News
Zima 2026 - zapowiedź sezonu
Za pomoc w przygotowaniu zapowiedzi podziękowania otrzymują Melmothia, IKa, Tablis, moshi_moshi i ukloim.
Dla porównania opinii zapraszamy do zapoznania się z przeglądem tamakary:
29‑sai Dokushin Chuuken Boukensha no Nichijou (Hornets)
Adaptacja mangi / Premiera 7.01.2026
Tytułowy dwudziestodziewięcioletni awanturnik, Hajime, doskonale zna trudy życia: dzieciństwo spędził w slumsach, walcząc o przetrwanie. Teraz prowadzi zasadniczo spokojne i uporządkowane życie w położonej niedaleko lochów osadzie. Pewnego dnia jednak podczas kolejnej wyprawy w podziemia znajduje dziewczynkę, której realnie grozi zostanie najbliższym posiłkiem potwora (zresztą jednego z najsłabszych). Hajime ratuje małą, ale zaraz potem dowiaduje się, że w zasadzie rozwiązał tylko najpilniejszy z jej problemów – jako że Rirui (albo Lilui, zależnie od zapisu) nie ma rodziców i nie ma swojego miejsca na świecie. Pomny własnych ponurych doświadczeń bohater bierze małą pod swoje skrzydła, co rozpoczyna zupełnie nowy i stawiający przed nim nieoczekiwane wyzwania rozdział w życiu.
Będąca podstawą tej serii manga ukazuje się od 2016 roku i liczy już dwadzieścia tomów, co oznacza, że materiału na adaptację jest pod dostatkiem. Zwiastuny i materiały promocyjne zapowiadają serię przygodowo‑okruchożyciową, zapowiadającą się sympatycznie. Powiedziałabym, że główną zaletą jest wyglądający dorośle i zachowujący się odpowiednio do wieku bohater, acz doświadczenia ostatnich sezonów pokazały, że taką postać też da się spaprać. Bardzo, bardzo ciche dzwonki ostrzegawcze rozlegają się w mojej głowie z powodu Rirui, która wprawdzie w zwiastunach sprawia wrażenie prawidłowego dzieciaka, ale ma dziwnie uśliczniony w stosunku do mangowego projekt postaci i wygląda trochę, jakby ktoś twarz młodej dorosłej kobiety nałożył na ciało dziecka. Wydaje się jednak, że tu mogę trochę przesadzać. Z drugiej strony, jak zwykle w przypadku podobnych serii, nic nie wskazuje na to, że dostaniemy cokolwiek ponad przeciętność. Polecam rzucić okiem, jeśli ktoś szuka rozrywki, ale nie będzie to pozycja z listy „warto się zainteresować w tym sezonie”.
Akuyaku Reijou wa Ringoku no Outaishi ni Dekiai Sareru (Studio Deen)
Adaptacja light novel / Premiera 11.01.2026
Tiararose Lapis Clementille dzień przed upadkiem przypomina sobie, że trafiła do świata ze swojej ulubionej gry otome, w którą grała w poprzednim życiu. I chociaż jest narzeczoną księcia, ubóstwianego przez nią, kiedy jej życie nie było jeszcze częścią rozgrywki, przypadła jej rola tej złej, co oznacza, że sielanka zaraz skończy się z przytupem. Cud nie następuje, Tiararose zostaje oskarżona o różne brzydkie rzeczy, książę zrywa zaręczyny i skazuje ją na zesłanie. Zanim jednak wyrok zostaje wykonany, na scenę wkracza Aquasteed Marineforest – książę sąsiedniego królestwa, który z miejsca oznajmia, że jest zakochany w bohaterce i planuje pojąć ją za żonę.
Szok i niedowierzanie, prawda? Przecież wcale nie widzieliśmy tej dramatycznej sceny przynajmniej kilka razy… Cóż, oryginalność na pewno nie będzie mocną stroną tej produkcji, ale nie o nią w końcu tutaj chodzi. Ma być romantycznie, komfortowo i słodko, z lekką domieszką grubymi nićmi szytej intrygi. Wszystko to plus bonusowe stadko przystojniaków i mnóstwo przytulaśno‑pocałunkowy scen oferuje nam już zapowiedź. Przynajmniej wiadomo, że będzie konkret, a nie krążenie w koło przez X odcinków. Niestety, jednej rzeczy seria nie zapewnia, a mianowicie sensownej bohaterki. Tiararose sprawia wrażenie ślicznej, wiecznie zarumienionej kukły, którą scenarzyści będą rzucać od sceny do sceny. Mam nadzieję, że się mylę, ale ani opis, ani zapowiedź nie nastrajają optymistycznie.
Reżyserią zajmie się doświadczony Takayuki Hamana, a scenariusz napisze Yoshimi Narita. Co prawda, ostatnie dokonania tej dwójki nie zwalają z nóg, ale zakładam, że w tym przypadku materiał źródłowy również nie pozwala rozwinąć skrzydeł.
Ao no Miburo: Serizawa Ansatsu Hen (Maho Film)
Adaptacja mangi / Premiera 20.12.2025
Kontynuacja Ao no Miburo.
Arne no Jikenbo (Silver Link)
Adaptacja gry jRPG / Premiera 7.01.2026
Arne Neuntöte jest wampirem, który wraz ze swoją asystentką, zafascynowaną wampirami młodą arystokratką Lynn Reinweiss oraz pragnącym odnaleźć mordercę swojego ojca Louisem Hartmannem rozwiązuje zagadki kryminalne, oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem krwawych zbrodni.
Czy to wystarczy jako zapowiedź fabuły? Chyba tak. Warto natomiast wiedzieć, że mamy do czynienia z adaptacją gry łączącej wątki kryminalne i paranormalne, która powstała w 2017 roku na silniku RPG Maker i była początkowo dystrybuowana za darmo w witrynie Vaka Game Magazine. Od tamtej pory doczekała się kilku wersji językowych na Steamie oraz adaptacji mangowej (obecnie mającej cztery tomy). Brzmi to względnie obiecująco, a zwiastuny i materiały promocyjne pokazują przynajmniej ładne projekty postaci (choć z oczywistych powodów należy się spodziewać, że duża część fabuły będzie się rozgrywać po ciemku). Zwiastuny nie dają jednak odpowiedzi na pytanie najważniejsze: czy to się nada do oglądania. Konwencja i postacie to jedno, problemem jest to, że gra komputerowa w zupełnie inny sposób angażuje odbiorcę niż serial, zaś w gatunku takim jak kryminał wyczucie klimatu, tempo prowadzenia wydarzeń i rozplanowanie momentów kulminacyjnych są absolutnie kluczowe. Myślę, że warto rzucić okiem, jeśli kogoś interesuje takie połączenie gatunków, ale oczekiwania radzę ostudzić. Zawsze lepiej przeżyć miłe zaskoczenie niż nieprzyjemne rozczarowanie.
Champignon no Majo (Qzil.la / Typhoon Graphics)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2026
Mam poważne pytanie: dlaczego Luna, mieszkająca w głębi lasu młoda czarownica, której ludzie unikają, ponieważ tam, gdzie stąpnie, wyrastają trujące grzyby, jest nazywana Champignon no Majo, czyli Pieczarkową Wiedźmą? Nie potrafię wyobrazić sobie mniej groźnego i mistycznego grzyba niż pieczarka… Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że autorce po prostu spodobało się to słowo i nie przejmowała się szczegółami, które spędzają sen z powiek osobie po studiach biologicznych.
Odłóżmy jednak żarty na bok, ponieważ zapowiada się na to, że dostaniemy coś, co zdarza się ostatnio rzadko – serię z charakterem. Jej zwiastuny wykorzystują niespieszną, baśniową narrację i koncentrują się na urodzie świata przedstawionego, ale bardzo, bardzo niewiele mówią o fabule. Dowiadujemy się właściwie tylko tego, że Luna ma młodziutkiego ucznia/wychowanka, na którym ciążyła (lub nadal ciąży?) jakaś klątwa, zaś materiały promocyjne pokazują jeszcze kilku magicznych mieszkańców lasu. Autorka mangi, Tachibana Higuchi, to doświadczona artystka, którą starsi fani anime mogą kojarzyć z udanego (acz rozgrzebanego) anime Gakuen Alice. Widać to trochę w odrobinę oldskulowych projektach postaci, choć ogólnie anime jest mocno stylizowane na ręczne rysunki – oby nie tylko w zwiastunach. Na pewno nie będzie to rzecz dla każdego, ale radzę się zainteresować, bo przy odrobinie szczęścia może się to okazać jedną z mocniejszych pozycji tego sezonu.
Darwin Jihen (Bellnox Films)
Adaptacja mangi / Premiera 7.01.2026
Organizacja terrorystyczna Animal Liberation Alliance domaga się całkowitego zaprzestania wykorzystywania zwierząt, i aby to osiągnąć, posuwa się do brutalnych ataków, w których giną niewinni ludzie. Podczas jednej z akcji jej członkowie uwalniają z laboratorium ciężarną szympansicę, której dziecko okazuje się pół‑szympansem pół‑człowiekiem i otrzymuje imię Charlie. Trafia do ludzkich zastępczych rodziców, którzy początkowo uczą go sami w domu, jednak gdy ma piętnaście lat, decydują się posłać go do liceum. Problemy związane z tym, jak reagują na niego inne nastolatki, to jednak nie wszystko. Animal Liberation Alliance powraca, aby go przechwycić i użyć do swoich celów.
Oryginalna dziewięciotomowa (i aktualnie niezakończona) manga publikowana w seinenowym czasopiśmie „Monthly Afternoon” to mieszanka fantastyki naukowej, dreszczowca i krytyki społecznej. Jest bardzo ceniona za sprawne łączenie efektownej akcji i przemyślanych komentarzy społecznych. Zdobyła też masę prestiżowych nagród, w tym sławne Manga Taishou.
W związku z powyższym to zdecydowanie najbardziej wyczekiwana przeze mnie seria w sezonie. Ciekawostką jest, że nie mogę wróżyć, czego się możemy spodziewać na podstawie studia, bo dla Bellnox Films to… pierwszy tytuł. Zostali utworzeni przez Kodanshę w zeszłym roku w celu zwiększenia jej serialowych możliwości produkcyjnych. Sądząc po zwiastunie chcą zacząć z przytupem – widać efektowne sceny, które w serii bogatej w dynamiczną akcję na pewno się przydadzą.
Dead Account (SynergySP)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2026
Souji Enishiro to patostreamer i troll internetowy, który karmi się hejtem i z rozmysłem tworzy jak najbardziej kontrowersyjne filmiki. Ot, człowiek, z którym nikt rozsądny nie chce mieć nic wspólnego, ale czy na pewno? Okazuje się, że ten społeczny wyrzutek to troskliwy, kochający starszy brat, który wykorzystuje pewną niszę, żeby zdobywać środki na leczenie ukochanej siostry, Akari. Ale pewnego dnia wszystko się zmienia, a Souji odkrywa świat, z którego istnienia nie zdawał sobie sprawy.
Demony, egzorcyści i supermoce? Jestem zdecydowanie na tak, chociaż pomysł na głównego bohatera strasznie mi zgrzyta. Bo nawet jeśli Souji jest najmilszym i najbardziej uczynnym z ludzi, jego sposób na zarabianie pieniędzy jest wyjątkowo nieetyczny i moralnie wątpliwy. Na pewno chora siostra nie usprawiedliwia chybionych wyborów chłopaka. Acz wydaje mi się, że to właśnie pomysł na biznes odbije się bohaterowi nadnaturalną czkawką. Poza tym filozoficznym dylematem, seria zawiera wszystko, co lubię, czyli dużo przesadzonych pojedynków, ekscentrycznych bohaterów i antagonistów, których mam szansę polubić bardziej niż tych dobrych. Ładne to, kolorowe i wyjątkowo dynamiczne. Martwi mnie tylko niezakończony oryginał, to nigdy nie wróży dobrze.
Poza tym, jestem ciekawa jak poradzi sobie z oryginałem Hiroya Saitou, którego samodzielne prace można policzyć na palcach jednej ręki.
Douse, Koishite Shimaunda [2026] (Typhoon Graphics)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2026
Kontynuacja Douse, Koishite Shimaunda.
En'en no Shouboutai San no Shou [2026] (David Production)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2026
Druga połowa trzeciej serii telewizyjnej En'en no Shouboutai.
Eris no Seihai (Ashi Productions)
Adaptacja light novel / Premiera 8.01.2026
W odróżnieniu od większości arystokracji ród Grail charakteryzuje się szlachetnością serca i umiłowaniem prawdy, czasami aż za bardzo. Majątek topnieje, zresztą tak samo jak i „przyjaciele”, którym pożyczono pieniądze. Constance Grail, córka aktualnej głowy rodu, swoją prawością i uczciwością wzbudziła chorobliwą zazdrość pewnej panienki, która postanawia ukraść jej aranżowanego narzeczonego, wrobić w kradzież i pogrążyć w hańbie. Ot, zwykła zawiść. Tutaj jednak na scenę wchodzi… a raczej wpływa duch ściętej dziesięć lat temu za swoje ohydne zbrodnie Scarlett Castiel… Scarlett nie pamięta ostatniego dnia swojego życia, więc nie kojarzy małej dziewczynki, do której wyszeptała z szafotu tajemnicze słowa, ale my wiemy, że to raczej nie jest przypadek, iż jedyną osobą, która ją widzi, jest właśnie Constance. Co więcej, Scarlett jest w stanie przejąć ciało głównej bohaterki i na przykład zrównać z ziemią, rozjechać i posypać obornikiem panienkę, która próbowała upodlić Constance. W zamian jednak żąda pomocy w zemście na tych, którzy ją wrobili w przypisywane jej zbrodnie.
No, w każdym razie w te, których nie popełniła. Bo okazuje się – wbrew moim obawom – że ani Constance nie jest głupią siksą z dobrem jako jedyną cechą charakteru, ani Scarlett nie jest tylko biedną, wrobioną niewinną ofiarą. Ta ostatnia od razu przyznaje się do większości przypisywanych jej złych uczynków – poza jednym: próbą morderstwa, za która została ostatecznie skazana. To wredna, niegryząca się w język wiedźma, znająca się doskonale na ludzkich charakterach i umiejąca knuć jak zawodowy spiskowiec. Nie da się jej nie lubić. Constance to szara myszka socjety, ale nie jest naiwna, a do tego potrafi podjąć działania i aktywnie przestrzegać wartości cenionych przez jej rodzinę (od czasów Percivala…), nawet jeśli w danym momencie wolałaby siedzieć cicho. Poza nimi dwiema od razu na scenę wkracza bardzo dużo postaci, każda z własną przeszłością i celami, więc od początku odbiorca musi notować w głowie, kto, co, z kim, aby nie pogubić się w sieci zależności i intrydze. Bo to intryga jest tutaj najważniejsza – seria nie dryfuje spokojnie, jak większość opowieści o złych arystokratkach, tylko pędzi do przodu przez kolejne tajemnice: kto i dlaczego doprowadził do śmierci Scarlett? Kto jeszcze został zamordowany i dlaczego? Kto i co ukrywa? Duet żywej arystokratki i martwej arystokratki będzie dochodził prawdy.
Głos Constance podkłada Kana Ichinose (Fern z Sousou no Frieren), a Scarlett Sayumi Suzushiro (Nijika Ijichi z Bocchi the Rock). Również w rolach drugoplanowych usłyszymy znanych seiyuu: Juna Fukuyamę (w nietypowej chyba roli…), Maayę Uchidę czy Natsukiego Hanae. Ale jak z tym wszystkim poradzi sobie reżyser z długim już stażem pracy, ale raczej mniejszymi, w części w ogóle nieznanymi albo krótkometrażowymi projektami? Scenarzysta jest już bardziej znany, jednym z nowszych i bardziej znanych dzieł Ken'ichiego Yamashity są oba sezony MF Ghost. Poza nimi nad projektem pracować będzie jednak sporo doświadczonych twórców, szczególnie obiecująco wyglądają ci odpowiedzialni za tempo i animację, a zwiastun dodatkowo podtrzymuje nadzieję. Wygląda to na jedną z ciekawszych propozycji w tym sezonie.
Fate/strange Fake (A‑1 Pictures)
Adaptacja light novel / Premiera 3.01.2026
Adaptacja light novel z uniwersum Fate, oryginalnie debiutująca w sezonie zimowym 2025 i zawieszona po jednym odcinku.
Golden Kamui Saishuushou (Brain's Base)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2026
Piąta seria telewizyjna Golden Kamui będąca bezpośrednią kontynuacją wydarzeń ujętych w filmach Sapporo Beer Koujou Hen.
Goumon Baito‑kun no Nichijou (Diomedea)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2026
Oto świat, w którym tortury i morderstwa są zupełnie legalne. Istnieją firmy specjalizujące się w podobnych usługach – anime opowiada o Sero, młodym człowieku, który dorabia sobie w jednej z takich placówek. Wspólnie ze starszym kolegą Shiu oraz nowymi pracownikami, Hugh i Mike’em, radośnie spędza czas, zadając cierpienie innym…
Intrygujące, acz moja pierwsza myśl to: dla kogo, na Boga, powstają takie serie?! W sensie, pomysł na fabułę niebezpiecznie balansuje na granicy niesmaczności. W tym przypadku każdy, nawet najmniejszy detal, będzie miał znaczenie. Główny bohater nie wzbudza wielkiej sympatii i to niezależnie od entuzjazmu, z jakim torturuje innych ludzi. Serio, nie wiem, jak ocenić tę produkcję – tematyka jest kontrowersyjna, ale widać że twórcy podchodzą do niej z przymrużeniem oka. Zresztą istnieją produkcje, które ze skrajnie przerysowanej przemocy uczyniły atut. Generalnie da się, ale trzeba umieć. W przypadku reżysera, Fumitoshiego Oizakiego, na dwoje babka wróżyła – to twórca doświadczony, który pracował zarówno przy seriach bardzo dobrych, jak i gniotach. Scenarzystka, Hitomi Amamiya, raczej nie będzie dużym wsparciem.
Szczerze mówiąc, nie jestem przekonana – poza zaskakującym pomysłem na fabułę seria nie oferuje zbyt wiele. Postaci są płaskie, żarty mało śmieszne, nawet strona audiowizualna kuleje. Nie sądzę, żeby anime się obroniło, ale zaintrygowana, pewnie poświęcę chwilę na pierwszy odcinek.
Hanazakari no Kimitachi e (Signal.MD)
Adaptacja mangi / Premiera 4.01.2026
Mizuki Ashiya, energiczna i pozytywnie nastawiona do świata dziewczyna, przebywa pół świata, aby uczęszczać do szkoły ze swoim idolem, Izumim Sano, którego dokonania w skoku wzwyż oczarowały ją do szczętu. To nic, że szkoła jest męska, nie ma problemu, Mizuki ścina włosy, bandażuje piersi i wkracza na scenę, po kolei zdobywając sympatię wszystkich panów – zostają jej przyjaciółmi, opiekunami albo zakochują się w niej, przeżywając kryzys tożsamości (oczywiście poza głównym panem, który szybko orientuje się, że Mizuki to kobieta). Gromadka będzie to wesoła, z przedstawicielami ponadczasowych schematów, m.in. kobieciarzem, pielęgniarzem‑gejem (z głosem Juna Fukuyamy!) czy sfeminizowanym zazdrosnym chłopcem.
Kiedy zobaczyłam ten tytuł w zapowiedziach, musiałam przetrzeć oczy. Kto by pomyślał, że po tylu latach ktoś wygrzebie z odmętów czasu tę serię? Manga wychodziła w latach 1996‑2004 w znanym czasopiśmie „Hana to Yume” (to od Skip Beat czy Fruits Basket), nieco później zyskała adaptacje w postaci seriali aktorskich (japońskiego i koreańskiego), i była bardzo popularnym tytułem, rozśmieszającym, ale też trzymającym młode czytelniczki w napięciu. Jak to shoujo z tamtych lat, była to przede wszystkim komedia z mnóstwem przystojnych postaci męskich, głupiutkimi pomysłami na zwroty akcji, łzawymi momentami i smutnymi przeszłościami. Częściowo epizodyczna, częściowo ciągnąca w nieskończoność wątek relacji romantycznej między bohaterką a jej głównym amantem (bo amantów było zwykle więcej), w przypadku którego nie wiadomo było, czy na końcu ktoś nie umrze tragicznie, żeby ktoś mógł cierpieć. Ciekawa jestem tej odkurzonej wersji. Zwiastun pokazuje, że została ona dostosowana graficznie do współczesnego odbiorcy, nie wiem jednak, na ile zostanie złagodzony jej miejscami slapstickowy humor, który dziś może już tak nie bawić.
Reżyserka ma niewielkie doświadczenie, jej asystent o wiele większe, ale nadal bez szczególnie interesujących własnych projektów. Pewniejszy jest scenarzysta, Takao Yoshioka, który ma na koncie wiele sukcesów, choć kompletnie nie w moim guście (Shigatsu wa Kimi no Uso, Working!! czy… Elfen Lied). Grafika i animacja zapowiadają się poprawnie i nic ponadto, a szkoda, bo z takim materiałem źródłowym można było trochę poeksperymentować, skoro i tak trzeba go zmienić. Zapowiada się seria nostalgiczna, ale na tyle odświeżona, żeby dało się ją oglądać (bo, jak wiadomo, czasami nostalgia jest jedyną pozytywną „cechą” dzieła, po które sięgamy po latach).
Hell Mode ~Yarikomi Suki no Gamer wa Hai Settei no Isekai de Musou Suru~ (Yokohama Animation Lab)
Adaptacja light novel / Premiera 10.01.2026
Kenichi Yamada był zdruzgotany, gdy jego najukochańsza gra online zamknęła serwery – wszystkie inne wydają mu się idiotycznie proste i niewarte jego czasu. Gdy jednak otrzymuje zaproszenie do tajemniczej gry obiecującej nieograniczone w skali trudności wyzwania i odpowiednie do tego możliwości rozwoju, daje się skusić. Oczywiście bez wahania wybiera tytułowy „hell mode”, najtrudniejszy tryb… I budzi się w innym świecie jako Allen, odrodzony w rodzinie chłopów pańszczyźnianych. O jego klasie, Zaklinaczu (Summoner) niewiele wiadomo. Nie ma też filmików ze wskazówkami na YouTube, porad na forach internetowych ani nawet samouczka na początek. Czy to… Czy to właśnie o tym marzył bohater? Teraz wreszcie może poświęcić się optymalizacji swojej postaci, tylko ostrożnie, bo pomyłka może drogo kosztować…
To samo, co zawsze? Light novel, początkowo publikowana w internecie, liczy obecnie dwanaście tomów, czyli przynajmniej obiecuje dość materiału nie na jeden, a nawet na kilka sezonów. Nie da się jednak ukryć, że zapowiedź fabuły łączy elementy nie tyle doskonale znane, ile wręcz zajeżdżone ostatnio na śmierć. Czy ma jakieś szansę się wybronić? Uczciwie mówiąc, jeśli tak, to promieniującą ze zwiastuna „shounenową” energią, o ile rzeczywiście zostanie ona zachowana i przełoży się jakoś na dynamikę fabuły. Nie liczyłabym jednak na serię, o której warto opowiadać. Napisałabym, że jeśli ktoś jest zainteresowany… Ale czy jeszcze są na sali jacyś widzowie autentycznie zainteresowani milion‑pięćdziesiątą wariacją na temat isekajów?
High School! Kimengumi [2026] (Seven)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2026
Wystarczy jeden rzut oka na grafikę promocyjną, żeby wiedzieć, z czym mamy do czynienia: oto kolejny przypadek, gdy nową ekranizację dostaje manga bardzo wiekowa, w tym przypadku pochodząca z lat osiemdziesiątych. Czytelnikom na Zachodzie nie jest ona zbyt dobrze znana z powodów oczywistych – szkolna komedia oparta na starym, w dużym mierze slapstikowym humorze i licząca wiele tomów nie miała raczej szans na wydanie poza Japonią. Tam jednak pozostawała na tyle w pamięci starszego pokolenia, że producenci najwyraźniej postanowili wykorzystać tę nostalgię.
Tytułowe „Kimengumi” można by luźno przetłumaczyć jako „Gang Głupich Min” – tak bowiem określani są bohaterowie tej serii, piątka mocno odstających od społecznych norm uczniów liceum. Epizodyczna fabuła skupia się na ich szkolnych perypetiach, poczynając od znajomości z uroczą nową uczennicą, a kończąc na wiecznej realizacji z innymi szkolnymi „gangami” zrzeszającymi na przykład maniaków sportu lub przystojniaków.
Materiałów wizualnych nie ma na razie zbyt wiele, trudno więc zgadnąć, czy dostaniemy po prostu uwspółcześnioną ekranizację (już zapowiedziano, że akcja ma się rozgrywać w realiach dzisiejszych), czy może zabawę konwencją podobnie jak w przypadku Osomatsu‑san. Ciekawe także, co ostanie się z dawnego humoru, który nie zawsze dobrze się zestarzał (nawet z punktu widzenia odbiorcy japońskiego) oraz jak zostanie potraktowane to, że w oryginale (i w starszej ekranizacji) postaciom zdarzało się sięgać po papierosy i alkohol. Rzecz dla ciekawych, przede wszystkim dla osób, którym podobało się Osomatsu‑san, bo podejrzewam, że nawet jeśli nie dostaniemy podobnego pastiszu, typ humoru może być względnie zbliżony.
Hikuidori: Ushuu Boro Tobi‑gumi (SynergySP)
Adaptacja powieści / Premiera 11.01.2026
Ekranizacja powieści o strażakach w historycznym Edo zabrzmiała dla mnie intrygująco. Protagonista Gengo niegdyś był jednym z najlepszych strażaków‑samurajów, jednak zrezygnował z nieujawnionych na wstępie przyczyn. Niespodziewanie otrzymał zaproszenie do przewodzenia niedofinansowanej drużynie strażaków klanu Shinjo, składającej się z samych ekscentryków, z których z trudem będzie starał się uformować funkcjonalny zespół. Wszystko to gdy przez miasto przetacza się fala tajemniczych i ponadnaturalnych „lisich pożarów”.
Autor powieści, Shougo Imamura, zdobył w Japonii na tyle dużą popularność, że jego najważniejsza seria doczekała się adaptacji w formie mangi i anime. Fabuła i sam koncept oparcia historii o walkę z ogniem brzmi ciekawie, główna grafika wygląda też całkiem klimatycznie.
Wszystko to nie przygotowało mnie na kontakt ze zwiastunem, który zrobił na mnie oszałamiające wrażenie. Oszołomienie wynikało z beznadziei. Wbrew grafikom promocyjnym to seria CGI, paskudna seria CGI. Bohaterowie poruszają się jak kukiełki, co gorsza również mówią jak kukiełki. Obserwując ich, miałem skojarzenie z rybami, których mimika ogranicza się do zdolności otwierania i zamykania pyska. Seiyuu bardzo się starają włożyć w sceny jakieś emocje, ale miałem wrażenie, że lepiej ich słuchać przy zamkniętych oczach. A to jest zwiastun, do którego jak zawsze studio wybiera najbardziej efektowne sceny. Lepiej nie myśleć, jak wygląda reszta…
Hime‑sama „Goumon” no Jikan Desu [2026] (Pine Jam)
Adaptacja mangi / Premiera 12.01.2026
Kontynuacja Hime‑sama „Goumon” no Jikan Desu.
Ikoku Nikki (Shuka)
Adaptacja mangi / Premiera 4.01.2026
Zawsze z utęsknieniem wyczekuję serii opowiadających historie o ludziach w średnim wieku, głównie z tego prozaicznego powodu, że jest ich niestety niewiele. Ikoku Nikki zapowiada się na szczęście na perełkę skutecznie nadrabiającą te braki. Nie na co dzień dostajemy adaptację mangi nominowanej zarówno do Nagrody Kulturowej im. Osamu Tezuki jak i nagrody Manga Taisho.
Historia zaczyna się dramatycznie, gdy protagonistka Makio stawia się do rozpoznania zwłok swojej starszej siostry i jej męża, którzy zginęli w wypadku samochodowym. Siostra uważająca Makio za dziwaczkę nadwyrężyła ich relacje do tego stopnia, że dopiero teraz bohaterka ma szansę poznać swoją świeżo osieroconą piętnastoletnią siostrzenicę Asę. Aby poradzić sobie ze stratą, namawia ją do prowadzenia dziennika, tytułowego Dziennika z obcego kraju. Co więcej, gdy dowiaduje się, że nikt z krewnych nie chce dziewczyny do siebie przyjąć, pod wpływem impulsu proponuje jej zamieszkanie razem. Dobroć serca nie przekłada się jednak prosto na talenty rodzicielskie, a Makio ma duże problemy w kontaktach z innymi ludźmi, więc nawiązanie relacji z nastolatką po przejściach, a do tego o zupełnie odmiennym od niej charakterze, nie będzie proste.
Jak napomknąłem na początku seria koncentruje się na tematach rzadziej poruszanych w anime: rodzicielstwie, żałobie i problemach w relacjach społecznych. Z opisów mangi wynoszę, że Makio ma wiele cech, które kojarzymy z autyzmem, a tytuł porusza również z wyczuciem wątki LGBTQ. Nie jest to nic nietypowego dla mangaczki Tomoko Yamashity, która w całej swojej twórczości koncentruje się na tych tematach.
Za animację odpowiada studio Shuka, więc mam wysokie oczekiwania. Znamy ich wszak m.in. z cudownie animowanej Durarary!!, w której wyrabiała się w zawodzie również reżyserka Miyuki Ooshiro.
Isekai no Sata wa Shachiku Shidai (Studio Deen)
Adaptacja light novel / Premiera 6.01.2026
Isekai… boy’s love!? Mang w tej konwencji wyszło całkiem sporo, ale to chyba pierwszy raz, gdy uznano, że potencjalna publika jest dostatecznie duża, aby zrobić anime. Co za tym idzie, pojedyncza kobieta pojawia się w zwiastunie na mniej więcej dwie sekundy, cała reszta to bishouneni, na moje oko zresztą całkiem przyzwoici.
Wariantów porwania do innego świata mieliśmy już dziesiątki. W tym przypadku protagonista Seiichirou prowadził spokojne życie księgowego w korpo, gdy został porwany przez przypadek, międzywymiarowe wrota otwarły się bowiem dla innej osoby, w wyobrażeniu przyzywających mającej być świętą ratującą ich królestwo przed zarazą. Stało się jednak co się stało, zaś Seiichirou po utknięciu w fantastycznej krainie poprosił o pracę i został… znowu księgowym, tylko tym razem w pałacu królewskim! Jest to wyraźnie człowiek, który świata poza pracą nie widzi. To się zacznie zmieniać wraz z poznaniem arystokraty Aresha Indraka. Ich pierwsze spotkanie to przymusowy pocałunek (wymagany z magicznych przyczyn, których szczegóły chyba nikogo nie obchodzą), ale mimo początkowej nieufności między bohaterami możemy oczywiście liczyć, że ich wzajemne uczucia staną się cieplejsze… i cieplejsze… i cieplejsze.
Mimo osadzenia w świecie fantasy będzie to raczej czysta obyczajówka połączona z wątkami z arystokratycznej polityki. Dla amatorów wszelakiej maści romansów zapowiada się ciekawie, tym bardziej, że za adaptację oryginalnych light novel zabrało się Studio Deen, chyba główni dostarczyciele męsko‑męskich uniesień w ostatnich latach, jak też reżyser Shinji Ishihira o imponującym doświadczeniu w seriach fantasy, który też od czasu do czasu zabierał się za boy’s love.
Jigoku Sensei Nube [2026] (Studio Kai)
Adaptacja mangi / Premiera 7.01.2026
Kontynuacja Jigoku Sensei Nube z 2025 r.
Jigokuraku Dai Ni Ki (Mappa)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2026
Kontynuacja Jigokuraku.
Jingai Kyoushitsu no Ningengirai Kyoushi (Asread)
Adaptacja light novel / Premiera 11.01.2026
Rei Hitoma dwa lata temu znienawidził ludzi i porzucił pracę w szkole po jakimś nieprzyjemnym wydarzeniu. W końcu jednak wziął się w garść, poszukał, zaaplikował i dostał robotę jako nauczyciel. Trafia do magicznie ukrytej w lesie szkoły dla półludzi – a dokładniej do żeńskiej szkoły dla uszatych i ogoniastych dziewcząt, ucieleśnień fetyszy. Na początku trochę się dziwi, ale szybko akceptuje założenia fabularne, na wszelki wypadek zastrzegając, że nie jest pedofilem, i zaczyna uczyć się o swoich podopiecznych. Znaczy, uczyć swoje podopieczne bycia człowiekiem, bo po to chodzą one do szkoły. Zestaw startowy składa się z czterech (i pół) dziewcząt, potem pojawiają się kolejne, a każda z nich ma jakieś marzenie możliwe do spełnienia tylko pod warunkiem, że staną się ludźmi. Dziewczęta są otwarte, lubią fli… droczyć się ze swoim nauczycielem i zwierzać mu się ze swoich problemów. Bohater, jak na przyzwoitego nauczyciela przystało, stara się zanadto nie patrzeć im w dekolty, tylko czasami się rumieni, ale tak poza tym całkiem poważnie podchodzi do swojej roli pedagoga.
Seria jest fanserwiśna, ale poza tym fanserwisem nie grożą widzowi chyba żadne patologiczne związki nauczyciela z uczennicami – dziewczęta traktowane są równo, każdej poświęca się tyle samo czasu, przybliżając jej historię, motywy, cele i zalewając je emocjami, które bohater musi oczywiście rozsupłać przy wzruszonym widzu. Znaczy takim widzu, dla którego ta seria jest – czyli dla poszukiwacza słodkich, niewinnych, niepokalanych panienek, z których może sobie wybrać ulubioną, bowiem każda ma inny, wyrazisty charakter i inne wdzięki, a jedna z nich nawet dwa zestawy. Co oznacza, że raczej nie będzie tu romansu, acz momentami może być sporo lekkostrawnego dramatu i emocjonalnych scen. Wygląda też na to, że w swoim gatunku będzie to dobra seria, ale czy ktokolwiek poza amatorami tego rodzaju dóbr znajdzie tu coś dla siebie? Być może, bo historia jest lekka, dialogi płynne, obrazki ładne, a czasami nawet jest zabawnie.
Seiyuu są zróżnicowane, od mniej znanych po takie sławy, jak Sora Amamiya (Chizuru Ichinose z Kanojo, Okarishimasu), Yui Horie (Tsubasa Hanekawa z Bakemonogatari i reszty), Yui Ishikawa (Misaki z Shingeki no Kyojin) czy Reina Ueda (Reze z Chainsaw Man). Najjaśniejszą gwiazdą w grupie twórców jest Makoto Miyazaki odpowiedzialny za muzykę (One Punch Man, Spy x Family), ale i pozostali nie wypadli sroce spod ogona. Wygląda na to, że technicznie seria będzie poprawna i stabilna, a biorąc pod uwagę zagęszczenie fetyszy, możliwe nawet, że przyłożą się do niej bardziej.
Jujutsu Kaisen: Shimetsu Kaiyuu (Mappa)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2026
Trzecia seria telewizyjna Jujutsu Kaisen będąca bezpośrednią kontynuacją odsłony z 2023 r.
Kaya‑chan wa Kowakunai (East Fish Studio)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2026
Seria o dzieciach w przedszkolu, ale zdecydowanie nie dla dzieci w przedszkolu. Tytułowa Kaya dostrzega duchy i potrafi je przepędzać… waląc z piąchy. Rzecz w tym, że duchy są jak wzięte z rasowego horroru i nijak nie pasują do obrazu świata typowego pięciolatka. Kaya nie jest jednak typowa i bez problemów radzi sobie z widmami, które w innym tytule wybiłyby połowę obsady.
Serii przedstawiających pocieszne małe dzieci robiące pocieszne dziecięce rzeczy (ku uciesze dorosłych widzów) jest sporo. Nie przypominam sobie jednak wielu, w których takie urokliwie scenki byłyby prezentowane na przemian z fragmentami z krwistego horroru. Znajduje to odbicie w grafice, która w ciągu sekund potrafi przeskoczyć z moé na szkaradne potworności jakby wzięte z prac Junjiego Itou.
Efekt jest dziwny; trochę zabawny, trochę groteskowy. To seria specyficzna, na pewno warto docenić, że (jak i oryginalna manga) ma pomysł na siebie. Niemniej podejrzewam, że dużą część widzów odrzuci. Fabuła jest epizodyczna, przedstawione historie są krótkie, a i perspektywa Kayi ograniczona, więc generalnie nie są one zbyt głębokie i często zlewają się jedna z drugą. Można się szybko poczuć nimi znużonym. Polecałbym więc sprawdzić serię tylko jeżeli jest się zainteresowanym tym nietypowym połączeniem konwencji; w takim wypadku może się okazać rzadkim przysmakiem
Kirei ni Shite Moraemasu ka (Okuruto Noboru)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2026
Wakana Kinme prowadzi niedużą pralnię w urokliwej nadmorskiej miejscowości. Oprócz prania i prasowania oferuje swoim klientom drobne naprawy odzieży itp. Interes idzie dobrze, a dziewczyna jest ogólnie lubiana i szanowana. Czas spędza, eksplorując okolicę i korzystając z gorących źródeł. Nie przeszkadza jej nawet fakt, że cierpi na amnezję i zupełnie nie pamięta swojej przeszłości…
Zapowiedź sugeruje, że twórcom jej amnezja również nie przeszkadza – fabuła wydaje się kręcić wokół codziennych obowiązków i przyjemności Wakany. Zapewne będziemy mieć do czynienia z dobrą duszą, która dzięki swoim umiejętnościom w jakiś sposób będzie rozwiązywać problemy i pomagać lokalnej społeczności. Czy wątek amnezji zostanie poruszony? Myślę, że tak, zwłaszcza że manga, na podstawie której powstaje anime, jest zakończona i liczy dziesięć tomów. Nie znam pierwowzoru, ale mam nadzieję że okruchy życia nie ustąpią nagle miejsca dramatowi. Szkoda byłoby nostalgicznego nastroju, który towarzyszy bohaterom. To jedna z tych serii, których oglądanie sprawia przyjemność, ponieważ obserwujemy świat, w jakim sami chcielibyśmy żyć – niespieszny, spokojny i bezpieczny, nawet jeśli niepozbawiony problemów.
Nie ukrywam, że trochę niepokoi mnie scenarzystka, Touko Machida – to doświadczona twórczyni, ale ma na koncie takie chały wyplatane, że aż zęby bolą. Oby opisywana seria okazała się wyjątkiem od reguły…
Kizoku Tensei ~Megumareta Umare kara Saikyou no Chikara o Eru~ (CompTown)
Adaptacja light novel / Premiera 8.01.2026
Odrodzony jako szlachcic odsłona n‑ta. Niejaki Noah (dorosły wieśniak) odradza się jako sześciolatek i trzynasty książę imperium oraz posiadacz nieskończonego limitu poziomów. Może też używać umiejętności i wiedzy swoich podwładnych, a w dodatku jego moc rośnie wraz z przybywaniem liczby ludzi mu służących. Fabuła light novel skupia się przede wszystkim na spotykaniu i poznawaniu nowych ludzi oraz pomaganiu im, przy jednoczesnym udowadnianiu ojcu, że lepiej się nadaje do rządzenia niż bracia oraz unikaniu spisków świata arystokratów.
Cóż, bohater miejscami wygląda na bardzo wyrośnięte sześć lat, natomiast otaczający go bohaterowie drugoplanowi, wliczając obowiązkową rycerkę i pokojówkę, są wyraźnie starsi. Wizualnie postacie prezentują się dosyć znośnie, natomiast niestety te fragmenty świata, które pokazano, wyglądają dosyć generycznie. Nie powiem też, by zarys fabuły tchnął jakąkolwiek świeżością i wątpię, by zaprezentowano jakiś nietypowy, inny punkt widzenia bohatera ponad to, co już wielokrotnie mieliśmy okazję zobaczyć w podobnych produkcjach. Ze zwiastunów wynika, iż Noah zadziwiać będzie otoczenie swoimi zdolnościami, to znaczy i dziką bestię okiełzna, i jakieś barachło pokona własnym mieczem, a jednocześnie będzie się czuł odpowiedzialny za posiadaną moc i dążyć do uszczęśliwienia świata… Nie wiem, jak mu to wyjdzie w tych kilkunastu odcinkach, zważywszy, że zarówno light novel, jak i manga nadal są nieukończone, czyli nie można raczej się spodziewać żadnej konkluzji. No, może dojdziemy do przechytrzenia pierwszego arystokratycznego krętacza, a resztę widz sobie doczyta. Z drugiej strony, nie takie isekaje dostawały kontynuację, więc kto wie. Reżyserem tego cuda będzie Michio Fukuda mający na koncie produkcje naprawdę różnorodne gatunkowo, natomiast o scenarzyście można powiedzieć jedynie tyle, że wygląda to na jego pierwszą samodzielną adaptację. Czy udaną – czas pokaże.
Kuro no Tsuki: Tsuki no Saidan (Troyca)
Adaptacja manhwy / Premiera 10.01.2026
To druga propozycja w tym sezonie (po Kirei ni Shite Moraemasu ka), przy której pracuje scenarzystka Touko Machida, dla odmiany mroczna i tajemnicza. Coś dla fanów wampirów i wilkołaków!
Sooha od dziecka zmuszona jest ukrywać swoje nadnaturalne zdolności; oskarżana o bycie wampirem i przyczynienie się do śmierci przyjaciela, nie ma łatwego życia. Dziewczyna zapisuje się do wyjątkowej szkoły, która prowadzi zajęcia nocą, ale do której rzekomo nie mają wstępu istoty takie jak wilkołaki i wampiry właśnie. Na ile jest to prawda? Czas pokaże. W szkole Sooha zaprzyjaźnia się z Helim oraz jego przyjaciółmi. Przystojni chłopcy również dysponują nadnaturalnymi umiejętnościami, które wykorzystują, by chronić dziewczynę przed niebezpieczeństwem. A jest przed czym, biorąc pod uwagę, że w szkole toczy się odwieczna rywalizacja między dwoma potężnymi frakcjami…
Szczerze mówiąc, mimo całej litanii potencjalnych problemów i wad, jakie na sto procent będzie miała ta seria, wpada w oko bardziej niż historia właścicielki pralni. Być może mój osąd nieco zaburza siedmiu bishounenów (chociaż umówmy się, są w tym sezonie ładniejsi), ale wiele wskazuje na to, że fabularnie anime będzie miało coś do zaoferowania. Główna bohaterka nie wygląda na ciepłą kluchę bez charakteru, a i panowie coś tam sobą reprezentują. Na pewno zaletą jest fakt, że mamy do czynienia z ekranizacją komiksu, a nie kolejnej gry randkowej dla dziewcząt. To sugeruje, że nawet jeżeli opowieść nie będzie najwyższych lotów, to jednak zawsze przyjemniej obejrzeć coś, co jest ciągiem przyczynowo‑skutkowym, a nie zlepkiem przypadkowych scen mających reklamować kolejnego przystojniaka. Przy czym proszę nie spodziewać się cudów – to nadal mroczna opowiastka o mrocznych istotach rozgrywająca się w blasku czerwonego księżyca przy dźwiękach organów…
Majutsushi Kunon wa Miete Iru (Platinum Vision)
Adaptacja light novel / Premiera 4.01.2026
Ta seria to piękny przykład kariery o niewinnych początkach – Umikaze Minamino zaczynała od publikowania powieści, której tytuł można luźno przetłumaczyć Czarnoksiężnik Kuon widzi, w sieci, a dopiero po zdobyciu rzeszy wiernych fanów tytuł znalazł wydawcę, zaczęto wydawać mangę, a teraz finalnie otrzymujemy anime.
Ponieważ zwiastun mówi bardzo niewiele, zajrzałem do mangi i na moje oko będzie to głównie obyczajówka/okruchy życia skoncentrowane na nauce magii przez protagonistę Kuona. Zabrał się on za nią nie bez powodu – jest niewidomy i chce za jej pomocą przywrócić sobie wzrok, co – dodajmy – jest wyzwaniem, które nikomu dotychczas się nie udało. Historia zaczyna się, kiedy udaje mu się uzyskać substytut widzenia, choć jako że jest on daleki od doskonałości, tematy związane z niepełnosprawnością dalej będą istotną częścią serii. Co poza tym? Nauka i omawianie kolejnych magicznych technik, życie w arystokratycznej rodzinie, z której pochodzi Kuon, różne magiczne zlecenia, jakich się podejmuje i historie obyczajowe związane z jego służbą oraz znajomymi.
Historia zdaje się w miarę lekka, przynajmniej w tym, co oglądałem, nie dało się zauważyć niczego choćby zahaczającego o mroczność. Seria więc będzie z gatunku tych, przy których można się zrelaksować. Studio Platinumvision tworzy serie zdecydowanie przeciętnie wyglądające, na wybitną animację bym więc nie liczył. Na szczęście nie jest to tytuł z rodzaju, który bardzo jej potrzebuje.
Maou no Musume wa Yasashi Sugiru!! (EMT Squared)
Adaptacja mangi / Premiera 6.01.2026
Straszliwy Władca Ciemności Ahriman rezygnuje nieoczekiwanie z planów podboju świata… Co takiego sprawiło, że odłożył na bok ambicje? Ano kłopoty rodzinne, a konkretnie córeczka imieniem Doux, która zamiast bezwzględnym, okrutnym demoniątkiem jest najsłodszym, kochającym cały świat brzdącem, jakiego można sobie wyobrazić. Ahriman boleje nad tym, chociaż mimo to nieba by jej przychylił. Stara się jednak wpoić jej właściwe nawyki, w czym pomaga mu wierna asystentka Jahi, ale czy ich misja ma jakiekolwiek szanse powodzenia? Cóż, spójrzcie na grafikę obok i odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Doux, w którą wciela się Misaki Kuno (m.in. Serara w Log Horizon, Xiaolan w Kusuriya no Hitorigoto), nie ma być dzieckiem realistycznym, więc można jej wybaczyć tę nadmierną słodycz, a będzie co wybaczać, zapewniam. Kontrast pomiędzy nią a otoczeniem, które stara się poważnie traktować podział na Dobro i Zło, to główne źródło humoru, a jeśli tylko anime nie stanie się zbyt powtarzalne, jest szansa na uroczą, chociaż niewymagającą rozrywkę na zimowe dni. Z całą pewnością będzie czego posłuchać – w roli Jahi wystąpi Ayaka Oohashi (m.in. Uzuki w THE iDOLM@STER: Cinderella Girls, Saaya w Bang Dream!), zaś Ahrimana zagra sam Akio Ootsuka, którego ostatnio słyszeliśmy chociażby w roli All For One w Boku no Hero Academia. Zapowiada się naprawdę przyjemny seans!
Mato Seihei no Slave 2 (Hayabusa Film / Passione)
Adaptacja webmangi / Premiera 8.01.2026
Kontynuacja Mato Seihei no Slave.
Mayonaka Heart Tune (Gekkou)
Adaptacja mangi / Premiera 6.01.2026
Arisu Yamabuki ma znacznie więcej pieniędzy niż szczęścia w życiu… Tym bardziej wspomina więc pewną streamerkę, która pomogła mu przetrwać trudny czas. Dziewczyna posługująca się pseudonimem Apollo zniknęła nagle bez śladu z sieci, ale nasz protagonista postanawia za wszelką cenę ją odnaleźć. Trop prowadzi do pewnego liceum, do którego Arisu bez wahania się przenosi… I odkrywa w klubie radiowym aż cztery dziewczyny, z których każda mogłaby być Apollem, ale żadna się do tego nie zamierza przyznawać. Arisu jest zdeterminowany dotrzeć do prawdy, zaś dziewczyny… Są zdeterminowane, by wykorzystać finansowanie, które objawiło się im nieoczekiwanie pod postacią nowego kolegi. Ostatecznie każda z nich pragnie w przyszłości spełniać się w zawodzie wymagającym posługiwania się głosem!
Komedia romantyczna oparta na sprawdzonym (żeby nie powiedzieć – ogranym) schemacie: bohatera łączy coś z jedną z bohaterek, ale nie wie, z którą konkretnie, zaś wszystkie z tego czy innego powodu do niego grawitują. Zbyłabym ten tytuł pojedynczym prychnięciem, gdyby nie to, że autorem ukazującej się od 2023 roku mangi jest Masakuni Igarashi, którego prace doczekały się już dwóch adaptacji: komediowo‑romantycznej i całkiem pełnej wdzięku Senryuu Shoujo oraz emitowanego w sezonie letnim Mattaku Saikin no Tantei to Kitara. Te tytuły mają bardzo niewiele punktów wspólnych (i spodziewam się, że Mayonaka Heart Tune bliżej będzie raczej do tego pierwszego), ale konsekwentnie pokazują, że autor ma poczucie humoru i nie waha się go używać. Innymi słowy, jeśli wszystko pójdzie dobrze, mamy szansę na serię zgrabną i sympatyczną, może nawet nie tylko dla najbardziej zapalonych amatorów gatunku.
Medalist [2026] (ENGI)
Adaptacja mangi / Premiera 25.01.2026
Kontynuacja Medalist.
MF Ghost 3rd Season (Felix Film)
Adaptacja mangi / Premiera 4.01.2026
Trzecia seria telewizyjna MF Ghost będąca bezpośrednią kontynuacją sezonu drugiego.
Odayaka Kizoku no Kyuuka no Susume (SynergySP)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2026
Młody arystokrata Lizel trafia do świata podobnego do tego, z którego pochodzi. Chociaż nastręcza to pewnych trudności, bohater nie wpada w panikę. Lizel jest przekonany, że prędzej czy później uda mu się trafić do domu. Tymczasem postanawia skorzystać z okazji i poznać miejsce, w którym się znalazł. Ponieważ o wiele łatwiej podróżować z kimś, kto zna teren, Lizel wynajmuje przewodnika i ochroniarza w jednym, Gila. A to dopiero początek jego przygody.
Przed nami jeszcze jedna ekranizacja „isekajowej” light novel – tyle że tym razem nowy świat nie jest dla przeniesionego bohatera aż takim zaskoczeniem. Wyjątkowo przypadło mi do gustu lekkie, ale i zdroworozsądkowe podejście Lizela do całej sytuacji. Ot, cieszmy się tym, co jest, ale solidny ochroniarz zawsze się przyda. Poza tym na razie nic nie wskazuje na to, że protagonista po przeniesieniu zyskał jakieś szalenie przydatne umiejętności. I liczę, że tak zostanie – miło dla odmiany zobaczyć kogoś, kto po prostu będzie musiał się dostosować, nawet jeśli z racji urodzenia i wykształcenia potrafi radzić sobie w kryzysowych sytuacjach. Trudno na razie napisać coś o Gilu, poza tym, że jest mrukliwy, ale profesjonalnie wykonuje swoje obowiązki. Plakat sugeruje, że do naszej dwójki szybko dołączy jeszcze kilku przystojnych panów.
Zobaczymy jak z materiałem źródłowym poradzą sobie reżyser, Kenta Noda i scenarzysta Yousuke Suzuki. Można powiedzieć, że to ich pierwsza samodzielna produkcja. Oby sympatyczna zapowiedź odzwierciedlała całą serię, której na razie bliżej do okruchów życia niż przygodówki.
Okiraku Ryoushu no Tanoshii Ryouchi Bouei: Seisan‑kei Majutsu de Namonaki Mura o Saikyou no Jousai Toshi ni (NAZ)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2026
W wieku dwóch lat Van Nei Fertio odzyskuje wspomnienia z poprzedniego życia, w którym był trzydziestoletnim pracownikiem korporacji we współczesnej Japonii. Z dnia na dzień berbeć zyskuje więc wiedzę i elokwencję dorosłego, czym zachwyca swoje otoczenie – od pokojówek po ojca, wysoko postawionego arystokratę. W tym świecie liczy się tylko magia czterech żywiołów, więc od malca oczekuje się, że będzie władał jednym z nich, najlepiej ogniem, jak jego dwaj starsi bracia (tylko może nie wiatrem, jak najstarszy), ale kiedy w wieku ośmiu lat przechodzi test, okazuje się, że nie ma żadnej z powyższych, za to dysponuje magią tworzenia. Śmierci z rąk zawiedzionego ojca unika tylko dlatego, że starszy brat, empatyzując z najmłodszym, wpada na pomysł, aby zesł… wysłać go do odległej wioski jako nowego pana na włościach. Van – wraz z najwierniejszymi towarzyszami, którzy wielbią go niczym boga, oraz kolejnymi zdobywanymi po drodze – przenosi się na koniec królestwa i obejmuje we władanie biedną wioskę. Oczywiście ta bieda szybko się skończy, a wszystko dzięki nieograniczonemu geniuszowi i mocy bohatera, który jest dobry, łaskawy i już planuje, jak sprawić, aby wioska stała się prosperującą i zamożną miejscowością (Van naprawdę jest porządnym człowiekiem, bez jakichś niezdrowych odchyłów).
Czy to kolejny przeciętny isekai? Tak. Czy będzie dało się go oglądać? Jak najbardziej. Seria nie zaskoczy widza niczym nowym, historia i postaci są proste, a schematy odhaczane skrupulatnie (uratowany niewolnik – tym razem chłopiec!; surowy kamerdyner; radosna i kochająca panicza pokojówka, chcąca się z nim kąpać; nauka walki mieczem; przepakowanie w pewnym rodzaju magii; rozpływające się w zachwycie nad chłopcem otoczenie itd.), ale wszystko to przedstawione w sposób nieszkodliwy i z odrobiną humoru. Ot, lekkostrawny przerywnik, kiedy człowiek chce dać odpocząć mózgowi i potrzebuje kolejnej wersji tego, co zna.
Niestety, trochę gorzej może być z animacją. Zwiastun pokazuje w miarę poprawny, ale przeciętny rysunek, gorzej, kiedy coś musi się szybko ruszać, dość powiedzieć, że walki raczej nie będą tutaj rwały oka. Tak studio Naz, jak i reżyserzy wraz ze scenarzystą pracowali przy wielu seriach, ale własnych projektów mają niewiele na koncie. Nieco lepiej wygląda obsada: Vana będzie podkładała Yumi Uchiyama (Rudeus z Mushoku Tensei), jego młodego niewolnika Mariya Ise (Killua z nowszej wersji Hunter x Hunter), a i w dalszej obsadzie jest sporo dobrych aktorów głosowych. Powinno być oglądalne przy niskich wymaganiach.
„Omae Gotoki ga Maou ni Kateru to Omou na” to Yuusha Party o Tsuihou Sareta node, Outo de Kimama ni Kurashitai (A.C.G.T.)
Adaptacja light novel / Premiera 9.01.2026
Flum Apricot została wybrana przez lokalne bóstwo do drużyny bohaterów mających znaleźć sposób na pokonanie Władcy Demonów. Problem polega tym, że jej wrodzona umiejętność, Odwrócenie, sprawia tylko problemy – nie dość, że Flum nie może rozgryźć, w jaki sposób toto działa, to jeszcze robi z niej największą słabeuszkę na dzielni, całkowicie niepasującą do obrońców świata. W efekcie drużynowy mag pozbywa się bohaterki, czyli sprzedaje ją jako niewolnicę do walk na arenie. Tamże Flum w końcu odkrywa, na czym polega jej umiejętność – otóż odwraca efekty klątw rzucanych na nią, więc im potężniejsza klątwa, tym Flum robi się silniejsza. A żeby fabuła mogła się toczyć swobodnie, bohaterce udaje się wyrwać z niewoli i razem z byłą niewolnicą Milkit (cecha charakterystyczna – dużo bandaży) rozpoczynają życie łowczyń przygód.
Nie powiem, by zwiastuny mnie zachwyciły pod względem wizualnym – świat wygląda na bardzo typowe „brudne” fantasy z niestety generycznymi postaciami, a nagle dostajemy przebitki na spokojne okruchy życia z elementami yuri. Wygląd postaci nie odbiega od typowych wzorców gatunku, świat tym bardziej, i nie będę już nawet mówić o obowiązkowym stroju pokojówki na Milkit. Z dostępnych materiałów wynika, że zdecydowanie nie będzie to aż tak bardzo typowa opowieść o kolejnym „wygnanym z drużyny bohaterów” – zbyt dużo ma być tu elementów zbliżających się do horroru, krwi, flaków, brudu życia, aż po zahaczanie o ociekające krwią gore i stosiki trupów. To znaczy, tak jest w powieści podobno – na ile zachowawczo wyjdzie to na ekranie, to się okaże. Reżyser będzie musiał się postarać, by spełnić dosyć wygórowane oczekiwania fanów serii light novel, która została przyjęta dosyć pozytywnie; na szczęście za scenariusz odpowiada Mariko Kunisawa (Hatsukoi Limited, Orient) więc może uda się fanów zadowolić.
Osananajimi to wa Lovecome ni Naranai (Tezuka Productions)
Adaptacja mangi / Premiera 6.01.2026
Yonosuke Sakai (nazywany przez przyjaciół Eiyuu) ma nie jedną, ale dwie przyjaciółki z dzieciństwa: uczęszczające z nim do szkoły popularną i pogodną Shio i tsundere Akari. Do tego dochodzą „siostrzyczka” Runa oraz sportsmenka Haru. Właściwie chętnie pozostałby z nimi na etapie przyjaźni, ale nastoletnie burze hormonów to nie przelewki i bohater coraz mniej niewinnym wzrokiem spogląda na swoje coraz bardziej atrakcyjne koleżanki… Jednak podczas gdy on stara się ukrywać te uczucia, dziewczyny także mają przed nim to i owo do ukrycia.
Nieco wyżej pisałam, że mam nie najgorsze przeczucia w kwestii Mayonaka Heart Tune; dla odmiany ta seria kompletnie nie budzi mojego przekonania. Owszem, widać, że stara się wyróżnić odrobinę staroświeckimi projektami postaci oraz rozbieloną i rozmytą grafiką. Co z tego jednak, kiedy cały zwiastun polega na tym, że panienki zapewniają, że nie są bohaterem zainteresowane, ewentualnie leją go po mordzie, a potem w monologach wewnętrznych piskliwo‑jęczącymi głosikami biadają nad swoimi zahamowaniami? Do tego jeszcze od groma najazdów na atrakcyjne elementy ich anatomii oraz ujęć kadrowanych tak, żeby widz mógł się wczuć w rolę bohatera, jakby to do niego ćwierkała odpowiednia panienka. Wiem, że są amatorzy i zapraszam, żeby spróbowali, bo ja z całą pewnością nie zamierzam się do tego dotykać – ta seria nie sprawia wrażenia, jakby miała na siebie jakiś pomysł wykraczający poza skomplikowane podchody i manewry w wielokącie romantycznym.
Oshi no Ko [2026] (Doga Kobo)
Adaptacja mangi / Premiera 14.01.2026
Trzecia seria telewizyjna Oshi no Ko będąca bezpośrednią kontynuacją odsłony z 2024 r.
Prism Rondo (Wit Studio)
Seria oryginalna / Premiera 15.01.2026
Anglia, początek XX wieku. Do Londynu przybywa Lili Ichijouin, młoda malarka, która obiecała rodzicom, że stanie się najlepszą studentką prestiżowej uczelni artystycznej. Między nią a pochodzącym z rodziny arystokratów Kitem Churchem szybko rodzi się rywalizacja.
Prism Rondo to kolejna próba zmierzenia się Kazuto Nakazawy z obowiązkami reżysera. Przez wiele lat był jednym z najbardziej uznanych projektantów postaci w branży, a jego dizajny zdobiły ekrany w takich produkcjach jak Samurai Champloo czy Zankyou no Terror. Od kilku lat jednak próbuje swoich sił w innej roli i wychodzi mu to… raczej średnio, bo jego autorskie produkcje, B: The Beginning i Kaizoku Oujo, nie zdobyły ani szerokiego uznania, ani dużej popularności. Tym razem jednak nie on napisał scenariusz, a zrobiła to Youko Kamio, czyli autorka hitowej niegdyś mangi Hana Yori Dango, która w 1996 roku doczekała się adaptacji od Toei Animation, a później również ekranizacji aktorskich.
Czy udział mistrzyni shoujo okaże się remedium na niezbyt udaną reżyserską karierę Kazuto Nakazawy, to się okaże. Mnie nie do końca przekonuje setting, wolałbym chyba zobaczyć tę opowieść w realiach nowoczesnej Japonii (niekoniecznie współczesnej), natomiast jestem przekonany, że dwudziestowieczna Anglia dla wielu będzie jedynie dodawać uroku opowiadanej historii. Niezależnie od mojej awersji do produkcji osadzonych w tym konkretnym okresie, Prism Rondo zapowiada się na jedną z najciekawszych serii początku roku, która w końcu być może udowodni, że Nakazawa nie jest tylko świetnym projektantem, ale również niezłym reżyserem.
Seihantai na Kimi to Boku (Lapin Track)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2026
Suzuki jest otoczoną przyjaciółmi, radosną, otwartą i rozszczebiotaną dziewczyną, dbająca o wygląd i o to, co pomyślą o niej inni. Tani to cichy samotnik, lakoniczny i bezpośredni w wypowiedziach, kompletnie nieprzejmujący się opinią otoczenia. Ta dwójka, tak różna, podkochuje się jednak w sobie nawzajem, a dzięki wykrzesaniu wszystkich pokładów odwagi, jakich wymaga wyznanie uczuć, zaczynają ze sobą chodzić. Bycie parą nie jest proste ani bezpieczne dla serca (także odbiorcy) i wymaga włożenia sporego wysiłku w relację z drugą osobą, ale także w zrozumienie samego/samej siebie. O tym właśnie jest ta historia – ale w tonie lekkim, komediowym i absolutnie przeuroczym.
Powiem wprost: ta historia rozpuszcza odbiorcę jak słońce śnieg. Suzuki jest typem postaci, która pod szczerym ekstrawertyzmem i niefrasobliwością skrywa dodatkowo galopady rozgorączkowanych myśli, poczucie niepewności i sterty obaw. Tani jest niepewny swoich umiejętności wyrażania tego, co chce powiedzieć. Śledzenie rozwijających się relacji tej dwójki, tego, jak uroczo zażenowani tuptają dookoła, jest jak jedzenie wielkiego pucharu lodów z bitą śmietaną na czubku. I truskawką. Ale to nie wszystko. Cały czas obecni są pozostali bohaterowie, głównie uczniowie tej samej klasy, z których każde ma własny charakter, sposób na życie, problemy i niepokoje wieku dojrzewania, boleśnie realistyczne. Jednak nawet, kiedy seria uderza w poważniejsze tony, robi to z humorem za pasem i nigdy nie zmienia się w dramat (w sumie obecność błaznów w grupie – w tym głównej bohaterki na ich czele – uniemożliwia utrzymanie się ponurej atmosfery dłużej niż jedną scenę). Nie ma tu chyba ani jednej postaci, która by nudziła czy odpychała, a relacje między nimi są zdrowe i urocze. Choć i tak to reakcje głównej bohaterki kradną cały show.
Pytanie, czy adaptacja znajdzie sposób, aby to rozbrajające zachowanie pokazać, bo od tego częściowo zależy, czy seria będzie tak zabawna, jak oryginał. Dla reżysera, Takakazu Nagamoto, to pierwszy większy projekt, któremu przewodzi, ale pracował już jako reżyser poszczególnych odcinków przy seriach (m.in. druga seria Sangatsu no Lion czy Shoushimin Series), w których ważne było przekazanie odpowiednich emocji, i wygląda na to, że sobie poradził. W ogóle sporo spośród twórców przybliżanego tu tytułu pracowało razem nad Shoushimin Series i o ile nie podobało mi się to ostatnie, wiem, że technicznie nie było złe. Jest więc całkiem możliwe, że animowana wersja Seihantai na Kimi to Boku będzie się prezentować poprawnie.
Shibou Yuugi de Meshi o Kuu (Studio Deen)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2026
Yuuki któregoś dnia budzi się w tajemniczej willi w stroju pokojówki. Szybko okazuje się, że poza nią w tej samej sytuacji (i podobnych strojach) znalazło się kilka innych dziewcząt, a uciec można jedynie uczestnicząc w grach, w których stawką będą ich własne życia. Okoliczności nie do pozazdroszczenia, ale nie dla głównej bohaterki, a to dlatego, że Yuuki to profesjonalistka, która udziałem w tego typu rozgrywkach zarabia na życie.
Souta Ueno w 2024 roku zaskoczył wszystkich, od niedzielnych fanów anime, po tych, którzy w temacie siedzą głębiej. Miało to miejsce za sprawą Gimai Seikatsu, jego reżyserskiego debiutu, który niezbyt lotny materiał źródłowy podniósł momentami do rangi kina awangardowego. To wszystko dodatkowo przy bardzo ograniczonych zasobach, bo w studiu DEEN Ueno nie może liczyć ani na animatorów, którzy będą w stanie wesprzeć jego wizję, ani na szczególną pomoc producentów. Mimo tych przeciwności losu, udało mu się zrealizować projekt, który, choć ubogi pod względem jakości rysunków czy animacji i niezbyt zachęcający estetycznie, zachwyca reżyserią, pomysłami i kreatywnością.
Mnie Gimai Seikatsu ominęło, bo tego typu romansidła raczej mnie nie interesują, natomiast podczas emisji co tydzień w zasadzie docierały do mnie albo zrzutki, albo fragmenty odcinków, które za każdym razem robiły na mnie wrażenie tym, jak mimo niekorzystnych warunków można stworzyć coś interesującego wizualnie. Czekałem więc na kolejny projekt Souty Ueno, który trafi bardziej w moje gusta, no i oto jest. Shibou Yuugi de Meshi o Kuu. to adaptacja light novel o grach surwiwalowych, do motywu których mam wyjątkową słabość. Zwiastuny serii pokazują te same bolączki, które trapiły Gimai Seikatsu, to znaczy raczej niskiej klasy tła, kiepskie rysunki i estetyka nie do końca idąca w parze z reżyserskimi ambicjami. A te z kolei są ogromne, bo tylko w tych krótkich zapowiedziach widać ponownie masę pomysłów i nietypowych rozwiązań, zabawę formą czy nieszablonową kompozycję kadrów. Jest duża szansa, że nowa seria Souty Ueno ponownie okaże się sporym zaskoczeniem. Ja osobiście liczę na to, że odkryję kolejnego ciekawego artystę, na którego następne projekty będę oczekiwał z zainteresowaniem.
Sousou no Frieren [2026] (Madhouse)
Adaptacja mangi / Premiera 16.01.2026
Kontynuacja Frieren. U kresu drogi.
Tamon‑kun Ima Docchi!? (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera 2.01.2026
Nastoletnia Utage Kinoshita dorabia jako pomoc domowa, ale nie ze względu na trudną sytuację materialną czy rodzinną – po prostu skądś trzeba brać kasę na gadżety z najukochańszym idolem, Tamonem Fukuharą z boysbandu F/ACE. Wydawałoby się, że kiedy to właśnie jego mieszkanie ma zacząć ogarniać, powinna uważać, że złapała Pana Boga za nogi… Ale rzeczywistość często różni się od scenicznego imidżu, a nerwowy i pesymistyczny Tamon prywatnie zupełnie nie przypomina swojego oficjalnego wcielenia. Wręcz przeciwnie, jest o krok o rzucenia swojej wielkiej kariery w diabły i schowania się w ciemnym kącie. A na to żaden szanujący się fangirl nie pozwoli!
Muszę powiedzieć, że to miła odmiana. O ile w ostatnich sezonach adaptacje romantycznych mang shoujo pojawiały się regularnie, o tyle z reguły były to melodramatyczno‑ckliwe „snuje”, do których, uczciwie mówiąc, dawno już straciłam cierpliwość. Tym razem, jak łatwo zgadnąć, mamy do czynienia z szojcem w odmianie zdecydowanie komediowej, acz strona „romantyczna” nie zostanie zapewne całkiem zaniedbana. Oryginał liczy na razie dwanaście tomów – nie ma co liczyć na zakończoną opowieść, ale materiału na jeden sezon na pewno nie zabraknie. Reżyserka, Chika Nagaoka, pracowała przy anime z cyklu Uta no Prince‑sama, co oznacza, że umie robić serie o ładnych chłopcach – oraz, miejmy nadzieję, także się z nich naśmiewać. Dla grającego tytułowego bohatera Kakeru Hatano jest to pierwsza większa rola, więc zobaczymy, jak poradzi sobie z oddawaniem zmiennych nastrojów Tamona. Partneruje mu natomiast w roli głównej bohaterki doświadczona Saori Hayami, którą możemy pamiętać choćby jako Miho z Bakumana, Yukino z Oregairu albo Yor ze Spy x Family. Zapowiada się nieźle, amatorom polecam zwrócić uwagę na ten tytuł!
Tensei Shitara Dragon no Tamago Datta ~Saikyou Igai Mezasa Nee~ (Felix Film / Ga‑kyou)
Adaptacja light novel / Premiera 10.01.2026
Tym razem bezimienny bohater pochodzący z naszego świata odradza się w innym świecie jako jajo, z którego może się wykluć tylko po osiągnięciu kolejnego poziomu mocy. Po dramatycznej ucieczce przed chcącymi go zjeść mieszkańcami lasu udaje się mu wydostać ze skorupy w postaci żółtego pikacza. Znaczy: smoka. Albo czegoś w tym stylu. W każdym razie stworzenie jest słabe, bezbronne, wszystko chce je dorwać i pożreć, i tylko tajemniczy głos w głowie utwierdza bohatera w postanowieniu, że musi stać się najsilniejszym stworzeniem w tym świecie. A tego może dokonać tylko przez walkę, podnoszenie poziomów i ewolucję!
Zwiastuny są dosyć enigmatyczne i pokazują jedynie scenki z uciekającym małym żółtym smokiem, jako żywo przypominającym coś pomiędzy pokemonem a digimonem. Z dodatkowych informacji można się dowiedzieć jeszcze, że pojawi się czarodziejka Myria, która go uratuje z opałów i nada mu imię, będzie jakiś duży jaszczur, a boski głos wcale nie jest taki miły jak się wydaje. Szczątkowe informacje na temat fabuły natomiast wskazują, iż będzie się ona obracać głównie wokół wzrostu i rozwoju bohatera oraz walki z innymi mało sympatycznymi stworkami. Reżyser, mimo pracy przy pojedynczych odcinkach wielu serii, nie budzi mojego większego zaufania; więcej spodziewam się po Tatsuhiko Urahacie odpowiedzialnym za adaptację powieści i mangi autorstwa Nekoko na scenariusz. Koncept przedstawienia fabuły za pomocą monologu wewnętrznego smoczątka lub głosu prowadzącego go bóstwa brzmi ciekawie, zobaczymy jednak, czy całość nie będzie czasem wyglądać jak film przyrodniczy, a nie seria fabularna.
Toumei Otoko to Ningen Onna ~Sonouchi Fuufu ni Naru Futari~ (Project No.9)
Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2026
Czy istnieje idealna para zakochanych? Tak, to niewidoma Shizuka Yakou i niewidzialny Akira Tounome. W alternatywnej wersji naszego świata, gdzie żyją setki przeróżnych ras istot inteligentnych (w tym elfy i kosmici), jest sobie pewne biuro detektywistyczne, w którym powyższa dwójka pracuje. Od początku są sobą zainteresowani i bardzo szybko zobaczymy, jak stają się parą. Poza nimi w biurze są jeszcze dwie osoby, komentatorzy rozwijającej się relacji, a przy tym zwyczajnie sympatyczne postaci: ochroniarka Luna Jirashi, zwierzołaczka z instynktem opiekuńczym wobec głównej bohaterki, oraz zajmujący się aspektami technicznymi Daichi Kikira, gbur o złotym sercu.
Niewidzialność jest przydatna w pracy detektywa, ale wiąże się z pewnymi niedogodnościami (Akira na przykład nie może jeść publicznie, bo żute jedzenie jeszcze przez chwilę widać w jamie ustnej, zanim też stanie się niewidzialne…). No i czasami potrzebuje zniknąć nawet wśród przyjaciół – problem polega na tym, że Shizuka zawsze potrafi rozpoznać, czy jest obecny, czy nie, dzięki wyostrzonym zmysłom węchu i słuchu. Przyjemnie będzie obserwować ich relacje: dystyngowanego, zawsze dobrze ubranego dżentelmena, czasami tylko zaskoczonego albo spłoszonego nieoczekiwanym zachowaniem bohaterki, oraz uroczej, pogodnej młodej kobiety, momentami zakłopotanej albo rumieniącej się, ale potrafiącej wyrażać swoje potrzeby i przejąć dowodzenie, kiedy potrzeba. Wątki detektywistyczne służą tutaj tylko za tło, czasami za narzędzie scenariusza, ale jest tego niewiele – większość czasu antenowego zajmować będą drobne interakcje między postaciami, rozwijające się uczucie, dialogi oraz poznawanie pozostałych postaci, choć główna dwójka zawsze będzie w centrum. Zapowiada się seria ciepła, zabawna, roztkliwiająca i lekka jak piórko.
Manga nadal wychodzi, więc dostaniemy zapewne tylko początek historii, ale to ten typ serii, który, kiedy się śledzi, jest przyjemny, ale można bez żalu przerwać w dowolnym momencie. Swoją wizję będzie tu realizować Mitsuho Seta, odpowiedzialna i za reżyserię, i za scenariusz. Do tej pory była głównie animatorką, więc trochę dziwi postawienie jej na czele w obu rolach, ale może taki mały projekt ma być dla niej jakimś testem. Oby go zdała.
Trigun Stargaze (Orange)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2026
Kontynuacja Trigun Stampede.
Uruwashi no Yoi no Tsuki (East Fish Studio)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2026
Yoi Takiguchi, wysoka i posągowa, o stosunkowo niskim głosie, wydaje się na tyle androgyniczna, że w swoim liceum dorobiła się przydomku „Książę” i oczywiście wielu fanek. Nie do końca ją to zachwyca, ale godzi się z losem… Aż pewnego dnia poznaje Kohaku Ichimurę, który również jest nazywany Księciem, ponieważ krążą pogłoski o bogactwie jego rodziny. Mimo początkowego nieporozumienia między tą dwójką nawiązuje się nić przyjaźni. Yoi ma wrażenie, że nowy kolega jest jedyną osobą, która widzi ją naprawdę, a nie tylko jej wyobrażony wizerunek. Czy uda im się pogłębić tę nową relację?
Co ja pisałam wyżej o „snujach”? Hę? No dobrze: o ile historia wydaje się oparta na dość typowym schemacie wyobcowanej dziewczyny i zbliżającego się do niej nieoczekiwanie chłopaka, o tyle sam ten schemat nie jest jeszcze najgorszy z możliwych. Na plus należy policzyć, że z samego założenia Yoi nie ma piskliwego głosika, który zwykle najbardziej mi obrzydzał podobne tytuły (jako że monologi wewnętrzne bohaterki zajmują w nich dużo czasu). Raczej nie będzie to seria dla mnie, ale dla amatorów romansów shoujo – jak najbardziej. Niepokoi tylko trochę strona techniczna: pierwszy zwiastun pojawił się dopiero na początku grudnia i pokazuje bardzo, bardzo puste tła oraz niewiele animacji. Niestety może to być tytuł, który lepiej prezentuje się na grafikach promocyjnych niż faktycznie w ruchu, ale o tym przekonamy się dopiero po jego premierze.
Vigilante -Boku no Hero Academia Illegals- [2026] (Bones Film)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2026
Kontynuacja Vigilante -Boku no Hero Academia Illegals-.
Yoroi Shin Den Samurai Troopers (Sunrise)
Projekt multimedialny / Premiera 6.01.2026
Nowa odsłona cyklu Yoriden Samurai Troopers będąca luźną kontynuacją poprzednich części, rozgrywającą się współcześnie i z nowymi bohaterami.
Yuusha‑kei ni Shosu: Choubatsu Yuusha 9004 Tai Keimu Kiroku (Studio Kai)
Adaptacja light novel / Premiera 3.01.2026
W tym świecie bycie Bohaterem nie jest przywilejem, tylko karą zasądzoną wyrokiem sądu. Skazańców‑Bohaterów wysyłają na pierwsze linie frontu do walki z wojskiem Władcy Demonów, a gdy zginą – ożywiają i wypychają z powrotem. Takiemu oddziałowi karnemu przewodzi Xylo Forbartz, były dowódca Bractwa Świętych Rycerzy, niesłusznie podobno skazany za zabicie bogini. Na linii frontu w trakcie nieustających walk poznaje Teorittę, jedną z najsilniejszych broni, i zawiera z nią układ. Dzięki temu zyskuje silnego sojusznika, który będzie go wspierać na drodze zemsty.
Z dostępnego zwiastuna widać, że świat jest dla bohaterów niezbyt miły i pełen niebezpieczeństw. Xylo to raczej ponuro wyglądający osobnik, ale zarówno on, jak i jego kompani wizerunkowo są dosyć generyczni, nie odbiegając od standardów fantastycznych. Seria miała debiutować w październiku, jednak termin emisji został przesunięty na styczeń, co wśród fanów wzbudziło zarówno niepokój – jak sobie poradzi wśród innych serii w podobnym gatunku, jak i nadzieję na poszerzenie standardowych trzynastu odcinków do dwóch tuzinów – materiału na pewno by starczyło, bowiem pierwowzór liczy sobie już osiem tomów i nadal jest wydawany. Jak na razie jednak nie widać oznak, by coś pod tym względem miało się zmienić. Reżyserię powierzono Hiroyukiemu Takashimie, dotychczas specjalizującemu się w animacji scen walki (m.in. Mushoku Tensei), natomiast za scenariusz odpowiadać będzie Kenta Ihara mający na swoim koncie zdecydowanie więcej tytułów, w tym też fantastyczno‑bohaterskich. Istnieje zatem szansa, że z dostępnego materiału uda się mu skroić w miarę znośną i zamkniętą fabułę,
Yuusha no Kuzu (OLM)
Adaptacja light novel / Premiera 11.01.2026
W tym sezonie będzie można sobie popatrzeć, jak dwa różne studia adaptują tytuł tego samego autora, bowiem Rocket Shoukai poza oryginałem Yuusha no Kuzu stworzył również zamieszczone wyżej Yuusha‑kei ni Shosu. Będę szczera: oba wyglądają jak to, w co bardzo nie chce się wdepnąć butem. Studio OLM zabrało się za historię osadzoną w Japonii połowy XXI wieku, w której ścierają się dwie siły: modyfikowanych sztucznie mafiosów, którzy po zyskaniu ponadprzeciętnych mocy zwani są „Władcami Demonów”, oraz ludzi uprawiających zawód tzw. „Bohatera” wymagający wstrzykiwania sobie pewnej substancji, aby dorównać Władcom Demonów, na których polują i zabijają. Główny, nomen omen, bohater, Yashiro, wiedzie sobie spokojne, zgorzkniałe życie przepaka ukrytego w cieniu, kiedy pod nogi spada mu poturbowana dziewczyna, a za nią wypada jakiś niemilec. Yashiro dziewczynę ratuje, a w niedługim czasie po tym zostaje poproszony o zostanie jej nauczycielem i uratowanie razem z jej towarzyszką trzeciej dziewczyny porwanej przez pewnego Władcę Demonów. Nastolatki nawet mu za to zapłacą.
Oczywiście uczące się na Bohaterki dziewczęta (docelowo trzy) od teraz będą pałętać się wokół Yashiro, swojego wynajętego mistrza. Tym, co najbardziej będzie eksponowane, są różnice w podejściu do życia postaci: główna panienka, Aki Jougamine, nie lubi zabijać, reprezentuje porządek i prawość, Yashiro zaś jest typem zgorzkniałym, kreowanym na cynicznego, doświadczonego i zmęczonego życiem, z tym że wypada to żałośnie i niedojrzale. Nie pomagają też wypowiadane raz po raz z ponurą miną konstatacje, jak to niewiele dzieli Bohatera od Władcy Demonów, że jego praca jest brutalna i krwawa, bo taka musi być, a on sam jest złym człowiekiem. Poziom kreacji tej postaci jest wręcz żenujący. Nowa znajomość z panienkami może zmieni coś w jego zachowaniu, ale wątpię, aby twórcy byli w stanie przekazać to w strawny sposób. W każdym razie ta czwórka, okazjonalnie z udziałem kumpli Yashiro, wmiesza się różne niebezpieczne intrygi.
Jeśli cała animacja będzie wyglądała jak zwiastun, to naprawdę nie ma tu czego szukać. Poziom dzieł studia OLM waha się od słabych i zapomnianych tytułów, przez przeciętne, po bardzo dobre – których zwykle jest tylko współtwórcą, a nie jedynym studiem… Z portfolio reżysera i scenarzysty wywróżyć można, że opisywane tutaj anime należeć będzie najwyżej do tych środkowych, a najpewniej – do pierwszych. Chyba że twórca z najlepszym stosunkiem lat pracy do jakości tworzonych dzieł, czyli operator obrazu, Tsunetaka Ema, pociągnie całość, w co wątpię. Jeśli mimo wszystko znajdzie się ktoś chętny na seans, to niech się przygotuje na warstwowe pokłady pretensjonalności ze słaba animacją.
Yuusha Party ni Kawaii Ko ga Ita no de, Kokuhaku Shite Mita (Gekkou)
Adaptacja light novel / Premiera 6.01.2026
Youki (zabity, a jakże, w wypadku drogowym) odrodził się jak pomniejszy demon służący Władcy Ciemności w jego zamku. Pewnego dnia drużyna Bohatera napada na zamek, a Youki zamiast ich zniszczyć, zakochuje się od pierwszego wejrzenia w Cecilii (w tej roli Kana Hanazawa), kapłance z drużyny, i wyznaje jej miłość. Dziewczyna, początkowo dosyć zaskoczona, postanawia odpowiedzieć na jego uczucia.
Jakby się kto jeszcze nie zorientował, to jest komedia romantyczna o miłości i jej przypadkach, a nie o wielkiej walce Władcy Demonów z Bohaterami. W sumie to nawet nie wiem, jak mieliby walczyć na serio, skoro wszyscy, łącznie z blond Bohaterem i jego drużyną, wyglądają jak banda nastolatków robiąca LARP‑a, co akurat można złożyć na karb dosyć wiernie zaadaptowanego przez Minę Osawę wyglądu postaci z powieści (i poniekąd mangi). Sam świat wygląda tak generycznie, jak tylko może wyglądać generyczny fantastyczny świat pokazany w małych urywkach zwiastuna, ale w sumie to i tak widzowi będą raczej do szczęścia potrzebne interakcje pomiędzy postaciami, pełne zapewne podchodów, nieporozumień i przeszkód na drodze. Mając na uwadze, że light novel zamyka się w trzech tomach (chociaż pierwowzór w postaci web novel oraz manga nadal nie są zakończone), spodziewam się, że reżyserowi uda się z pomocą Yukie Sugawy (Overlord) stworzyć w miarę sympatyczną, spójną i zamkniętą historyjkę, dobrą jako odskocznia od czegoś poważniejszego.
Yuusha Party o Oidasareta Kiyoubinbou (Animation Studio 42)
Adaptacja light novel / Premiera 1.01.2026
Wyrzucony z drużyny Bohatera odsłona n‑ta. Tym razem „nieszczęście” to spotyka Oruna, pierwotnie wojownika, teraz maga zatrudnionego przez drużynę z powodu zdolności opanowywania wielu umiejetności. Problem polega na tym, że większość ich opanowuje na poziomie niezbyt wysokim, będąc ucieleśnieniem powiedzenia „Jack of all trades, master of none” (w wolnym tłumaczeniu „majster do wszystkiego, mistrz w niczym”), a to niezbyt przydaje się zespołowi, który już zdążył znaleźć sobie kogoś lepszego. Orun wraca więc do swojej pierwotnej profesji, wojownika, i postanawia zostać poszukiwaczem przygód. Na szczęście dla niego przeznaczenie ma w stosunku do niego inne plany i wkrótce okazuje się, że jego wielozadaniowość jest jak znalazł w sytuacjach, które napotyka na swojej drodze.
Motyw wyrzucenia za „niespełnienie standardów” był powtarzany wielokrotnie – także i tym razem wygląda na to, że nieprzydatność bohatera sprowadza się głównie do nieumiejętności odpowiedniego wykorzystania zdolności Oruna przez drużynę. No cóż, prawdopodobnie gdzieś pod koniec jego byli współtowarzysze zostaną skonfrontowani z popełnionym błędem, w międzyczasie zaś widz otrzyma dosyć typową drogę bohatera – ratowanie dziewic, walki z potworami, łażenie po lochach, gromadzenie wyznawców, gromadzenie haremu itp. Nie powiem, żeby tchnęło to jakąś świeżością, raczej odgrzewanym kotletem. Reżyserem serii jest Hiroyuki Kanbe (OreImo, SaiKano), natomiast za scenariusz odpowiada Masashi Suzuki (Plunderer, Kanokon) – i jeden, i drugi mają zdecydowanie na swoich kontach więcej tytułów nie‑fantastycznych, więc w tym przypadku na dwoje babka wróżyła, czy pójdzie w harem, czy raczej isekajowatą przygodówkę.
Co i kiedy, czyli kolejność premier
- 20 grudnia
- Ao no Miburo: Serizawa Ansatsu Hen
- 1 stycznia
- Yuusha Party o Oidasareta Kiyoubinbou
- 2 stycznia
- Tamon‑kun Ima Docchi!?
- 3 stycznia
- Fate/strange Fake
- Yuusha‑kei ni Shosu: Choubatsu Yuusha 9004 Tai Keimu Kiroku
- 4 stycznia
- Hanazakari no Kimitachi e
- Ikoku Nikki
- Majutsushi Kunon wa Miete Iru
- MF Ghost 3rd Season
- 5 stycznia
- Golden Kamui Saishuushou
- Goumon Baito‑kun no Nichijou
- Kirei ni Shite Moraemasu ka
- Vigilante -Boku no Hero Academia Illegals- [2026]
- 6 stycznia
- Isekai no Sata wa Shachiku Shidai
- Maou no Musume wa Yasashi Sugiru!!
- Mayonaka Heart Tune
- Osananajimi to wa Lovecome ni Naranai
- Yoroi Shin Den Samurai Troopers
- Yuusha Party ni Kawaii Ko ga Ita no de, Kokuhaku Shite Mita
- 7 stycznia
- 29‑sai Dokushin Chuuken Boukensha no Nichijou
- Arne no Jikenbo
- Darwin Jihen
- Jigoku Sensei Nube [2026]
- Odayaka Kizoku no Kyuuka no Susume
- Okiraku Ryoushu no Tanoshii Ryouchi Bouei: Seisan‑kei Majutsu de Namonaki Mura o Saikyou no Jousai Toshi ni
- Shibou Yuugi de Meshi o Kuu
- 8 stycznia
- Eris no Seihai
- Kizoku Tensei ~Megumareta Umare kara Saikyou no Chikara o Eru~
- Mato Seihei no Slave 2
- Toumei Otoko to Ningen Onna: Sonouchi Fuufu ni Naru Futari
- 9 stycznia
- Champignon no Majo
- Douse, Koishite Shimaunda [2026]
- High School! Kimengumi [2026]
- Jujutsu Kaisen: Shimetsu Kaiyuu
- „Omae Gotoki ga Maou ni Kateru to Omou na” to Yuusha Party o Tsuihou Sareta node, Outo de Kimama ni Kurashitai
- 10 stycznia
- Dead Account
- En'en no Shouboutai San no Shou [2026]
- Hell Mode ~Yarikomi Suki no Gamer wa Hai Settei no Isekai de Musou Suru~
- Kuro no Tsuki: Tsuki no Saidan
- Tensei Shitara Dragon no Tamago Datta ~Saikyou Igai Mezasa Nee~
- Trigun Stargaze
- 11 stycznia
- Akuyaku Reijou wa Ringoku no Outaishi ni Dekiai Sareru
- Hikuidori: Ushuu Boro Tobi‑gumi
- Jigokuraku Dai Ni Ki
- Jingai Kyoushitsu no Ningengirai Kyoushi
- Kaya‑chan wa Kowakunai
- Seihantai na Kimi to Boku
- Uruwashi no Yoi no Tsuki
- Yuusha no Kuzu
- 12 stycznia
- Hime‑sama „Goumon” no Jikan Desu [2026]
- 14 stycznia
- Oshi no Ko [2026]
- 15 stycznia
- Prism Rondo
- 16 stycznia
- Sousou no Frieren [2026]
- 25 stycznia
- Medalist [2026]
Hm, serio? Hana‑Kimi było akurat na tyle lekkie i rzadko idące w dramat, że byłam zupełnie spokojna happy endu, może zaprawionego jednym czy dwoma złamanymi sercami.
Ogólnie to była jeden z bardzo, bardzo nielicznych szkolnych romansów, gdzie ciągnący się wątek miłosny mi nie przeszkadzał i gdzie zupełnie się nie nudziłam, może tylko końcowe tomy były słabsze. Ale oglądać raczej nie będę, grafika wygląda tak se, ogólnie nie ufam adaptacjom robionym po latach – za dużo z nich jedzie na nostalgii, dając z siebie absolutne minimum. Z drugiej strony, Jun Fukuyama gra mojego ulubionego pana z tej mangi, może przewinę sobie tylko do fragmentów z nim lol.
A skoro już o nowych adaptacjach starych mang :|
Nie wiem, po co ludzie to robią, nie znam żadnej serii, której by to wyszło na dobre, może oprócz wspomnianego Osomatsu‑san – ale też tam twórcy po prostu machnęli wariację na temat, a nie wierną adaptację. Co owszem, jest jedyną nadzieją dla Kimengumi, to jedna z tych komedii które są tworem endemicznym, tego się teraz i tutaj prawie czytać nie da. Humor typowy dla tamtego okresu, dużo przesadzonych reakcji, absurdalne sytuacje, masa żartów opiera się na imionach postaci i stereotypach, więc kogoś spoza Japonii nie śmieszy.
Eeech, no nie wiem. Niby parę rzeczy opartych na mangach które znam i lubię, parę rzeczy opartych na mangach które chcę przeczytać, z drugiej strony nic co by porywało na pierwszy rzut oka :/ Może poza Kayą. Wstępnie na może Kaya, Ikkoku, i Darwin. BTW – mangową wersję tego ostatniego wydaje u nas Hanami pod tytułem „Incydent Darwina”.
Po nocy przychodzi dzień...
29‑sai Dokushin Chuuken Boukensha no Nichijou – zdumiony jestem jak może to być dobre, przynajmniej bazując na założeniach. Ale wiadomo, jak to light fantasy, tu dużo może się wykrzaczyć.
Champgnon no Majo – nooo… obiecująco się to zapowiada. Oby nie rozczarowało.
Tu drobna uwaga do redakcji – „champignon” nie oznacza pieczarki, tylko grzyby. Pieczarki po francusku to „champignon de Paris”. :)
Golden Kamui – w końcu finał ;) Po wizycie na Hokkaido tym chętniej czekam :)
Jigokuraku Dai Ni Ki – pierwszy sezon był dobry, z radością będę kontynuować.
Jujutsu Kaisen: Shimetsu Kaiyuu – tu z kolei po drugim sezonie mój entuzjazm zniknął, ale jak pierwsze recenzje będą dobre, to dam szansę.
Kirei ni Shite Moraemasu ka – mam irracjonalne obawy, ale uwielbiam japońską prowincję, więc szansę dać muszę :D
Oshi no Ko – oby tego nie zmaścili, dwa poprzednie sezony były bardzo satysfakcjonujące,
Sousou no Frieren – jedna z najlepszych serii ostatnich lat, toteż oczekuję z niecierpliwością, choć oczekiwania mam niepokojąco duże,
Vigilante -Boku no Hero Academia Illegals- [2026] – kolejna ciekawa kontynuacja.
Wow, prawie 10 serii, a jest szansa, że jeszcze cóż polecajek wpadnie. W dodatku mam oczekiwania, iż spora część tytułów będzie stanowić czołówkę całego 2026 roku. Ciekaw jestem, zwłaszcza po tej jesiennej smucie.
Pewniaczki:
En'en no Shouboutai San no Shou [2026] – Drugi sezon nie siadł, ale ciekawość zżera jak to się skończy.
Golden Kamui Saishuushou – No nareszcie!
Medalist [2026] – No nareszcie!
MF Ghost 3rd Season – No nareszcie! Całe Initial D nadrobiłem po drugim sezonie!
Sousou no Frieren [2026] – Ciekawe ile epków będzie? Im więcej tym lepiej!
„Raczej też:"
29‑sai Dokushin Chuuken Boukensha no Nichijou – Żeby tylko nie było za dużo komedii, a świat miał ręce i nogi.
Champignon no Majo – Zaintrygowało. Mangi nie znam.
Po pierwsze wciąż będę kontynuować JJK... niestety nie będzie to już dobre. Początek Culling games jest w porządku ale po tym, o matko jeden z najgorszych arców w battle jaki czytałam. Większość fanów nienawidzi bardziej zakończenia ale dla mnie to właśnie ten arc całkowicie rozwalił mangę. Chciałam ją kilkukrotnie rzucić ale przetrwałam do końca :D Powiem krótko po walce Yuji'ego i Higurumy nie ma nic a nic interesującego aż do końcówki arcu. Jeśli ktoś bardzo lubił randomowe walki z Shibuya arc to będzie miał co oglądać. Culling games to zbiór nudnych randomowych walk nie mających powodu istnienia a te które wydają się mieć tak naprawdę go nie mają :D Cała komedia z Kashimo :D Jeśli ktokolwiek lubi stare postaci poza Maki w tym głównego bohatera radzę się pożegnać^^ Ich role się zakończyły a Yuji zniknie na dość długo. Ten arc nie ma szans dostania ode mnie nic powyżej 6 i to tylko za pracę animatorów. Kiedy nie wierzę by MAPPA poszła po rozum do głowy zwłaszcza, że znowu nawalili temu zespołowi dwie serie na raz mam nadzieję, że nikt tym razem nie trafi do szpitala^^ Jak ja nienawidzę tego studia.
Drugim tytułem jest Dead Account. LOL nie wiem czemu ta manga tak mi się spodobała ale matko jak się seria rozwinęła to mnie wciągnęło. Powodem mojego zaczęcia tytułu był seiyuu Souji'ego Okamoto i to, że znowu gra bohatera używającego niebieskich płomieni :D Souji nawet ma podobny charakterek do Rina co jest rozbrajające( co do jego bycia wkurzającym youtuberem o co autorka się martwi to to zmienił :D po 1 rozdziale ). I to, że seiyuu Yukio gra jednego z pierwszych antagonistów i będą ze sobą walczyć… ja padnę :D Taki przedsmak jeśli kiedykolwiek dostaniemy sezon 6 i walkę Rina z Yukio. LOL. Wracając do serii. Jest o dziwo bardzo dobrą battle mangą. Postaci są interesujący bo mają bardzo ciekawe wady( zdolności w tej serii są oparte na charakterze i na tym co osoba robi w necie ) które seria później rozwija i wątki są tu bardzo ciekawe. Też humor potrafi rozbroić :D Walki są o dziwo tak jak w Blue Exorcist zespołowe co mnie zdziwiło ale tworzy to całkiem widowiskowe momenty. Jedyne co może od serii odrzucić to ilość slangu internetowego i połączenie zdolności z internetem :D Oczywiście czy adaptacja wyjdzie czy nie się zobaczy^^ ale mam nadzieję, ze będzie dobrze i dostaniemy więcej sezonów bo najlepsze jest później^^
- Sousou no Frieren 2 – zabookowane 10 odcinków, co wróży wysoką jakość i widoczny brak pośpiechu ze strony producentów i członków komitetu, którzy potrafili się wstrzymać z chęcią żeglowania na fali hajpu – cieszę się, że seria ta jest w rękach ludzi z głową na karku, a nie w portfelach widzów, no i nie mogę się doczekać nowego soundtracku;
- [Oshi no Ko] 3 – oj, jestem ciekaw, co reżyserzy tutaj ugotują, bo jak dla mnie będzie to punkt zwrotny serii, jeżeli decyzja będzie podążać krok w krok za mangą, to może być sezon, przez który ludzie zaczną się od OnK odwracać;
- Yuusha Kei ni Shosu: Choubatsu Yuusha 9004‑tai Keimu Kiroku – przyznaje się bez bicia, nie wiem co to za tytuł, trailer miejscami wygląda tragicznie, miejscami wspaniale, ale przez tą jesień jestem głodny nowości;
- Seihantai na Kimi to Boku – co tu więcej pisać, opis tytułu idealnie oddaje to, czym jest manga i nie pozostaje mi nic innego jak tylko liczyć, że będzie to czarny koń sezonu;
- Ikoku Nikki – kolejny tytuł, który chciałoby się rzec – z potencjałem na czarnego konia – ale tematyka jest na tyle niszowa, że zapewne seria zniknie w cieniu wielkich tytułów, niemniej jednak myślę, że tytuł ma więcej niż potencjał;
- Champignon no Majo – trailer wyglądał na przepiękny i jak zostało wspomniane w opisie – zapowiada się, że tytuł ten wie czego chce i ma w nosie panujące nadal trendy, co już jest dla mnie wystarczającym powodem, żeby więcej niż rzucić na to okiem;
- Kirei ni Shitemoraemasu ka. – iyashikei, więc łykam bez zastanowienia, chociaż z tyłu głowy nadal mam to, że reżyserem jest osoba, która odpowiadała za Ame to Kimi to…;
- Kaya‑chan wa Kowakunai – wygląda to trochę jak Mieruko‑chan (więc na 100% rzucę okiem), z tym, że ma zerowy potencjał na seksualizację postaci i zrujnowanie przez to projektu.
Arne no Jikenbo – Keisuke Inoue, wampiry, zagadki – może być ciekawie.
En'en no Shouboutai San no Shou [2026] – w końcu koniec… Entuzjazm już raczej opadł, ale może będzie to finał z przytupem.
Fate/strange Fake – hura, kolejna seria Fate! (szkoda jedynie, że oczywiście Aniplex ciągle rzuca twórcom kłody pod nogi, ale zwiastuny wyglądają genialnie i oby dali radę utrzymać taki poziom od początku do końca). – przecież to nieprawda. Fate Strange Fake miał wcześniej pokazy przedpremierowe paru pierwszych odcinków i nigdy nie było ogłoszone, że miał mieć premierę zimą 2025 ani tym bardziej nie był „zawieszony” po jednym odcinku.
Hime‑sama „Goumon” no Jikan Desu [2026] – pierwsza seria jakoś mnie nie zachwyciła, ale była to solidna rozrywka, więc tu spodziewam się tego samego.
Jingai Kyoushitsu no Ningengirai Kyoushi – nie będę ukrywać, skusiło mnie kemonomimi xd
Jujutsu Kaisen: Shimetsu Kaiyuu – jakoś ani mnie ziębi ani grzeje… Jak będzie ładna animacja i dobre walki, to będę zadowolony.
Kaya‑chan wa Kowakunai – manga jest bardzo dobra, naprawdę dobra. Reżyser jest dobrym fachowcem, więc nawet ze słabą animacją, powinno to być dobra adaptacja.
Kirei ni Shite Moraemasu ka – wygląda ciekawie
Maou no Musume wa Yasashi Sugiru!! – możnaby powiedzieć, że klasyka gatunku, czyli coś, co z dużym prawdopodobieństwem może mi się spodobać.
Seihantai na Kimi to Boku – wygląda fajnie
Shibou Yuugi de Meshi o Kuu – pierwsze anime Souty Ueno przegapiłem, a teraz czuję się wręcz zobowiązany, by śledzić dalszą karierę tego niezwykle utalentowanego artysty. No i zwiastuny wyglądają naprawdę intrygująco.
Sousou no Frieren [2026] – kurde, jakoś nie potrafię wykrzesać z siebie entuzjazmu wobec tych wszystkich kontynuacji xd No wiadomo – będzie bardzo dobrze itd.