News
Zima 2025 - zapowiedź sezonu
Czy to my robimy się coraz bardziej zblazowani, czy też stężenie isekajów zaczyna przekraczać normy dozwolone przez międzynarodowe konwencje? Tak czy inaczej zimowy sezon zapowiada się średnio i stabilnie – prawie każdy znajdzie coś dla siebie (z wyjątkiem amatorów i amatorek BL – nie pojawi się bowiem żaden tytuł z tego nurtu), ale niestety nie możemy obiecać, że to „coś” będzie dobre. Pozostaje liczyć na co najmniej kilka solidnych średniaków oraz obiecujące kontynuacje, na czele bez wątpienia z Kusuriya no Hitorigoto oraz Dr. Stone.
Jako ciekawostkę podam, że wraz z tym sezonem do naszej bazy trafił rekord z identyfikatorem 10000 – otrzymał go Medalist (ha, może powinnam zapomnieć o porządku alfabetycznym i przydzielić go według popularności?). To nie znaczy, że tyle tytułów anime mamy w bazie, ponieważ identyfikatory są niepowtarzalne, a trochę rekordów z bazy wypadło z różnych powodów, ale i tak świadczy o tym, że Tanuki istnieje… No, od czasów dinozaurów, co zapewne łatwo po jego wyglądzie i charakterze zauważyć.
Za pomoc w przygotowaniu zapowiedzi podziękowania otrzymują IKa, Melmothia, moshi_moshi, Karo i ukloim.
Dla porównania opinii zapraszamy do zapoznania się z przeglądem tamakary:
A Rank Party o Ridatsu Shita Ore wa, Moto Oshiego‑tachi to Meikyuu Shinbu o Mezasu (BN Pictures)
Adaptacja light novel / Premiera 12.01.2025
Mag Yuke Feldio właśnie opuścił swoją wysokopoziomową drużynę bohaterów będącą tak naprawdę bandą zarozumialców i przyłączył się do bardzo świeżynkowej drużyny, Clover, złożonej z trójki jego byłych uczennic – Mariny, Silk i Rain. Szybko okazuje się, że doskonale się uzupełniają – Yuke okazuje się naprawdę świetnym magiem, a dziewczyny przy nim wykorzystują w pełni swój potencjał. Zyskują rozgłos, a ich marzeniem staje się podbicie największych lochów świata – w tym celu jednak muszą się rozwijać, zdobywać doświadczenie itd. Problem polega na tym, że przy okazji zaczynają się wplątywać w ten kawałek fabuły, gdzie świat zaczyna być zagrożony przez siły Chaosu i Zła (tm).
Cóż, tym razem bohatera nie wywalili, tylko sam odszedł, ale panienki jako jedyne członkinie jego drużyny – to zdecydowanie już było. W zwiastunach widać skoncentrowanego raczej na sobie i swoim celu gościa oraz żądne przygód i skarbów dziewczyny, które chcą się nauczyć jak być dobrymi łowczyniami przygód. Nie wiadomo tylko, czy to wystarczy do podtrzymania głównego wątku fabularnego i nie przekształci się w kolejne „która zostanie wybranką bohatera”. No cóż, jedyna nadzieja w tym, że to to będzie za krótkie, żeby rozwinął się jakikolwiek romantyczny wielokąt. Graficznie zwiastuny wyglądają na przeciętne, ale są dosyć zgrabnie i wyraźnie narysowane. Tradycyjnie mam zastrzeżenia do ubioru postaci – biodrówki ze stringami, mundurek i zbroja płytowa z biustem oraz munduropodobne wdzianko z pelerynką – gryzie się to ze sobą stylistycznie bardzo.
Reżyser ma na koncie dosyć przeciętne tytuły, nadzieje budzi obecność Kazuyukiego Fudeyasu, który adaptuje powieść Kousuke Unagiego na scenariusz serii – więc może uda się mu coś interesującego z tego wykrzesać. Oczekiwań nie mam jednak zbyt wielkich, ot, będzie coś na zapchanie czasu w sezonie.
Akuyaku Reijou Tensei Ojisan (Asia‑dou)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2025
Pięćdziesięciodwuletni Kenzaburou Tondabayashi, zwykły urzędnik i ojciec, ginie pod kołami samochodu, a następnie budzi się w ciele antagonistki z gry otome, w którą grała jego córka. Nie do końca się na tym zna, podpatrzył tylko trochę, co się działo na ekranie, ale z grubsza rozpoznaje postaci i wie, o co się rozchodzi. Trzymanie się roli nie za bardzo mu wychodzi i wszyscy dookoła zaczynają zauważać, że Grace Auvergne dziwnie się zachowuje (stała się uprzejma), a na dodatek już pierwszego dnia szkoły (oczywiście szkoły magii dla arystokratów) zaprzyjaźnia się ze zwykłą dziewuchą z ludu – naiwną i dobrą główną bohaterką z gry (zamiast ją zgnębić).
Kenzaburou jest poważnym panem, przykładnym Japończykiem – pełnym wdzięczności i obowiązkowym, do tego z instynktem ojcowskim. Kontrast ze stereotypem antagonistki z shoujo/otome, którą się stał, ma pewien potencjał, ale – sądząc po mandze – wygląda na to, że jedynym elementem mającym bawić, będą wewnętrzne komentarze Kenzaburou, tak poza tym bez przeszkód brylującego w towarzystwie w swoim nowym ciele, zyskującego przyjaciół i obserwującego rozwój wypadków między stadem kolorowych panów oraz bohaterką gry i pomagającego tej ostatniej w podbojach.
Nie wygląda to ani oryginalnie, ani szczególnie ciekawie. Raczej jak wymyślanie na siłę, co by tu jeszcze można powiedzieć w temacie, wykorzystując do tego przewałkowane już dziesięć razy wątki i stereotypy postaci. Humor powstający ze zderzenia starszego pana z kulturą popularną dla młodzieży i jej schematami może bawić kilka razy, ale czy przez kilkanaście odcinków? Do tego sam główny bohater wydaje się bardziej narzędziem fabularnym – raczej powtarzalnym gagiem niż pełnoprawną postacią.
Autor mangi, na podstawie której powstało anime, gdy zaczynał ją tworzyć, miał pięćdziesiąt lat (ciekawe, ciekawe…), ale niczego znanego na koncie. Jeśli zaś chodzi o samą adaptację, to Asia‑dou jest studiem z historią, acz nie zawsze z udanymi tytułami – najbardziej znanym ich dziełem jest Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu. Ani reżyser, ani scenarzysta (odpowiedzialny za o sezon wcześniejsze O ruchach Ziemi) również nie mają się czym pochwalić. Czarno to widzę.
Ameku Takao no Suiri Karte (Project No.9)
Adaptacja light novel / Premiera 2.01.2025
Szpital Generalny Tonikai. Pacjenci ze szczególnie kłopotliwymi dolegliwościami trafiają tu pod opiekę doktor Takao Ameku – nieco ekscentrycznej kierowniczki oddziału diagnostycznego, słynącej z genialnego umysłu i aparycji licealistki. Wraz z zespołem specjalistów zajmuje się ona nie tylko leczeniem chorób, ale też pomaganiem policji w rozwiązywaniu zagadek tajemniczych zgonów. Innymi słowy: Dr House, tylko z rozbudowanym wątkiem kryminalnym, a w głównej roli zamiast cynicznego gbura mamy potencjalną sezonową waifu.
Wydawany od roku 2014 powieściowy pierwowzór na tę chwilę liczy 18 tomów i w Japonii cieszy się sporą popularnością. Dziwi więc, że dotąd nie doczekał się anglojęzycznego wydania; trudno też o jakiekolwiek fanowskie tłumaczenie. Wyczytałem za to, że autor – Mikito Chinen – posiada medyczne wykształcenie, napisał kilkadziesiąt innych medycznych kryminałów, a także pomagał tworzyć scenariusze seriali w podobnej konwencji, zatem na tym polu jest chyba specjalistą. Z drugiej strony geniusz głównej bohaterki wynika tu ponoć ze zdiagnozowanego zespołu sawanta, co zalatuje mi infantylną popkulturową kliszą, wedle której autyzm idzie w parze z wysokim ilorazem inteligencji. Jestem ostrożnie optymistyczny – a nuż będzie to ograne w strawny sposób.
Ani odpowiedzialne za produkcję studio Project No.9, ani reżyser Kazuya Iwata nie zwiastują ponadprzeciętnej realizacji, jednak bądźmy szczerzy – w takiej serii mniej liczy się widowiskowa animacja, a bardziej żywe dialogi, suspens oraz jakość zagadek kryminalnych. Pod tym względem najbardziej cieszy pełniąca funkcję współscenarzystki Yuuko Kakihara – pracująca m.in. przy pojedynczych odcinkach Kusuriya no Hitorigoto, które mimo innej scenerii, wydaje się mieć podobne fabularne założenia.
Arafou Otoko no Isekai Tsuuhan (East Fish Studio)
Adaptacja light novel / Premiera 9.01.2025
Kolejna seria z motywem „bohater przenosi się do innego świata i zaczyna tam wieść spokojny żywot”. Tym razem jest to prawie czterdziestoletni Ken'ichi (w tej roli Jun'ichi Suwabe) wpadający do innego świata. W przeciwieństwie jednak do nieszczęśników, którzy zwykle pakują się w sam środek jakiejś wojny, bohater zostaje wyposażony przez twórców w przydatnego „czita”. Otóż może w nim przeglądać i zamawiać produkty ze sklepu internetowego(?), a tym samym ułatwiać sobie bardzo życie w nowym świecie, co też postanawia zrobić (na razie nie podano, skąd ma na to kasę). W zwiastunach widać także, iż Ken'ichi zostanie obdarowany przyszywaną rodzinką – mamy dorosłą (chyba) kobietę rumieniącą się na widok faceta, dzikie i opuszczone dziecko, które zostanie zapewne przygarnięte, nie zabraknie też dwóch kocich panienek krążących w okolicy. A wziąwszy pod uwagę zdolność kupowania online naprawdę różnych rzeczy (koparki, wykaszarki, piły motorowej, żarcia itp.), to przypuszczam, że wystarczy mu jeden‑dwa odcinki, żeby się urządzić.
Reżyserem serii jest Keiei Yuuzumi, natomiast za scenariusz odpowiadać będzie Masanao Akahoshi, i szczerze mówiąc w tym przypadku na dwoje babka wróżyła, bo drugie z nich ma na swoim koncie dosyć udane serie – w tym wypadku wziąć pod uwagę jednak trzeba będzie materiał źródłowy, którym jest niedokończona seria powieści, dopiero trzyczęściowa…
Jak widać motyw „wyjadę w Bieszczady i będę hodował kozy” ma się dobrze we wszystkich krajach – tylko, że jakoś tak jednak wychodzi bezboleśnie jedynie w światach wyimaginowanych. Nie wiem, jak tutaj będzie, ale nie robiłabym sobie większych nadziei.
Baban Baban Ban Vampire (Gaina)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2025
Młody mężczyzna, Mori Ranmaru, pracujący w wiekowej łaźni publicznej, skrywa pewien sekret, a mianowicie jest ponad czterystuletnim wampirem. Największym marzeniem Moriego jest zakosztowanie krwi osiemnastoletniej dziewicy – a tak się składa, że właściciel łaźni ma nastoletniego syna. Wystarczy więc, że bohater dopilnuje, aby Rihito dotrwał do osiemnastych urodzin jako prawiczek. Problem polega na tym, że w nastolatku właśnie budzą się hormony i sen z powiek spędza mu urocza koleżanka z klasy… Czy Mori da radę ochronić przed pokusą swoją wymarzoną rację żywnościową?
Powiem tak: jeżeli ktoś ma dobrze ponad czterysta lat i do tej pory nie zrealizował takiego marzenia, powinien po prostu wyjść na słońce albo wykąpać się w wodzie święconej, bo nie wróżę mu wielkiego sukcesu. Niby trochę pociąga mnie absurdalny pomysł na fabułę, ale zapowiedź gasi jakikolwiek zapał – Mori wydaje się wyjątkowo pretensjonalny i co gorsza, o wiele za często krzyczy. W ogóle żadna z zaprezentowanych postaci nie wzbudza we mnie wielkiego entuzjazmu. Najciekawszy wydaje się nastrój i codzienność w tradycyjnej łaźni, ale ile z tego zechcą pokazać twórcy, nie wiem.
Reżyserią zajmie się doświadczony Itsurou Kawasaki – z jednej strony dobrze, ale z drugiej jego ostatnie dokonania nie są zbyt wysoko oceniane. To samo zresztą można napisać o scenarzystce, Yukiko Ban. Na sensowne zakończenie chyba też nie ma co liczyć, bo będąca pierwowzorem manga nadal się ukazuje. Ot, jeden z wielu sezonowych przeciętniaków.
BanG Dream! Ave Mujica (Sanzigen)
Projekt multimedialny / Premiera 2.01.2025
Kolejne anime w projekcie multimedialnym BanG Dream.
Botsuraku Yotei no Kizoku Dakedo, Hima Datta kara Mahou o Kiwamete Mita (Marvy Jack / Studio Deen)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2025
Czy tylko współcześni Japończycy mają szansę na drugie życie w magicznym świecie? Na szczęście nie – oto bowiem pochodzący z takiego świata, ale z plebsu osobnik otrzymuje od bogini dar na miarę wygranej na loterii – może odrodzić się w ciele arystokraty, Liama Hamiltona. Tak się jednak niestety składa, że ród Hamiltonów lata świetności ma już za sobą i chyli się ku upadkowi, a zarówno obecna głowa rodu, jak i starsi bracia Liama niewiele są w stanie na to poradzić. On sam może jednak studiować magię, o czym zawsze marzył, i to mu wystarcza do szczęścia. Szybko się jednak okazuje, że jego talent w tym zakresie sprawi, iż jego nowe życie potoczy się w całkowicie nieoczekiwanym kierunku.
Było. Rany chomąta, było nawet nie raz, w przerażająco podobnym wydaniu, nie tylko w Okashi na Tensei i Tensei Kizoku, Kantei Skill de Nariagaru (gdzie bohater był jednak isekajowanym Japończykiem), ale także w Tensei Shitara Dai Nana Ouji Datta no de, Kimamani Majutsu o Kiwamemasu (gdzie także pojawiał się motyw potężnego potwora zapieczętowanego wieki temu i wspierającego bohatera). Co gorsza, jako że light novel ma dziewięć tomów, fabuła zapowiada się na standardowe „od przepaka do większego przepaka” bez żadnej konkluzji i z kolekcjonowaniem przypadkowych pań po drodze. Bardzo chciałabym wykrzesać z siebie choć odrobinę entuzjazmu, ale wszystko w tej serii, od grafiki po projekty postaci, jest kompletnie przeciętne i mam wrażenie, że nie zostało już wiele osób, które miałyby cierpliwość do sprawdzania, czy tym razem zobaczymy cośkolwiek interesującego. Poza – z jakiegoś powodu – gwiazdorską obsadą. Liama zagra Ayumu Murase, jego dwie główne towarzyszki – Saori Hayami i Haruka Tomatsu, zaś roli starożytnego smoka wystąpi Tomokazu Sugita.
Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta (Axsiz / Studio Gokumi)
Adaptacja light novel / Premiera 3.01.2025
Aranżowane małżeństwa – to w popkulturze japońskiej zarówno idealna przeszkoda dla młodej pary (ach, on/ona ma wyjść za inną osobę!), jak i metoda na skróty, żeby połączyć dwójkę protagonistów bez silenia się na jakieś scenariuszowe komplikacje życiowe. Tak oto Saitou Houjou, licealista w trzeciej (czyli ostatniej) klasie, zostaje wyposażony w małżonkę, Akane Sakuramori. Dziewczę bez wątpienia śliczne, w dodatku nie całkiem mu obce, bowiem uczęszczające do tej samej klasy. Szkopuł polega na tym, że państwo młodzi nie przepadają za sobą, o czym zaświadcza tytuł tej serii, w wolnym przekładzie: „Ożeniłem się z najbardziej nielubianą koleżanką z klasy”. Pytanie, oczywiście, jak długo ta obopólna niechęć będzie się utrzymywać, szczególnie gdy „państwo młodzi” muszą zamieszkać pod jednym dachem…
Czyli: lata mijają, a tsundere nie wychodzą z mody. Pod tym względem Hinaki Yano, grająca Akane, brzmi idealnie do swojej roli, co oznacza, że seria przeznaczona jest dla widzów, dla których jej piskliwe skrzeczenie (to jest utalentowana aktorka, ewidentnie gra tutaj, jak jej kazano…) będzie do wytrzymania. Jeśli zaś ktoś się zdziwi tagiem „harem” przypisanym do tej serii, to spieszę donieść, że już zwiastuny pokazują, iż szczęście małżeńskie bohaterów będzie narażone z powodu nie jednej, ale trzech pań w różnych kolorach i rozmiarach, które także z jakiegoś powodu zagną parol na nieszczęsnego Saitou. Te same zwiastuny, uczciwie mówiąc, pokazują też niebrzydką animację i mimikę, koncentrując się na oburzonych, słodkich i zawstydzonych minkach poszczególnych dziewcząt. Innymi słowy, szykuje się seria dla amatorów takich atrakcji, ale raczej odrobinę przyprawiona ecchi komedia romantyczna niż faktyczny romans.
Douse, Koishite Shimaunda (Typhoon Graphics)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2025
Siedemnaste urodziny Mizuhy nie należą do udanych – jej rodzice zupełnie o nich zapomnieli, a senpai, w którym się podkochuje, w ogóle nie jest nią zainteresowany, ale od czego są przyjaciele? Wszystko zmienia się, gdy jej przyjaciel, Kizuki, wyznaje jej miłość. Nagle życie dziewczyny wywraca się do góry nogami – czy Mizuha jest w stanie odwzajemnić jego uczucie?
Cóż, nie będzie to łatwa relacja, ponieważ oprócz wspomnianego Kizukiego na horyzoncie kręci się jeszcze kilku przystojnych chłopców. Mimo to nie można zaszufladkować serii jako typowej haremówki – zapowiedź dosyć jasno wskazuje faworyta i wszystko wskazuje na to, że jakiś romans dostaniemy. Muszę przyznać, że ładne to i nastrojowe, mam tylko nadzieję, że nie będzie przedramatyzowane. W sensie, zapowiedź ma raczej gorzko‑słodki posmak niż na odwrót, ale może to tylko pierwsze wrażenie i finalnie całość okaże się dużo cieplejsza i krzepiąca? Trudno wyrokować, zwłaszcza że mangowy, na ten moment dziewięciotomowy pierwowzór, nadal jest publikowany. Może być tak, że poza efektowną reklamą komiksu nie czeka na widz nic konkretnego.
Reżyserem jest Jun’ichi Yamamoto, mający na koncie sporo produkcji, ale żadnej zapadającej w pamięć. Dla mnie jego ostatnią rozpoznawalną (i w miarę przyjemną) serią jest Kanojo ga Koushaku‑tei ni Itta Riyuu. Scenariusz napisze niezbyt doświadczony duet: Yuu Murai i Nagisa Nario.
Dr. Stone: Science Future (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2025
Piąta seria telewizyjna Dr. Stone, będąca bezpośrednią kontynuacją Dr. Stone: New World.
Farmagia (Bridge)
Adaptacja jRPG / Premiera 10.01.2025
W podziemiach krainy Felicidad mieszkańcy żyją w harmonii z potworami. Ci, którzy je hodują od nasionka do dojrzałości, żeby ich używać w walkach i do pomocy, zwą się Farmagia. Jednym z nich jest mieszkający na Avrionie, jednym z pięciu kontynentów, chłopiec imieniem Ten, który wraz z kilkoma innymi Farmagia tworzy drużynę zwaną Dragons of Centvelt. Chce on hodować jak najsilniejsze potwory, żeby zostać jednym z Oracion Seis (tak nazywa się osoby rządzące poszczególnymi kontynentami). Po nagłej śmierci ichniego główniejszego szefa okazuje się, że władzę przejmuje niejaki Glaza, osobnik, jakże by inaczej, niezbyt przyjemny, i wprowadza rządy terroru (palenie wiosek, mordowanie ludzi, wykorzystywanie potworów do walki i tego typu ekscesy). Oczywiście nasz bohater wraz z towarzyszami postanawiają mu się przeciwstawić i zawalczyć o wolność i sprawiedliwość dla ludzi i potworów.
Bohaterowie wyglądają bardzo typowo jak na bohaterów shounena przystało, stworki‑potworki natomiast… Cóż, weźmy różne warzywa, owady, zwierzątka, youkai i niech skaczą dookoła i gadają – to właśnie takie cosik. No dobra, smoki i wilki też mają, ale nadal – każdy żywy organizm się najwyraźniej nadaje do hodowli z nasionka.
Najważniejszy dla widza jest fakt, iż Farmagia to adaptacja jednoosobowej gry RPG połączonej z symulatorem farmy, w której gracz hoduje z nasionek stworki o różnym wyglądzie – zarówno warzywne, jak i zwierzokształtne. Są one podzielone na kategorie, jedne przydają się do walki ofensywnej i defensywnej, inne pomagają w gospodarstwie, a inne pomagają zdobywać punkciki, można je też ewoluować w silniejsze… Tak coś chyba znajome motywy się pojawiają, no nie? Nie da się ukryć, że jest to część rozwijającej się franczyzy, a seria anime jest jej kolejnym etapem. Jak na razie gra odbierana jest dosyć pozytywnie, co będzie z anime – czas pokaże choć możliwe, iż istnieją szanse na dłuższą serię. Nad całością czuwać będzie Shinji Ishihira (Fairy Tail), natomiast scenariusz tworzy Toshizou Nemoto (Log Horizon) – oba nazwiska nastrajają w miarę pozytywnie, więc zobaczymy, co z tego wyniknie – na pewno nie będzie to tytuł dla zdecydowanych przeciwników wszelkich digimonopodobnych serii.
Fuguu‑shoku „Kanteishi” ga Jitsu wa Saikyou Datta (Okuruto Noboru)
Adaptacja light novel / Premiera 9.01.2025
Bieda z nędzą, aż piszczy. Co prawda to fantasy, nie isekai, ale to nieistotna różnica, bowiem fabuła prowadzona jest dokładnie tak samo. W przedstawionym świecie każdy rodzi się z jednym ustalonym „darem”, choć właściwszym słowem byłaby chyba „klasa”, bowiem możesz się urodzić magiem, bogatym kupcem czy rolnikiem. Nie da się tego zmienić, ale można zostać poszukiwaczem przygód i spróbować w tym fachu wykorzystać jakoś swoją klasę. Główny bohater ma zdolność „oceny”, czyli widzi, co ma jaką wartość albo poziom przeciwnika. Na początku fabuła gnoi bohatera, kładąc nacisk na to, jaki jest słaby, nieszczęśliwy i prześladowany przez innych, aby potem – za pomocą ducha magicznego drzewa w postaci zjawiskowo pięknej i kształtnej elfki, otrzymanego od niej nowego lepszego oczka oraz dzięki drugiej pani i zapodanemu przez nią treningowi, ze „śmiecia”, jak go nazywali poprzedni towarzysze, zmienić się zgodnie z kierunkiem, w jakim takie wątki zawsze się toczą: czyli był nikim, w ogóle nie starał się zmienić, ale dzięki interwencji z zewnątrz (bo powiedział do drzewa „dziękuję”) znalazł się na prostej drodze do zostania przepakiem.
Rzecz wygląda na przeraźliwie schematyczną i kładącą duży nacisk na piersi… znaczy postać dziewczęcia, a pewnie i kolejnych dziewcząt z otoczenia głównego bohatera. Ein będzie się rozwijał i stawał coraz lepszy we wszystkim, co robi, w sprzyjającym otoczeniu własnego haremu zapewniającego mu wszystko, co potrzebne (uzdrawianie, ratowanie życia, trening, nowe oko itd.). Wydaje mi się, że nawet osoby, które lubią takie serie, mogły się już znudzić.
Jedyną osobą, która ma wart wspomnienia dorobek wśród twórców, jest scenarzystka, Touko Machida, swego czasu pracująca nad Lucky Star, choć poza tym tytułem ma na koncie raczej przeciętne serie, typu Hitsugi no Chaika czy niedawne Maou Gun Saikyou no Majutsushi wa Ningen Datta. Może podciągnie ona ten tytuł przynajmniej do poziomu ponad dnem.
Grisaia: Phantom Trigger (Bibury Animation Studios)
Adaptacja visual novel / Premiera 2.01.2025
Kolejna adaptacja visual novel z cyklu Grisaia, będąca kontynuacją lub częściowym remakem filmów Grisaia: Phantom Trigger – The Animation.
Guild no Uketsukejou Desu ga, Zangyou wa Iya nano de Boss o Solo Toubatsu Shiyou to Omoimasu (Clover Works)
Adaptacja light novel / Premiera 11.01.2025
Kolejne anime z założeniami fabularnymi tak prostymi, że aż prymitywnymi, bez dalekosiężnych planów, jeśli chodzi o rozwój wypadków. Tego rodzaju tytuł opiera się na jednym pomyśle z nadzieją, że reszta jakoś się ułoży. Tym razem pomysłem tym jest praca recepcjonistki w Gildii Poszukiwaczy Przygód. Alina Clover jest zadowolona ze swojej pracy: prostej, dobrze płatnej, stabilnej, a przede wszystkim: bez nadgodzin. To znaczy do czasu, aż w lochach następuje zastój ze względu na pojawienie się bossa nie do pokonania. Zadań dla poszukiwaczy przygód jest coraz więcej, ludzie się kłębią przed ladą, a stosy papierów rosną, przez co Alina nie może na czas wyjść z roboty. Wściekła coraz bardziej po raz kolejny postanawia szybko załatwić niebezpiecznego przeciwnika sama i ponownie cieszyć się spokojną – i krótką – pracą. Tym razem jednak jeden z obecnych w komnacie bossa poszukiwaczy przygód – przystojny lider znanej drużyny – przyuważa ją i odnajduje potem w mieście, koniecznie chcąc ją zaciągnąć do swojej drużyny.
Fabuła jest prostolinijna, a bohaterkę napędza jedna myśl i jedna cecha: niechęć do nadgodzin i ciągła wściekłość na to, że jest do tych nadgodzin zmuszana. Żadnego umotywowania jej charakteru, żadnej możliwości lepszego poznania panienki, tylko od samego początku ciągłe kołowanie wokół jednego tematu. Nowe elementy będą wprowadzane zapewne za pomocą kolejnych postaci z ich jedną sprawą i jedną cechą charakteru. Może powinni zrobić z tego kolekcję kart zamiast anime?
Nie liczyłabym na wiele, ale studio może budzić jakieś nadzieje na wyciągnięcie z tytułu wszystkiego, co się da (acz będzie musiało nieźle go wyżymać). Inne utwory stworzone przez Clover Works to m.in: Bocchi the Rock!, Spy x Family czy Sono Bisque Doll wa Koi o Suru, więc jakieś oczekiwania można mieć, nawet mimo słabej jakości zwiastuna czy mało znanego reżysera i scenarzystki. Ponadto głównej bohaterce podkłada głos Rie Takahashi (Megumin z Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o! czy Emilia z Re:Zero kara Hajimeru Isekai Seikatsu), która ma wielu fanów.
Hana wa Saku, Shura no Gotoku (Studio Bind)
Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2025
Wśród serii o niszowych licealnych klubach nie było chyba jeszcze takiej poświęconej prowadzeniu szkolnego radiowęzła. W tym przypadku mamy do czynienia z ekranizacją nie byle jakiej mangi, bowiem za fabułę pierwowzoru odpowiedzialna jest Ayano Takeda – autorka znakomitego Hibike! Euphonium. Nie dajcie się zatem zwieść pastelowym zwiastunom czy plakatom złudnie sugerującym wątki yuri. Przedstawiony tu klub radiowy zajmuje się tworzeniem nie tylko audycji informacyjnych, ale też słuchowisk czy transmisji recytatorskich będących kategoriami w ogólnokrajowych konkursach. Wszystko to okraszone masą warsztatowych detali, scenami mozolnego szlifowania rzemiosła, a także przytłaczającymi rozważaniami o tym, czy warto poświęcać lata licealnej beztroski w imię mało przyszłościowej działalności klubowej.
Tematyka jasno sugeruje, co w takiej ekranizacji będzie najważniejsze: udźwiękowienie, ze szczególnym uwzględnieniem gry aktorskiej. W związku z tym dziwi relatywnie skromna obsada, bo choć na drugim planie nie brak doświadczonych seiyuu, takich jak Youko Hikasa (Mio z K‑On!, Rias z High School DxD) czy Shouya Chiba (Kiyotaka z Classroom of the Elite, Shinei z 86), to jednak nie są to nazwiska mogące same w sobie wypromować tytuł, z kolei grająca główną bohaterkę Minori Fujidera to niemalże debiutantka. Na rozbuchane wizualia też nie ma chyba co liczyć – odpowiedzialne za Mushoku Tensei studio Bind cieszy się raczej dobrą opinią, ale dla głównego reżysera Ayumu Uwano będzie to debiut na tym stanowisku. Cieszy za to moim zdaniem niedoceniany Masaru Yokoyama jako kompozytor muzyki.
Mimo skromnej ekipy uważam, że warto rzucić okiem. To bowiem jeden z tych tytułów, które jako komiks siłą rzeczy wydają się niepełnym doświadczeniem i prawdziwy potencjał mają szansę pokazać tylko w formie udźwiękowionej animacji.
Hazure Skill „Kinomi Master”: Skill no Mi (Tabetara Shinu) o Mugen ni Taberareru You ni Natta Ken ni Tsuite (Asahi Production)
Adaptacja web novel / Premiera 7.01.2025
Light Underwood entuzjastycznie podchodzi do nadchodzącego wydarzenia, jakim jest zjedzenie „owocu umiejętności”, który daje konsumującemu jeden niezwykły dar. Główny bohater chce zostać poszukiwaczem przygód, więc coś przydatnego w walce byłoby na miejscu. Niestety, gdy nadchodzi jego kolej, trafia mu się moc „mistrz owoców”, bardzo przydatna dla sadownika… Jego przyjaciółka zyskuje za to niezwykle rzadką i potężną umiejętność, więc natychmiast oraz wbrew swojej woli zostaje zgarnięta do najsilniejszej drużyny poszukiwaczy przygód. Lightowi nie zostaje nic innego, jak zostać rolnikiem, bowiem zjedzenie drugiego owocu kończy się dla delikwentów, którzy tego próbują, śmiercią… Tak się jednak składa, że dziewuszka, którą dano bohaterowi pod opiekę, niechcący gotuje mu potrawkę z „owoców umiejętności”, które wcześniej sam wyhodował (...przepraszam, co zrobił? Wyhodował owoce, które są przyznawane przez jakąś świętą w konkretnym momencie życia każdemu człowiekowi i trzyma sobie je w chacie, w skrzyniach, tak całkiem na wierzchu?). Zjedzenie kolejnego owocu nie kończy się jednak jego śmiercią, a zyskaniem drugiej umiejętności, okazuje się bowiem, że ten pierwszy owoc, który zjadł, neutralizuje truciznę z kolejnych zjedzonych owoców. Droga do zostania herosem staje przez Lightem otworem.
Bohater znowu bez żadnego wysiłku ze swojej strony zostaje przepakiem, bo oczywiście owoców zaczyna konsumować coraz więcej. Ten tytuł, mimo schematów fabularnych, prezentuje się jednak odrobinkę lepiej, jako że już od początku zarysowany jest konflikt między bohaterem a wyższymi instancjami, którym on nie odpowiada, zaś przyboczna panienka to przyjaciółka z dzieciństwa, która od początku chciała mu towarzyszyć. W takim tytule to już coś. Znaczy, jeśli oczekiwania ma się naprawdę ustawione nisko. Oczywiście cała reszta jest do bólu przewidywalna: pojawiają się kolejne panie, bohater wciąż od nowa zaskakuje otoczenie i wychodzi zwycięsko z walk, a nawet jeśli napotka większy problem, to przecież zawsze może zjeść owocka albo dwa. Albo pięć.
Nad tytułem pracować będzie studio Asahi Production, które ostatnimi laty stworzyło niewiele serii anime, jeszcze mniej wartych wspomnienia, za to częściej asystuje innym studiom. Ostatnim tytułem, przy którym pracowały z grubsza te same osoby, które teraz zaangażowano do Hazure Skill „Kinomi Master”, było Otonari ni Ginga, tytuł raczej ze średniej półki i do szybkiego zapomnienia. Nie wróży to aktualnemu projektowi dobrze, spodziewać się należy mocno przeciętnego fantasy.
Honey Lemon Soda (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2025
Uka Ishimori zakończyła naukę w gimnazjum z ciężką traumą i samymi złymi wspomnieniami szkolnych prześladowań. Atak paniki sprawił, że zawaliła egzamin wstępny do wymarzonego liceum, jednakże na swój sposób okazało się to uśmiechem losu. Oto bowiem do szkoły, do której ostatecznie trafiła, uczęszcza poznany przypadkiem Kai Miura – chłopak efektowny dzięki swoim złocistym włosom, otoczony grupą przyjaciół, ale jednocześnie zaskakująco zainteresowany naszą szarą myszką. Uka dość szybko orientuje się w swoich uczuciach i może nawet pewnego dnia zdobędzie się na odwagę, żeby je wyznać…
Powiedzmy szczerze: to dokładnie ten sam rodzaj fantazji, co „śliczna żonka z przydziału” dla panów. Nie ma żadnego konkretnego powodu, dla którego Kaiowi wpada w oko właśnie Uka – to nie jest układ jak ze Skip to Loafer, gdzie obie strony wnoszą coś w (przyszły) związek. Tutaj Kai sprawia wrażenie pana idealnego – zawsze doskonale wie, co powiedzieć i jak zareagować, jego przyjaciele akceptują nową koleżankę z otwartymi ramionami, zaś sama Uka otwiera szeroko olbrzymie oczęta i drżącym głosem monologuje wewnętrznie o szczęściu, jakie ją spotyka. Jeśli komuś ten rodzaj konwencji odpowiada (a umówmy się, jest typowy dla mang shoujo i ma swoich amatorów), to będzie seria dla niego. Zwiastuny zapowiadają solidną średnią – ładne projekty postaci obu płci, zróżnicowane na tyle, żeby dało się je łatwo odróżnić po kolorach (bo panie mają dość podobne kształty twarzy i oczu), nastrojowe oświetlenie z wykorzystaniem świateł i cieni wielkiego miasta, względnie wyrazistą mimikę (z poprawką na to, że Kai musi sprawiać wrażenie niejakiej enigmy, więc nie tak łatwo odczytać jego emocje). O faktycznej jakości powinien wszystko powiedzieć pierwszy odcinek lub dwa – jeśli ktoś jest zainteresowanym, polecam rzucić okiem.
Ishura [2025] (Passione)
Adaptacja light novel / Premiera 8.01.2025
Kontynuacja Ishura.
Izure Saikyou no Renkinjutsushi? (Studio Comet)
Adaptacja light novel / Premiera 1.01.2025
Iruma Takumi zupełnym przypadkiem zaplątuje się w grupę bohaterów wybranych do przywołania do inne świata. Jak zadośćuczynienie za pomyłkę bogini oferuje mu możliwość wybrania dowolnej umiejętności. Iruma chce świętego spokoju, więc wybiera najzwyklejszą umiejętność tworzenia… która okazuje się, jakżeby inaczej, najpotężniejsza na świecie. Za pomocą alchemii może bowiem tworzyć praktycznie wszystko – od świętych mieczy przez latające statki. Tym samym Iruma staje się nie dość, że obłędnie bogaty, to jeszcze niepokonany w walce.
Zwiastuny pokazują bardzo standardowego (białowłosego) osobnika w młodzieńczym wieku próbującego swoich nowych mocy, zakłopotaną boginkę oraz kilka osób płci żeńskiej, najwyraźniej bohaterem zachwyconych. Grafika wygląda na przeciętną, muzyka stara się być bardziej, a Shougo Sakata podkładający głos Irumie mi zdecydowanie nie pasuje do wyglądu postaci. Przewidywania co do serii są jak dla mnie chwilowo mizerne – mimo kilkunastu tomów powieści, na której podstawie powstaje anime, żadnego powiewu świeżości, czy też czegoś odkrywczego nie widzę, ani nie przewiduję – ot, kolejny isekai. Zaufania nie budzi ani osoba reżysera, ani scenarzysty mającego na koncie udane tytuły, ale większość raczej niewybijającą się ponad przeciętność. Oczekiwań większych nie mam, na pewno nie będzie to seria, na którą z niecierpliwością będę oczekiwać.
Jibaku Shounen Hanako‑kun 2 (Lerche)
Adaptacja mangi / Premiera 12.01.2025
Kontynuacja Jibaku Shounen Hanako‑kun.
Kimi no Koto ga Dai Dai Dai Dai Daisuki na 100‑nin no Kanojo 2 (Bibury Animation Studios)
Adaptacja mangi / Premiera 12.01.2025
Kontynuacja Kimi no Koto ga Dai Dai Dai Dai Daisuki na 100‑nin no Kanojo.
Kinnikuman: Perfect Origin Hen [2025] (Production I.G.)
Adaptacja mangi / Premiera 12.01.2025
Siódma seria telewizyjna z uniwersum Kinnikuman będąca bezpośrednią kontynuacją Kinnikuman: Perfect Origin Hen.
Kisaki Kyouiku kara Nigetai Watashi (EMT Squared)
Adaptacja light novel / Premiera 5.01.2025
Szukacie romansu, w którym ludzie się szanują i słuchają? Gdzie każdy może być sobą i poznawać drugą osobę na warunkach wygodnych dla obu stron? To szukajcie dalej. Leticia, córka wysoko postawionego arystokraty, w wieku siedmiu lat została zaręczona z księciem Clarke'em, po czym poddana dziesięcioletnim tortur… znaczy, nauce etykiety dla księżniczek, którą jako wolny duch bardzo źle znosiła. Wolałaby wspinać się po drzewach i pasać gąski. Kiedy więc na kolejnym przyjęciu książę pojawia się w końcu z jakąś obcą kobietą i na pytanie Leticii mamrocze coś dwuznacznie, bohaterka bierze to za dobrą monetę i uznaje że zaręczyny zostały zerwane. Wybucha niepohamowaną radością, odrzuca całkowicie pozory i wybiega ku nowemu, wolnemu życiu gdzieś na wsi. Niedługo będzie się jednak nim cieszyć; z sielskiej scenerii wyrywa ją sam książę, prostując, że zaręczyny wcale nie zostały zerwane. Leticia już jednak przełączyła się na tryb wolności i nie zamierza z niej zrezygnować – zaczyna się zabawa w myszkę i kotka.
Nawet jak na romans fantasy nie ma tutaj ani krztyny realizmu. Patologiczne relacje pomieszane są równo z romantycznie rumieniącymi się postaciami, a całość obficie podlana naiwnością z jakimś pokręconym purytanizmem. Nikt nie słucha głównej bohaterki, wszyscy: jej brat, jej rodzina, jej służba pchają ją w ramiona księcia, choćby miał ją zgwałcić, niech ją zatrzyma. Oczywiście książę jest zbyt szlachetny i zakochany, jak wychodzi później, żeby to zrobić, co nie przeszkadza mu cały czas jej napastować. Leticia jest uparta, niby książę się jej podoba, ale chce być wolna, więc ciągle ucieka, ale ten przystojny książę… I tak w kółko Macieju. Początek odrzuci pewnie każdą szanującą się panią, ale na wszelki wypadek zaznaczę, że potem robi się – nieznacznie – lepiej. Jeszcze bardziej naiwnie i „romantycznie”, ale książę odrobinę się rehabilituje – choć nie przez własna refleksję, a raczej przez coraz bardziej zdziecinniały i romantyczny(?) sposób pokazywania go przez twórców (albo po prostu odbiorcy robi się już wszystko jedno).
Nawet jeśli ktoś przymknie oko na te wszystkie bzdurki, to nie da rady nie zauważyć (drugim okiem), jakie to jest brzydkie. Po zwiastunach sądząc, anime będzie o wiele mniej atrakcyjne wizualnie niż ilustracje z light novel czy adaptacja mangowa, z postaciami nie tyle wyglądającymi jak swoje uproszczone wersje, ale wręcz jak zupełnie inni ludzie. Studio EMT Squared stworzyło trochę przeciętnych serii i trochę słabych serii, za to reżyserka i scenarzystka nie stworzyły prawie nic (w aktualnie obsadzanym fachu). Jedyną wartą wspomnienia osobą pracującą przy tym tytule, jest podkładający księciu głos Jun Fukuyama (Lelouch z Code Geass, Koro‑sensei z Ansatsu Kyoushitsu czy Grell z Kuroshitsuji).
Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu (Blade)
Adaptacja mangi / Premiera 6.01.2025
Yui Mitsuya i Masugu Tateishi pracują w jednej firmie. Ona uważa, że jego życzliwość i dobre serce są urocze, on uważa, że ona jest przesłodka… Oto początek pięknego biurowego romansu! Albo i nie, bo czasem lepiej tego typu sprawy zachować w tajemnicy. Pytanie jednak, jak długo uda się utrzymać ten sekret, gdy w młodych buzują gorące uczucia i każde przelotne spotkanie wywołuje mocniejsze bicie serca?
Kolejna pozycja półobowiązkowa ostatnich sezonów: romans biurowy na podstawie mangi seinen. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że obok pozycji udanych dostajemy nudnawe lub fanserwiśne gnioty, ale można mieć nadzieję, że Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu da się zaliczyć do tej pierwszej kategorii. Dobrze zwiastuje już samo to, że wyznanie uczuć jest tutaj początkiem historii, a nie króliczkiem ganianym bezskutecznie do finału. Urywki zwiastuna pozwalają także liczyć na to, że związek Yui i Masugu będzie wyglądać jak w miarę naturalna relacja młodych, acz nieco nieśmiałych dorosłych, a nie jak podchody gimnazjalistów. W tle pojawia się więcej postaci, zaś manga, na podstawie której powstał scenariusz serii, jest zakończona (acz trudno powiedzieć, czy piętnaście tomów da się przełożyć na jednosezonową produkcję). Amatorom gatunku zalecam rzucić okiem – niestety trudno wywróżyć, czy tego anime nie dosięgną stałe problemy podobnych tytułów, czyli zbyt sztywna animacja oraz zbyt mało konkretu fabularnego do wypełnienia odcinków, ale na razie jestem ostrożnie optymistyczna.
Kuroiwa Medaka ni Watashi no Kawaii ga Tsuujinai (SynergySP)
Adaptacja mangi / Premiera 7.01.2025
Mona Kawai jest uważana za najpiękniejszą i najsłodszą dziewczynę w szkole, wszyscy się za nią oglądają i rumienią na jej widok. Od samego początku wszyscy chłopcy kładli się pokotem u jej stóp, kiedy więc pojawia się ten jeden, którego jej urok zdaje się nie ruszać, Mona nie może tego zaakceptować. Dziewczę jest bowiem świadome swoich zalet, wie, że jest na samym szczycie hierarchii i oczekuje od otoczenia, że będzie ono odpowiednio na nią reagować i traktować jak królową. A Medaka Kuroiwa tylko się marszczy, robi groźne miny i odwraca wzrok. Takie zachowanie doprowadza Monę do pasji i mobilizuje do jeszcze intensywniejszego wdzięczenia się. Dziewczyna nie wie tylko, że Medaka trenuje, żeby zostać mnichem, a co za tym idzie, odrzuca wszelkie przyziemne przyjemności (co z jakiegoś powodu oznacza również rozmowę z dziewczyną).
Mona Kawai praktycznie wychodzi z siebie, żeby rozkochać w sobie Medakę. Bije go po oczach piersiami, macha majtkami spod spódnicy, przebiera się, dotyka chłopaka, innymi słowy, robi ze swojego ciała narzędzie i jest tak nachalna, że aż przykro patrzeć. Medaka zaś w kadrach widocznych tylko dla widza rumieni się jak szalony i ze wszystkich sił stara się nie poddać urokowi Mony – jego „oczyszczanie umysłu” jest powtarzanym ad nauseam gagiem. Dziewczyna oczywiście tego nie widzi, uznając co i rusz, że Medaka nadal jest wobec niej obojętny. W ogóle postaci tutaj są z założenia niedomyślne, widzą tylko to, co scenarzyści chcą, żeby widziały, wpadają w wir nieporozumień, a celem nadrzędnym wydaje się być powtarzalny humor oraz zmuszanie bohaterki do słodkich, seksownych, a przy tym często żenujących zachowań osoby zdesperowanej i pozbawionej jakiegokolwiek szacunku do siebie. Potem dojdą jeszcze kolejne dziewczęta, w tym takie polujące na Medakę. Spotkałam się jednak z pozytywnymi opiniami, traktującymi to jako komedię romantyczną, więc zapewne znajdą się koneserzy poniżania postaci. Ze względu na przypuszczane przez Monę ataki, może się tu pojawić fanserwis, acz po zwiastunach patrząc, wygląda jakby go było o wiele mniej niż w mandze.
Nie wątpię, że anime będzie, niestety, popularne i zaistnieje w świadomości nieco wyraźniej niż niektóre inne tytuły, głównie przez przerysowane zachowanie głównych postaci oraz proste założenia fabularne. No i zapewne niektórzy uznają „starania” Mony czy jej dialekt z Osaki za urocze (no, dialekt jest niewinny). Animacja wygląda na poprawną, ale zdecydowanie ustępuje kresce z mangi. Nie zachęcam, ale można spróbować sprawdzić, czy studio SynergySP wraz ze scenarzystą, Kazuyukim Fudeyasu (Tensei Shitara Slime Datta Ken czy Mairimashita! Iruma‑kun, ale też słabiutkie Mob kara Hajimaru Tansaku Eiyuutan) nie wyciągną wszystkiego, co najlepsze z tytułu, najgorsze omijając (tak, na pewno).
Kusuriya no Hitorigoto [2025] (OLM / Toho Animation Studio)
Adaptacja light novel / Premiera 10.01.2025
Kontynuacja Kusuriya no Hitorigoto.
Magic Maker ~Isekai Mahou no Tsukurikata~ (Studio Deen)
Adaptacja light novel / Premiera 9.01.2025
Bezimienny bohater całe życie marzył o umiejętności posługiwania się magią, ale ta we współczesnym świecie oczywiście nie istnieje. Po śmierci odradza się w innym świecie w ciele chłopca imieniem Shion i jest bardzo zawiedziony, że tutaj magii też nie ma. Pewnego dnia jest świadkiem dziwnego zjawiska wyglądającego całkiem jak „magia” i postanawia, że dołoży wszelkich starań, by dokładnie to zjawisko zbadać.
Koncept odrodzenia się w ciele dziecka jest widzom znany z wielu tytułów, ale zwykle bohater używa wtedy wiedzy już posiadanej. W tym przypadku mamy osobnika, który wiedzy praktycznej (tej dotyczącej magii) nie ma i tak jak pozostali musi się jej nauczyć. Czyli jest mały progres fabularny. Nie sądzę jednak, iż wyjdzie poza ten mały kroczek, bowiem jak zwykle będziemy zapewne obserwować dziecko zachowujące się i myślące jak dorosły i wywołujące swoim zachowaniem dysonans w otoczeniu. Zwiastuny wyglądają ładnie, w końcu to Studio DEEN, postacie też są dosyć dopracowane, tak samo tła – cóż, jak zwykle praca światłem. Zaufania za grosz nie mam jednak do reżysera, jak na razie mającego na koncie przeciętne serie, chociaż Keiichirou Oochi adaptujący scenariusz budzi większą nadzieję na znośny tytuł. Co z tego wyniknie, zobaczymy, ja na razie zachowuję sceptycyzm, ale może zostanę mile zaskoczona.
Mahou Tsukai no Yakusoku (Liden Films)
Projekt multimedialny / Premiera 6.01.2025
O bogowie, na plakacie jest ponad dwadzieścia postaci i nie sądzę, żeby twórcom starczyło odcinków, żeby chociaż połowę przedstawić w interesujący sposób. Z drugiej strony, anime jest tylko częścią projektu multimedialnego, istnieją jeszcze gra i manga… Fabuła nie należy do skomplikowanych – główna bohaterka, Akira, trafia do magicznego świata, w którym magowie i zwykli ludzie żyją w zgodzie. Niestety, raz w roku spada na niego straszny kataklizm i to właśnie Akira ma pełnić kluczową rolę w uratowaniu świata. Oznacza to, że przez całą serię będą jej nadskakiwali i ratowali ją przystojni panowie, z których każdy jeden będzie miał więcej umiejętności i kompetencji niż ona… Przykro mi, ale protagonistka wydaje się typową damą w opałach, czyli pozbawioną mózgu i charakteru nijaką kukłą. Nie to, żeby bohaterowie prezentowali sobą coś więcej niż ładną buzię, rozwiany włos i standardowy zestaw cech każdego bisza (poważny, marudny, książę z bajki, mroczny, słodki, najlepszy przyjaciel itd.). Szału nie ma, ale że stadko ładne, to pewnie się skuszę – tylko mózg muszę wcześniej wyłączyć.
Światełkiem w tunelu okazuje się reżyser, czyli Naoyuki Tatsuwa, który pracował przy takich seriach jak Sayonara Zetsubou‑sensei, czy Nisekoi. Cudu się nie spodziewam, ale może nie będzie aż tak sztampowo.
Mahou Tsukai Precure!! ~Mirai Days~ (Studio Deen / Toei Animation)
Seria oryginalna / Premiera 12.01.2025
Kontynuacja Mahou Tsukai Precure!.
Mashin Souzouden Wataru (Bandai Namco Pictures)
Projekt multimedialny / Premiera 12.01.2025
Czwarta seria telewizyjna wchodząca w skład projektu multimedialnego Mashin Eiyuuden Wataru.
Medalist (ENGI)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2025
Jedenastoletnia Inori Yuitsuka jest już „za stara”, żeby zaczynać na serio naukę łyżwiarstwa figurowego, ale mimo to marzy o światowej karierze w tej dyscyplinie. Pewnego dnia na jej drodze staje Tsukasa Arekuaji – łyżwiarz, którego kariera praktycznie dobiegła już końca. Teraz postanawia on, nie bacząc na wszelkie przeciwności losu, zająć się szkoleniem Inori. Jak daleko uda im zajść razem? Czy olimpijskie złoto znajdzie się kiedykolwiek w ich zasięgu?
Uczciwie mówiąc, moim pierwszym skojarzeniem było prastare Ginban Kaleidoscope, tylko bez elementu nadprzyrodzonego, ale podejrzewam, że o tej serii nikt już nie pamięta. Będąca pierwowzorem omawianej tu produkcji manga ukazuje się od 2020 roku, liczy obecnie jedenaście tomów (z których cztery ukazały się w Polsce nakładem Studia JG), zaś jej główną ozdobą jest oczywiście rywalizacja sportowa na lodzie. Bez przesady można powiedzieć, że od tego elementu zależy w tej ekranizacji wszystko, zaś studio ENGI… Powiedzmy oględnie, że nie ma na swym koncie produkcji, które zwracałyby uwagę nadprzeciętną animacją. Dotychczas ujawnione zwiastuny pokazują, że ekipa będzie się starać; zatrudniono osoby odpowiedzialne za choreografię i reżyserię ujęć tańca na lodzie. Pokazują też sporo CGI, które nie wygląda aż tak źle, ale uczciwie mówiąc, nie wygląda też nadzwyczajnie. Z komentarzy wynika, że w przypadku tej mangi o charakterystycznej i wyrazistej kresce przeciętna wizualnie adaptacja to ogromna strata; pojawiają się także głosy niepokoju dotyczące tego, na ile zostanie pocięty scenariusz, żeby zmieścić w jednosezonowej serii odpowiednią część fabuły. Są to wszystko sygnały ostrzegawcze, ale nie czerwone flagi – jeśli ktoś lubi tytuły sportowe, szczególnie w trochę bardziej serio wydaniu, bez romansów i koncentrowania się na słodkich dziewczętach jako wartości nadrzędnej, może rzucić okiem i zobaczyć, co wyszło.
Momentary Lily (Go Hands)
Seria oryginalna / Premiera 2.01.2025
Słodkie dziewczęta robiące słodkie rzeczy, a w przerwach wojujące z wielkimi mechanicznymi potworami za pomocą masywnych broni. Ktoś uznał, że połączenie tego wszystkiego to świetny pomysł… Tak z kilkadziesiąt lat temu. Z tym, że twórcy zwykle wiedzą, iż samo to nie wystarczy, starają się więc dołożyć jakąś fabułę, klimat czy coś. Studio GoHands wychodzi jednak z założenia, że ich nietypowa grafika i animacja, pastelowe prześwietlone tła, animowane w strąki włosy czy dzikie kadrowanie z niedającymi się umieścić sensownie w przestrzeni przeskokami ujęć w zupełności wystarczą. A nie, przepraszam, zapomniałam o fanserwisie.
Fanserwisu dostarczy sześć młodych pań, jedynych ocalałych ludzi w postapokaliptycznej scenerii. Piątka z nich już się zna, a na początku serii dołącza do nich główna bohaterka, która do tej pory myślała, że jest sama. Każda z pań ma jakąś magiczną broń i przypisaną na stałe rolę: graczka, starsza siostra czy liderka. Wygląda na to, że „główna bohaterka” również jest cechą charakteru i trzymałabym się tego, jeśli ktoś nie chce się rozczarować seansem. Panie będą nie tylko walczyć, ale również dyskutować na różne tematy, gotować i ogólnie spędzać czas razem, robiąc cokolwiek. Zapowiada się fascynująco.
GoHands miało różne tytuły, ale Momentary Lily należy do tej grupy, która w najbardziej reprezentatywny sposób pokazuje charakterystyczny sposób animacji tego studia (podobne pod tym względem było Hand Shakers). Do tego dochodzi (zbyt) dynamiczna animacja komputerowa na tle odcinających się paskudnie nieruchomych teł. Dodać do tego przeraźliwą pustkę fabularną i mamy przepis na coś, co spokojnie można ominąć w sezonie.
NEET Kunoichi to Naze ka Dousei Hajimemashita (Quad)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2025
Tsukasa Atsumi, przeciętny korposzczur, pewnego pechowego wieczoru zostaje zaatakowany przez potwora. Z opresji ratuje go jednak prześliczna kunoichi, Shizuru Ideura! Nie ma jednak róży bez kolców – jak się szybko okazuje, w chwilach wolnych od pracy Shizuru pędzi żywot NEET‑a, czyli bezrobotnego obiboka. Tak się jednak składa, że akurat z pracami domowymi Tsukasa radzi sobie dobrze, ostatecznie więc połączona przez los dwójka zamieszkuje razem. Od tej pory życie bohatera staje się znacznie ciekawsze i bardziej różowe – nie tylko z powodu koloru włosów i dresu jego obrończyni.
Odcinki o połowę krótsze od standardowych, komedia zapewne romantyczna, z posmakiem ecchi i zestawem bohaterek jak z lat dziewięćdziesiątych – czy można chcieć czegoś więcej? Prawdę mówiąc, pewnie można. O ile widać wyraźnie, w jakie upodobania celowano, koncentrując się w materiałach promocyjnych na obcisłym różowym stroju Shizuru, o tyle zwiastun wygląda wprawdzie kolorowo, ale mocno zgrzebnie. Uczciwie mówiąc, nie nastawiałabym się w przypadku tego tytułu na szczególną ucztę dla oka – już prędzej dla ucha, ponieważ w rolach drugoplanowych usłyszymy między innym Ai Faruzou i Yui Horie. Z kolei grająca Shizuru Hinaki Yano wciela się w tym sezonie także w obdarzoną zupełnie innym temperamentem protagonistkę Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta – może być ciekawie porównać te role. Warto też pamiętać, że oryginał nie jest jeszcze zakończony, więc trudno liczyć na konkluzję fabuły, acz uczciwie mówiąc, nie jest to tytuł, który by tego wymagał. Należy się spodziewać pospiesznego zawiązania fabuły, a potem mniej lub bardziej fanerwiśnych perypetii Tsukasy otoczonego wianuszkiem obecnych i przyszłych kunoichi.
Nihon e Youkoso Elf‑san (Zero‑G)
Adaptacja light novel / Premiera 10.01.2025
Hobby dwudziestopięcioletniego urzędnika, Kazuhiro Kitase, jest spanie – głównie z tego powodu, że kiedy śpi, trafia do świata fantasy w którym przeżywa różne przygody jako piętnastoletni Kazuhiho, legendarny szermierz. Pewnego dnia, gdy razem ze swoją elfią przyjaciółką Marie przemierzają świat, pakują się w kłopoty i zostają zabici przez smoka. Ku swojemu zdziwieniu Kazuhiro po przebudzeniu odkrywa, że Marie została przeniesiona wraz z nim do Japonii. Okazuje się, że jeśli nasz bohater zginie albo zaśnie w tamtym świecie, osoby, których w tym momencie dotyka, są przerzucane do nas, chociaż z przedmiotów działa to tylko na jedzenie. Dzięki temu odkryciu Kazuhiro może wspólnie z Marie przeskakiwać pomiędzy światami, przynosząc tamtejszym mieszkańcom japońskie przysmaki.
Zwiastuny wyglądają ładnie, bohaterowie też nie są poniżej przeciętnej, a całość sprawia raczej radosne wrażenie serii będącej okruszkami życia. Reżyserię serii powierzono Tooru Kitahacie, zaś za scenariusz odpowiadać ma Aya Yoshinaga. Mam nadzieję, że takie połączenie da dosyć sympatyczną raczej komedię może romantyczną niż kolejny twór isekajopodobny, bo czego jak czego, ale tych chyba w sezonie nie brakuje.
Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru (Millepensee)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2025
Nastoletni Teruaki Nakamura przeprowadza się z Tokio na Okinawę, zaś w nowej szkole szybko wpada mu w oko urocza Hina Kyan. Jest tylko jeden jedyny malutki problem: Teruaki nie rozumie ani słowa z tego, co jego obiekt westchnień nawija w lokalnym dialekcie. Na szczęście pomocą i tłumaczeniem symultanicznym służy mu koleżanka Hiny, Kana Higa. To z kolei sprawia, że spędza ona coraz więcej czasu w towarzystwie bohatera i szybko przestaje być jej on obojętny. Czy jednak dostrzeże jej uczucia i starania?
Po dziewczynach z Hokkaido przychodzi czas na dziewczyny z Okinawy? Koncept jest do pewnego stopnia podobny – „egzotyczna” z punktu widzenia mieszkańca Tokio prowincja i charakterystyczny dialekt dodający dziewczętom uroku. Materiały promocyjne koncentrują się tylko na tym, więc należy zakładać, że to właśnie będzie stanowić oś fabuły, a przynajmniej tego, co będzie tu udawać fabułę. Jak łatwo zgadnąć, z punktu widzenia widza zachodniego jest to pewien czynnik ograniczający, bo nie ma szans w pełni docenić problemów Teruakiego ani żartów językowych. Na plus można jednak policzyć, że zarówno Hina, jak i Kana wydają się urocze, każda w swoim stylu, i to może wystarczyć jako zachęta do seansu. Niepokoi tylko wygląd zwiastunów – animacja jest, mówiąc oględnie, toporna i kojarzy się raczej z tytułami o krótkich odcinkach (sprawdzałam, ale ta seria wygląda na pełnowymiarową). Istnieje spore ryzyko, że uroda dziewczyn może nie wystarczyć i anime będzie zniechęcać do seansu mizerią wizualną. Od strony fabularnej – licho wie, pytanie, na ile powtarzalne się okaże. W najlepszym razie możemy liczyć na sympatycznego średniaka, acz trzeba się przygotować na to, że może to być pozycja zbyt hermetyczna dla niejapońskiego odbiorcy.
Ore dake Level Up na Ken: Arise from the Shadow (A‑1 Pictures)
Adaptacja web novel / Premiera 5.01.2025
Kontynuacja Ore dake Level Up na Ken.
S Rank Monster no „Behemoth” Dakedo, Neko to Machigawarete Elf Musume no Pet to Shite Kurashitemasu (Saber Works / Zero‑G)
Adaptacja light novel / Premiera 28.12.2024
Pewien rycerz, który ginie w walce z siłami zła, dostaje drugą szansę. Nie odradza się jednak jako człowiek, lecz jako behemot, najpotężniejszy z potworów. Jest tylko jeden szkopuł: młody behemot jest zasadniczo nieodróżnialny od słodkiego kotka i zdaje się niewiele od niego silniejszy. Z opresji wybawia bohatera jednak śliczna elfka Aria, która postanawia go przygarnąć jako zwierzątko domowe, nie wiedząc oczywiście nic o jego prawdziwym gatunku ani przedreinkarnacyjnej przeszłości. Tak oto kotek Tama zaczyna nowe życie jako towarzysz poszukiwaczek przygód – w liczbie mnogiej, bo przecież drużyna być musi. I to bardzo cycata drużyna.
Proszę nie traktować tego ostatniego zdania jako pustej złośliwości. Po prostu zarówno light novel, jak i adaptująca ją manga są tytułami w dużej mierze nastawionymi na fanserwis, zaś ze zwiastunów wynika, że anime pójdzie podobną drogą. Fabuła… W tym przypadku wydaje się głównie pretekstowa, uczciwie mówiąc, i służy do fabrykowania sytuacji, w których Tama może wylądować na czyimś biuście lub któraś z dziewcząt ma okazję jęknąć namiętnie z głębi piersi. Innymi słowy, jest to anime, które już od materiałów promocyjnych pokazuje, o czym ma być i dla kogo jest przeznaczone – proszę to potraktować jak uczciwą deklarację. Jedno bym tylko dodała: zdecydowanie, zdecydowanie odradzam miłośnikom kotów, którzy mieliby nadzieję na słodkie i niewinne okruchy życia z udziałem ich ulubionych czworonogów. To naprawdę nie pod ten adres.
Sakamoto Days (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2025
Co by było, gdyby John Wick po przejściu na emeryturę nie stracił żony i mógł cieszyć się życiem rodzinnym? Fabuła Sakamoto Days bazuje na takim właśnie założeniu. Tarou Sakamoto – niegdyś legenda środowiska zabójców na zlecenie i prawdziwy geniusz w swoim fachu – obecnie spełnia się jako mąż i ojciec, prowadząc mały sklep spożywczy na przedmieściach. Niestety mroczna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i na jego drodze stają dawni znajomi z niedokończonymi sprawami. Z pomocą byłego ucznia i partnera – telepaty Shina Asakury – Sakamoto będzie musiał stawić czoło przeciwnościom zagrażającym rodzinnemu szczęściu.
Popularna manga Yuuto Suzukiego ukazuje się w tygodniku „Shounen Jump” od 2020 roku, a od dwóch lat wydawana jest również w Polsce. Autor nie ma może zbyt oryginalnych pomysłów, ale z pewnością doskonale czuje konwencję i zaskakująco sprawnie łączy sensacyjną komedię i parodię w rasowym shounenie akcji pełnym elitarnych organizacji, ekscentrycznych przeciwników oraz efektownych pojedynków – autentycznie angażujących mimo niezniszczalnego protagonisty. Choć nie jest to nic przełomowego, sprawdza się jako niezobowiązująca rozrywka do czytania przed snem.
Za produkcję odpowiada studio TMS Entertainment, reżyseruje umiarkowanie doświadczony Masaki Watanabe. Zwiastun raczej nie wzbudził w sieci entuzjazmu, co może dziwić, bo wygląda schludnie i nie przejawia zbytnich uproszczeń animacji. Problem polega na tym, że Sakamoto Days – jako dość schematyczna manga broniąca się wizualnym humorem i nagromadzeniem scen akcji – nie jest najprostszym materiałem do ekranizacji i istnieje ryzyko, że produkcja wykolei się na późniejszym etapie. Do tego nietrudno sobie wyobrazić, że lepszy reżyser z odpowiednią wizją i rozmachem mógłby wywindować taki tytuł do miana najpopularniejszej serii sezonu, zatem pretensje fanów pierwowzoru mają pewne podstawy.
Salaryman ga Isekai ni Ittara Shitennou ni Natta Hanashi (CompTown / Geek Toys)
Adaptacja mangi / Premiera 1.01.2025
Dennosuke Uchimura, zwyczajny salaryman, czyli pracownik biurowy, ginie w tragicznym wypadku i… No nie zgadniecie, zostaje wezwany do innego świata. Dla odmiany za jego reinkarnację nie odpowiada piękna bogini, tylko sam Władca Demonów, który poszukuje odpowiedniego kandydata na stanowisko jednego z czterech podległych mu generałów. Co takiego zobaczył w przeciętnym korposzczurze i jak Dennosuke poradzi sobie z nowymi obowiązkami służbowymi? Cóż, o tym właśnie opowiada ta seria.
Złośliwie bym powiedziała, że japońscy pracownicy biurowi nie mają lekko – ten tutaj musi zapchać na dwa etaty, w tej serii oraz w Arafou Otoko no Isekai Tsuuhan... Ale żarty z przeciętnego projektu postaci na bok – jak zapowiada się ten tytuł? Z materiałów promocyjnych wynika, że przeciętnie i w tym przypadku jest to plus, biorąc pod uwagę, że większość isekajów w ostatnim czasie szoruje po dnie. Tu natomiast, jeśli seria znajdzie swój rytm, możemy liczyć na znośną komedię z bohaterem, który dla odmiany nie dostaje młodzieńczego wyglądu, kompletu supermocy i wianuszka pań, a z wyzwaniami radzi sobie dzięki doświadczeniu i umiejętnościom negocjacji. Jeśli dodać do tego doskonałych seiyuu (Yuuki Ono jako Uchimura oraz Akio Ootsuka jako władca demonów, żeby wspomnieć tylko największe nazwiska), powiedziałabym, że zapowiada się całkiem znośne „patrzydło” na ten sezon.
Sentai Red Isekai de Boukensha ni Naru (Satelight)
Adaptacja mangi / Premiera 12.01.2025
Tougo Agasaki posiada zdolność zmiany w superbohatera, Kizuna Red, lidera drużyny Super Sentai. W trakcie walki z superłotrem zostaje przypadkowo przeniesiony do fantastycznego świata. Tamże, nie mogąc wrócić do siebie, łączy siły z księżniczką Teltiną Liz Wagrel Alvarost walczącą z nasionami demonami chcącymi posiąść ludzi, czarodziejką Idolą Avom pragnącą odzyskać rodzinny honor i ochroniarzem Teltiny, Rosie Mist, który zazdrości Tougo i siły i robienia wrażenia na księżniczce. Sam Tougo natomiast ma problem z rzucaniem się do walki bez oglądania się na innych, brakiem zdrowego rozsądku oraz wyjątkowo skutecznym rozwalaniem potworów tak, że drużyna nie może na nich zarobić. A poza tym jego moce, w tym przywoływanie mecha, nie mają zupełnie sensu dla użytkowników magii!
Manga w tej chwili liczy dziesięć tomów i najwidoczniej zyskała na tyle popularność, iż zdecydowano się na adaptację animowaną. Problem w tym, że jest to kolejny generyczny isekai tylko, że tym razem z ukłonem w stronę fanów Super Sentai. Będzie więc walka ze złem, rzucanie zaklęć, deptanie mechem i machanie mieczem – bowiem wygląda na to, że Tougo będzie się z Mistem dogadywał przynajmniej w walce, i z dodatkiem żartobliwych wstawek związanych z zachowaniem Tougo. Może coś dobrego wykrzesa z gatunku reżyser bo co do scenarzystów to nie jestem całkiem pewna, zważywszy na fakt, iż wygląda to na ich pierwszy ważniejszy projekt. Jedno jest pewne, sądząc po nazwiskach, walki mogą być dosyć ciekawe. No, chyba że wszystko pójdzie na sentajowe pozy i eksplozje.
Sorairo Utility [2025] (Yostar Pictures)
Seria oryginalna / Premiera 4.01.2025
Kengo Saitou, animator niegdyś związany ze studiem Trigger, dziś sprawuje pieczę nad studiem Yostar Pictures, gdzie w 2021 roku spełnił swoje marzenie i wyreżyserował Sorairo Utility, krótki odcinek specjalny o dziewczynach grających w golfa. Minęło nieco ponad trzy lata, a Saitou dalej spełnia marzenia, tym razem dostając szansę na realizację pełnoprawnej serii telewizyjnej.
Oryginalny odcinek specjalny charakteryzowały przede wszystkim niespieszna atmosfera i klimat, przypominające produkcje w reżyserii Akiry Amemiyi (SSSS.Gridman), co w sumie nie powinno dziwić, bo to on odpowiadał za storyboard. Zwiastuny serii z kolei, choć zapowiadają powrót tych elementów, prezentują też sporo rzeczy dla Sorairo Utility nowych, to jest zabawę stylami i formą oraz dużo elementów komediowych.
Dla wielu pewnie będzie to kolejna seria o grupie dziewczyn robiących rzeczy, natomiast w tym akurat przypadku trudno przejść obok faktu, że jest to projekt realizowany po prostu z pasji, dodatkowo przez twórcę z ciekawą przeszłością. Dla entuzjastów okołotriggerowych produkcji jest to pozycja co najmniej do sprawdzenia.
Sousei no Aquarion: Myth of Emotions (Satelight)
Seria oryginalna / Premiera 10.01.2025
Nowa seria telewizyjna w projekcie Sousei no Aquarion, określana jako „czwarty sezon” anime.
Tasokare Hotel (PRA)
Adaptacja gry mobilnej / Premiera 8.01.2025
Hotel Tasokare istnieje na granicy światów, gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią. Jego goście są równie niezwykli, jak sam przybytek – do hotelu trafiają bowiem dusze ludzi, którzy nie zdecydowali jeszcze, czy chcą odejść w zaświaty, czy pozostać na Ziemi. Neko Tsukahara jest taką właśnie duszą – nie pamięta kim jest, ani co jej się przydarzyło. Obsługa oferuje jej pokój, w którym powinna znaleźć wskazówki dotyczące jej przeszłości. Kiedy jednak Neko szuka drogi, którą powinna podążyć, wydarza się coś niespodziewanego…
Zapowiedź wskazuje, że bohaterka w którymś momencie staje się jedną z pracownic hotelu, pełnego bardzo specyficznych gości. Podejrzewam więc, że zanim poznamy losy Neko, czeka nas mnóstwo mniej lub bardziej dramatycznych historii pozostałych gości. Ogólne założenie przypomina nieco Death Parade i podejrzewam, że dostaniemy serię w podobnym stylu. Podoba mi się koncept oraz galeria nietuzinkowych postaci, z których każda wydaje się skrywać jakiś sekret. Trochę zaskoczyła mnie informacja, że anime powstaje na podstawie gry, a nie light novel czy mangi, ale jak tak dobrze przypatrzeć się zapowiedzi, faktycznie ma ona w sobie coś charakterystycznego właśnie dla gier. Niezależnie od tego, dla mnie to pozycja obowiązkowa w sezonie zimowym.
Reżyser, Kousuke Kuremizu, nie ma na koncie zbyt wielu samodzielnych produkcji, ale z tego, co udało mi się znaleźć, zdarzyło mu się pracować przy kilku naprawdę ciekawych. Pomoże mu Yuuko Hariba, o której można napisać dokładnie to samo. Nie ukrywam, że trochę martwi mnie ten dziwny zlepek twórców, ale kto wie, może w tym szaleństwie jest metoda i efekt końcowy przerośnie moje, nie aż tak wygórowane oczekiwania?
Übel Blatt (Satelight / Staple Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2025
Gdy krainie Szaalanden zaczęła zagrażać mroczna nacja Wischtech, cesarz zebrał czternastu najznamienitszych wojowników i powierzył im misję zażegnania konfliktu. Połowa z nich poległa lub dała się uwieść ciemnym mocom; siedmiu jednak powróciło zwycięsko, zyskując miano bohaterów. Od tych wydarzeń mija dwadzieścia lat. Pokój okazał się tymczasowy, a przez napięcia klasowe nad Szaalanden wisi widmo wojny domowej. Wśród doniesień o grasujących na rubieżach bandytach i separatystach pojawiają się pogłoski o tajemniczym szermierzu imieniem Köinzell mordującym ludzi niezależnie od ich przekonań. Jest on herosem nowych czasów czy zwiastunem zagłady? I co łączy go Siedmioma Bohaterami, do których wyraźnie nie pała sympatią?
Manga Übel Blatt autorstwa Etoroujiego Shiono ukazywała się w latach 2004‑2019, a ze względu na dużą popularność w tym roku otrzymała kontynuację. Tytuł zaliczyłbym do dark fantasy w tym mniej ambitnym wydaniu – gdzie bardziej niż depresyjny klimat czy przejmujące dylematy moralne liczy się natężenie szokujących scen seksu i przemocy. Jak to często w takich utworach bywa, autor z czasem trochę się wyrobił i późniejsze tomy mają sporo niezłych momentów, niemniej wciąż nie ma tu mowy o poruszaniu doniosłych zagadnień, natomiast prosty, acz chwytliwy konflikt jest głównie pretekstem do nawalania się mieczami.
Nie skreślałbym Übel Blatt z uwagi na same fabularne założenia, bo przy odpowiednim wyczuciu i umiejętnej realizacji taka bezpretensjonalna jatka może sprawiać dużo frajdy. Niestety na liście płac nie widać mocniejszych nazwisk, z kolei zwiastuny straszą brakiem reżyserskiej wizji, topornymi projektami postaci i oszczędną animacją maskowaną kiepskimi efektami 3D. Wymowna konwencja, popularność pierwowzoru oraz fakt, że nie mamy do czynienia z kolejnym isekajem zapewne przysporzą tej serii zwolenników, ale raczej nie wpisze się ona w trend jakościowych produkcji fantasy ostatnich lat.
UniteUp! Uni:Birth (Clover Works)
Projekt multimedialny / Premiera 11.01.2025
Kontynuacja UniteUp!.
Unnamed Memory Act.2 (ENGI)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2025
Kontynuacja Unnamed Memory.
Watashi no Shiawase na Kekkon [2025] (Kinema Citrus)
Adaptacja light novel / Premiera 6.01.2025
Kontynuacja Watashi no Shiawase na Kekkon.
Zenshuu (Mappa)
Seria oryginalna / Premiera 5.01.2025
Zenshuu to w języku produkcyjnym termin oznaczający fakt, że sekwencja animacji nie nadaje się do użytku i wymaga wykonania jej od początku. Określenie to nie bez powodu wybrano na tytuł anime, albowiem skupi się ono na reżyserce, Natsuko Hirose, która boryka się z problemami przy produkcji filmu będącego komedią romantyczną opowiadającą o pierwszej miłości. Szkopuł tkwi w tym, że Natsuko nigdy nie była zakochana, więc tematyka okazuje się dla niej wyjątkowo wymagająca.
Do pewnego momentu wydawało się, że będzie to kolejna po Shirobako seria o tworzeniu anime, co już wówczas uchodziło za abstrakcję, bo seria powstaje w studiu Mappa, znanego ze złego traktowania pracowników, przy tym produkującego zdecydowanie więcej niż powinno być w stanie, tym samym będąc w zasadzie kwintesencją problemów współczesnej branży japońskiej animacji. Sytuacja stała się jeszcze bardziej abstrakcyjna, kiedy okazało się, że Zenshuu będzie… isekaiem, ponieważ Natsuko zostanie przeniesiona do świata tworzonego przez siebie anime.
Wieść niesie, że pierwotny plan na serię wcale tego nie zakładał i postanowiono podążyć za trendami, co wydaje się o tyle przykre, że ekipa jest naprawdę bardzo fajna, abstrahując już zupełnie od tego, gdzie anime powstaje. Reżyserką produkcji jest Mitsue Yamazaki, znana przede wszystkim z Tada‑kun wa Koi o Shinai czy Gekkan Shoujo Nozaki‑kun, mająca w CV również współpracę z Kunihiko Ikuharą przy Mawaru Penguindrum, gdzie pełniła rolę jego asystentki i odpowiadała za aż siedem storyboardów, sześć z nich reżyserując. Nie jest to jedyna osoba mająca na koncie pracę z tym uznanym twórcą, bowiem za projekty postaci odpowiada Kayoko Ishikawa, która zajmowała się dizajnami przy Sarazanmai, a z kolei jedną z głównych reżyserek animacji jest Etsuko Sumimoto, projektantka bohaterów do Yuri Kuma Arashi. Nad scenariuszem czuwa również nie byle kto, to znaczy Kimiko Ueno, która całkiem niedawno tę samą rolę pełniła przy hitowym Dungeon Meshi.
Mimo ciekawych nazwisk za sterami projektu, trudno mi osobiście do niego podchodzić pozytywnie. Byłem gotów dać tej serii szansę, ale w momencie, gdy okazało się, że będzie to isekai, moje zainteresowanie zmalało do zera. Jestem jednak przekonany, że anime znajdzie swoich fanów – z taką ekipą w końcu nie może wyjść z tego totalna klapa, prawda…?
Co i kiedy, czyli kolejność premier
- 28 grudnia
- S Rank Monster no „Behemoth” Dakedo, Neko to Machigawarete Elf Musume no Pet to Shite Kurashitemasu
- 1 stycznia
- Izure Saikyou no Renkinjutsushi?
- Salaryman ga Isekai ni Ittara Shitennou ni Natta Hanashi
- 2 stycznia
- Ameku Takao no Suiri Karte
- BanG Dream! Ave Mujica
- Grisaia: Phantom Trigger
- Momentary Lily
- 3 stycznia
- Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta
- 4 stycznia
- Sorairo Utility [2025]
- 5 stycznia
- Kisaki Kyouiku kara Nigetai Watashi
- Medalist
- NEET Kunoichi to Naze ka Dousei Hajimemashita
- Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru
- Ore dake Level Up na Ken: Arise from the Shadow
- Zenshuu
- 6 stycznia
- Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu
- Mahou Tsukai no Yakusoku
- Watashi no Shiawase na Kekkon [2025]
- 7 stycznia
- Botsuraku Yotei no Kizoku Dakedo, Hima Datta kara Mahou o Kiwamete Mita
- Hazure Skill „Kinomi Master”
- Kuroiwa Medaka ni Watashi no Kawaii ga Tsuujinai
- Unnamed Memory Act.2
- 8 stycznia
- Hana wa Saku, Shura no Gotoku
- Ishura [2025]
- Tasokare Hotel
- 9 stycznia
- Arafou Otoko no Isekai Tsuuhan
- Dr. Stone: Science Future
- Fuguu‑shoku „Kanteishi” ga Jitsu wa Saikyou Datta
- Honey Lemon Soda
- Magic Maker ~Isekai Mahou no Tsukurikata~
- 10 stycznia
- Akuyaku Reijou Tensei Ojisan
- Douse, Koishite Shimaunda
- Farmagia
- Kusuriya no Hitorigoto [2025]
- Nihon e Youkoso Elf‑san
- Sousei no Aquarion: Myth of Emotions
- 11 stycznia
- Baban Baban Ban Vampire
- Guild no Uketsukejou Desu ga, Zangyou wa Iya nano de Boss o Solo Toubatsu Shiyou to Omoimasu
- Sakamoto Days
- Übel Blatt
- UniteUp! Uni:Birth
- 12 stycznia
- A Rank Party o Ridatsu Shita Ore wa, Moto Oshiego‑tachi to Meikyuu Shinbu o Mezasu
- Jibaku Shounen Hanako‑kun 2
- Kimi no Koto ga Dai Dai Dai Dai Daisuki na 100‑nin no Kanojo 2
- Kinnikuman: Perfect Origin Hen [2025]
- Mahou Tsukai Precure!! ~Mirai Days~
- Mashin Souzouden Wataru
- Sentai Red Isekai de Boukensha ni Naru
Zimowy sezon 2025
- Dr. Stone: Science Future [link]
- Kusuriya no Hitorigoto [2025][link]
- Ao no Exorcist: Yosuga‑hen [link]
Nie zauważyłem tego tytułu tutaj na liście. A to kontynuacja Ao no Exorcist. Czyżby przeoczenie redakcji ?
Jednak są czasem pozycje warte uwagi jak:
- Sakamoto Days [link]
Seria z tego co widziałem zapowiedzi i czytałem to zapowiada się świetnie.
- Farmagia[link]
Fairy Tail x Pokemony brzmi ciekawie.
- Übel Blatt[link]
Chyba tylko z czystej ciekawości. Jest to tytuł, który kojarzę od lat. I w końcu ekranizują! Tylko ciekawe ile cenzury będzie. Seria jest pełna scen dla dorosłych. A to nie jest raczej tytuł wysokich lotów, więc nie oczekuję wiele.
A do tego może też jedno guilty pleasure dodam.
Co z tego wyjdzie – czas pokaże. Dosłownie.
Najbardziej czekam na Zielarkę, na Solo Leveling 2 (powtórne czytanie manhwy już za mną) I może Honey Lemon Soda – bo Świat nie jest idealny, więc jak jeden bisz będzie Panem Idealnym to byłoby sympatycznie ;)
Salaryman... – wydaje mi się że kojarzę mangę, ale trochę tych „salarymanów” juz było
Ishura – bo pierwsza seria była fajna
Arafou Otoko no Isekai Tsuuhan – czytałem trochę mangę i mam słabość to catgirls w anime :P zresztą chyba jestem trochę furakiem bo wogóle lubię monster girls w animcach
Dr Stone – wiadomka no i dostajemy Stanleya!
Farmagia – twory tego mangaki to totalne kopiuj‑wklej, ale w sumie przyjemnie się je ogląda a sam pomysł intrygujący (choć ma więcej sensu jako gra :P)
Nihon e Youkoso Elf‑san – nic szczególnego, ale manga miała fajną kreskę. Ot kolejny isekajo‑haremowiec choć twist polega na tym że bohater sprowadza swoje kobity do naszego świata.
Sakamoto Days – jarają się tym więc zobaczę co jest grane. Pozatym czas na jakąś nową serię z Jumpa bo coraz mniej tego człowiekowi zostało po tym jak BnHA się skończyło…
Beheneko – w sumie obejrzałem pierwszy ep i ma to dosyć ładną kreskę no i kot jest mega kawaii
Zenshuu – może być ciekawe + mocno to promują
Ube(r)l Blatt – kiedyś bym się tym totalnie jarał, bo jak byłem młodszy i jeszcze takie edgy mangi robiły na mnie wrażenie to się tym nawet interesowałem. Ale pewnie zarżną to cenzurą (pierwozór ma dużo krwi, flaków i sadyzmu).
Solo Leveling – chyba jedyna seria na którą faktycznie czekam. Trailer S2 zrobił na mnie całkiem niezłe wrażenie a że pierwowzoru nie czytałem
Koontynuacje, kontynuacje, kontynuacje...
Ameku Takao no Suiri Karte (Project No.9)
Adaptacja light novel / Premiera 2.01.2025
Douse, Koishite Shimaunda (Typhoon Graphics)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2025
Dr. Stone: Science Future (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2025
Farmagia (Bridge)
Adaptacja jRPG / Premiera 10.01.2025
Hana wa Saku, Shura no Gotoku (Studio Bind)
Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2025
Jibaku Shounen Hanako‑kun 2 (Lerche)
Adaptacja mangi / Premiera 12.01.2025
Kisaki Kyouiku kara Nigetai Watashi (EMT Squared)
Adaptacja light novel / Premiera 5.01.2025
Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu (Blade)
Adaptacja mangi / Premiera 6.01.2025
Kusuriya no Hitorigoto [2025] (OLM / Toho Animation Studio)
Adaptacja light novel / Premiera 10.01.2025
Magic Maker ~Isekai Mahou no Tsukurikata~ (Studio Deen)
Adaptacja light novel / Premiera 9.01.2025
Ore dake Level Up na Ken: Arise from the Shadow (A‑1 Pictures)
Adaptacja web novel / Premiera 5.01.2025
Sakamoto Days (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2025
Übel Blatt (Satelight / Staple Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 11.01.2025
Unnamed Memory Act.2 (ENGI)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2025
Watashi no Shiawase na Kekkon [2025] (Kinema Citrus)
Adaptacja light novel / Premiera 6.01.2025
Co do Hanako kun – jeśli faktycznie jest tyle ciec w pierwszym sezonie i w drugim też bedzie to kupie mange i tyle bo anime mi się spodobało fajnie
Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu – bo lubię romanse, gdzie wszystkie karty zostały odkryte.
Sakamoto Days – absurd zawsze na propsie
Über Bladź – nie obejrzę, ale bawi mnie nazwa.
Skoro scenarzysta ma na koncie wybitne O ruchach Ziemi, to ma już czym się pochwalić… Napisałabym więcej, ale nie będę sobie strzępić języka – tak mnie ten dopisek zirytował…
Acz, nawet fakt posiadania scenarzysty odpowiedzialnego za jedną ponadprzeciętną serię (czy więcej, nie sprawdzałam) nie sprawi, że zainteresuję się omawianym isekajem. Jak i każdym innym. Cóż, łatwiej wybrać anime do oglądania. :D
Z kontynuacji na pewno Ishura i Dr. Stone. Z nowości niewiele mnie interesuje, choć też się nie wgłębiałam w zapowiedź. Spróbuję Sakamoto Days, Medalist, Baban Baban Ban Vampire i Sorairo Utility (mimo że ostatnie dziewczynkowe, ale że sportówka, a w chłopięcym wydaniu niestety sportówek w tym sezonie brak).
Zapowiada się dziwny sezon
Ameku Takao no Suiri Karte – zarys fabularny obiecujący, tylko co z tego wyjdzie, to już inna sprawa. Jakoś materiały promocyjne nie zachęcają.
Hana wa Saku, Shura no Gotoku – mam ogromną słabość do japońskiej prownicji, a temat jest mi dość bliski :)
Ishura 2025 – oby utrzymali poziom pierwszego sezonu!
Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu – niby romans biurowy ma duży potencjał, ale różnie z tym bywa. Fajnie by było, jakby tego nie zepsuli :)
Kusuriya no Hitorigoto [2025] – jestem jedną z tych 2‑3 osób na tanuku, które nie ogarniają rzekomej genialności tej serii, ale dam szansę by w drugim sezonie ekipa mnie przekonała ;)
Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru – nooo nie prezentuje się to zbyt dobrze, ale jako reklama regionu, moooże?
Ore dake Level Up na Ken -Arise from the Shadow- – o ile w Zielarce jeszcze mogę zrozumieć fenomen, o tyle tutaj to już będzie szyderczy seans :D Chyba, że znudzę się w trakcie :)
Sakamoto Days – mam duże nadzieje. Zwłaszcza po tym jak dobrze się bawiłem na „The Fable” :)
Zenshuu – po materiałach brzmi jak dobra komedia albo dobre anime obyczajowe, albo tendencyjne shoujo.
Fantastycznie to się nie zapowiada, ale w porównaniu do dwóch ostatnich sezonów (zwłaszcza jesieni 2024) to i tak całkiem zacnie. Dziękuję bardzo redakcji za przygotowanie wszystkiego ;)
Ameku Takao no Suiri Karte – pewniaczek.
Medalist – pewniaczek.
może Sakamoto Days – to chyba będzie już trzecie, albo nawet czwarte moje podejście do różnych wariacji „komediowej yakuzy” w ostatnich latach, może w końcu coś co da się obejrzeć.
może Tasokare Hotel – skojarzenia z Death Parade bardzo na plus.
może Hana wa Saku, Shura no Gotoku – ciekawy pomysł.
może Farmagia – bo wyszła gra, która nawet interesuje.
moze Sorairo Utility – ale po Tonbo, gdzie drugi sezon się zaraz się skończy i jeszcze go nie widziałem mogę mieć przesyt golfa.
Zielarka i tak potrwa pół roku, wiec sama zima 2025 raczej skromna.
Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta – historia jest mocno średnia, ale że czytam mangę, to rzucę okiem, choć nie spodziewam się czegoś więcej niż mocnego średniaka
Guild no Uketsukejou Desu ga, Zangyou wa Iya nano de Boss o Solo Toubatsu Shiyou to Omoimasu – od CloverWorks, to wiadomo, że trzeba chociażby zobaczyć, jak to będzie wyglądać
Hana wa Saku, Shura no Gotoku – nie wiem, urzekło mnie w sumie i to tyle
Kimi no Koto ga Dai Dai Dai Dai Daisuki na 100‑nin no Kanojo 2 – easy AOTS dla mnie
Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu – byłem mocno zaskoczony jak zobaczyłem, że tytuł ten dostanie adaptację, szczególnie, że jego publikacja została już zakończona i nie jest to pozycja krótka, ma ponad 140 niekrótkich rozdziałów, anime pewnie liźnie 1/5, może 1/4 z tego, a na kolejne sezony raczej nie ma co liczyć, patrząc na słupki popularności
Kuroiwa Medaka ni Watashi no Kawaii ga Tsuujinai – kolejna manga z typu „wspaniale drogi autorze, pierwsze tomy osiągnęły taki sukces, że chcielibyśmy, żebyś pociągnął historię jeszcze trochę… jeszcze troszeczkę… jeszcze tylko odrobinkę…”, czyli początek ma jakieś swoje założenia, a im dalej w las, tym gorsza i miałka robi się z tego opowiastka, największym plusem mangi są rysunki, które są 10x ładniejsze niż to, co pokazują zwiastuny, więc nie wiem po co to powstaje, nie wiem też po co za to sięgam w tak bogatym sezonie, ale cóż…
Kusuriya no Hitorigoto [2025] – żartowałem, to będzie easy AOTS
Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru – w końcu Okinawa jako miejsce akcji, a nie jako miejsce wycieczki, może coś z tego wyjdzie
Ore dake Level Up na Ken: Arise from the Shadow – ale tu będę hejt watching uprawiał, jezuuuuuu, już się nie mogę doczekać
Sakamoto Days – manga do mnie totalnie nie przemawia, ale dajmy szansę anime…
Zenshuu – ciekawi mnie, co wyjdzie z tego potworka
Dawno za tyle tytułów nie brałem się w jednym sezonie, ciekawe ile pozostanie ze mną do samego końca.
wincy isekajów
Hanako‑kun drugi sezon. Haha Lerche będzie zmuszone tym razem animować sceny bo połowy arców nie wytną. Mają do adaptacji pierwszą i prawdopodobnie czwartą tajemnicę. Nie mogę się doczekać jak mocno to schrzanią :D Tak, tak niskie mniemanie mam do tej adaptacji po pierwszym sezonie. Oczywiście jeśli okaże się, że nie mam racji to będę szczęśliwa bo oba arci są świetne. Jeśli mam rację to może chociaż opening będzie dobry. Kiedyś to wspominałam ale nigdy nie zrozumiem tego dlaczego studio nie stawiające na animację dostaje/wybiera serie akcji jak Radiant i Hanako‑kun.
Blue Exorcist: the Blue Night Saga( stawiam że seria nie została dodana albo z powodu tego, że to jest tak naprawdę druga połowa sezonu tylko ma nową nazwę albo bo jeszcze data nie jest podana co pewnie będzie albo po jutrzejszym finałowym odcinku Beyond the Snow Saga albo na Jump Feście ). Kolejny sequel BE więc oczywiście dalej oglądam. Adaptacja Time travel arc, nie powiem nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będzie anime w tym punkcie. No nic jak Voln dobrze poprowadzi będzie anime sezonu zwłaszcza jak nie zawiodą w animacji najlepszej walki w serii na której pewnie skończą ten sezon. Tym razem będzie to sezon odpowiedzi na wiele pytań, które są jeszcze z pierwszego rozdziału.
Hana wa Saku, Shura no Gotoku – studio Bind, ogólnie dość ciekawa ekipa i klasyczny przypadek yuri‑baitu (co jest chyba znakiem rozpoznawczym autorki oryginału xd)
Jibaku Shounen Hanako‑kun 2 – prawie nic nie pamiętam z pierwszego sezonu xd. Pooglądam dla ładnych rysunków i Megumi Ogaty.
Kimi no Koto ga Dai Dai Dai Dai Daisuki na 100‑nin no Kanojo 2 – drugi sezon czystego haremowego szaleństwa.
Mahou Tsukai Precure!! ~Mirai Days~ – specjalnie dla tej serii zmęczyłem pięćdziesiąt odcinków przeciętności i w sumie ze względu na to nie mam wielkich oczekiwań. Trochę akcji, ładnej animacji (Yuu Yoshiyama!!!) i będę zadowolony xd
Nihon e Youkoso Elf‑san – elf zachwycający się japońską kulturą? Gdzieś już to widziałem xd. Tak czy owak wygląda to na idealnie średnią, w porywach uroczą komedię, więc w sam raz dla mnie.
Okinawa de Suki ni Natta Ko ga Hougen Sugite Tsura Sugiru – mam słabość do opalonych dziewcząt, choć w tym wypadku to chyba cera, a nie opalenizna (w ogóle Okinawczycy naprawdę mają taki kolor skóry czy to tylko przerysowanie typowe dla anime?). Tak czy owak – romans, dobrzy seiyuu – może być niezłe.
Sakamoto Days – wygląda na klasycznego shounena akcji, choć pewnie będzie parę twistów. Sam główny bohater jest już zresztą dość nietypowy. Festiwal sakugi to raczej nie będzie, ale wygląda solidnie, więc może być z tego przyjemna rozrywka na dobrym poziomie.
Sorairo Utility [2025] – anime o golfie reżyserowane przez fana golfa, a przy okazji bardzo utalentowanego artystę. Pilot bardzo mi się podobał, mam nadzieję, że pełna seria będzie równie dobra.
S Rank Monster no „Behemoth” Dakedo, Neko to Machigawarete Elf Musume no Pet to Shite Kurashitemasu – ecchi
Magic Maker – bo od dawna nie oglądałem przeciętnego isekai'a, a ten przynajmniej ma jakieś elementy, które sugerują względną oryginalność.
no i oczywiście do anime zimowych dopisuję również Kimi to Idol Precure, które będzie mieć premierę w lutym. Ogólnie myślałem, że Toei nigdy nie pójdzie w tym kierunku, a jednak – jak widać pewne z pewnymi trendami nie da się wygrać xd. Oczywiście nie narzekam, bo może nie jestem wielkim fanem idolek, ale nie jest to też gatunek, którego unikam i którego nie lubię. Pozostaje jedynie kwestia, czy będzie to bliższe Symphogeara, czy Aikatsu, czy może pójdzie to w jeszcze inną stronę (bo jednak idolki to dość ogólny motyw i w jego ramach można zrobić naprawdę wiele, szczególnie łącząc to z motywami super sentai i mahou shoujo)
A w ogóle to dziękuję całej ekipie redakcyjnej za przygotowanie świetnej jak zwykle zapowiedzi i przy okazji życzę Wesołych Świąt!
A Rank Party o Ridatsu Shita Ore wa, Moto Oshiego‑tachi to Meikyuu Shinbu o Mezasu – wyrzucony z party po raz n‑ty, do tego harem, jestem jednak najsilniejszy itd. itd. śmieciowate to ale nadal poziom wyżej od jesiennego Party Kara.
Akuyaku Reijou Tensei Ojisan – trailer zapowiadał spoko historyjkę.
Arafou Otoko no Isekai Tsuuhan – kolejny isekai „na spokojnie” po raz n‑ty, tutaj jeśli dobrze pamiętam protag trochę mniej pilnuje swojej cnoty i niektóre z pań trochę zbyt chętnie zaglądały mu w spodnie… nom cusz, co kto lubi.
Botsuraku Yotei no Kizoku Dakedo, Hima Datta kara Mahou o Kiwamete Mita – gdzieś już to widziałem/słyszałem :3
Class no Daikirai na Joshi to Kekkon Suru Koto ni Natta – jedna z popularniejszych obecnie pseudo‑haremówek i całkiem wysoko oceniana wśród czytelników. W formie mangi jakoś mnie nie kupiło ale anime chętnie zobaczę.
Fuguu‑shoku „Kanteishi” ga Jitsu wa Saikyou Datta – wyrzucili mnie z party ale mój skill jest jednak najsilniejszy, plus mam harem… wait, gdzie ja to słyszałem?
Guild no Uketsukejou Desu ga, Zangyou wa Iya nano de Boss o Solo Toubatsu Shiyou to Omoimasu – w sumie całkiem niezły koncept na anime, chętnie to zobaczę.
Kono Kaisha ni Suki na Hito ga Imasu – sezon temu mieliśmy też romans biurowy ale jakiś taki niezbyt ciekawy był, mimo nawet fajnej seiyu… chętnie zobaczę co tym razem będzie.
Kuroiwa Medaka ni Watashi no Kawaii ga Tsuujinai – to jest w sumie jedna z topowych mang bazująca na trope'ie „XYZ jest odporny na moje zaloty”, co ciekawe to że inne mangi bazując na podobnej koncepcji cieszą się również całkiem dużą popularnością wśród czytelników. Sama manga cóż, tutaj akurat wprowadza inne dziewczyny, że nie zrobić się jałowym. Nie pamiętam też czy tutaj była perspektywa samego Medaki ale jeśli tak, to powinno być całkiem ciekawe.
Nihon e Youkoso Elf‑san – całkiem przyjemny, powolny romans będący reverse‑isekajem.
Salaryman ga Isekai ni Ittara Shitennou ni Natta Hanashi – jeden z moich ulubionych „luźnych” isekajów, zaciągają salarymana do innego świata i stawiają go na całkiem wysokiej pozycji, gdzie ma za zadanie rozwiązać różne problemy armii władcy demonów. Bohaterowie są całkiem przyjemni, protag stara się być względnie skromny i całość bierze się na pół‑poważnie. Powinien być dobry zapychacz czasu.
Sentai Red Isekai de Boukensha ni Naru – jawnie wolałbym Nichiasa Suki no Otaku ga Akuyaku Seito ni Tensei Shita Kekka, Hametsu Flag ga Houkai Shiteiku Ken ni Tsuite na adaptowanie.
Übel Blatt – biedny Blatt ile musiał czekać latt :3
______________
Ogólnie kupa zapychaczy czasu w tym sezonie no ale zima to też raczej nie jest okres na bangery, ja nie narzekam i cieszę się tym, co jest.