News
Wydawnictwo Taiga - drapieżne początki
W kwietniu, wraz z wiosną, pojawiło się nowe wydawnictwo mangowe – Taiga. Gdańska oficyna założona przez grupę ambitnych miłośników japońskiego komiksu, szybko przystąpiła do mangowej ofensywy, już na wstępie zdradzając czytelnikom aż trzy planowane premiery:
- już w maju ma się ukazać jednotomowy romans Rin Kouduki, Strażniczka Orelianu
- w lipcu pojawi się prawdziwa gratka dla miłośników historii z dreszczykiem, pierwszy z dziesięciu tomów Pet Shop of Horrors, mangi autorstwa Matsuri Akino
- na sierpień zaplanowano premierę pierwszego (z czterech) tomu Walkin' Butterfly Chihiro Tamaki, opowieści z pogranicza shoujo i josei.
Więcej na temat propozycji wydawniczych oraz samego wydawnictwa można znaleźć na ich stronie internetowej – Wydawnictwo Taiga, profilu na facebooku i Twitterze
Życzymy powodzenia i z niecierpliwością czekamy na majową premierę!
Notka napisana na podstawie informacji ze strony wydawnictwa
A co do poniższych dyskusji o „ambitnych tytułach” – naprawdę ktoś oczekuje nietypowych i wyróżniających się mang? Bo przypominam, że wydano już u nas kilka takich tytułów i w większości okazały się klapą. Muzyka Marie została zauważona przez garstkę ludzi, a na sprzedaż Pluto narzekano przez naprawdę długi czas. Wydawca nawet wspomniał, że raz jednego z potencjalnych kupujących wystraszyło nazwisko Tezuki na okładce. Główną nadzieją na nietypowe tytuły wydaje się jedynie seria Mega Mangi z JPF'u, choć pewnie nawet w tym wypadku będą problemy ze sprzedażą, bo kupujących zawsze jest mniej niż narzekających.
Z light novel byłyby jeszcze większe problemy, bo znane tytuły to w większości tasiemce. Mniej popularne serie natomiast nie miałyby szans na sprzedaż, gdyż czytelnictwo w Polsce leży i kwiczy, a mangowcy niestety nie zawyżają tej średniej. W dodatku mam wrażenie, że prawie nikt nie czyta light novel. W polskim internecie prawie nie ma poświęconych im tekstów, recenzji, ani nawet opinii na blogach. Nawet w poświęconych im tematach na forach rozmowy są bardzo ogólne i zazwyczaj nie koncentrują się na konkretnych tytułach i ich jakości. Jeśli się mylę, to poproszę o jakieś linki.
Meh
No tak....
Bez żartów proszę, ten rynek jest ledwo nadgryziony. Choć i tak nie wierze w obecność popytu na tyle silnego, aby większy rynek był potrzebny. Cóż, dla nas, konsumentów, dodatkowa konkurencja to same zalety, tak więc nie ma co narzekać.