouro czy Oniisama E…. Na pewno nie będzie to zwyczajna seria sportowa!
High School DxD Hero (Passione)
Adaptacja light novel / Premiera: 10.04.2018
Sporo już czasu minęło od dnia, w którym Issei Hyoudou, zwyczajny nastolatek, wybrał się na niefortunną randkę, zakończoną jego śmiercią… i wskrzeszeniem w charakterze diabła, podwładnego niejakiej Rias Gremory. Nowe życie, nowe obowiązki, nowe moce – i nowa, a może raczej pierwsza w życiu szansa na zgromadzenie własnego haremu! Zaciekłe walki i półnagie dziewczęta… W sumie, czego chcieć więcej?
Adaptacje light novel typu „chłopiec i jego (bojowy) harem” są częste, rzadko się jednak zdarza, by dostały drugi sezon – o czwartym nie wspominając. Nie wiadomo dokładnie, co planują scenarzyści, ponieważ trzecia część, BorN, odeszła dość daleko od oryginału, co może sprawiać teraz pewne problemy, jednak z dostępnych informacji wynika, że Hero ma obejmować wątki z dziewiątego i dziesiątego tomu oryginalnej powieści. Niepokoi trochę zmiana studia – TNK zastąpiło Passione, jednak najbardziej w oczy rzuca się nowy projekt postaci. Wprawdzie Makoto Uno umie rysować biuściaste piękności, ale fani już narzekają, że nowym, „miększym” projektom brakuje charakteru i że wyglądają jak zrobione z roztopionego masła. Narzekający czy nie, fani zapewne obejrzą, nowi widzowie zaś nie mają szans połapać się we w sumie dość złożonym świecie i mocno już pokręconej fabule.
Hinamatsuri (feel)
Adaptacja mangi / Premiera: 6.04.2018
Pewnego dnia uporządkowane życie młodego, inteligentnego i poważanego członka yakuzy, Nitty, kończy się. Otóż wprost na jego głowę spada tajemniczy obiekt z zapakowaną do niego dziewuszką imieniem Hina. Mimo że twarz dziewczynki nie wyraża żadnych emocji, okazuje się ona osóbką raczej charakterną i na dodatek obdarzoną supermocą. Hina szantażem zmusza Nittę do posłuszeństwa, by ostatecznie zamieszkać z nim jako córka… Wkrótce na horyzoncie pojawiają się kolejne niezwykle uzdolnione dziewczynki, które z pewnością namieszają w życiu głównego bohatera.
Opis sugeruje coś na kształt haremówki, ale wszelkie dostępne źródła nie wspominają o podobnych relacjach w mandze. Za to na pewno czeka nas bardzo szalona komedia z elementami science‑fiction i okruchów życia. Demi‑chan wa Kataritai udowodniło, że połączenie nietypowych słodkich dziewuszek z dorosłym facetem może zaowocować wyśmienitym anime i nie ukrywam, że spodziewam się czegoś podobnego po Hinamatsuri. Niestety, dostępne zapowiedzi ni ziębią, ni grzeją – humor wydaje się w porządku, ale bohaterki prezentują się bardzo sztampowo i na razie tylko Nitta wydał mi się dostatecznie ciekawy, by sięgnąć po pierwszy odcinek. Druga sprawa to raczej nijaka oprawa wizualna. Projekty dziewcząt są praktycznie identyczne, różnią się jedynie kolorem włosów. Do tego dochodzą nieanatomiczne krzywizny i przeciętna animacja, ale w dorobku studia feel na próżno szukać serii wybijających się ponad przeciętność. Trochę większym zaufaniem darzę reżysera, Keia Oikawę, niestety nie mogę powiedzieć tego o reszcie twórców, ze scenarzystą, Keiichirou Oochim na czele.
W tym przypadku o sukcesie zadecydują detale – podoba mi się pomysł, a także genialny plakat promocyjny, nie będę też płakać, kiedy okaże się, że seria jest wyraźnie niedofinansowana. Oczywiście pod warunkiem, że twórcy naprawdę wycisną, co się da, z tej historii (a da się całkiem sporo).
Hisone to Masotan (Bones)
Seria oryginalna / Premiera: 13.04.2018
Przyznam, że zestawienie słów „studio Bones” i „oryginalny projekt” od razu wzbudziło moją uwagę, a efekt znakomicie wzmocniło obejrzenie zwiastuna. Sam zarys historii – w zapowiedziach twórców ogrzewającej serce, pełnej śmiechu i łez – też brzmi intrygująco: nowa członkini Japońskich Powietrznych Sił Samoobrony, Hisone Amakasu, która zaciągnęła się do służby, ponieważ jej prostolinijność i nieumiejętność trzymania języka za zębami przysparzały jej problemów w życiu społecznym, przez przypadek (a jakże) zostanie pilotką… smoka. Chociaż przypomina on przerośniętego pluszaka, nie pochodzi z krainy Nigdy‑Nigdy, lecz jest – obok innych – eksperymentalną i oczywiście tajną bronią lotnictwa. Mówi się, że smoki dzierżą klucz do przyszłości świata…
Brzmi to moim zdaniem bardzo obiecująco, a ujawnione w materiałach promocyjnych projekty postaci w zestawieniu z anturażem wojskowej bazy dodają mnóstwo smaczku i jakoś przywodzą na myśl „bajkę dla dorosłych”, co każe mi obiecywać sobie jeszcze więcej. W dodatku widać, że będziemy tu mieć do czynienia z gronem charakternych postaci kobiecych, i to nie nastolatek (mimo że pewnie niewiele starszych), co uważam za wielki plus; ciekawie jest pod tym względem również na dalszym planie, gdzie pojawi się też kilku panów. Co do ekipy twórców, reżyser nie ma tak długiej listy dzieł na koncie jak scenarzystka Mari Okada, a z tą bywało różnie (zaś wspólnie popełniony przez nich Kiznaiver nie miał najlepszych opinii), ale jakoś, podbudowana powyższymi zaletami, nie odczuwam na razie szczególnej potrzeby narzekania na nich. Za to o oprawę techniczną na pewno nie trzeba się martwić, nawet jeśli stylistyka jest uproszczona. Zdecydowanie będzie to rzecz warta spróbowania.
Hoozuki no Reitetsu [2018] (Studio Deen)
Adaptacja mangi / Premiera: 8.04.2018
Tytułowy Hoozuki to wysoki urzędnik w urządzonym na modłę dalekowschodnią Piekle, w praktyce niemalże zarządzający całym tym interesem w imieniu zdecydowanie nieogarniętego króla Enmy. Do jego rozlicznych obowiązków należy kierowanie piekielnym personelem, a także radzenie sobie z sytuacjami nieprzewidzianymi a spowodowanymi zazwyczaj przez najrozmaitszych nadprzyrodzonych mieszkańców Zaświatów. Na szczęście Hoozuki, jak sam tytuł wskazuje, cechuje się wyjątkowym wręcz opanowaniem przydatnym w praktycznie każdych okolicznościach.
Jakkolwiek wszystko to może brzmieć zachęcająco, pierwsza seria szybko pokazała, że mamy do czynienia z pozycją przeznaczoną w zasadzie tylko dla widzów japońskich. Czyli, innymi słowy, hermetyczną jak konserwa wojskowa, opartą na nawiązaniach już nie tylko do popkultury, ale także japońskiej polityki i sportu, oraz wykorzystującą specyficzny, nie zawsze czytelny dla zachodniego widza humor. Owszem, niektórzy będą się przy tym świetnie bawić (szczególnie że bohaterów takich jak Hoozuki oglądamy rzadko), jednak dla większości widzów seans będzie się wiązał z niemiłym poczuciem, że oglądają coś, czego faktyczny sens omija ich szerokim łukiem. Technicznie rzecz biorąc, mamy do czynienia nie tyle z trzecią serią, ile z drugą częścią drugiej serii, co oznacza, że walory produkcyjne nie powinny ulec żadnym zmianom.
Inazuma Eleven: Ares no Tenbin (OLM)
Adaptacja mangi / Premiera: 6.04.2018
Zastanawiałam się, co jeszcze wycisną z tego świata twórcy i okazuje się, że postanowili „powrócić do korzeni”, czyli umieścić akcję zaraz po pierwszym epizodzie pierwszej serii, czyli w okolicy odcinka dwudziestego siódmego. Nie będzie to jednak powtórka z rozrywki, ponieważ dostaniemy świat równoległy, gdzie wydarzenia potoczyły się inaczej niż w pierwowzorze. Na pewno nie zmieni się jedna rzecz – sport, który uprawiają bohaterowie, jest piłką nożną tylko z nazwy i zapewne takim pozostanie. Stęskniliście się za dziwacznymi technikami, małoletnimi geniuszami i kosmicznymi treningami? Inazuma Eleven: Ares no Tenbin jest właśnie dla Was! A gdyby komuś było mało, w lecie ukaże się kolejna gra.
Reżyserią zajmie się Yumi Kamakura, a projektami postaci Chizuko Kusakabe i Takuzou Nagano.
Isekai Izakaya: Koto Aitheria no Izakaya Nobu (Sunrise)
Adaptacja light novel / Premiera: 13.04.2018
Bar „Nobu” mieści się gdzieś w Kioto, w mało uczęszczanej bocznej uliczce, lecz mimo nierzucającego się w oczy położenia i tylko dwóch osób w charakterze personelu nie może się skarżyć na brak klienteli. Powód jest dosyć zaskakujący – otóż nieczęsto zdarza się prowadzić przybytek z najlepszym piwem, do którego zaglądają goście z innego świata, zwanego Aitheria. Gośćmi Nobu są zarówno strażnicy pałacowi, mnisi, jak i mistrzowie gildii, którzy po zjedzeniu jednego ze sławnych dań (w końcu właściciel był kiedyś kuchmistrzem w renomowanej restauracji), czy też po skosztowaniu doskonałego piwa chętnie wracają po raz kolejny w jego progi.
Seria jest adaptacją light novel autorstwa Natsuyi Semikawy z ilustracjami Kururi. W gównych rolach usłyszymy Tomokazu Sugitę w roli Nobuyukiego „Nobu” Yazanawy, właściciela pubu, oraz Suzuko Mimori w roli kelnerki (jeśli tak to można nazwać), Shinobu Senke. Reżyserię powierzono Katsumi Ono, scenariuszem zajmie się Shin Yoshida, a za wygląd postaci odpowiadac będzie Mariko Itou.
Koncept drzwi łączących Japonię z jakimś stylizowanym na średniowieczne państwo światem ostatnio pojawiał się kilka razy. Zwykle jednak to Japończycy wpadali tam, robili zamieszanie i wprowadzali własny porządek, tudzież „cywilizowali” miejscowych. W tym przypadku formuła wygląda na zbliżoną do Isekai Shokudou, czyli coś w rodzaju „okruchów dnia” z lekkim zacięciem humorystycznym – bowiem po serii o wyjątkowym pubie nie spodziewam się wątków o ratowaniu świata. No, chyba że w opowieściach przy dobrym trunku.
Jikkenhin Kazoku: Creatures Family Days
Adaptacja mangi/manhuy / Premiera: 9.04.2018
Ponoć z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu… A jak w codziennym życiu może radzić sobie piątka nie do końca normalnego rodzeństwa? Cóż, może zdrowie psychiczne im dopisuje, ale trudno nazwać zwyczajnymi dzieci pary szalonych naukowców, którzy nie mogli się powstrzymać od kilku eksperymentów, co zaowocowało nietypowymi umiejętnościami rzeczonych pociech. No dobrze, umówmy się, że w naszej rzeczywistości takie postępowanie zostałoby zapewne potraktowane jako bestialstwo lub czyn co najmniej wątpliwie etycznie, ale ponieważ mamy do czynienia z umownymi realiami anime, więc ten argument ma niewielką siłę przebicia. W tej sytuacji mamy raczej do czynienia z przerysowanym, ale w miarę pogodnym światem.
Jikkenhin Kazoku to seria powstała przy międzynarodowej współpracy ekipy japońsko‑tajwańskiej, choć kto i w jakim stopniu dołożył swoją cegiełkę, to do końca nie wiem, bo źródła oficjalne są, łagodnie mówiąc, skromne. Wiadomo, że za pierwowzór odpowiada artyst(k)a z Tajwanu o pseudonimie Yanai, a sam komiks debiutował w zeszłym roku w Japonii (ale nie dotarłam do informacji, czy to tłumaczenie, czy faktyczna premiera). Zwiastun zapowiada kolorowe i chyba zabawne, choć niekoniecznie porywające technicznie okruchy życia (nie)codziennego, ale kilka podobnych produkcji kolaboracyjnych już pokazało, na co stać ich twórców, i to zdecydowanie nie jest komplement. Może tym razem będzie inaczej? Szczerze pisząc, nie mam zielonego pojęcia, bo lista płac to jedna wielka enigma…
Juushinki Pandora (Satelight)
Seria oryginalna / Premiera: 29.03.2018
Niczym katastrofa w Czarnobylu, czy raczej znacznie bardziej, awaria niejakiego reaktora kwantowego sprawiła, że świat zmienił się nie do poznania pod wpływem nieznanej energii, stając się miejscem prawie niezdatnym do życia dla ludzi, a niemal doskonałym dla dziwnych i niebezpiecznych monstrów. Leon Lau i jego towarzyszka (ponoć siostrzyczka) Chloe, którzy byli świadkami tego tragicznego wydarzenia, próbują jakoś przetrwać w nowej rzeczywistości, ale nie jest to takie łatwe, choć mężczyzna będzie z całym sił walczył, by chronić swoją ukochaną… A pomoże mu w tym oczywiście niezwykły humanoidalny robot i tajemniczy oddział Pandora z jeszcze bardziej tajemniczej (?) organizacji.
Wstęp z chińsko brzmiącymi nazwami nasunął myśl, że nacięłam się na kolejne niedorobione dziecko z kontynentu. Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że za produkcją stoją sam Shouji Kawamori i studio Satelight oraz… Netflix, który ostatnimi czasy zaczął inwestować w animację. No dobrze, nazwisko nazwiskiem, studio studiem, ale nie powiem, żeby całość prezentowała się szczególnie porywająco – ot, przyszłość postapokaliptyczna, specjalny oddział walczący z monstrualnymi skutkami zagłady cywilizacji, roboty, niezwykły protagonista i jego dama w opałach. Było? Było i w tej wersji wygląda całkiem podobnie jak w poprzednich, choć oczywiście, jak zwykle, znajdziemy drobne różnice tu i tam. Tak naprawdę zupełnie niewiadomo, czego się po tej produkcji spodziewać, bo z pomysłami oryginalnymi bywa bardzo różnie. Teoretycznie na plus można policzyć obecność średnio i bardzo doświadczonych członków ekipy (reżyseria – Hidekazu Satou, scenariusz – Toshizou Nemoto) i ładne projekty, chociaż zwiastun pokazuje, że jak na dzieła tego studia, to całość graficznie rzucać na kolana raczej nie będzie (choć trudno napisać, żeby było brzydko), a muzycznie… No właśnie, w przeciwieństwie do innych anime pana Kawamoriego, tutaj muzyka nie odgrywa większej roli. Czy to poważna strata? Nie wiem, bo choć Youko Kanno na liście płac nie widać, to energiczny motyw przewodni brzmi nieźle.
Kakuriyo no Yadomeshi (Gonzo)
Adaptacja light novel / Premiera: 2.04.2018
Mamy kulinarnie uzdolnioną bohaterkę, która odziedziczyła po dziadku zdolność widzenia duchów i demonów. Mamy bóstwo i właściciela „Niebiańskiej gospody” w jednym, który naszą bohaterkę porywa. Mamy też starą historię o dziadku dziewczyny, który dawno, dawno temu zaciągnął u bóstwa dług i go nie spłacił. W związku z tym Aoi (bo tak zwie się dziewoja) ma zostać żoną bóstwa, ale że nie ma ochoty, proponuje inny układ. Otóż odpracuje dziadkowe zobowiązanie w kuchni!
Ot, lekka i przyjemna historyjka z panienką i stadem nadnaturalnych biszów, a także kulinarnymi popisami (food porn nadal w modzie), i wszystko byłoby cudnie, gdyby nie fakt, że za będącą pierwowzorem light novel wzięło się niesławne Gonzo. To mógł być nieskomplikowany cukierek dla oczu – bo jak tu nie lubić stada przystojniaków z puchatymi uszkami i ogonkami. Ładnie pokazane jedzenie sprzedaje się samo, a bohaterkę w najgorszym razie można zignorować. No po prostu wata cukrowa ku ukojeniu dziewczęcych serc i nacieszeniu zmysłów. A potem człowiek widzi tę przeklętą nazwę, której nie powinno się wymawiać, i zasłania twarz ze zgrozy. Znaczy, być może jest ktoś, kto wierzy, że Gonzo tego nie spaprze. Ja niestety do tej grupy nie należę. Co więcej, na ładną porażkę wskazują także inne znaki.
Na przykład osoba reżysera – Yoshiko Okuda dorobek ma żaden, co jedna seria, to gorsza. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że odpowiedzialna za scenariusz Tomoko Konparu wzniesie się na wyżyny swoich umiejętności, bo doświadczenia z męskimi haremami i romansami jej nie brakuje. Pytanie brzmi, czy jedna doświadczona i rozsądna osoba jest w stanie uratować tę produkcję przed klątwą Gonzo?
Kiratto Pri‑chan (Tatsunoko Production)
Seria oryginalna / Premiera: 8.04.2018
Mirai Momoyama i Emo Moegi to dwie świeżo upieczone gimnazjalistki, a zarazem początkujące idolki. Do zdobycia sławy postanawiają wykorzystać platformę nazywaną Pri☆Chan System, której używają największe gwiazdy. Jak łatwo zgadnąć, za dwójką dziewcząt nie stoi żadna agencja, postanawiają więc założyć własny kanał i samodzielnie zająć się promocją swoich występów. Jak myślicie, czy uda im się zostać popularnymi idolkami?
Kolejna – po Aikatsu Friends! – franczyza, której grupą docelową są dziewczynki w wieku podstawówkowym. Tym razem jej początków należy szukać w Pretty Rhythm, zastąpionym następnie przez PriPara – zmiana nazwy wiąże się nie tylko z odświeżaniem marki, ale także ze zmianą realiów świata przedstawionego. To zaś pozwala na wprowadzanie nowych produktów, no i tak się to wszystko kręci… Na ile zbadała sprawę redakcja Tanuki, każda seria z tego cyklu poza reklamą, czego tylko się da, nie służy absolutnie niczemu i dla widza zachodniego będzie na ogół całkowitą stratą czasu.
Ladyspo
Seria oryginalna / Premiera: 10.04.2018
Ladyspo (skrót od „lady sports”) będzie podobno połączeniem komedii, science‑fiction i turniejówki z udziałem ładnych dziewcząt, w której główną siłę napędową fabuły mają stanowić pojedynki sportowe pomiędzy bohaterkami odzianymi w skąpe stroje. Cokolwiek to będzie, zapewne zaciekawi wielbicieli kobiecych wdzięków, ponieważ o męskich rolach chwilowo nic nie słychać. W rolach głównych usłyszymy Akari Ueharę (Nephren w SukaSuka, Riona w Ousama Game: The Animation), Saki Shimadę oraz Suzunę Kinoshitę (Machida w Ojisan to Marshmallow, Mitsuki w Ousama Game: The Animation).
Reżyserować to tajemnicze dzieło, o którego fabule prawie nic nie wiadomo będzie Hiroshi Kimura, zaś piosenkę w czołówce, Happy Thinking, zaśpiewa Aina Kusuda – i to niestety wszystko, co możemy napisać w momencie zamykania naszej zapowiedzi. Jeśli się nam uda, postaramy się przybliżyć ten tytuł w zajawkach na naszym blogu.
Last Period -Owarinaki Rasen no Monogatari- (J.C. Staff)
Adaptacja gry mobilnej / Premiera: 12.04.2018
W pewnym świecie powracającym problemem są potwory nazywane Spiralami, zaś ich zwalczaniem zajmują się wojownicy – tytułowi „Periods”. Tajemnicza kradzież i zapaść budżetowa sprawiają, że zrzeszająca ich organizacja Arc End w ramach oszczędności porzuca jeden ze swoich oddziałów. Przynależący do niego Haru, chociaż sam jest dopiero uczniem, z dwójką innych wojowników stara się go odtworzyć. Czy będą w stanie sobie poradzić?
Zastanawiało mnie, czy ktoś czyta te zapowiedzi i czy zauważyłby, gdybym opisała to anime jako ekranizację symulatora menopauzy… Mówiąc jednak poważniej, mamy do czynienia z adaptacją gry na smartfony, aktywnej od 2016 i wyprodukowanej przez Happy Elements. Seria, która przede wszystkim ma tę grę reklamować, zapewne nie będzie odkrywcza, ale kto wie – może dostaniemy sympatyczną przygodówkę dla młodszych widzów, taką jak Monster Hunter Stories: Ride On? Zarówno reżyser, jak i scenarzysta mają przyzwoity dorobek, chociaż nie każdą ich serię należałoby nazwać wielkim osiągnięciem. Z kolei stojące za tą produkcją studio J.C. Staff to marka poważna, nawet jeśli do takiego tytułu skieruje raczej drugi sort swoich pracowników i współpracowników.
Layton Mystery Tanteisha ~Katri no Nazotoki File~ (Liden Films)
Adaptacja gry / Premiera: 8.04.2018
Cykl detektywistycznych gier logiczno‑przygodowych na konsole Nintendo, zatytułowany Professor Layton, cieszy się nadal dużą popularnością wśród ich użytkowników, tak samo jak kolejna odsłona, skupiająca się tym razem na przygodach córki profesora, Katrielle. Nic więc dziwnego, że po tak oczywiste złote jajo sięgnęli w końcu także twórcy anime. W 2009 roku powstał film animowany o śledztwie prowadzonym przez Laytona, lecz dopiero teraz zdecydowano się na wyprodukowanie pełnoprawnej, pięćdziesięcioodcinkowej serii, na podstawie gry Layton's Mystery Journey: Katrielle and the Millionaires' Conspiracy, gdzie jak sama nazwa wskazuje, bohaterką jest właśnie córka zaginionego profesora.
Miejscem akcji zarówno gry, jak i anime jest Londyn, gdzie Katrielle (Kana Hanazawa) wraz z gadającym psem Sherly (Juurouta Kosugi) prowadzi agencję detektywistyczną i rozwiązuje zagadki kryminalne oraz pomaga mieszkańcom, jednocześnie szukając śladów zaginionego ojca. Szczerze mówiąc jestem ciekawa, w jaki sposób zostanie rozwiązany aspekt zagadkowo‑łamigłówkowy, który jest znakiem rozpoznawczym gier, a także, czy dostaniemy w miarę spójną fabułę, czy tylko bohaterkę stawiającą czoło kolejnym wyzwaniom w postaci zagadek.
Reżyserię serii powierzono Susumu Mitsunace, natomiast nad całością ma czuwać Akihiro Hino. Za projekt postaci odpowiada Youko Takada, która wzoruje się na szczęście na oryginalnych rysunkach z gry, autorstwa Takuzou Nagano. Tym samym widz otrzyma produkcję, która będzie na pewno się wyróżniać z tłumu podobnych wizualnie serii, a jeśli dodamy do tego możliwą interesującą historię, to szykuje się coś ciekawego do obejrzenia.
Lostorage conflated WIXOSS (J.C. Staff)
Seria oryginalna / Premiera: 7.04.2018
(Nie)grzeczne dziewczynki grają w magiczne karty po raz kolejny! Cóż, pierwsza seria telewizyjna, będąca reklamą gry karcianej, wypadła średnio, ale dawała szansę na coś względnie ciekawego, jej kontynuacja z kolei kompletnie rozjechała się na naiwnych wyjaśnieniach i dziurach fabularnych, bardzo skutecznie grzebiąc jakikolwiek potencjał. Następna odsłona, z innym zestawem bohaterek oraz nieco zmienionymi zasadami gry, podniosła nieco jakość opowieści i miała względnie zamknięte zakończenie.
Ale to się przecież nie mogło tak skończyć! Mogło? Mogło, ale żądza pieniądza jest wielka, co właśnie demonstrują twórcy, tworząc kolejny serial, który połączy obie wcześniejsze historie w jedną magiczną rozgrywkę (zobaczymy więc na ekranie Ruuko, Yuzuki, Suzuko i Chinatsu, a także pozostałe postacie), której zasady… No cóż, nie mam pojęcia, jak twórcy zamierzają pogodzić linie fabularne, bo ta z pierwszej opowieści sensu nie miała zbyt wiele, nawet biorąc pod uwagę umowność świata przedstawionego.
Zwiastun sugeruje, że technicznie ta seria niewiele będzie się różnić od poprzedniczek, co jest w miarę niezłą wiadomością, bo wcześniejsze części trzymały przyzwoity poziom pod tym względem. Gorzej może być natomiast ze stroną merytoryczną, bo z jednej strony mamy scenarzystę, który na koncie ma sporo produkcji (zarówno dobrych, jak i słabszych), ale z drugiej już niestety reżyserkę cudu, jakim było Diabolik Lovers More, Blood… Nie wiem jak Was, ale mnie to nie nastraja szczególnie pozytywnie.
Lost Song (Dwango / Liden Films)
Seria oryginalna / Premiera: 31.03.2018
Rosnące zainteresowanie Netflixa japońską animacją przejawia się od jakiegoś czasu nie tylko udostępnianiem użytkownikom nowszych i starszych tytułów, ale też zamawianiem oryginalnych produkcji. Takową, choć chyba pierwszą w klimacie, który zapowiada się na (coś w rodzaju) fantasy, ma być Lost Song. Bohaterkami są dwie dziewczyny, jedna z zapadłej wsi, druga z królewskiego dworu, w osobowościach zapewne równie odmienne, władające jednak tą samą siłą: mocą pieśni, która pozwala im kontrolować wodę i wiatr oraz leczyć rany. Z takimi zdolnościami oczywiście człowiek nie ma łatwo, więc obie będą musiały stawić czoło takim popularnym w fantasy zjawiskom, jak podróż z ważną misją, groźba wojny, śmierci niewinnych i, nade wszystko, przeznaczenie…
Sądząc po dostępnych materiałach, stylistyka anime nie wyłamuje się z klasycznych kanonów rysunkowej fantasy ani niczym specjalnym nie odznacza; może ciut bliżej jej do zachodnich niż japońskich wzorców, ale też nic w tym niezwykłego. Pewne wątpliwości wzbudza we mnie górna część stroju królewskiej pieśniarki, jednak nie takie rzeczy w chińskich bajkach widziano i się nie zsunęły. Znacznie gorsze wrażenie robi ten fragmencik trailera, w którym obie dziewczyny do śpiewu dodają ruch – niestety animowany komputerowo i po tej parusekundowej ekspozycji pozostaje się tylko modlić, żeby nie było tego więcej, bo większa dawka może być śmiertelna. Muzycznie… można by mniemać, że będzie to istotny element anime, ale i tu oba zwiastuny każą być ostrożne, bo jeden uderza w tony wysokie i głębokie oraz patetyczno‑epickie, zaś drugi zawiera klasyczny j‑pop. Nie spodziewałabym się zatem po nim zbyt wiele w tej kwestii. Gwoli informacji, za muzykę odpowiada Yuusuke Shirato – kompozytor pierwszego openingu Mahou Tsukai no Yome i czołówki Ange Vierge oraz endingów do Sakurasou no Pet na Kanojo i To Love‑Ru. Reżyser i jednocześnie autor konceptu oraz scenarzysta, Morita to Jumpei (pracujący dla Mages.), podpisał się wcześniej osobiście tylko pod Occultic;Nine, trudno więc na tej podstawie za wiele wywnioskować. Fani fantasy pewnie zechcą sprawdzić, jak to‑to gra i śpiewa… i liczę, że dadzą znać w komentarzach, czy warto tracić czas.
Lupin III: Part 5 (Telecom Animation Film)
Adaptacja mangi / Premiera: 4.04.2018
Arsène Lupin III powraca na małe ekrany w piątej już serii telewizyjnej. Tym razem miejscem akcji jest współczesna Francja, a nasz bohater w końcu (!) korzysta z najnowszych nowinek technologicznych, by pokonać swoich przeciwników. W serii pojawią się też nowi bohaterowie, wśród których znajdą się genialna hakerka, tajemniczy osobnik znający przeszłość Lupina oraz kolejny detektyw polujący na niego.
Podobnie jak poprzednią, tak też i tę serię wyreżyseruje Yuuichirou Yano, zaś za projekty postaci odpowiadać będzie Hisao Yokobori. Oczekiwania w stosunku do nowej serii przygód sławnego włamywacza‑dżentelmena są takie, jak i w przypadku pozostałych – na pewno będzie gratką dla fanów gatunku i postaci. Natomiast tym, którzy by chcieli zacząć przygodę z uniwersum właśnie od tej części, ani nie odradzam, ani nie zachęcam – sami muszą zdecydować, czy zechce im się nadrabiać kilkanaście pozycji, czy wolą machnąć ręką i rzucić się na głęboką wodę.
Mahou Shoujo Ore (Pierrot Plus)
Adaptacja mangi / Premiera: 2.04.2018
Po przeczytaniu założeń fabularnych Mahou Shoujo Ore powstającego na podstawie mangi Icchokusen Moukon, jedyną reakcją, jaka przyszła mi głowy było: Że jak?
Bo fabuła jest jednak lekko, no… Piętnastoletnia Saki Uno, mocno jeszcze nieopierzona idolka (co słychać bardzo ładnie w zapowiedzi), podkochuje się w starszym bracie najlepszej przyjaciółki. Obiekt uczuć nazywa się Mohiro i pewnego dnia zostaje porwany przez demony. By ratować go z opresji, nasza bohaterka zawiera podejrzany kontrakt z bardzo podejrzanym osobnikiem, umożliwiający jej transformację w magical girl. O jednym jednak dowiaduje się już po fakcie – transformacja powoduje, że wprawdzie nabiera magicznych mocy, jednak jej ciało przekształca się w ciało przystojnego chłopaka. Mężczyzny? W różowym wdzianku magical girls? A potem podobno jest jeszcze lepiej!
Głównej bohaterce (bohaterowi?) głosu użycza w wersji żeńskiej Ayaka Oohashi (Setsuna w Re:Creators, Rei w Hamatora) w męskiej natomiast Kaito Ishikawa (Tobio w Haikyuu!!, Ilda w Boku no Hero Academia). Na ilustracjach poglądowych, dostępnych w sieci widać też niebieską magical girl, w którą wcielą się Sachika Misawa (Kuroyuki w Accel World) i Wataru Hatano (Gajeel w Fairy Tail, Sakyua w Starmyu). Reżyserię tego dzieła powierzono Itsurou Kawasakiemu, mającemu na swoim koncie różne tytuły, od Pokémon Origins aż do Sengoku Basara. Za wygląd postaci odpowiadać będzie natomiast Yukiko Ibe (Jewelpet Twinkle).
Wygląd i założenia świata obecnie wyglądają z jednej strony na takie, które mogą stworzyć dosyć udaną serię (patrz Kore wa Zombie Desuka?), z drugiej jednak strony można się obawiać zbytniego „przegięcia” i pójścia w niesmaczne żarty związane ze zmianą płci. Nie przesądzajmy jednak, a nuż wyniknie z tego coś dobrego.
Mahou Shoujo Site (Production doA)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.04.2018
Ma ktoś ochotę na skrzyżowanie Mahou Shoujo Madoka Magica z Highschool of the Dead? Nie? Niewielka strata. Jednak tak? Cóż, o gustach się nie dyskutuje, ale…
…ale to będzie naprawdę, naprawdę głupie. To ekranizacja mangi, która próbuje być ostra i kontrowersyjna, lecz mnie bardziej rozśmiesza. Jakież to wszystko mroczne, brutalne i depresyjne! Krew, trupy, tortury, nieprzebrane cierpienia małych słodkich dziewczynek, olaboga! Posłuchajcie tylko o początkach fabuły: protagonistka Aya jest dręczona w szkole, a w domu psychicznie i fizycznie dręczona przez brata. Ma jednak dobre serce i opiekuje się kotkiem. Kotek umiera (kto by się spodziewał), jednak do dziewczyny z pozoru uśmiecha się szczęście, gdy natrafia na tajemniczą stronę internetową i zostaje obdarzona magiczną mocą przybierającą formę rewolweru. Rewolwer strzela serduszkami, ale żeby nikt nie miał wątpliwości, że w istocie to mhrrook, protagonistka krwawi z oczu, ilekroć go używa, i już za pierwszym razem udaje jej się niechcący zabić dręczących ją uczniów.
Wszystko to doprawiono końską dawką wszechobecnych psychopatów dzierżących w łapach żyletki oraz innych ostre narzędzia, których natłok ma chyba przesłonić niedobory sensu. Za ładne to też nie będzie – mamy do czynienia z produkcją zdecydowanie budżetową. Lista twórców jak i wszystko inne nie nastraja optymistycznie, poza obecnością scenarzysty Takayo Ikamiego, który jest bliskim współpracownikiem legendarnego reżysera Kunihiko Ikuhary (on jednak nie ma z tym nic wspólnego). Co tak dobrej klasy scenarzysta tutaj robi, nie potrafię zrozumieć, może miał długi?
Ogólnie nie mam nic przeciwko serialom stawiającym na bezrozumną jatkę, ale ta franczyza uparcie próbuje poruszać dojrzałe motywy i tematy, czym z reguły się ośmiesza. Jeśli ktoś ma nadzieję wyciągnąć z tego trochę prostackiej rozrywki, to proszę bardzo, ale uważam, że jest spory wybór jej dużo lepszych źródeł.
Major 2nd (NHK Enterprises)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.04.2018
„Gorou Honda/Shigeno w krainie baseballa”, czyli po prostu Major, to nie tylko jedna z moich ulubionych mang i serii anime, ale również klasa sama w sobie. Tworząc tę historię przez niemal szesnaście lat, Takuya Mitsuda zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę nie tylko dla innych autorów „z podwórka”, ale (nie)stety również dla samego siebie. Nie skończyło się to dobrze dla jego kolejnego komiksu (o boksie), którego wydawanie bardzo wyraźnie zakończono przedwcześnie, bo fabuła mogłaby się jeszcze ciągnąć przez sporą liczbę tomów. Ale cóż, popularność to popularność – tytuł musi na siebie zarabiać. Co w tym przypadku może zrobić mangaka, któremu brakuje pomysłów na nowy hit? Wrócić do sprawdzonego przepisu. Przynajmniej w teorii.
Tym sposobem przenosimy się kilkanaście lat do przodu, kiedy to młody Daigo Shigeno, syna Gorou i Shimizu, próbuje swoich sił w baseballu. Niby mówi się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, ale w tym przypadku to przysłowie niezbyt się sprawdza. Cóż, tatuś od wczesnego dzieciństwa przejawiał niezwykłe umiejętności i kolejne lata tylko utwierdziły nie tylko Japonię, ale również i resztę świata w przekonaniu, że szalenie utalentowanym miotaczem był. A życie w cieniu takiej sławy dla mniej uzdolnionego chłopca nie może być szczególnie łatwe… Nikt jednak nie powiedział, że dziecko zawsze musi iść śladami rodziców, prawda? Przynajmniej początkowo.
Wprawdzie żal było mi się rozstać z bohaterami pierwszej części, ale odgrzewanie tego samego kotleta (nieco inaczej przyprawionego) w odsłonie „X lat później – nowe pokolenie” zwykle wywołuje we mnie mocno mieszane uczucia. Nie jestem co prawda na bieżąco z materiałem źródłowym, jednakże lektura kilku pierwszych rozdziałów przekonała mnie, że sama nostalgia to słabe paliwo i daleko się na niej nie zajedzie… Może przesadzam i uprawiam czarnowidztwo, ale jakoś nie uśmiecha mi się oglądanie tego samego (tym bardziej, że manga wychodzi w najlepsze i końca zdecydowanie nie widać). Aczkolwiek ostateczne całość może (ale nie musi) okazać się całkiem niezłą sportówką, bo za sterami produkcji stanie Ayumu Watanabe, który od lat siedzi w przemyśle animowanym, a jego najnowsze dziecko – ekranizacja mangi Koi wa Ameagari no You ni – prezentuje się naprawdę dobrze. Z drugiej strony można stwierdzić, że to zasługa pierwowzoru. Ale nic to, poczekamy zobaczymy… Martwi mnie natomiast brak jakichkolwiek zwiastunów, co uniemożliwia chociażby wstępną ocenę strony technicznej.
Megalo Box (TMS Entertainment)
Seria oryginalna / Premiera: 6.04.2018
Ashita no Joe to tytuł w Polsce stosunkowo mało znany, ale w Japonii należący do najbardziej żelaznej z żelaznej klasyki. Wydawana na przełomie lat 60. i 70. manga, opowiadająca o karierze pochodzącego z nizin społecznych boksera, doczekała się kilku ekranizacji w postaci anime, a także filmów aktorskich. Na pięćdziesiątą rocznicę powstania mangi zaplanowano dla fanów coś specjalnego: nową serię telewizyjną, opartą luźno na wątkach i świecie przedstawionym Ashita no Joe, ale prezentującą całkowicie nową historię. Jej bohaterem jest niejaki JD (Junk Dog), który dawniej uczestniczył w nielegalnych, ustawionych meczach bokserskich, teraz zaś ma nadzieję na nowo stanąć na ringu.
Jako że jeden z twórców oryginału już nie żyje, drugi zaś jest mocno starszym panem, scenariusz piszą Katsuhiko Manabe i Kensaku Kojima. Tego rodzaju odświeżanie marki jest ostatnio popularne, pozwala bowiem na osadzenie fabuły w czasach współczesnych, daje także twórcom większą swobodę. Ryzyko jest zwykle podobne – nie zawsze udaje się zachować to, co fani najbardziej cenią z ducha oryginału. Jeśli jednak wszystko by poszło dobrze, mamy szanse na twardą, ociekającą testosteronem serię w stylu, jaki obecnie już bardzo rzadko pojawia się w anime (acz w tym samym sezonie mamy jeszcze Souten no Ken!), zaś nowa historia może zachęcić do seansu także niezorientowanych w historii cyklu widzów.
Nil Admirari no Tenbin (Zero‑G)
Adaptacja gry otome / Premiera: 1.04.2018
Oto kolejny projekt powiązany z firmą Otomate, czyli jest duża szansa, że dostaniemy to, co zwykle, tylko w innym opakowaniu. Tym razem główna bohaterka nazywa się Kuze Tsugumi i jest córką podupadającego rodu, która zgadza się poślubić nieznanego mężczyznę, by ratować honor rodziny. Zanim jednak dochodzi do uroczystości, zaręczyny zostają zerwane wskutek dziwnego wydarzenia. Otóż brat Kuze ginie w pożarze, trzymając w ręku tajemniczą książkę. Wkrótce bohaterka dowiaduje się, że była to Maremono, czyli przeklęta księga, jedna z wielu, które mają możliwość wpływania na ludzi. Ponieważ tak się składa, że Tsugumi widzi aurę takich tomiszczy, zostaje zatrudniona w Fukurou, cesarskim urzędzie zajmującym się podobnymi przypadkami.
Obejrzałam sobie zwiastun i na jego podstawie stwierdzam, że dziewuszka do najbystrzejszych i obdarzonych kręgosłupem z pewnością należeć nie będzie. Co więcej, jej udręczona i pozbawiona głębszego wyrazu twarzyczka zaczęła działać mi na nerwy już po trzech sekundach. Ale! Przecież nie oglądam podobnych „patrzydeł” dla panienek, tylko dla biszów, a tych jest pokaźne grono i w sumie całkiem do rzeczy się wydają (z wyglądu oczywiście). Poza tym istnieje wcale niemała szansa, że dostaniemy faktyczny romans, a nie jakąś marną przymiarkę do niego. W poprzednich anime na podstawie gier Otomate, czyli Norn9: Norn + Nonetto i Code:Realize ~Sousei no Himegimi~ podobne wątki poprowadzono całkiem nieźle, acz nie pomogły one zbytnio kiepskim pomysłom fabularnym.
Dobra wiadomość jest taka, że to kolejna seria, przy scenariuszu której będzie pracowała Tomoko Konparu. Niestety znowu towarzyszy jej reżyser‑niespodzianka, tym razem Masahiro Takata. Zachęcająco brzmią za to nazwiska seiyuu, wśród których znajdziemy Ryoutę Osakę, Takahiro Sakuraia czy Ryouheia Kimurę. Cóż, cudów się nie spodziewam, ale z czystej ciekawości zapewne skuszę się na jeden odcinek.
Otaku ni Koi wa Muzukashii (A‑1 Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera: 12.04.2018
„Otaku mają przechlapane w miłości” – tak można by luźno przetłumaczyć tytuł tej serii, co pozwala bez trudu odgadnąć jej gatunek i charakter. Ciekawe, że tym razem nie mamy do czynienia z młodzieżą szkolną, ale z pracującymi dorosłymi. Narumi Momose to zapalona fujoshi, zaś jej kolega z biura, przystojny Hirotaka Nifuji, jest nałogowym graczem komputerowym. Wydawałoby się, że są dla siebie stworzeni… Ale zwracam uwagę na tytuł, podpowiadający, że bohaterowie nie będą mieli aż tak łatwo.
Na myśl natychmiast przychodzi Net‑juu no Susume – jak widać jest zapotrzebowanie na podobne tytuły, które udowadniają dorosłym otaku, że nawet jeśli nie zreinkarnowali się w innym świecie z zestawem poręcznych supermocy, to i tak mają jakąś szansę na szczęście. Nie piszę tego nawet złośliwie, szczególnie że przy odrobinie szczęścia ma szansę wyjść z tego ciepła i sympatyczna komedia romantyczna, a takich nigdy za wiele. Yoshimasa Hiraike ma na koncie zarówno tytuły udane, jak i nieudane, więc powiedziałabym, że sporo zależy od materiału wyjściowego. A także od seiyuu: Narumi i Hirotakę zagrają odpowiednio Arisa Date i Kento Itou, czyli aktorzy bez większego dorobku, ale już w pozostałych rolach usłyszymy m.in. Tomokazu Sugitę, Miyuki Sawashiro, Yuukiego Kajiego oraz Aoi Yuuki.
Persona 5 The Animation (A‑1 Pictures)
Adaptacja gry / Premiera: 8.04.2018
Ren Amamiya jest zmuszony do zmiany szkoły i przenosi się do Tokio, gdzie pod wpływem pewnych wydarzeń budzi się jego Persona. Wkrótce chłopak wraz z przyjaciółmi tworzy grupę nazywającą się Phantom Thieves of Hearts, która za dnia normalnie uczy się w szkole, natomiast wieczorami „kradnie” problematyczne i przerośnięte żądze z ludzkich serc. Jednocześnie okazuje się, że z jakiegoś powodu wzrasta liczba dziwnych i niewytłumaczalnych wypadków, lub może zbrodni?
Niewątpliwym plusem będzie fakt, iż znani seiyuu pracujący przy grze zostali zaangażowani także do anime. Bohaterowi głosu użyczy Jun Fukuyama, w pozostałych rolach natomiast usłyszymy m.in. Mamoru Miyano, Ikue Ootani, Nanę Mizuki, Tomokazu Sugitę, Rinę Satou, Aoi Yuuki, Harukę Tomatsu i Souichirou Hoshiego. Nic, tylko słuchać. Reżyserię powierzono Masashiemu Ishihamie, który na koncie ma niewiele samodzielnych dużych projektów, natomiast bardziej doświadczony Shin'ichi Inotsume (Persona 5 the Animation -The Day Breakers-, Hayate no Gotoku) stworzy scenariusz do serii na podstawie oryginalnego pomysłu twórcy tejże, Katsury Hashino. Muzyka także będzie miała wiele wspólnego z oryginalną grą, bowiem zajmuje się nią ten sam człowiek – Shouji Meguro. Na pewno będzie to gratka dla fanów franczyzy, przypuszczam też, iż osoby, które jej nie znają, z chęcią obejrzą nawet kilka odcinków. Jak jednak będzie się prezentował produkt końcowy i czy dorówna konsolowemu pierwowzorowi – to się okaże w trakcie.
Piano no Mori [2018] (Fukushima Gainax)
Adaptacja mangi / Premiera: 9.04.2018
Ojej, pomyślałby kto, że akurat tego starocia nikt nie odkopie… No dobrze, może nie aż takiego starocia, bo będąca pierwowzorem tego anime manga została zakończona zaledwie kilka lat temu, ale jego pierwsza filmowa ekranizacja pochodzi sprzed dekady i podejrzewam, że aktualnie niewiele osób ją pamięta. A tu taka niespodzianka!
Piano no Mori autorstwa Makoto Isshiki to bardzo przyjemne, słodko‑gorzkie okruchy życia, które w prosty, ale niezwykle klimatyczny sposób opowiadają o przyjaźni dwóch zupełnie od siebie różnych pianistów, Shuuheia Amamiyi i Kaia Ichinose, którzy poznają się jeszcze jako dzieci, by potem raz oddzielnie, raz wspólnie wyruszyć na podbój świata muzyki. Zupełnie nie mam pojęcia, czego się po tym anime spodziewać, bo raz, że nawet nie wiadomo ile to będzie mało odcinków (czy seria będzie kontynuować wydarzenia z filmu, czy też zacznie od początku? Chyba to drugie…), a dwa, że mimo świetnego pierwowzoru z ekipy produkcyjnej tylko jedna ze scenarzystek, Aki Itami, ma już coś na swoim animowanym koncie, a reżyser i druga pani od scenariusza to debiutanci. Czekam na tę serię z ogromną niecierpliwością i nadzieją, ale nie chciałabym zapeszyć, pisząc, że to będzie jedno najlepszych anime sezonu. Aczkolwiek korci… Tym bardziej, że z materiałów promocyjnych wynika, iż twórcy podchodzą do tej produkcji naprawdę poważnie.
Rokuhoudou Yotsuiro Biyori (Zexcs)
Adaptacja mangi / Premiera: 11.04.2018
Plakat promocyjny sugeruje food porn, pulchnego kota i stadko bishounenów – jestem na tak! Rokuhoudou Yotsuiro Biyori będzie opowiadać o przystojnych pracownikach herbaciarni – Suim, Gure, Tsubakim oraz Tokitace. Każdy z nich specjalizuje się w czym innym: Sui parzy herbatę, Gure kawę, Tsubaki przygotowuje słodycze, a Tokitaka gotuje. Oprócz tego uczynni i mili bohaterowie zawsze służą radą i pomocą klientom herbaciarni.
Naprawdę nie wiem, do czego mogłabym się przyczepić. Nie spodziewam się serii wybitnej, ale myślę, że spokojnie mogę liczyć na sympatyczne i pogodne okruchy życia. Poza tym zawsze miło popatrzeć na dorosłych bohaterów (bo na takich wyglądają panowie). Na szczęście formuła anime wydaje się epizodyczna, co ma sens o tyle, że będąca pierwowzorem manga nadal jest publikowana. Nawet jeśli widzowie otrzymają tylko reklamę komiksu, myślę, że nie będzie się to zbytnio rzucało w oczy. Także strona techniczna prezentuje się dobrze – seria powstanie w studiu ZEXCS, scenariusz zaś powierzono Deko Akao, która ma na koncie produkcje zarówno bardzo dobre, jak i mocno przeciętne. Nieco martwi mnie Tomomi Kamiya, czyli zielona niczym szczypiorek na wiosnę reżyser, ale że maczała ona palce w nietuzinkowym Fune o Amu dam jej kredyt zaufania.
Cóż, to jedna z tych serii, na które zdecydowanie czekam i mam wielką nadzieję, że się nie rozczaruję. Tym bardziej, że sezon wiosenny w tym roku jakiś taki ubogi w leniwe okruszki życia.
Saredo Tsumibito wa Ryuu to Odoru: Dances with the Dragons (Seven Arcs Pictures)
Adaptacja light novel / Premiera: 6.04.2018
„Taniec ze smokami” brzmi prawie jak coś, co powinno zawierać dużą liczbę tych stworzeń, jednak wbrew tytułowi będzie to raczej krwawa jatka przeprowadzana przez głównych bohaterów. W ich świecie są osoby, które potrafią naginać prawa fizyki do własnych celów i wykorzystywać je w walce. I właśnie to potrafią, mniej więcej, nasi bohaterowie – Gayus (Nobunaga Shimazaki) i Gigina (Yoshimasa Hosoya), łowcy nagród, którzy całkiem przypadkiem wpadają w środek konfliktu międzynarodowego. I w dodatku jeszcze te całe smoki atakują jakieś starożytne miasto…
Za reżyserie odpowiedzialni są Hiroshi Nishikiori i Hirokazu Hanai, natomiast scenariuszem zajmie Takayo Ikami (Mawaru Penguindrum, Yuri Kuma Arashi). Light novel autorstwa Labo Asaia zaczęła się ukazywać w 2003 roku, doczekała się także wersji mangowej, a co ważniejsze, kilku słuchowisk. Patrząc po ilustracjach oraz projektach postaci, za które odpowiedzialny jest w ekranizacji Masaru Kitao (Death Note), odnoszę wrażenie, że tendencja tzw. clickbaita ma się świetnie – jeden pan ma okularki i powiewa płaszczem, drugi pan ma mieczyk, powiewa końskim ogonem i wygląda w zwiastunie na permanentnie zirytowanego kolegą. Zaufania nie budzi też wypowiedź jednego z twórców, iż materiał źródłowy jest poważniejszy niż zwykła light novel – w zestawieniu z ilustracjami odnoszę wrażenie, że powinniśmy raczej oczekiwać wyjątkowo dramatycznych scen z dwójką bishounenów skupiających uwagę i oczekiwania widzów na sobie niż dobrej fabuły. Cóż, wybaczcie zgryźliwość, ale naprawdę trudno nie zauważyć pewnych tendencji i sposobów przyciągania widowni w ostatnich produkcjach zawierających męskich przystojnych bohaterów.
Shokugeki no Souma: San no Sara [2018] (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera: 9.04.2018
Souma Yukihira, jak widać, nadal uczęszcza do liceum Totsuki, najlepszej, ale i najbardziej wymagającej placówki kształcącej przyszłych szefów kuchni. Jest to pewną sztuką, jako że szkoła ta jest znana z bezlitosnego odsiewania kandydatów, którzy nie spełniają astronomicznie wyśrubowanych standardów. Należy zakładać, że widzowie, którzy dotarli na ten etap, wiedzą już dokładnie, o co chodzi, a ewentualnym zainteresowanym można podsunąć recenzje dwóch pierwszych serii telewizyjnych oraz, ewentualnie, także tomików mangi, która ukazuje się w Polsce pod wdzięcznym tytułem Kulinarne pojedynki.
Wiosenne anime, będące drugą częścią trzeciego sezonu, ma stanowić ekranizację wątku Totsuki Ressha, czyli „Pociąg Totsuki”. Ostatecznych konkluzji nie należy się spodziewać, ponieważ manga jest nadal publikowana, ale przy odrobinie szczęścia da się zgrabnie przykroić materiał wyjściowy, zgodnie ze sprawdzoną praktyką shounenów podzielony na łatwo dające się wyodrębnić dłuższe epizody. Jak zwykle w takim przypadku niewiele nowego da się napisać o walorach produkcyjnych – nad serią będzie pracować ta sama ekipa co poprzednio, miejmy tylko nadzieję, że bardziej wypoczęta i ze świeżymi siłami.
SNS Police
Adaptacja mangi / Premiera: 24.03.2018
„Halo, policja? Proszę przyjechać na Facebooka!” – samo istnienie takiej facebookowej strony wskazuje na pewne zapotrzebowanie społeczne. Może żartobliwe, ale często podszyte autentycznym pragnieniem, żeby ktoś z całą tą sieciową hołotą i chuliganerią zrobił w końcu porządek… Nawet jeśli zagrażałoby to wolności słowa? Odłóżmy jednak na bok poważne rozważania, ponieważ adaptacja webmangi, opowiadająca o dzielnej policji pilnującej porządku w mediach społecznościowych, to nie ostra satyra, tylko zwyczajna komedia.
Chociaż tego rodzaju fabuła wydawałaby się stworzona do krótkiej formy, zapowiedziano dziewięć półgodzinnych odcinków, emitowanych oczywiście online, bo jakże by inaczej. Za reżyserię, scenariusz, animację i projekty postaci ma odpowiadać Senpuukyaku Hoshiko, który pracował wcześniej przy Tabi Machi Late Show. Może z tego wyniknąć wszystko – od hermetycznego dziwadła wyłącznie dla Japończyków, po zabawną, acz niewątpliwie mocno absurdalną komedię. Polecamy uwadze łowców rzeczy nietypowych, z zastrzeżeniem, że nie odpowiadamy za ewentualne rozmijanie się oczekiwań z rzeczywistością.
Souten no Ken: Regenesis (Polygon Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera: 3.04.2018
Wystarczy spojrzeć na dowolny kadr, żeby domyślić się, że to ekranizacja mangi Tetsuo Hary, którego postacie są nie do pomylenia. Jego najbardziej znanym dziełem jest kultowa manga z lat 80. Hokuto no Ken („Pięść Wielkiego Wozu”). Souten no Ken („Pięść błękitnego nieba”) jest jej prequelem, dorobionym w ostatnich latach i napisanym we współpracy z tym samym scenarzystą Yoshiyukim Okamurą. Nowe dzieło tego duetu podtrzymuje styl, z którego zasłynęli, a którego esencją są absurdalnie napakowani faceci mordujący się nawzajem w równie absurdalny sposób, zwykle w obronie cycatych lasek rodem z okładek „Playboya”. Tym razem robią to na ulicach Szanghaju lat 30., a nie na postapokaliptycznej pustyni, co jest miłą odmianą, niemniej nie o miejsce tutaj chodzi, ani nie o fabułę.
Prawdę mówiąc umyka mi, dlaczego ktoś miałby to dłużej oglądać. Jest to całkiem śmieszne i miło zapełnia czas, ale tak przez maksymalnie godzinę, dwie; stanowi też świetne źródło memów (szczególnie polecam legendarne „kanshirou vs. tank” oraz „omae wa mou shindeiru!”), ale żeby poświęcać czas na obejrzenie całej serii? Cóż, różni ludzie mają różny poziom tolerancji na papkę dla oczu w tym stylu, ja tylko lojalnie ostrzegam, że kto zobaczy pierwszy odcinek, zobaczy już w zasadzie wszystko. Warto napomknąć, że ta seria będzie robiona w grafice komputerowej. Wielu podchodzi do takich produkcji alergicznie, ale ta prezentuje się całkiem nieźle. Zamiast starać się naśladować klasyczne anime, twórcy idą w stronę stylu grafiki gier z serii Street Fighter i patrząc na zwiastuny, dobrze wychodzą na tej decyzji. Czego by o tym nie powiedzieć, będzie to anime inne niż wszystkie.
Steins;Gate 0 (White Fox)
Adaptacja gry / Premiera: 24.04.2018
No i mamy niemal gwarantowany hit. Pierwsze Stens;Gate zrobiło furorę, i mowa tu tak o oryginalnej visual novel, jak i jej adaptacji anime. Popularność ta była zasługą zasługą przede wszystkim przemyślanej i wciągającej fabuły, której udało się zachować spójność mimo oparcia na bardzo łatwym do zepsucia motywie podróży w czasie. Trzeba się wyjątkowo pilnować, aby nie zmienić takiej historii w pseudonaukowo‑filozoficzny bełkot i tutaj się to udało. Na pewno pomogło w tym silne skoncentrowanie na postaciach, które mimo upływu lat ciągle kojarzę doskonale, co świadczy o nich naprawdę dobrze.
O kontynuacji gry Steins;Gate 0 wszyscy mówią co najmniej dobrze, a już co do fabuły panuje szczególnie przychylna opinia, tak więc materiał do adaptacji jest niewątpliwe doskonały. Powiedzenie o niej czegokolwiek byłoby poważnym spoilerem, więc wolałbym tego uniknąć, dość nadmienić, że do zabaw z podróżami w czasie dojdzie jeszcze wątek kontaktów ze sztuczną inteligencją, w dodatku mającą silny związek z pewną rudą geniuszką… Tym, którzy znają tę franczyzę, taki komentarz powinien wystarczyć na zachętę, a ci, którzy nie znają, i tak nie powinni się za to zabierać – to nie będzie kontynuacja, którą warto oglądać, nie znając oryginału.
Jakość produktu, który dostaniemy, jest w miarę pewna. Studio White Fox wcześniej poradziło sobie doskonale i teraz też powinno, tym bardziej, że niejednokrotnie pokazali oni, że kiedy chcą, to potrafią (choćby w ostatnim sezonie dostarczyli rewelacyjne Shoujo Shuumatsu Ryokou). Powracają też oryginalni seiyuu, którzy już poprzednim razem byli z najwyższej półki, a teraz to weterani i absolutna czołówka branży. Podsumowując: z tego materiału niezwykle łatwo zrobić świetną serię i nic nie wróży, aby tak się nie stało. Żal mi tylko, że gra Steins;Gate 0 w przeciwieństwie do poprzedniczki zawiera dwie zdecydowanie różne linie fabularne, więc nowa adaptacja z konieczności będzie dużo mniej kompletna niż poprzednia. Główny scenarzysta, Jukki Hanada, to jednak kolejny weteran branży w ekipie produkcyjnej, więc powinien poradzić sobie ze zgrabnym wybraniem najlepszych kąsków fabuły.
Sword Art Online Alternative: Gun Gale Online (Studio 3Hz)
Adaptacja light novel / Premiera: 8.04.2018
Sword Art Online to kolejny tytuł, który trzeba przedstawiać chyba tylko tym widzom, którzy świeżo wyleźli spod wielkiego kamienia. Stworzona przez Rekiego Kawaharę light novel o dzielnym młodzieńcu zmagającym się z różnymi niebezpieczeństwami w świecie wirtualnym obrosła całym szeregiem utworów wtórnych – ekranizacji, adaptacji mangowych oraz, rzecz jasna, spin‑offów. Jednym z nich jest pisana przez Keiichiego Shigusawę i ilustrowana przez Kouhaku Kuroboshiego light novel, z której ekranizacją mamy tu do czynienia.
Karen Kohiruimaki, studentka, ma liczne kompleksy z powodu zbyt wysokiego wzrostu, dlatego też Llenn, jej awatar w grze Gun Gale Online, jest drobniutka, różowa i w ogóle urocza. W świecie gry zaprzyjaźnia się z inną graczką, którą zna pod nickiem Pitohui i która pewnego dnia proponuje jej uczestnictwo w turnieju Squad Jam – drużynowej wariacji na temat znanego z głównego cyklu powieściowego turnieju Bullet of Bullets.
Wprawdzie spin‑offy są zwykle odcinaniem kuponów od popularności oryginału, ale tworzony przez Rekiego Kawaharę świat daje spore możliwości, zaś nieobecność Kirito może dla części widzów być raczej zaletą niż wadą. Warto też po cichu dodać, że wspomniany wyżej Shigusawa jest także autorem Kino no Tabi, więc o dziewczynach ze spluwami umie opowiadać w niebanalny sposób. Może wyjść z tego coś ciekawego – albo i nie, ale polecalibyśmy w tym akurat przypadku nie sądzić SAO po pozorach i dać temu tytułowi uczciwą szansę.
Tada‑kun wa Koi o Shinai (Doga Kobo)
Seria oryginalna / Premiera: 5.04.2018
O hellou, mój własny i już dawno zapomniany newsie, co my tu mamy…? Oryginalne anime całej ekipy twórców Gekkan Shoujo Nozaki‑kun! Kto widział, ten wie i już pewnie sobie ostrzy ząbki, a kto z zainteresowanych przeoczył, powinien szybko nadrobić. Oczywiście kluczowe będzie tu słowo „oryginalne”... Już spojrzenie na dorobek scenarzystki, Yoshiko Nakamury może trochę ostudzić entuzjazm, ale mimo wszystko liczę, że ludzie, którzy zrobili coś tak fajnego z yonkomy, dadzą radę zaprezentować przynajmniej przyzwoity romans z, dajcie bogowie, odpowiednią dozą humoru (informacje prasowe wspominają coś o slapstickowej komedii). A nawet jeśli zabraknie nań miejsca w nietypowym związku japońskiego ucznia zakochanego dotąd wyłącznie w fotografii oraz uroczej blondwłosej Europejki, prawdopodobnie bawiącej w Japonii czasowo, to jest jeszcze grono dalszoplanowych postaci, czyli przyjaciele Tady i członkowie klubu fotograficznego oraz kilka dziewcząt (w tym druga gaijinka) – znaczy, dla każdego coś dobrego! I może nawet jakaś druga para się wykluje…
Zwiastun pozwala też mieć nadzieję na to, że na anime będzie się przyjemnie patrzeć nie tylko z uwagi na urodę chłopców i dziewcząt. Tła wyglądają całkiem nieźle, zwłaszcza w porównaniu z choćby 3D Kanojo, innym szkolnym romansem tego sezonu, któremu akurat się bliżej przyjrzałam. W sumie w serii, w której ważną rolę odgrywa pasja do fotografii, należałoby się spodziewać szczególnej pieczołowitości w warstwie wizualnej. W obsadzie jest też kilka bardziej rozpoznawalnych nazwisk, zwłaszcza panów, w tym Yuuchi Nakamura jako Tada. Razem wziąwszy, jestem pewna, że nie tylko ja chętnie sięgnę po pierwszy odcinek, gdy tylko się pojawi!
Tokyo Ghoul:re (Studio Pierrot)
Adaptacja mangi / Premiera: 3.04.2018
Tokyo Ghoul i jego kontynuacja to chyba jedna z najbardziej popularnych mang wydawanych w Polsce, opowiadające o tytułowych ghulach, które żyją w ukryciu między zwykłymi ludźmi, a zmusza je do tego fakt, iż odżywiają się mięsem tychże. Teoretycznie to kwestia przetrwania gatunku, ale specjalna jednostka zwalczająca kanibali z pewnością zadba, aby mieszkańcy Tokio mogli spać spokojnie. W sam środek tego krwawego konfliktu zostaje wrzucony niczego nieświadomy student, Ken Kaneki, którego życie zmieni się od tego momentu nie do poznania…
Fanom mangi fabuły nie trzeba szczegółowo przedstawiać, bo świetnie ją znają, aczkolwiek jej niespodziewane zakończenie aż prosiło się o ciąg dalszy, który oczywiście dostało. Wydawane od 2014 roku w Japonii (w Polsce od 2017) Tokyo Ghoul:re w niezwykle udany sposób kontynuuje historię i wyraźnie widać, że zbliża się do wielkiego finału (chyba…). Cóż, większość pytań zadanych w pierwszej części doczekała się odpowiedzi, niektóre wątki poprowadzono bardzo odważnie i ciekawie, więc w sumie to żyć, nie umierać, prawda? W teorii…
Opowieść już w pierwszej odsłonie nie miała szczęścia do ekranizacji, czego owocem były dwie wypatroszone z fabuły serie telewizyjne, które zmieniły oryginalny scenariusz w bardzo efektowny bajzel. Niestety, jeśli ktoś (tak jak na przykład ja) czekał na przeniesienie drugiej części Tokyo Ghoula na srebrne ekrany, to może się srodze zawieść. Niby nie powinno się wróżyć z tak rzadkich fusów, ale już sama nazwa studia (Pieeerrrroooooot… brrrr), które tak zmasakrowało poprzedniczkę sprawia, że chodzą mi ciarki po plecach. Tym bardziej, że reżyser, Odahiro Watanabe, pracował przy niewielu projektach, a scenarzysta odpowiedzialny jest za dwie poprzednie serie… Technicznie wygląda to mocno średnio, bo raz, że charakterystyczna kreska zupełnie straciła na wyrazie, a i sama animacja prezentuje się tak sobie. Ja naprawdę chciałabym z niecierpliwością wyczekiwać tej premiery, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że lepiej nie spodziewać się za wiele. Ech, szkoda.
Uma Musume: Pretty Derby (P.A. Works)
Adaptacja gry / Premiera: 2.04.2018
Poznajcie pełną energii Special Week, która, podobnie jak jej liczne koleżanki, dąży do tego, by stać się najlpopularniejszą idolką… sportsmenką… klaczą wyścigową w Japonii! W obleganej niszy „symulatorów idolek”, czyli gier pozwalających na „wyhodowanie” własnej superidolki (lub grupy takowych), niełatwo zwrócić na siebie uwagę, dlatego firma Cygames w zeszłym roku dokonała niemal niemożliwego, gdy zapowiedziała, że bohaterkami jej najnowszego dzieła będą dziewczęta‑klacze wyścigowe. Oczywiście rywalizujące także w wielu innych dyscyplinach, takich jak śpiew, taniec i jazda figurowa na łyżwach, bo czemu nie? Bardzo się obawiam, że już samo to sprawia, iż Uma Musume będzie dla wielu najbardziej wyczekiwaną serią wiosenną.
Jeśli przyjrzeć się jej bezlitosnym okiem tanukowego recenzenta, można by powiedzieć, że poza końskimi uszkami i ogonkami projekty postaci są bardzo, bardzo standardowe dla gatunku. Zwiastun wygląda ładnie, bo czemu nie ma wyglądać, niepokoi natomiast, czy scenarzyści powstrzymają się od wepchnięcia do fabuły całego stada postaci (obsada gry liczy coś pod sześćdziesiąt ogonów) – bo to częsty problem podobnych ekranizacji. Kei Oikawa w tym samym sezonie reżyseruje także Hinamatsuri (i miejmy nadzieję, tamtej serii poświęci więcej uwagi), natomiast scenarzysta, Akihiro Ishihara, pracował do tej pory głównie przy produkcjach z cyklu THE iDOLM@STER. Ciekawe, co z tego wszystkiego zrobi P.A. Works, które różne rzeczy wypuszczało, ale takiej jeszcze nie. Czy twórcy będą mieli dostatecznie dużo odwagi, żeby zrobić z tego serię tak szaloną, jak sugeruje pomysł wyjściowy? Niestety sporo wskazuje raczej na podejście konserwatywne, czyli mdłą papkę, przyrządzoną tak, by brońcie bogowie nie zrazić fana jakiejś idolkobyłki. Cóż, z pewnością więcej widzów niż zwykle będzie się chciało o tym przekonać!
Serie z krótkimi odcinkami
Akkun to Kanojo (Yumeta Company)
Adaptacja mangi / Premiera: 6.04.2018
Znający się od dzieciństwa licealiści Atsuhiro i Non są parą i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wśród epitetów, jakimi „Akkun” określa swoją dziewczynę, jest np. „śmieć”. A jest tak, ponieważ nasz bohater to, uwaga moi drodzy, tsundere (dla niewtajemniczonych – kolce na wierzchu, ptasie mleczko w środku) i nie potrafi uzewnętrznić swojego zachwytu inaczej jak poprzez nierzadko obraźliwe i lekceważące zachowanie. Poznajcie więc ich szkolno‑miłosne perypetie.
Dobrych komedii romantycznych ze świecą szukać, bo często gdzieś znajdzie się jakiś mały irytujący szczegół. A co zrobić kiedy samo założenie to jeden wielki szkopuł? Pierwowzoru nie czytałam, ale nie powiem, żeby wyjściowy pomysł rzucił mnie na kolana. To w sumie mało powiedziane, nie widzę nic śmiesznego czy uroczego w poniżaniu drugiej osoby, zwłaszcza jeśli jest to ktoś bliski, teoretycznie w głębi serduszka się ją kocha i sama zainteresowana bystrością oraz domyślnością nie grzeszy. Podejrzewam, że jak najbardziej znajdą się widzowie, którym takie poczucie humoru odpowiada i z przyjemnością zasiądą do tego anime, tym bardziej, że odcinki mają być zaledwie kilkuminutowe, a ekipa produkcyjna nie należy do świeżynek. Cóż, ja z tą produkcją rozmijam się o lata świetlne, a technicznie całość prezentuje się raczej przeciętnie. Oglądać? Zdecydujcie sami.
Alice or Alice (EMT Squared)
Adaptacja mangi / Premiera: 4.04.2018
Redakcja Tanuki z głębokim żalem ogłasza, że nie udało jej się w porę zwerbować fana wątków kazirodczych, a co za tym idzie, o adaptacji mangi zatytułowanej (w wolnym przekładzie) „Alice czy Alice: brat z kompleksem siostry i dwie siostry‑bliźniaczki” może pisać albo źle, albo wcale. Na szczęście to jeden z tych przypadków, kiedy tytuł w zasadzie mówi wszystko, co warto wiedzieć o tej serii, zaś osoby potencjalnie zainteresowane mogą w charakterze dodatkowego gromadzenia informacji przyjrzeć się grafice promocyjnej (i mieć nadzieję, że seria dorówna jej stopniem dopracowania, co przy krótkich odcinkach nie jest gwarantowane). Autorka oryginalnej mangi, Riko Korie, jest uznaną ilustratorką gier typu visual novel, więc same jej projekty mogłyby zapowiadać cukierek dla oka – miejmy nadzieję, że uda się uniknąć takiej porażki wizualnej, jak w przypadku Juuou Mujin no Fafnir, czyli adaptacji ilustrowanej przez nią light novel.
Zachętą mogą okazać się także seiyuu, w pierwszym rzędzie grające tytułowe bohaterki (nazywane dla rozróżnienia Airi i Rise) Rina Hidaka oraz Sakura Ayane – aktorki popularne i lubiane przez fanów.
Cara to Otamajakushi Shima (33 Collective)
Seria oryginalna / Premiera: 2.04.2018
Produkcja edukacyjna dla dzieci, stworzona na zamówienie kanału NHK Educational. Tytułowa Otamajukushi Shima to dosłownie „Wyspa Muzycznej Nuty”, na której, jak głosi legenda, przebywa sam bóg muzyki. Poza tym wyspę zamieszkują intrumento‑zwierzęta, zrodzone z magicznej energii muzyki. Gdy pewnego dnia na wyspie pojawia się czarownica, dzielna wojowniczka imieniem Cara musi wyruszyć w podróż, by znaleźć sposób na pokonanie złej wiedźmy i przywrócenie pokoju.
Niedoświadczone studio, ekipa mało znanych twórców, wśród których wyróżnia się tylko piszący scenariusz Kenji Terada i w sumie czterdzieści pięciominutowych odcinków. Wszystko to wskazuje na produkcję, która raczej nie trafi do zachodnich portali streamujących anime, co oznacza, że seria raczej przejdzie niezauważona poza Japonią.
Fumikiri Jikan (Ekachi Epilka)
Adaptacja mangi / Premiera: 10.04.2018
W seriach anime często widać bohaterów, który muszą przejść przez, lub czekać przed przejazdem kolejowym. Co wtedy robią? O czym myślą? Na to pytanie postanowiła odpowiedzieć Yoshimi Satou w swojej mandze, która właśnie doczekała się ekranizacji anime. Krótkie, bo pięciominutowe odcinki opowiadać będą właśnie o rozmowach prowadzonych przez młode kobiety w oczekiwaniu na podniesieniu barierek.
Przy takich założeniach fabularnych nie ma co dużo wymagać. Zaprezentowano postacie z poszczególnych historii oraz ujawniono, kto odpowiadać będzie za całość. Reżyserią zajmie się Yoshio Suzuki, Misuzu Chiba sprawuje opiekę nad scenariuszem, zaś za projekt postaci odpowiada Kaori Tamakura – czyli generalnie mało znane osoby, niemające na koncie większych samodzielnych projektów.
W sumie nie wiadomo, co z tego wyniknie, bo wygląda to nad wyraz przeciętnie. Liczba odcinków nie jest znana, natomiast w tej chwili można spodziewać się dwóch opcji: albo będą one emitowane jako pięciominutowe zapychacze czasu antenowego, lub zebrane po cztery‑pięć pod koniec tygodnia na jakimś serwisie streamujacym, a i to też nie jest pewne.
Koneko no Chii: Ponponra Dairyokou (Marza Animation Planet)
Adaptacja mangi / Premiera: 8.04.2018
Tytułowa koteczka Chii to bure maleństwo, które pewnego dnia zgubiło się swojej mamie i zostało znalezione przez rodzinę Yamadów – małżeństwo z kilkuletnim synkiem, Youheiem. Jako że w bajkach czas nie płynie jak w prawdziwym życiu, czas mija, a zarówno Chii, jak i Youhei pozostają w tym samym wieku, co oznacza, że widzowie mają okazję śledzić coraz to nowe perypetie rozkosznego, ale i nieznośnego kociątka. Tym razem w tytule serii jest „wielka podróż” – jak można się domyślić, do mieszkających na farmie na Hokkaido kuzynów państwa Yamadów.
Pierwsza oraz druga seria telewizyjna utrzymane były w konwencji względnie realistycznej i stanowiły urocze opowieści nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych kociarzy. Niestety, seria z 2016 roku, zrobiona w kluskowatej grafice komputerowej, nie wzbudziła mojego zachwytu, ponieważ poza urokiem tradycyjnego rysunku zgubiła także cały realizm oraz „kociość” tytułowej bohaterki. Wszystko wskazuje na to, że Ponponra Dairyokou pójdzie tą samą drogą i dostaniemy serię dla dzieci, której bohaterami zamiast kotków mogłyby być kurczaki, jaszczurki, kucyki albo kosmici, bo z prawdziwymi zwierzętami to to już nie ma nic wspólnego.
Nobunaga no Shinobi ~Anegawa Ishiyama Hen~ (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.04.2018
Kolejna część ekranizacji wydawanej od 2008 roku mangi Naokiego Shigeno, która w formie yonkomy prezentuje historię Ody Nobunagi (oraz służącej mu niezwykle utalentowanej shinobi imieniem Chidori). Sądząc po tytule, tym razem będziemy obserwować walkę z wrogimi Nobunadze daimyou, w tym bitwę nad rzeką Ane oraz oblężenie świątyni Ishiyama.
Nie bez powodu poprzednie części nie doczekały się u nas recenzji. Nie jest to seria zła, ale wymaga dogłębnej znajomości japońskiej historii, ponieważ najrozmaitsze wydarzenia relacjonuje skrótowo i widać, że przeznaczona jest dla widzów, którzy orientują się z grubsza w tym, o co może chodzić. Poza tym już w drugiej części zaczął się w niej pojawiać pewien dysonans między lekką, często komediową formą opowieści a jej treścią – jakby nie patrzeć, obejmującą krwawe, często bratobójcze walki. Muszę przyznać, że seans zaczął się stawać dla mnie odrobinę niekomfortowy, ale z drugiej strony doceniam, że mimo skrótowości, seria zachowuje dostateczną wierność wydarzeniom historycznym, by służyć jako coś w rodzaju ilustrowanego przewodnika po czasach Nobunagi.
Omae wa Mada Gunma o Shiranai (Asahi Production)
Adaptacja mangi / Premiera: 2.04.2018
Serie o krótkich odcinkach często są traktowane mało poważnie, ale ta może być miłym zaskoczeniem, o ile nie okaże się zbyt niszowa jak na gusta fanów spoza Japonii. Tytuł można z grubsza przetłumaczyć jako „Ty to jeszcze nie znasz Gunmy!”, gdzie „Gunma” to nazwa górzystej prefektury położonej na północny wschód od Tokio, do której, jak nietrudno zgadnąć, trafia główny bohater. O tym rejonie krążą w Japonii nieciekawe pogłoski, z grubsza sprowadzające się do tego, że to dzicz, bandyci i dziwacy. Po przybyciu na miejsce protagonista na własnej skórze przekonuje się, że szczególnie tych ostatnich faktycznie jest tam dostatek, i jak można się spodziewać, zmieniają oni jego życie w chaos i koszmar. Obserwowanie jego udręki jest też dla widza okazją do poznania wielu lokalnych ciekawostek, pytanie czy poznawanie faktów o rejonie, o którym pewnie większość słyszy pierwszy raz w życiu, będzie interesujące.
Nawet gdyby nie było, ciągle uważam, że tytuł ma potencjał, ponieważ manga jest ekspresyjna, intensywna i szalona, w sam raz na krótkie odcinki. Oddanie pokręconych rzeczy, jakie dzieją się na co drugim kadrze, może być trudne, ale jeśli się uda, efekt może pozytywnie zaskoczyć.
Tachibana‑kan to Lie Angle (Creators in Pack / Studio Lings)
Adaptacja mangi / Premiera: 4.04.2018
Hanabi Natsuno wróciła właśnie do rodzinnego miasta i ma rozpocząć naukę w liceum oraz zamieszkać w luksusowym dormitorium Tachibana. Splot okoliczności sprawia jednak, że dziewczyna ląduje w pensjonacie Tachibana – zapuszczonym i starym, ale za to pełnym ekscentrycznych współlokatorek. Teraz pozostaje tylko wybrać między przyjaciółką z dzieciństwa a tajemniczą pięknością… Czyli co? Czyli yuri, a jak dobrze pójdzie, to może nawet ecchi!
Yuri znalazło w ostatnich sezonach swoją niszę, jako że regularnie pojawia się jedna taka seria, zazwyczaj (ku rozpaczy fanów) z krótkimi odcinkami. Tym razem padło na mangę autorki kryjącej się pod pseudonimem Merryhachi, publikowaną od 2014 roku. W roli Hanabi usłyszymy Minami Tsudę (Yui w Yuru Yuri, Mei w Citrus), zaś o jej względy rywalizować będą Amisa Sakuragi (jest to jej pierwsza większa rola) oraz Arisa Nakada (Suzu w Kitarou Shounen no Youkai Enikki). Bardziej doświadczone aktorki zatrudnionow w rolach drugoplanowych (na górze plakatu); są to Rei Matsuzaki, Eri Kitamura i Mikako Komatsu. Krótkie odcinki nie pozwolą na poprowadzenie porządniejszej fabuły, jaką mogło się poszczycić Citrus, ale z drugiej strony nie ma tu także wątpliwych pomysłów, jak w Netsuzou Trap. Prawdziwe pytanie, na ile ocenzurowany zostanie oryginał, który podobno potrafi być dość mocno różowy.
Uchuu Senkan Tiramisu (Gonzo)
Adaptacja mangi / Premiera: 3.04.2018
Na pierwszy rzut oka zdaje się, że będziemy mieć do czynienia z prawdziwą space operą. Kosmos, statki, dizajn postaci nawiązujący do klasyków gatunku – wszystko niby jest na miejscu, tylko czytając uważnie tytuł, czyli „Kosmiczny pancernik »Tiramisu«", można nabrać ochotę na pewien włoski deser… To nie przypadkowa zbieżność nazw, ten tytuł to rasowa komedia, w której protagonista, otoczony przez zdziwaczałą załogę „Tiramisu”, w tym klony, cyborgi i kapitana jakby żywcem wyciągniętego z „Moby Dicka”, chce tylko świętego spokoju i wolnej chwili na zjedzenie posiłku bez przeszkód. Pomysł z tego całkiem sympatyczny, na pewno pozwalający na zmajstrowanie nieskomplikowanej i zabawnej serii… tyle tylko, że robi to Gonzo, a to studio ostatnimi laty to samo w sobie żart, niestety bardziej smutny, niż śmieszny. Pewnie więc spaprają to jak wszystko inne, czego się dotkną, ale można mieć jeszcze wątłą nadzieję, że prosta seria o krótkich odcinkach zmotywuje ich do wydobycia z siebie resztek godności.
Wakaokami wa Shougakusei! (P.A. Works)
Adaptacja powieści / Premiera: 8.04.2018
Oriko Seki, nazywana Okko, jest wprawdzie dopiero w szóstej klasie podstawówki, ale los zdążył ją już ciężko doświadczyć, ponieważ jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczynka przeprowadza się do prowadzącej tradycyjny japoński pensjonat przy gorących źródłach babci, która zamierza w przyszłości przekazać jej ten przybytek. To zaś oznacza dla Okko nowe życie, nowe obowiązki – ale i nowe znajomości, także z istotami zdecydowanie nadprzyrodzonymi, takimi jak duch jej rówieśnika, Uribou.
Z mojego punktu widzenia najbardziej zachęcające jest to, że seria powstaje nie na podstawie kolejnej mangi seinen o słodkich dziewczynkach, adresowanej do dorosłych facetów, ale na podstawie cyklu powieści dla dzieci. To daje nadzieję na opowieści faktycznie zabawną i wzruszającą, pozbawioną sztucznych dosłodzeń (o fanserwisie nie wspominając). Wprawdzie z krótkimi odcinkami, ale jeśli nie byłyby to trzy minuty, tylko siedem‑dwanaście, to już coś dałoby się osiągnąć. Studio Madhouse gwarantuje solidną technicznie produkcję (chociaż w zwiastunie niepokoi trochę ilość CG w tłach), z dorobku reżysera warto natomiast przypomnieć niezwykle udane Shirokuma Cafe. Osobom, które nie mają alergii na „serie dla młodszych widzów” proponuję, żeby przynajmniej rzuciły na to okiem, bo kto wie, mamy szansę na perełkę, która większości fanów anime zapewne umknie.
Co i kiedy, czyli kolejność premier
- 24 marca
- SNS Police
- 29 marca
- Juushinki Pandora
- 31 marca
- Lost Song
- 1 kwietnia
- Gegege no Kitarou [2018]
- Nil Admirari no Tenbin
- 2 kwietnia
- Cara to Otamajakushi Shima
- Kakuriyo no Yadomeshi
- Mahou Shoujo Ore
- Omae wa Mada Gunma o Shiranai
- Uma Musume: Pretty Derby
- 3 kwietnia
- Captain Tsubasa [2018]
- Ginga Eiyuu Densetsu: The Neue These – Kaikou
- Gundam Build Divers
- Souten no Ken: Regenesis
- Tokyo Ghoul:re
- Uchuu Senkan Tiramisu
- 4 kwietnia
- Alice or Alice
- 3D Kanojo: Real Girl
- Lupin III: Part 5
- Tachibana‑kan to Lie Angle
- 5 kwietnia
- Aikatsu Friends!
- Comic Girls
- Tada‑kun wa Koi o Shinai
- 6 kwietnia
- Akkun to Kanojo
- Gurazeni
- Hinamatsuri
- Inazuma Eleven: Ares no Tenbin
- Megalo Box
- Saredo Tsumibito wa Ryuu to Odoru: Dances with the Dragons
- 7 kwietnia
- Amanchu! Advance
- Boku no Hero Academia [2018]
- Devils’ Line
- Lostorage conflated WIXOSS
- Mahou Shoujo Site
- Major 2nd
- Nobunaga no Shinobi ~Anegawa Ishiyama Hen~
- 8 kwietnia
- Caligula
- Cutie Honey Universe
- Hoozuki no Reitetsu [2018]
- Kiratto Pri‑chan
- Koneko no Chii: Ponponra Dairyokou
- Layton Mystery Tanteisha ~Katri no Nazotoki File~
- Persona 5 The Animation
- Sword Art Online Alternative: Gun Gale Online
- Wakaokami wa Shougakusei!
- 9 kwietnia
- Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Happy Kiss!
- Golden Kamui
- Jikkenhin Kazoku: Creatures Family Days
- Piano no Mori [2018]
- Shokugeki no Souma: San no Sara [2018]
- 10 kwietnia
- Fumikiri Jikan
- High School DxD Hero
- Ladyspo
- 11 kwietnia
- Rokuhoudou Yotsuiro Biyori
- 12 kwietnia
- Butlers ~Chitose Momotose Monogatari~
- Last Period -Owarinaki Rasen no Monogatari-
- Otaku ni Koi wa Muzukashii
- 13 kwietnia
- Dorei‑ku The Animation
- Full Metal Panic! Invisible Victory
- Hisone to Masotan
- Isekai Izakaya: Koto Aitheria no Izakaya Nobu
- 24 kwietnia
- Steins;Gate 0
Made in Abyss i Perfect World, czyli kolejny seinen i pierwsze josei od Kotori
Osoby, które zachwyciło anime Made in Abyss, z pewnością ucieszy fakt, że Kotori właśnie ogłosiło wydanie pierwowzoru. Obecnie sześciotomowa manga ukaże się u nas we wrześniu tego roku, w nieco powiększonym formacie, w miękkiej okładce z obwolutą. Tom będzie kosztował 25,20 zł.
Podobnie jak Orfeusz zstąpił do Hadesu, aby odnaleźć Eurydykę, protagonistka Riko wyrusza, aby odnaleźć matkę. Tak samo jak w greckim micie, obecność ukochanej osoby humanizuje zaświaty, w które zstępuje bohater, wyznacza cel na tyle ludzki, aby uzasadnił pogrążanie się w przestrzeń głęboko nieludzką i dla niego wrogą.
Ponieważ umknęła nam poprzednia zapowiedź Kotori, przy okazji postanowiliśmy to nadrobić. Zeszłopiątkowa nowość wydawnictwa to Perfect World, nadal ukazująca się manga, łącząca w sobie romans, okruchy życia i nieco dramatu. Komiks zostanie wydany w tradycyjnym formacie, w miękkiej okładce ze skrzydełkami i będzie kosztował 22,90 zł. Pierwszy tom trafi na sklepowe półki w listopadzie.
Początkująca projektantka wnętrz, Tsugumi Kawana, na jednej z imprez służbowych niespodziewanie spotyka swoją pierwszą miłość. Itsuki Ayukawa z pozoru niewiele się zmienił, jednak dziewczyna szybko odkrywa, jak dużo wydarzyło się w jego życiu od czasów liceum. Czy fakt, że dawny ukochany porusza się teraz na wózku inwalidzkim, wpłynie na ich wspólne relacje?
Ekipa produkcyjna i data premiery nowego filmu Dragon Balla
Na oficjalnej stronie nadciągającego filmu w uniwersum Dragon Balla pojawiły się nowe informacje na jego temat.
Film będzie bezpośrednią kontynuacją serii Dragon Ball Super, która zakończy swoją emisję 25 marca. Fabuła i oryginalne projekty postaci będą dziełem Akiry Toriyamy, twórcy komiksowego oryginału. Reżyserią produkcji zajmie się Tatsuya Nagamine (One Piece Film Z), który tę rolę pełnił również w odsłonie telewizyjnej od 77 odcinka. Za wizję artystyczną produkcji odpowiedzialny będzie Kazuo Ogura. Najciekawszą informacją jednak jest to, że w roli projektanta postaci i nadzorcy animacji Tadayoshiego Yamamuro zastąpi Naohiro Shintani. Yamamuro pełnił tę funkcję od 1992 roku. Jako Son Goku wystąpi niezmiennie Masako Nozawa. Premiera filmu zapowiedziana została na 14 grudnia 2018 roku.
Na stronie zamieszczono również komentarz Akiry Toriyamy, w którym potwierdził, że mangowa adaptacja ilustrowana przez Toyotarou będzie kontynuowana.
Adaptacja Kimi no Suizou o Tabetai
W studiu VOLN powstanie film na podstawie powieści Kimi no Suizou o Tabetai autorstwa Yoru Sumino.
Reżyserią i scenariuszem zajmie się Shin'ichirō Ushijima, za projekty postaci i nadzór animacji odpowiedzialny będzie Yuuichi Oka, a muzykę skomponuje Hiroko Sebu. W główne role wcielą się Mahiro Takasugi oraz Lynn. Premiera zanime zapowiedziana została na 1 września tego roku.
Mangowa adaptacja książki ukaże się w Polsce pod tytułem Chcę zjeść twoją trzustkę nakładem wydawnictwa Dango.
Kimi no Suizou o Tabetai opowiada historię pewnego licealisty, który przypadkiem znajduje dziennik koleżanki z klasy, Sakury Yamauchi. Dowiaduje się z niego, że dziewczyna cierpi na nieuleczalną chorobę i zostało jej już mało czasu. Ta informacja sprawia, że drogi tej dwójki bardzo różnych od siebie osób łączą się…
Double Decker! Doug & Kirill - nowe anime w uniwersum Tiger & Bunny
Jakiś czas temu studio Sunrise zapowiedziało, że w powstaje nowe anime w uniwersum Tiger & Bunny, dziś natomiast ogłoszone zostały pierwsze konkretnie informacje na jego temat.
Tytuł nowej serii brzmieć będzie Double Decker! Doug & Kirill, a jej fabuła obracać się będzie wokół postaci dwóch detektywów – Douga Billingama (w tej roli Satoshi Mikami) oraz Kirilla Vlueberry (Kouhei Amasaki).
Na fotelu reżysera zasiądzie Takeshi Furuta (Nanatsu no Taizai: Imashime no Fukkatsu, Nobunagun), nad scenariuszem czuwać będzie Tomohiro Suzuki (One‑Punch Man, ACCA 13‑ku Kansatsu‑ka), za oryginalne projekty postaci ponownie odpowiada Masakazu Katsura, do animacji zaadaptuje je Norihiro Itagaki, a muzykę skomponuje Yuuki Hayashi (Death Parade, Kiznaiver). Anime zadebiutuje w tym roku.
Keiichi Satou, reżyser pierwszej serii, oraz Yoshitomo Yonetani, który tę rolę pełnił przy filmach, potwierdzili, że nie biorą udziału w produkcji.
Teaser i data premiery Megalobox
Na oficjalnej stronie Megalobox, anime powstającego na 50‑lecie serii Ashita no Joe, udostępniono kolejny krótki teaser oraz ogłoszono datę premiery – ta nastąpi 5 kwietnia.
W serii wystąpią:
- Yoshimasa Hosoya (Sentarou Kawabuchi w Sakamichi no Apollon) jako Junk Dog
- Shiro Saito (Sorbet w Dragon Ball Z: Fukkatsu no F) jako Gansaku Nanbu
- Nanako Mori (Akira Kenjou w Kirakira Precure à la Mode) jako Yukiko Shirato
- Michiyo Murase (Sucy Manbavaran w Little Witch Academia) jako Sachio
- Hiroyuki Kinoshita (Ikuya Ogura w Ajin) jako Fujimaki
- Hiroki Yasumoto (Yasutora Sado w Bleach) jako Yuuri
Anime powstaje w studiu TMS Entertainment. Reżyserią zajmie się You Moriyama, scenariusz wspólne napiszą Katsuhiko Manabe oraz Kensaku Kojima, a muzykę skomponuje mabanua.
Nowa seria Baki od Netflixa
Manga autorstwa Keisuke Itagakiego, licząca kilkadziesiąt woluminów i jeszcze więcej milionów sprzedanych egzemplarzy, plus sequele i spin‑offy, doczeka się kolejnej adaptacji, po dwóch seriach anime i niedawnej OAV (z 2016 roku). Nowa produkcja podobnie jak ta ostatnia ma obejmować wątek dotyczący walki z więźniami z celi śmierci. Jej bohaterem jest Baki Hanma (Nobunaga Shimazaki), którego życiowym celem jest przewyższyć umiejętnościami własnego ojca, najlepszego zawodnika sztuk walki na świecie. Wyzwanie rzucą mu potężni przeciwnicy – tak znudzeni życiem i zwycięstwami, że wręcz chcą doświadczyć porażki. U jego boku staną natomiast przyjaciele, także zawodnicy podziemnych aren.
W TMS Entertainment reżyseruje Toshiki Hirano, podczas gdy kompozycją serii zajmuje się Tatsuhiko Urahata, a projektami postaci Fujio Suzuki. Netflix planuje udostępnić serię latem 2018 w Japonii, a jesienią poza nią; będzie także emitowana w telewizji. Ma liczyć 26 odcinków.
Informacje o Lupin III Part 5
Zapowiedziana jakiś czas temu kolejna część przygód słynnego złodzieja ma się rozgrywać we współczesnej Francji, kraju jego dziadka, równie słynnego Arsène'a pierwszego. Do swoich starych sztuczek Lupin III dołączy trochę nowoczesnych gadżetów, a do obsady dołączą Ami Enan, genialna hakerka (Inori Minase), tajemniczy mężczyzna z przeszłości Lupina Albert Dandorojii (Kenjiro Tsuda) i detektyw Gorou Yadagarasu (Nobunaga Shimazaki).
Powraca reżyser poprzedniej odsłony Yuuichirou Yano, jak i Hisao Yokobori (projekty postaci) i Yuuji Oono (muzyka). Kompozycją serii zajmie się natomiast Ichirou Okouchi. Premiera 4 kwietnia.
Dwie nowe mangi wydawnictwa Dango
Wydawnictwo Dango poinformowało właśnie o dwóch nowych tytułach, które planuje wydać. Pierwszym z nich jest manga shoujo Seishun Kouryakuhon autorstwa Soraty Akizuki.
Podczas drugiego roku nauki w męskim liceum Koyama serce Isezakiego skradła nieznajoma, którą zobaczył w oknie sąsiedniej żeńskiej szkoły. Nawet w drodze do szkoły wygląda jak madonna. Jest luty, ona niedługo kończy szkołę… i co dalej?! Zabawna, porywająca i wzruszająca historia ostatnich szkolnych miesięcy nastolatków na progu dorosłości.
Manga ta liczy dwa tomy i jest ukończona, zaś jej premiera zaplanowana jest na sierpień 2018.
Drugim tytułem jest należąca także do gatunku shoujo manga Furou Kyoudai autorstwa Yuki Shiwasu.
Bliźnięta z rodziny Furo są niewyobrażalnie słabe! Kiedy są rozdzieleni, natychmiast atakują ich duchy. Jednak gdy są razem – mogą z nimi walczyć! Czy szczęście w końcu uśmiechnie się do rodzeństwa, związanego z duchami na dobre i na złe?
Manga ta liczy tylko jeden tomik, który, wedle zapowiedzi wydawcy, powinien się ukazać w lipcu tego roku.
Poszukiwani: recenzenci tomików!
Lubisz czytać mangi, light novel lub książki o szeroko pojętej tematyce japońskiej i nie jesteś na bakier z zasadami języka polskiego? To ogłoszenie jest skierowane właśnie do Ciebie!
Ostatnimi czasy coraz prężniej działające wydawnictwa mangowe co i rusz zasypują nas wiadomościami o planowanych nowościach. W związku z tym poszukujemy osób zainteresowanych recenzowaniem mangowych tomików. Rzeczona osoba będzie miała tylko dwa zadania – recenzowanie tomików oraz napisanie recenzji głównej, kiedy seria skończy się lub kiedy recenzent uzna, że już warto ją napisać (odnosi się to przede wszystkim do serii długich np. Bleach, Fairy Tail czy Boruto).
W tej chwili na recenzentów czekają między innymi Boruto, Wilczyca i czarny książę, light novel Re: Zero czy No Game, No Life.
Wymagania:
- Dobra znajomość języka polskiego (z ortografią i interpunkcją na czele) i umiejętność napisania tekstu na poziomie szkoły średniej.
- Sumienność i systematyczność: na napisanie tekstu recenzent ma dwa tygodnie, ale oczywiście im szybciej, tym lepiej. Zwłaszcza w przypadku nowości.
Co oferujemy?
- Naturalnie darmowe tomiki komiksów, egzemplarze light novel i książek.
- Profesjonalne przygotowanie tekstu do publikacji – każda recenzja przechodzi przez redakcję i korektę.
- Rozwinięcie warsztatu pisarskiego pod okiem prawdziwego tłumacza i profesjonalnych redaktorów.
Czego nie oferujemy?
- Pieniędzy: Tanuki.pl jest przedsięwzięciem całkowicie niekomercyjnym, a nikt z członków redakcji nie otrzymuje za swoją pracę wynagrodzenia.
Zgłoszenia proszę przesyłać na adres redakcja@tanuki.pl, wpisując w temat „Nabór – recenzent”. List motywacyjny i CV nie są wymagane, ale bardzo chcielibyśmy dowiedzieć się czegoś o kandydacie i przede wszystkim zobaczyć, czy potrafi pisać. Dlatego wszelkie próbki w postaci odnośników do bloga, strony czy tekstów zamieszczonych w internecie mile widziane. Osoby niemające możliwości zaprezentowania dotychczasowej twórczości przetestujemy. Zgłoszenia można wysyłać do 20 marca, skontaktujemy się z wybranymi osobami. Wszelkie pytania prosimy zadawać w komentarzach lub – wieczorem – na naszym kanale IRC.
Zapowiedź Uma Musume Pretty Derby
Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o uroczych kobyłoidolkach, bo Uma Musume Pretty Derby rusza z kopyta już 1 kwietnia tego roku! Pokaz premierowy ma trwać aż godzinę, a to dlatego, że zostaną wyemitowane dwa pierwsze odcinki.
Reżyserem tego cudeńka jest Kei Oikawa, za projekty postaci i animację odpowiada Yousuke Kabashima, scenariuszem zajmą się Masafumi „Pierre” Sugiura oraz Akihiro Ishihara z Cygames, natomiast muzykę skomponuje UTAMARO.
Więcej informacji w poprzednim newsie.
Zapowiedź adaptacji Boogiepop wa Warawanai
Light novel Boogiepop wa Warawanai, autorstwa Kouheia Kadony (treść) i Koujiego Ogatany (ilustracje), w dwudziestą rocznicę swego wydania doczeka się animowanej adaptacji. Anime ma mieć premierę już tego roku.
Warto wspomnieć, że nie wróci obsada z poprzedniej ekranizacji, czyli Boogiepop Phantom z 2000 roku. Tym razem w rolach głównych wystąpią:
- Aoi Yuuki jako Touka Miyashita/Boogiepop
- Saori Ounishi jako Nagi Kirima
Za serię odpowiedzialne jest studio Madhouse. Reżyserem ma być Shingo Natsume. Tomohiro Suzuki zajmie się scenariuszem, a Hidehiko Sawada projektami postaci. Muzykę skomponuje Kensuke Ushio.
Krąży pewna miejska legenda o wysłanniku śmierci, którego imię brzmi Boogiepop. Podobno nikt tak jak on nie uwalnia ludzi od bólu i cierpienia.
Gdy uczennice z Akademii Shinyo zaczynają znikać, wszyscy są przekonani, że to po prostu kolejna grupa uciekinierek. Nagi Kirima wie jednak, że to nieprawda. Coś tajemniczego i wyjątkowo podłego czai się w pobliżu. Czyżby to Boogiepop? A może coś jeszcze gorszego?
Carol & Tuesday - nowe anime Shin'ichirou Watanabego
Jedną z produkcji, która zagości w nowo‑powstałym bloku +Ultra stacji Fuji TV, będzie Carol & Tuesday. Anime powstanie w studiu BONES, a jego reżyserią zajmie się uznany Shin'ichirou Watanabe, twórca legendarnego Cowboya Bebopa. Watanabe ze studiem BONES współpracował już wcześniej przy produkcji Space Dandy.
Scenariusz do anime napisze Aya Watanabe, a postaci zaprojektuje Eisaku Kubonouchi. Hasłem promocyjnym serii jest „Spotkali się i stworzyli piosenkę. Nikt nie zdawał sobie sprawy, do jakich cudów może to doprowadzić.” Premiera anime zapowiedziana została na kwiecień 2019 roku.
Aktualnie trwają castingi na całym świecie, mające na celu wyłonić aktorki, które wcielą się w główne role. Warunki są dwa – muszą dobrze śpiewać i biegle posługiwać się językiem angielskim.
Kontynuacja Koutetsujou no Kabaneri zapowiedziana
Fuji TV zapowiedziało, że w bloku +Ultra w 2019 roku nastąpi premiera filmu Koutetsujou no Kabaneri: Unato Kessen, który będzie bezpośrednią kontynuacją serii z 2016 roku, a jego fabuła ma mieć miejsce pół roku po jej zakończeniu.
Gdy świat opanowały hordy krwiożerczych potworów przypominających zombi, których serca otoczone są stalowymi pancerzami, maleńkie wyspiarskie państewko zaczęło się przygotowywać na nadchodzący kataklizm, wykorzystując wszelkie nowinki techniczne, jakie tylko przypłynęły z kontynentu. W ten sposób w Japonii powstały wielkie miasta‑twierdze połączone siecią trakcji kolejowych, po których poruszają się opancerzone pociągi, będące jedynym w miarę bezpiecznym środkiem transportu. Mija dwadzieścia lat od momentu wycofania się ludzi z otwartych terenów, a kolejne wieści o upadających bastionach cywilizacji nakręcają spiralę nieufności i wszechobecną paranoję. Wszyscy żyją w strachu i pragną jedynie spokoju, mało kto myśli o czynnej walce z potworami, są jednak wyjątki. Jednym z nich jest młody robotnik, Ikoma, który w wolnym czasie opracowuje w domowym zaciszu prototyp broni, mogącej przynieść przełom w walce z zombi. Chłopak nie ma jeszcze pojęcia, że ponurą, choć w miarę spokojną codzienność jego miasta zmieni przyjazd dwóch pociągów, w tym Koutetsujou, którego dwójka tajemniczych pasażerów z jakichś względów jest zwolniona z obowiązkowej inspekcji…
Powstaną nowe filmy w uniwersum Psycho-Pass
Fuji TV ogłosiło, że w styczniu 2019 roku w bloku +Ultra swoją premierę będzie miał pierwszy film z trylogii Psycho‑Pass SS (Sinners of the System). Każdy z filmów opowie o innych bohaterach znanych z serii telewizyjnych.
Pierwszy z nich, zatytułowany Case.1 Tsumi to Bachi, skupi się na postaciach Nobuchiki Ginozy i Miki Shimotsuki. Kolejna część, Case.2 First Guardian, opowie historię związaną z Tomomim Masaoką i Teppeiem Sugo. Fabuła trzeciego i ostatniego filmu, Case.3 Onshuu no Kanata ni, ma obracać się wokół Shinyi Kougamiego.
Zapowiedź Revisions
Fuji TV zapowiedziało Revisions, oryginalną produkcję w reżyserii Gorou Taniguchiego, znanego przede wszystkim z Code Geass: Lelouch of the Rebellion.
Anime powstanie w studiu Shirogumi. Scenariuszem zajmą się Makoto Fukami i Taichi Hashimoto. Za oryginalne projekty postaci odpowiada Sunao Chikaoka, a do animacji w 3D zaadaptuje je Jun Shirai. Muzykę skomponuje Azusa Kikuchi. Seria zadebiutuje w styczniu 2019 roku w nowym bloku Fuji TV o nazwie +Ultra.
Zapowiedź Lostorage conflated WIXOSS
Do animowanej franczyzy związanej z karcianym uniwersum WIXOSS dołączy kolejna seria anime, planowana na 6 kwietnia. W studiu J.C. Staff powraca w zasadzie ta sama co ostatnio ekipa: Michihiro Tsuchiya (kompozycja serii), Takamitsu Satou (projekty postaci) i Maiko Iuchi (muzyka). Zmiana nastąpiła natomiast na stanowisku reżysera, które obejmuje Risako Yoshida (pracowała też przy niektórych odcinkach selector infected WIXOSS, selector spread WIXOSS). Yuka Iguchi (Chinatsu Morikawa) ponownie zaśpiewa opening, zatytułowany Unlock, który można usłyszeć w zwiastunie. Ending wykona Cyua. Od 14 grudnia na rynku dostępna jest też powiązana z serią OVA pt. Lostorage conflated WIXOSS -missing link-.
Obsada i premiera Golden Kamui
Adaptacja mangi o poszukiwaczach złota i przygód na Hokkaido wystartuje w telewizji już 9 kwietnia. Wśród seiyuu pojawią się obok Chikahiro Kobayashiego w roli Saichiego Sugimoto i Haruki Shiraishi jako Asirpy: Houchu Ootsuka jako porucznik Tsurumi, Jouji Nakata jako Toshizou Hijikata, Kenji Nomura jako Tatsuuma Ushiyama, Kenjiro Tsuda jako Hyakunosuke Ogata, Kentarou Itou jako Yoshitake Shiraishi, Yoshimasa Hosoya jako Genjirou Tanigaki i Takayuki Sugo jako Shinpachi Nagakura. Opening pt. Winding Road zaśpiewa MAN WITH A MISSION, a ending pt. Hibana The Sixth Lie. Więcej informacji o produkcji w pierwszym newsie.
Zwiastun nowego Piano no Mori
Zapowiedziana niedawno seria anime na podstawie mangi o dwóch chłopcach z różnych światów, ale z tą samą pasją muzyczną wystartuje 8 kwietnia. Do ogłoszonych wcześniej (informacje tutaj) aktorów głosowych dołączyli m.in. Yuuichi Nakamura, Toshiyuki Toyonaga, Maaya Sakamoto, Kenn, Aoi Yuuki (zaśpiewa też ending). W drugim z filmików promocyjnych zapoznać się natomiast można z pianistami, którzy będą wykonywać utwory w ekranizacji – wśród nich jest młody Polak Szymon Nehring (Lech Szymanowski).
Zwiastun trzeciego sezonu Boku no Hero Academia
Na 7 kwietnia zaplanowana została premiera trzeciej odsłony Boku no Hero Academia. W zwiastunie możemy usłyszeć utwór zespołu UVERworld, pt. Odd Future, będący openingem nadchodzącej serii. Enidng natomiast wykona miwa. Studio Bones postanowiło pozostawić serię w rękach ekipy odpowiedzialnej za sukces dwóch poprzednich sezonów.
Tym razem Midoriya‑shounen i spółka udadzą się na wycieczkę szkolną do lasu (czy tylko mnie pachnie to przygodami Naruto w Lesie Śmierci?)
Aby być bohaterem, potrzebna jest siła, której Izuku Midoriyi brakuje. To nastolatek u progu liceum, mający głowę pełną ideałów i entuzjazmu, podtrzymywanych przez bezbrzeżne oddanie swojemu idolowi – stojącemu na czele rankingu superbohaterów All Mightowi. Wiara Izuku jest wystawiana na ciągłą próbę przez fatalny feler – jest on pozbawiony „quirka”, a więc nie posiada kompletnie żadnych specjalnych mocy. Ta rzadka przypadłość wydaje się całkowicie wykluczać go ze starań o dostanie się do prestiżowego liceum szkolącego superbohaterów, U.A. High, a przy okazji czyni go też obiektem drwin i poniżania ze strony rówieśników.
Wspólny projekt Kotori i J.P.Fantastica, czyli dwie mangi Kaori Yuki już we wrześniu
O tym projekcie wydawnictwo Kotori wspominało już jakiś czas temu, stopniując napięcie niczym Hitchcock. I nie wiem jak czytelnicy Tanuki, ale ja jestem zaskoczona, oczywiście miło. Tym razem wydawnictwa Kotori i J.P. Fantastica postanowiły poszerzyć swoją ofertę o mangi Kaori Yuki. Nie są to pierwsze na polskim rynku, ani najnowsze komiksy autorki, ale jestem pewna, że sporo osób i tak z radością po nie sięgnie.
Kotori wyda jednotomowe Shounen Zanzou, czyli znakomite połączenie dramatu i sensacji z elementami shounen‑ai. Będzie to wydanie rozszerzone, wzbogacone o kilka dodatkowych historii, utrzymanych w tym samym klimacie, co tytułowa opowieść. Polski tytuł ma brzmieć Twój obraz.
Los Angeles jest świadkiem brutalnych morderstw popełnianych na męskich prostytutkach. Media nadały mordercy przydomek Ślepiec, gdyż zawiązuje on oczy swoim ofiarom. Do tej pory zginęło sześć osób, a sprawca nadal pozostaje nieuchwytny. Sytuacja ta może ulec zmianie, gdy przypadkowym świadkiem zbrodni staje się czternastoletni Lawrence. Spłoszony zabójca ucieka, ale gubi bardzo istotną rzecz, która potem doprowadza do niego chłopaka.
JPF także wyda jednotomówkę – Sareki Oukoku, czyli Królestwo żwiru. Jak większość komiksów Kaori Yuki, tak i ten ma raczej poważny nastrój i łączy w sobie dramat z fantasy. Oprócz tytułowej historii, w mandze czytelnicy znajdą inne znane utwory mangaczki, między innymi takie jak Okrutne baśnie, Stonehenge czy Chłopcy, którzy zatrzymali czas.
Żwirowe Królestwo to miasto ukryte wśród bezkresów pustyni, mierzące się z zamieszkującymi ją istotami i niebezpieczeństwem pochłonięcia przez piaski. Ludzie pustyni nie spoczną dopóki nie zniszczą ostatniego przyczółku ludzkości…
Obydwie mangi zostaną wydane w miękkiej oprawie z obwolutą i będą miały premierę na łódzkim MFKiG we wrześniu. Twój obraz ma kosztować 39,90 zł, a Żwirowe królestwo 44,99 zł. Ruszyła już przedsprzedaż obydwu komiksów.
Penguin Highway - adaptacja książki Tomihiko Morimiego
Postać Tomihiko Morimiego fanom anime nie jest obca. Wielkim entuzjastą jego twórczości jest reżyser Masaaki Yuasa, który dwie jego powieści przeniósł już na ekrany w postaci Yojouhan Shinwa Taikei oraz Yoru wa Mijikashi Aruke yo Otome. Studio P.A. Works natomiast na podstawie jego dzieł stworzyło dwa sezony Uchouten Kazoku.
Tym razem z materiałem źródłowym autorstwa Morimiego zmierzy się ekipa w studiu Colorido z Hiroyasu Ishidą na czele, który pełnił będzie rolę reżysera. Projektami postaci zajmie się Youjirou Arai, a scenariusz napisze Makoto Ueda, który jest również autorem skryptów do Yojouhan Shinwa Taikei i Yoru wa Mijikashi Aruke yo Otome. W rolach głównych wystąpią Kana Kita oraz Yuu Aoi. Premiera filmu w Japonii nastąpi w sierpniu tego roku.
Fabuła skupi się na Aoyamie, uczniu czwartej klasy podstawówki, oraz tajemniczej kobiecie, asystentce dentysty, w której chłopiec jest zauroczony. Pewnego dnia w ich miasteczku pojawiają się pingwiny. Młody Aoyama postanawia znaleźć powód ich obecnośći.
Zwiastun i obsada Hisone to Masotan od studia BONES
Na oficjalnej stronie nowej oryginalnej produkcji studia BONES opublikowano pierwszy zwiastun serii, jednocześnie ogłaszając, iż jej premiera nastąpi 12 kwietnia.
W anime wystąpią:
- Misaki Kuno jako Hisone Amakasu
- Tomoyo Kurosawa jako Nao Kaizaki
- Maki Kawase jako El Hoshino
- Satomi Arai jako Liliko Kinutsugai
- Kaori Nazuka jako Mayumi Hitomi
- Romi Park jako Sada Hinomoto
- Yuuki Kaji jako Haruto Okonogi
- Yukitoshi Tokumoto jako Yutaka Zaito
- Rie Kugimiya jako Remi Kakiyasu
- Junichi Suwabe jako Hiroki Ikushima
- Jouji Nakata jako Hiroshi Sosoda
Opis fabuły oraz informacje na temat ekipy produkcyjnej znajdziecie w poprzednim newsie.
Statystyki anime: luty 2018
Prezentujemy zestawienie lutowe i tym samym zaczynamy się zbliżać do końca następnego sezonu. Przy pomyślnych wiatrach w okolicy 20 marca postaramy się opublikować zapowiedź sezonu wiosennego, w którym obecnie doliczyliśmy się grubo ponad pięćdziesięciu nowych serii.
Najpopularniejsze recenzje
- Houseki no Kuni (Tablis) – 1601 odsłon
- Youkai Apartment no Yuuga na Nichijou (moshi_moshi) – 1226
- Boruto -Naruto Next Generation- (Slova) – 1222
- Koe no Katachi (Karo) – 1131
- Blend S (Kysz) – 1123
- Inuyashiki (Tassadar) – 1061
- Shoujo Shuumatsu Ryokou (Kysz) – 1022
- Fate/Apocrypha (Tassadar) – 923
- Ballroom e Youkoso (moshi_moshi) – 903
- Juuni Taisen (Tablis) – 814
- Made in Abyss (Tablis) – 762
- Two Car (Kysz) – 745
- Kirakira Precure à la Mode (Avellana) – 571
- Kimi no Na wa (Tablis) – 554
- Princess Principal (Karo) – 531
- Overlord (Altramertes) – 470
- Fullmetal Alchemist: Brotherhood (Mitsurugi) – 462
- Net‑juu no Susume (KamilW) – 432
- Nanatsu no Taizai (moshi_moshi) – 408
- Boku no Hero Academia (Tablis) – 398
Najpopularniejsze ogryzki
- Darling in the Franxx – 905 odsłon
- Violet Evergarden – 723
- Death March kara Hajimaru Isekai Kyousoukyoku – 711
- Mahou Tsukai no Yome – 677
- Devilman: Crybaby – 585
- Nanatsu no Taizai: Imashime no Fukkatsu – 483
- Koi wa Ameagari no You ni – 424
- Overlord II – 403
- Fate/Extra: Last Encore – 393
- Kakegurui – 378
- No Game, No Life: Zero – 367
- Citrus – 359
- Grancrest Senki – 354
- Killing Bites – 350
- Koe no Katachi – 329
- Pop Team Epic – 309
- Black Clover – 297
- Shokugeki no Souma: San no Sara – 286
- 25‑sai no Joshikousei – 252
- Tsurezure Children – 249
Najczęściej odwiedzane komentarze
- Darling in the Franxx – 1479 odsłon
- Violet Evergarden – 1404
- Overlord II – 790
- Fate/Extra: Last Encore – 787
- Killing Bites – 736
- Boruto -Naruto Next Generation- – 715
- Death March kara Hajimaru Isekai Kyousoukyoku – 596
- Yuru Camp – 520
- Made in Abyss – 461
- Houseki no Kuni – 460