News
Anime sezonu - zima 2024
Avellana - 31.03.2024
Jak co sezon zapraszam do głosowania w najnowszej ankiecie! Chociaż… Mam przeczucie, że pierwsze miejsce może być z góry przesądzone.
Jak co sezon zapraszam do głosowania w najnowszej ankiecie! Chociaż… Mam przeczucie, że pierwsze miejsce może być z góry przesądzone.
Za duży wybór :)
Raz, że postacie już dorosłe, a nie kolejna szkolna seria.
Dwa, że realizm reakcji, mimiki i zachowań postaci.
Trzy, że postacie poboczne też robią ten serial
Cztery, że całkiem ładnie wg mnie rysowane, nie tylko mimika, emocje, czy interakcje, ale także porządnie pokazali język migowy.
No i po piąte ciepły feeling okruszkowo romansowy, ale też różne emocje wszystkich bohaterów, które niemal można poczuć.
Była to seria, na którą czekałam co tydzień na równi z odcinkami Zielarki, choć w teorii to inne gatunki.
Resztę powinnam jakość podzielić, z tych które dobrzebadz miło mi się oglądało, czyli Gekai Elise (za przyjemna słodycz), 7 loop (za parę głównych bohaterów i ciekawiej przedstawione wykorzystanie kolejnego wcielenia), SASAKI I PIICHAN (za komedię, lekką satyrę, parodię, isekai i to wszystko co autorzy tam wrzucili, czyli sporą dawkę absurdu i różnych gatunków, oraz inteligentnego, tzn myślącego dorosłego bohatera i innych z dużą przyjemnością odebranych przeze mnie postaci)
Na jeszcze jednym wyróżnionym miejscu byłoby słodko‑gorzkie fantasy Saijaku Tamer wa Gomi Hiroi no Tabi o Hajimemashita, czyli trochę dramy, radzenia sobie pomimo wiatru w oczy, oraz nadziei. No i za obecnego w serii zwierza :) oraz mega ciepło odbieraną przeze mnie bohaterkę. Ostatni raz tak ciepło jako bohatera Isekaja odbierałam protagonistę z pierwszego sezonu
Tensei Shitara Slime Datta Ken (anime)
Było też kilka rozczarowań sezonu, ale o tych pisałam na bieżąco, pod seriami.
Na razie mój głos poszedł na Yubisaki i 7 loop, i waham się między dr Elise a Sasakim i Piichanem, czyli między słodyczą co tydzień, a zabawnym ciekawym iseakajem (tak, tak, ciekawy isekai to w tym przypadku nie jest oksymoron :)
chwilka
Heh... brak czasu
??
I dodatkowo, choć dużo gorsze, acz nadal jako tako przyjemne: Mashle i High Card.
Ogólnie sezon solidny, ale bez wyraźnych faworytów. I w sumie Dungeon Meshi okazało się być dużo lepsze niż spodziewałem, a Mahou Shoujo ni Akogarete byłoby również dużo lepsze, gdyby było lepszą adaptacją i lepiej wyglądało…
Solidny, wyrównany sezon
Dwa głosy zdecydowanie na:
a) Ishura – wyborne dark fantasy, może nawet uda się opublikować recenzję przed końcem głosowania :)
b) Boku no Kokoro no Yabai… drugi sezon – rwę włosy z głowy, bo wciąż nie ogarniam jak coś tak złego na papierze wypadło tak dobrze w rzeczywistości. :D
Trzecie miejsce jest dla mnie dość trudne, bowiem mam 3‑4 tytuły na dość podobnym poziomie:
a) Sasaki to Pii‑chan – wybitne pomysły mieszają się z banałem, znakomita satyra z nieco powtarzalnymi koncepcjami. Świetni aktorzy, słaba grafika… Będę recenzować, więc przy drugim seansie podejmę ostateczną decyzję co z tym zrobić,
b) Mashle, sezon 2 – nie jest idealnie, ale w sumie wypadł lepiej od sezonu pierwszego, co w przypadku komedii jest niemałym osiągnięciem,
c) Chiyu Mahou no Machigatta Tsukaikata – i chyba na to pójdzie głos. Miejscami średnie graficznie, z jednym niepotrzebnym zwrotem akcji i bardzo, bardzo schematyczne, natomiast z niesamowicie sympatycznymi bohaterami i światem, który mimo swojej banalności, działa, co w isekajach nie jest takie oczywiste:D
Ogólnie całkiem dobry sezon :)
Jeśli o mnie chodzi to… Frieren i Zielarki nie ma już w tej ankiecie, a byłoby pewnie głosowane, bo jakością nadal wyprzedziły niemal cały peleton.
Anime sezonu? U mnie zdecydowanie jeden faworyt. Drugi sezon / cour Boku no Kokoro. Seria z każdym odcinkiem była coraz lepsza. Absolutny top w kategorii szkolnych romcomów. Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa.
Pozostałe dwa głosy lecą do:
Nozomanu Fushi no Boukensha. Totalne zaskoczenie, bo nie spodziewałem się czegoś tak dobrego. Chłonąłem odcinki jek gąbka i zostałem z niedosytem, bo chętnie obejrzałbym drugie tyle.
Hime‑sama Goumon. Bardzo dopracowana epizodyczna komedia. Rycerz Związku Radzieckiego kręcił nosem na nudę. Po początkowym zachwycie też przed chwilę miałem momenty zwątpienia, ale później już jest tylko coraz lepiej jak postaci drugoplanowe dostają więcej czasu antenowego, w tym mój faworyt Władca Demonów i jego rodzina. Technicznie dopieszczone jak to Pine Jam, urocze, zabawne. Nie spodziewałem się, że trafi aż na podium.
Niestety, nie obejrzałem Dungeon Meshi, a czuję, że mogłoby namieszać.