News
Balcon: Animachina - relacja z konwentu
Muszę przyznać, że wybierając się do krainy Bytom, gdzie zaległy cienie byłem, bardzo entuzjastycznie nastawiony. A to dlatego, że pamiętam jeszcze zamierzchłe czasy, kiedy plucie jadem dalej niż się widziało na Zgniły Zachód i ichnią popkulturę było w bardzo dobrym tonie. Równie trendy było gloryfikowanie mangi i anime jako Sztuki Wyższej, milcząc lub mówiąc między sobą o mniej chlubnych jej gatunkach. Żeby zobrazować absurd mody tamtych czasów dodam, że dużą część konwentowiczów stanowili pół‑fantaści, dla których oglądanie wytworów zachodniej popkultury było grzeszną bądź autentyczną przyjemnością, a obowiązującą modę mieli tam, gdzie światło nie dochodzi. No, ale czasy się zmieniły, moda również i aktualnie nikogo nie dziwią na konwentach fani kucyków czy Pory na Przygodę. Samo spojrzenie ma mangę również – całe szczęście – znormalniało. No i doczekaliśmy się konwencji, w której to, co kiedyś (przynajmniej w teorii, bo praktyka swoją drogą) się wykluczało, spotkało się. A jaki był tego efekt? No cóż, rozsiądźcie się wygodnie…
Ciąg dalszy relacji z konwentu Balcon: Animachina znajdziecie w Czytelni Tanuki.
Komentarze
Brak komentarzy.