News
Planetes - kolejna Mega Manga
Wydawnictwo J.P. Fantastica ogłosiło kolejny tytuł, który ukaże sie w ramach cyklu Mega Manga. Tym razem będzie będzie to Planetes autorstwa Makoto Yukimury, znanego z serii Vinland Saga.
Jest rok 207X. Człowiek na dobre otworzył drzwi do czarnej, bezkresnej przestrzeni Kosmosu i teraz właśnie obiema nogami znalazł się po tej drugiej stronie… Jak na Ziemi, tak i w przestrzeni są zawody darzone większym lub mniejszym szacunkiem. Do tych ostatnich z pewnością należy „kosmiczny śmieciarz”, czyli zbieracz wszelkiego rodzaju odpadków (od śrub po stare satelity), które, okrążając Ziemię, stanowią zagrożenie dla kosmicznego ruchu. Jak się już można domyślić, bohaterami mangi jest właśnie taki zespół „śmieciarzy”, w którego skład wchodzą: czarnoskóra kapitan – Fee, młody Japończyk – Hachimaki, oraz rosyjskiego pochodzenia Yuri (oryginalnie zapewne Jurij), no i oczywiście ich statek – trzydziestoletni „Toy Box”. Na jego pokładzie wykonują swoją żmudną i niespecjalnie docenianą pracę. Dlaczego to robią? Każdy z własnych powodów – Yuri szuka pamiątki po żonie, która zginęła w katastrofie promu po zderzeniu z kosmicznym śmieciem, Fee ucieka przed sobą, a Hachimakiego goni ambicja – dalej w przestrzeń, do gwiazd. Tak więc, gdy na poważnie rusza projekt pionierskiej ekspedycji na Jowisza, Hachimaki zgłasza się, nie zastanawiając się ani chwili. Lecz zanim będzie mógł całkowicie oddać się treningowi, musi jeszcze wyszkolić nowego pracownika na swoje miejsce, a jest nim młoda idealistka – Tanabe. Jak się potoczą losy ekspedycji? Czy bohaterowie żyjący u schyłku XXI wieku znajdą odpowiedzi na swoje pytania?
Ta oryginalnie czterotomowa manga ukaże się u nas w edycji zbiorczej, dwutomowej. Jeden tom ma kosztować 44,90 zł. Pierwszy trafi do sprzedaży w lipcu tego roku, drugi zaś – w styczniu 2017 roku.
Kupię na 100% – nie z sentymentu a dlatego że tytuł jest wart każdej złotówki.
I niech JPF i inni nie przestają wydawać takich perełek – przy obecnym zalewie tasiemców i mainstreamowego szlamu przydają się takie wydania, by kompletnie nie zatracić wiary w anime i mangi (a mój osobisty limit powoli się wyczerpuje przy obecnym zalewie fanservisu i kolejnych superdzieciakach i ich mechach).
Cena i seria wydaj mi się ciekawą pozycją.