Tanuki

Tanuki.pl

Wyszukiwarka

Forum Kotatsu

News

Koniec Naruto już blisko!

Slova - 6.10.2014

Sensacyjna informacja obiegła świat miłośników anime i mangi, oto bowiem ukazujący się od 1999 roku komiks Naruto autorstwa Masashiego Kishimoto ma zakończyć w przyszłomiesięcznym pięćdziesiątym numerze „Shounen Jumpa”.

W Polsce Naruto publikowane jest od 2003 roku nakładem wydawnictwa J.P. Fantastica, w którego ofercie stanowił następcę popularnego Dragon Balla. Rodzima edycja przygód nastoletnich wojowników ninja liczy już 65 tomów i ukazuje się w trzymiesięcznym cyklu wydawniczym.

Akcja Naruto rozpoczyna się w wiosce Konoha Gakure, czyli „wśród liści ukrytej”, zamieszkanej w większości przez wojowników ninja, zwanych również shinobi. (...)Pewnego dnia Konoha została zaatakowana przez potężnego Lisiego Demona o Dziewięciu Ogonach. Jego destrukcyjna moc była wręcz niewyobrażalna. Wielu dobrych wojowników zginęło, próbując go powstrzymać. Wśród nich czwarty hokage, który poświęcił swoje życie, pieczętując demona w pępku nowo narodzonego dziecka. Tym dzieckiem jest właśnie tytułowy bohater, Naruto Uzumaki. Dwanaście lat po tym wydarzeniu, mieszkańcy nadal odnoszą się z nienawiścią do Dziewięcioogoniastego. Wychowany bez rodziców, omijany przez współmieszkańców Naruto wyrósł na nadpobudliwego chłopca, który sprawia same kłopoty i wywrzaskuje w kółko to samo: „Zostanę największym Hokage i zmuszę wszystkich do uznania swojej siły!”.

Fragment recenzji mangi autorstwa Wiewióra.

Komentarze

  • Dodaj komentarz
  • Avatar
    Lytta 7.10.2014 22:31
    Naruto -seria, od którego zaczęła się cała moja przygoda z mangą i anime. Mimo, iż mam do niej mnóstwo sentymentu i bardzo ją kocham, to cieszę się, że to już koniec. Kishimoto już dawno stracił wenę i osobiście mnie już nudzi to, co się dzieję. Oglądam tylko przez sentyment.
    Mam tylko nadzieję, że finał będzie dobry.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Sayuki78 7.10.2014 00:16
    Mnie tylko interesuje, czy pokaże na końcu twarz Kakashiego :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    C.Serafin 6.10.2014 20:45
    Nareszcie! Ostatnie rozdziały polegały na praniu kolejnych, wyciąganych z kapelusza finałowych bossów i dobrze, że obecna walka będzie też ostatnią. Ze względu na gigantyczne naiwności i niekończącą się kolejkę nowych przeciwników aż łapałem się za głowę na myśl, co może nas czekać dalej. A ponieważ do dziś nie nie ogłoszono daty zakończenia niepokoiło to jeszcze bardziej.

    W ciągu zaledwie paru pozostałych rozdziałów raczej trudno będzie coś popisowo zawalić, przebijając się przez tym samym dno, po którym seria nieraz już szurała. Jest więc dobrze!
    Odpowiedz
  • W zeszły piątek akurat nadgoniłem zaległe rozdziały z kilku ostatnich miesięcy. Widząc jak się obecnie rzeczy mają myślałem, że Kishimoto spokojnie pociągnie serię jeszcze przez rok.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 5
    Grisznak 6.10.2014 17:55
    A został już chociaż tym hokage albo ożenił się z Sasuke?
    Odpowiedz
  • Avatar
    Tenessy 6.10.2014 17:28
    Odetchnęłam z ulgą. Już myślałam, że się nie doczekam ;)
    Jakie by Naruto nie było, to i tak kocham mangę, jak i anime. Sentyment pozostanie na zawsze i choć mega ciesze się z od dawna wyczekiwanego finiszu, to muszę przyznać, iż łezka mi się w oku zakręciła.

    Mimo wszystko będę tęsknić!
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 10
    Chudi X 6.10.2014 16:22
    Nareszcie koniec tej farsy i beznamiętnego dna kiczu. Kishimoto nareszcie podjął jakąś dobrą decyzję.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 1
    czarna mamba 6.10.2014 15:06
    Moim skromnym zdaniem Naruto miał skończyć się wieki temu. Do wielkiej wojny było w miarę ok, pomijając stertę beznadziejnych fillerów. W miarę, jak wojna posuwała się na przód, seria zaczęła lądować na pysk. Nie da się w nieskończoność bujać na kiepskich pomysłach, dlatego im szybciej zostanie zamknięta, tym dla niej lepiej. To nie „Moda na sukces”, a i tak Naruto ma już trochę lat. Jednakże, żeby nie było, że tylko obrzucam ten tytuł błotem, robię ukłon w stronę jednego z moich pierwszych anime. Dzięki niemu i kilku innych tytułach wsiąkłam na dobre w świat japońskiej animacji :).
    Odpowiedz
  • Avatar
    Klemens 6.10.2014 13:42
    Niby oglądam to i czytam ponad pół życia, ale jakoś mnie nie smuci ta informacja. Według mnie dobrze, że autor kończy tą farsę, bo ostatnie kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt chapterów (poza nielicznymi wyjątkami) jest na… cóż, żałosnym poziomie, pod względem merytorycznym jak i artystycznym – oczywiście w porównaniu do poprzednich części tej serii. No i liczę i to baaardzo, że nowe dzieło Kishimoto będzie równie wciągające co Naruto (o ile takie stworzy), bo sentyment do tej mangi jest dla mnie niewyobrażalnie wielki.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 2
    peregrinus 6.10.2014 12:55
    Czyli zostało jeszcze 5 rozdziałów… miło, bo obawiałem się, że będą to do końca roku ciągnąć. Najpierw Claymore, teraz Naruto, nareszcie jakieś tasiemce mi się kończą. Bleach też powinien, ale z autorem, który lubi dorabiać nowe historie bez składu i ładu, to może trochę potrwać;/
    Odpowiedz
  • Avatar
    Farathriel 6.10.2014 12:50
    Czytając ostatnie dziesięć chapterów Naruto wszystko aż wręcz kipi i krzyczy – „Koniec Naruto”. Tak jak wcześniej Kishimoto to wszystko wręcz niebagatelnie rozwlekał, tak teraz… cóż… Zupełnie odwrotnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    I. 6.10.2014 12:44
    Muszę się pośpieszyć ze sprzedażą moich 58 tomów Naruciaka, chociaż… Są już ze mną ponad 10 lat, może jednak dozbierać to do końca? >.>
    Odpowiedz
  • Avatar
    Naija1 6.10.2014 12:30
    Nie sądziłam, że kiedyś doczekam tej chwili.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 2
    Altramertes 6.10.2014 12:16
    O, dożyje końca Naruto? Będzie co opowiadać przyszłym pokoleniom.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Kanivaru 6.10.2014 11:35
    Z jednej strony chcę zobaczyć jak Saske przestaje być bucem, ale z drugiej strony [link] :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    hdrn 6.10.2014 11:22
    Nareszcie, widać, że autor ma coraz mniej pomysłów na dalsze rozwinięcie akcji. To wyjdzie tytułowi na dobre. Jestem ciekaw jego następnej mangi :)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz