Tanuki

Tanuki.pl

Wyszukiwarka

Komikslandia

News

Lato 2025 - zapowiedź sezonu

Ponad 60 serii w sezonie letnim – czy to trochę nie za dużo? Uczciwie mówiąc, nawet po przeczytaniu całej zapowiedzi w trakcie redakcji niewiele zdołałam zapamiętać przez ten natłok. Chciałabym napisać, że „każdy znajdzie coś dla siebie”, ale o ile napór isekajów odrobinę osłabł, o tyle duża część propozycji kwalifikuje się do kategorii „ni pies, ni wydra…”. Mogą okazać się bardzo dobre albo przynajmniej udane, mogą też wyłożyć się jak długie. Dla zainteresowanych na pewno ciekawe będą ekranizacje rzeczy wydawanych w Polsce: Gachiakuta, Hikaru ga Shinda Natsu (Lato, kiedy umarł Hikaru), Kaoru Hana wa Rin to Saku (Kaoru i Rin. Rozkwitając z tobą), Takopii no Genzai (Pierwszy grzech Takopiego) – oraz od groma kontynuacji.

Tak czy inaczej zapraszam do lektury i życzę wszystkim, żeby głosowanie w ankiecie na anime sezonu letniego okazało się jak najtrudniejsze!

Za pomoc w przygotowaniu zapowiedzi podziękowania otrzymują Melmothia, IKa, Patka, Tablis, moshi_moshi, Nikodemsky i ukloim.

Osoby, które wolą treści multimedialne, zapraszamy do obejrzenia autorskiego przeglądu tamakary:



9­‑nine- Ruler's Crown (PRA)
Adaptacja visual novel / Premiera 5.07.2025

Shiromitsugawa była zwyczajnym, nieszczególnie ciekawym miastem aż do czasu, gdy za sprawą roztrzaskanego reliktu z miejscowej świątyni u niektórych młodych osób przebudziły się moce nadprzyrodzone. Jedną z nich jest nastoletni Kakeru Niimi, którego, jak łatwo zgadnąć, los postanawia wystawić na trudną próbę. Owszem, w miarę rozwoju fabuły ma on okazję poznać odpowiednią liczbę pięknych dziewcząt, ale ważniejsze może być rozwiązanie zagadki obdarzonego nadnaturalnymi mocami mordercy.

Adaptacje visual novel – niegdyś dominujące sezonowe rozpiski, obecnie relegowane do roli ciekawostki pojawiającej się raz na jakiś czas. Na oko sądząc, 9­‑nine- to ich typowy przedstawiciel, łącznie z bardzo staroświecko wyglądającymi projektami postaci, które sprawiają, że bohaterki wydają się zdecydowanie młodsze niż to wynika z metryki. Z internetowych źródeł wynika, że ta akurat gra ma dość konkretną i interesującą fabułę, co daje szanse na udaną historię, o ile tylko uda się przykroić oryginalne wątki do znacznie krótszej od pełnych ścieżek gry adaptacji. Z tych samych źródeł wynika także, że powinnam ostrzec przed ewentualnymi wątkami kazirodczymi – ale nie wnikam w szczegóły, ponieważ to wymagałoby zdradzenia istotnego kawałka całej historii. Przypuszczam tak czy inaczej, że to seria interesująca głównie dla starszych odbiorców, choćby ze względu na aspekt wizualny, który wymaga pewnej tolerancji na stylistykę jak z wczesnych lat 00.

(a)



Ame to Kimi to (Lesprit)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Młoda kobieta (seiyuu: Saori Hayami) adoptuje jenota, który twierdzi, że jest psem. Rzeczony „pies” porozumiewa się z ludźmi za pomocą pisma, krótko komunikując swoje potrzeby (prośbę o przygarnięcie) oraz stan emocjonalny (radość, dyskomfort). Bohaterka spokojnie akceptuje autoidentyfikację stworzenia, a każda kolejna napotkana osoba rozczula się nad słodkim psiakiem. Pojawiają się oczywiście ludzie, którzy mają pewne wątpliwości co do przynależności gatunkowej nowego zwierzątka bohaterki, jak na przykład jej ojciec czy weterynarz, ale kwestia jest natychmiast zamiatana pod dywan i nikt nie chce głośno przyznać, że pies nie jest psem.

Powyższe założenia to wiodący gag tej obyczajowej historii składającej się z krótkich scenek. Nie będzie to jednak seria wybuchowo zabawna, raczej sennie humorystyczna i urocza, bazująca na niedopowiedzeniach, a z głównej dwójki to jenot będzie tym bardziej ekspresyjnym. Stanowiąca oryginał manga seinen jest chwalona, głównie za ładną kreskę, ale anime może nie podołać pod tym względem oczekiwaniom. Studio Lesprit z reżyserem Tomohiro Tsukimisato na czele ma niewielkie doświadczenie, a zwiastun sugeruje animację równie niemrawą, co główna bohaterka. Większe doświadczenie ma scenarzystka, Touko Machida, ale patrząc po seriach, nad którymi pracowała, nadal bez szału. Jeśli ktoś szuka anime do odprężenia się, przy którym nie tylko nie trzeba myśleć, ale które wręcz wymaga sporego zawieszenia niewiary i bezdyskusyjnego przyjęcia pewnych założeń, to seria będzie w sam raz.

(mel)



Arknights: Rise from Ember (Yostar Pictures)
Adaptacja gry mobilnej / Premiera 4.07.2025

Trzecia seria telewizyjna adaptująca cykl gier Arknights. Kontynuacja Perish in Frost.



Bad Girl (Bridge)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Główna bohaterka, Yuu, jest dziewczęciem słodkim jak ulepek. Z ukrycia wielbi inną dziewczynę, Atori, ale nie chcąc być jedną z wielu stalk… wielbicielek, postanawia zmienić swój imidż, aby wyróżnić się na tle pozostałych – innymi słowy postanawia zostać chuliganką. Na uszy zakłada klipsy, dopina sztuczne włosy w innym kolorze, do butów przykleja gumki do mazania, żeby wyglądały jak na koturnie, i naciąga rękawy bluzy szkolnej. Efekt jest taki, że wszyscy rozpływają się nad jej urokiem jeszcze bardziej, zauważając, jak słodko nieudolne są jej próby wyglądania groźnie. Wszyscy, czyli głównie przyjaciółka głównej bohaterki, Suzu, oraz sam obiekt dzikich westchnień Yuu: Atori.

Seria to adaptacja komiksu czteropanelowego, pełnego krótkich, zabawnych scenek, eksploatujących wiodący gag do upadłego. Będziemy więc oglądać, jak Yuu stara się być groźna, jak bardzo, ale to bardzo jej to nie wychodzi, oraz jak pozostali orbitują wokół niej, rozczulając się. Ponadto wygląda na to, że główna bohaterka jest bardziej popularna wśród płci żeńskiej, niż jej się wydaje, aż do granic, gdzie zaczyna się girls' love, ale to mimo wszystko jest przede wszystkim komedia o słodkich dziewczętach robiących słodkie rzeczy, a nie liliowy serial.

To samo studio oraz ci sami twórcy, którzy teraz odpowiadają za stworzenie Bad Girl, wcześniej pracowali razem między innymi nad Shaman Kingiem z 2021 roku i ogólnie mają spore doświadczenie, ze scenarzystą, Shoujim Yonemurą, na czele (Kiseijuu: Sei no Kakuritsu czy poszczególne odcinki One Piece). Co ciekawe, postawiono na w miarę nowe w branży albo mało znane aktorki głosowe (poza bardzo poboczną postacią podkładaną przez Lynn). Dla wielbicieli komedii ze słodkimi dziewczętami rzecz obowiązkowa, a wydaje mi się, że seria będzie na tyle głupiutka, niewinna i przesłodzona, że i innym większej krzywdy nie wyrządzi.

(mel)



Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Haikara! (Studio Deen)
Seria oryginalna / Premiera 7.07.2025

Czwarta seria telewizyjna z cyklu Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu, wprowadzająca nową obsadę.



Bullet/Bullet (E&H Production)
Seria oryginalna / Premiera 16.07.2025

Niedaleka przyszłość. Chłopak zwany Gear wraz z uzależnionym od hazardu Shirokumą oraz robotem Qu­‑0213 z czterema osobowościami zajmuje się zbieraniem staroci, podejmując się również odzyskiwania skradzionych rzeczy. Któregoś dnia ich ekipa otrzymuje zadanie od tajemniczej dziewczyny imieniem Noa, ściganej przez zabójcę, które to ściągnie na nich uwagę grupy uzbrojonych bandytów.

Mimo tego, jak lubią go przedstawiać Amerykanie z Adult Swim w materiałach promocyjnych Ninja Kamui, Park Seong­‑Hu wizjonerem nie jest. Ma jednak niezwykłą smykałkę do jednej rzeczy – scen akcji. Bullet/Bullet to ponoć projekt jego marzeń, a sam pomysł podobno narodził się już w jego głowie lata temu. Zwiastuny prezentują postapokaliptyczny świat pełen różnego rodzaju pojazdów czy stuningowanych samochodów, przypominających nieco najnowsze odsłony serii Mad Max. Bez zaskoczenia największe wrażenie robią w nich jednak właśnie sekwencje z udziałem maszyn na czterech kółkach (te pościgi, te wybuchy!) oraz okazjonalne mordobicie i strzelaniny, czyli to, co tygrysy (i Park) lubią najbardziej. I tego bym od tej serii oczekiwał – dobrej rozrywki, bo estetyka pozostawia wiele do życzenia, no może poza naprawdę udanymi, bardzo kreskówkowymi projektami postaci Takahiro Yoshimatsu. Oby ta jazda bez trzymanki nie skończyła się wypadkiem.

(u)



Busamen Gachi Fighter (White Fox)
Adaptacja web novel / Premiera 6.07.2025

Bywa, że czasem dostajemy mocno w kość od losu i całe nasze dotychczasowe życie zmienia się o 180 stopni. Przekonał się o tym dobitnie 34­‑letni Shigeru Yoshioka, którego niesłusznie wzięto za kryminalistę, przez co staje się bezrobotnym, nieufnym samotnikiem. Nie mając najmniejszej wiary w swój świat, z radością przyjmuje możliwość przeniesienia się do innego, oczywiście fantastycznego. Pierwsze, co robi, to poświęca swój wygląd w zamian za dużą sumę w gotówce i różne skille. Jako mało urodziwy, ale bardzo silny mężczyzna rozpoczyna życie na swoich warunkach.

Isekai z brzydkim protagiem… nie sądzę, by ten motyw był jakoś bardzo oryginalny czy pomysłowy, z pewnością jednak wygląd protagonisty (w tej roli Junichi Suwabe) się wyróżnia. Na szczęście też twórcy nie poszli w przesadną brzydotę i na Shigeru da się patrzeć, ba, przyznam, że po obejrzeniu trailerów zaczynam czuć do niego sympatię i liczę, że samo anime tego nie zepsuje (w sensie, że nie pokaże, iż bohater to kiepska kreacja). Ogólnie materiały promocyjne zapowiadają raczej lekką serię z okazjonalnymi dramatami i poważniejszymi wątkami, natomiast z dużą ilością akcji i pewnie też humoru, przy czym liczę, że nieopierającego się wyłącznie na obliczu protagonisty. Po policzeniu panienek kręcących się wokół Shigeru ze zdumieniem odkryłam, że jest ich tylko dwie, Rizu (Maaya Uchida) i Seika (Konomi Inagaki), nie wygląda też na to, by próbowano wcisnąć w historię wątek romantyczny (jedna scena w trailerze mnie zastanowiła, ale przeczuwam, że jej wytłumaczenie będzie zgoła inne). A, jest w drużynie też i chłopak, Seiji (Kento Shiraishi) – zobaczymy, jak cała czwórka – a może i większa ekipa – sobie poradzi.

Jeszcze większym plusem niż brak potencjalnego haremu jest status pierwowzoru, czyli light novel – zakończonej i krótkiej. Z dużym prawdopodobieństwem zatem dostaniemy pełną adaptację w jednym sezonie, raczej niewiele zmieniającą/dodającą/odejmującą względem oryginału, chyba że studio White Fox uznało, że wie lepiej. Właśnie, twórcy… O ile dla reżysera to debiut (wcześniej pracował tylko przy pojedynczych odcinkach), tak scenarzysta, Kenta Ihara, ma na swoim koncie już całkiem sporo serii, w tym inne isekaje (Benriya Saitou­‑san, Isekai ni Iku albo Shinchou Yuusha). W letnim sezonie odpowiada zresztą łącznie aż za cztery tytuły. Wracając do omawianego anime, nie przewiduję niczego więcej niż średniej, oby przyjemnej sezonówki, co bynajmniej nie jest z mojej strony krytyką, bo i takie serie są potrzebne.

(p)



Busu ni Hanataba o (Silver Link)
Adaptacja mangi / Premiera 4.07.2025

Hana Tabata jest przekonana, że jest nudna, brzydka i na zawsze pozostanie samotna, nie to, co bohaterki jej ulubionych mang shoujo. Nie przeszkadza jej to jednak wyobrażać siebie w takiej roli, zwłaszcza w momentach, gdy wcześnie przed lekcjami wymienia w wazonie klasowe kwiaty na nowe. Mimo że z obawy przed wyśmianiem robi to tak, by nikt jej nie widział, pewnego dnia „przyłapuje” ją na tym klasowy przystojniak, Yousuke Ueno i ku jej zgrozie i zdziwieniu zaczyna z nią rozmawiać. Hana początkowo jego zainteresowanie przyjmuje z nieufnością i zaskoczeniem, ale z czasem okazuje się, że nawet dosyć dobrze się dogadują, a bohaterka powoli zaczyna nabierać pewności siebie.

Pod względem wizualnym zwiastuny nie odbiegają od standardów dla szkolnych komedii z nurtu shoujo. Postacie narysowane są miękką kreską, kolory pastelowe i rozjaśnione, korytarze szkoły puste, a koledzy w tle plączą się w jednej ze scen. Złośliwości jednak na bok, według oryginału w fabule oprócz głównej pary bohaterów pojawi się też kilka postaci pobocznych, kolegów z klasy i szkoły, którzy będą wchodzić z nimi w jakieś interakcje i tworzyć jakieś wielokąty romantyczne – ile w tym jednak będzie komedii (na co liczę), a ile romansu, zależeć będzie od adaptacji. Tutaj nad przełożeniem na scenariusz czuwa Mirai Minato (Masamune­‑kun no Revenge, Sasaki to Pii­‑chan), która jest jednocześnie reżyserką serii, natomiast za wygląda postaci odpowiadać będzie Miwa Ooshima. Obie twórczynie mają już na swoim koncie dobrze przyjęte tytuły z tego gatunku, więc możliwe, że pod tym względem otrzymamy produkt zgodny z założeniem – czyli bardziej komedię, mniej romans, z odpowiadającymi jej wizualiami. Przewiduję jednak, że problemem jak zwykle będzie liczba odcinków – mimo że manga liczy dwanaście tomów i jest zakończona, w żadnym wypadku nie da się całości materiału zmieścić w standardowych dwunastu odcinkach. Znów więc otrzymamy produkt rozgrzebany i niedokończony.

(i)



City the Animation (Kyoto Animation)
Adaptacja mangi / Premiera 7.07.2025

Kyoto Animation po tragicznych wydarzeniach z 2019 roku postawiło na bezpieczeństwo, realizując jedynie kontynuacje swoich poprzednich tytułów i szkoląc zarazem nowy, tak bardzo potrzebny im narybek. Po kilku latach odbudowywania tego, co zostało w brutalny sposób zniszczone, sięgają w końcu po coś zupełnie nowego, choć jednocześnie bardzo znajomego. Wybór studia padł na City, mangę autorstwa Keiichiego Arawiego, którego Nichijou ekipa z Kioto z sukcesem zaadaptowała już prawie piętnaście lat temu. City pod wieloma względami jest podobne – to absurdalna komedia z masą przeróżnych postaci, których losy przeplatają się ze sobą. Tu skala jest jednak większa, bo zamiast szkoły, miejsce akcji stanowi całe tytułowe miasto.

Choć mnie osobiście poczucie humoru z Nichijou niespecjalnie przypadło do gustu, to na City czekam z wypiekami na twarzy. Anime od Kyoto Animation nieszczególnie do mnie trafiają, natomiast bardzo doceniam kunszt ich wykonania, a przede wszystkim podejście do produkcji, tak odmienne od reszty branży skupionej na wyścigu szczurów. City, z racji swojej natury, daje duże pole do popisu w kwestii ekspresji, co objawia się w wielu aspektach, a co widać doskonale już w zwiastunach. Animacja jest fantastyczna, ale największe wrażenie robi estetyka. W anime z reguły dość łatwo odróżnić tła od elementów animowanych – w przypadku City momentami jest to wręcz niemożliwe, bo ekipie udało się stworzyć coś, gdzie granica między tymi segmentami jest bardzo płynna, do tego stopnia, że nawet osoby pracujące przy serii mają czasem problem z odróżnieniem co jest czym. Tu warto wspomnieć o niestandardowej technice procesowania linii – w przypadku animacji analogowej normalnie pociąga się je ołówkiem, tutaj natomiast zdecydowano, aby robić to za pomocą pędzli. Jeśli więc nawet nie będzie wam do śmiechu, to będzie na co popatrzeć.

(u)



Clevatess -Majuu no Ou to Akago to Shikabane no Yuusha- (Lay­‑duce)
Adaptacja mangi / Premiera 2.07.2025

Alicia od małego marzyła, że będzie bohaterką. Jej marzenie spełniło się, gdy została wybrana przez króla jako jedna z trzynaściorga bohaterów mających pokonać legendarnego władcę demonów Clevatessa. Jednak nic nie jest tak naprawdę łatwe, bo przy okazji udaje się rzeczonym bohaterom wywołać tak ogromny kryzys, że może zniszczyć całą ludzkość kontynentu. Na szczęście nie należy się jednak za bardzo martwić, bowiem wkrótce okazuje się, że cała nadzieja ludzi leży w małej sierotce, która przypadkiem trafia pod opiekę… władcy ciemności?

Zwiastuny są mroczne i ponure, rycerze giną, ludzie giną, bohaterowie walczą, Clevatess pokazuje swoją siłę, miasta obracają się w perzynę, dynamiczna muzyka wtóruje obrazowi… Znaczy typowe mroczne fantasy. Aż do momentu, gdy pojawia się rzeczony władca demonów w ludzkiej postaci i małe różowowłose dzieciątko, a bohaterka wychodzi z siebie. I wtedy widz wie, że mimo wszystko to chyba nie będzie aż tak mroczne i ponure, jak się zdawać by mogło na pierwszy rzut oka. Autorem mangi będącej pierwowzorem serii jest Yuuji Iwahara (Dimension W, Darker than BLACK), zaś scenariusz napisze Keigo Koyanagi (Tate no Yuusha no Nariagari), co mam nadzieję dobrze zwiastuje fabule. Niestety, dla reżysera Taguchiego Kiyotaki będzie to pierwsza samodzielna seria, więc na dwoje babka wróżyła. Dodatkowo sam tytuł, mimo iż w oryginale zbliża się do nieuchronnej konfrontacji, nie jest jeszcze skończony. A to niestety sprawia, że twórcom raczej nie uda się w sposób satysfakcjonujący zamknąć fabuły w tym sezonie. Należy mieć nadzieję, że tego materiału, który jest w tej chwili dostępny, da się wykroić w miarę spójną całość.

(i)



Dan Da Dan [2025] (Science Saru)
Adaptacja mangi / Premiera 4.07.2025

Kontynuacja Dan Da Dan.



Dekin no Mogura (Brain's Base)
Adaptacja mangi / Premiera 7.07.2025

Pewnego pięknego dnia studenci Magi i Yaeko są świadkami, jak przypadkowemu mężczyźnie spada z nieba na głowę Kōjien, jednotomowy słownik japoński (to jest bardzo, bardzo duży słownik…). Ranny w głowę osobnik zachowuje się zdecydowanie dziwnie i stanowczo odmawia wezwania ambulansu i policji, po czym oddala się w nieznanym kierunku. Niedługo po tym spotkaniu bohaterowie zaczynają widzieć bardzo dziwne i podejrzane rzeczy, na przykład pojawiające się za nimi postacie znikąd i duchy. Spotykają także ponownie tego dziwnego osobnika…

Nie po raz pierwszy pojawia się seria, w której bohaterowie przypadkiem (albo i nie) dowiadują się, że obok nich istnieje świat niematerialny, pełen zjaw, duchów i innych nadprzyrodzonych rzeczy, a miasto, w którym żyją, skrywa mroczne tajemnice. W tym przypadku, jak zwiastuny pokazują, będą to konfrontacje podlane sporą dozą absurdu, groteski i grozy, uwypuklone przez specyficzną kreskę, którą rysowani są bohaterowie. Samo miasto także wygląda dosyć specyficznie i jak na razie seria jako całość zapowiada się interesująco wizualnie.

Reżyser Hiroshi Ishiodori ma na swoim koncie kilka mocnych pozycji (w tym zbliżone konwencją Kyoukai no Rinne 3), tak samo scenarzysta Shinzou Fujita (Fumetsu no Anata e) może się pochwalić mocnym zestawieniem tytułów, można więc się spodziewać w miarę dobrej adaptacji z epizodyczną fabułą. A jako że seria nie jest skończona, raczej stawiałabym na ekranizację części i może jakąś kontynuację w przyszłości.

(i)



Dr. Stone: Science Future [2025] (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 10.07.2025

Szósta seria telewizyjna z cyklu Dr. Stone, będąca bezpośrednią kontynuacją Science Future.



Fermat no Ryouri (Domerica)
Adaptacja mangi / Premiera 5.07.2025

Zwykle ciekawiej się ogląda serie powstałe z autentycznego zainteresowania tematem – w tym przypadku kucharstwem i prowadzeniem restauracji. Aby dodatkowo uatrakcyjnić temat, twórca oryginalnej mangi Yuugo Kobayashi (którego niektórzy mogą kojarzyć też z piłkarskiej mangi Ao Ashi) wymyślił, że świat gastronomii będziemy poznawać z punktu widzenia… matematyka (stąd tytułowy Fermat). Protagonista Gaku Kitada całe życie uznawany był za wielki matematyczny talent, w ostatnim czasie jednak dalszy rozwój jego kariery stanął pod znakiem zapytania. Wtedy właśnie poznaje Kaia Asakurę, uzdolnionego kucharza, który dostrzega w nim potencjał i postanawia zatrudnić w swojej restauracji. Mimo braku doświadczenia Gaku wprowadza rewolucję, tworzenie potraw traktując niczym matematyczne zagadki, i swoim ścisłym podejściem próbując komponować idealne dania. Poza komplikacjami w prowadzeniu knajpy, o co nietrudno, możemy spodziewać się wątków związanych z interakcjami silnych osobowości, do których Gaku i Kai zdecydowanie należą.

Pomysł… nieco naciągany. Z własnego doświadczenia wiem, że nadmiernie sztywne podejście w kuchni częściej przeszkadza niż pomaga i jest częstym błędem początkujących. Niemniej to takie moje drobne czepialstwo; zależy, co z tym konceptem dalej zrobią. Jako że manga zdobyła sporą popularność i doczekała się też adaptacji aktorskiej, już wielu się podobała. Zaznaczam jednak, że studio Domerica jest jednym z mniejszych i zwiastun animacją nie rzuca na kolana. Nie nastawiałbym się więc na efektownie wyglądającą serię, acz ukazane potrawy wyglądały odpowiednio apetycznie.

(t)



Food Court de, Mata Ashita (Atelier Pontdarc)
Adaptacja mangi / Premiera 7.07.2025

Na pierwszy rzut oka Wada to idealna, dobrze wychowana panna z dobrego domu, a z kolei Yamamoto – z blond włosami, strzaskaną na brąz skórą i długimi paznokciami – wpisuje się w stereotyp gyaru. Każda z nich ma jednak coś, co nie pasuje do tego imidżu. W przypadku Wady są to gry mobilne, w przypadku Yamamoto – miejskie legendy. Prócz tego pierwsza z bohaterek jest bardziej porywcza niż by się wydawało, druga za to ma o wiele więcej zdrowego rozsądku. Znają się od dawna i przed sobą nie muszą udawać – stąd też ich częste spotkania w tytułowym food court, czyli strefie gastronomicznej w centrum handlowym.

Wywodząca się z webkomiksu manga, na której opiera się to anime, nie wydaje się szczególnie wdzięcznym materiałem do ekranizacji, ponieważ w zasadzie niemal przez cały czas koncentruje się na dwóch omówionych wyżej bohaterkach i jednej lokalizacji. Nie znaczy to, że jest nieudana – zbiera wyjątkowo dobre opinie jako przykład na to, że można opierać poszczególne epizody na względnie realistycznych dialogach, a przy tym nie nudzić odbiorców. Mimo stereotypowych postaci są to okruchy życia stojące zdecydowanie na ziemi i pytanie tylko, czy adaptacja nie spróbuje „podkręcić” charakteryzacji Wady i Yamamoto do granicy karykatury. Miejmy nadzieję, że nie – doświadczony scenarzysta Jukki Hanada powinien sobie poradzić. W roli Wady obsadzono początkującą Hiyori Miyazaki, natomiast Yamamoto zagra nieco bardziej doświadczona Yoshino Aoyama (m.in. Yoshino w Wake Up, Girls!, tytułowa bohaterka Bocchi the Rock!, Meg w Aru Majo ga Shinu Made). W pomniejszych rólkach koleżanki Yamamoto oraz bishounena z gry Wady usłyszymy za to Saori Hayami i Juna Fukuyamę. Powiedziałabym, że może to być całkiem przyzwoite „patrzydełko”, chociaż nie da się też wykluczyć, że ostatecznie tempo okaże się zbyt letargiczne.

(a)



Futari Solo Camp (SynergySP)
Adaptacja mangi / Premiera 11.07.2025

Jak i tytuł sugeruje, to relaksująca seria o biwakowaniu. „Futari” znaczy „we dwoje”, co żartobliwie ujmuje zawiązanie fabuły. 34­‑letni Gen Kinokura jest wprawionym biwakowiczem, który zdecydowanie preferuje obcowanie z naturą w ciszy i samotności. Na jego nieszczęście na taki sam pomysł wpada 20­‑letnia Shizuku Kusano, która jednak w przeciwieństwie do niego w ogóle nie jest do tego przygotowana. Wbrew jego protestom i próbom zagonienia jej z powrotem do miasta, postanawia ona towarzyszyć mu dopóki nie nabierze dostatecznego doświadczenia. Tak zaczyna się ich „solo biwakowanie we dwoje”.

Protagoniści są dorośli, i do dorosłych seria jest też skierowana, choć nie w sensie poruszania ciężkich tematów, a raczej pokazywania podejścia do życia postaci, które są już jakoś życiowo doświadczone. Oryginalna manga ma już aż dwadzieścia tomów, materiału więc zdecydowanie nie zabraknie. Pokazuje to też, że choć nigdy nie była wielkim hitem, zdobyła wierne grono fanów, na które anime pewnie będzie mogło liczyć. Kolejnym na to dowodem jest wydana niedawno seria aktorska.

Zapowiedzi robią całkiem sympatyczne wrażenie. Okruchy życia to nie jest prosty gatunek do zrobienia dobrze i może doskonale się uzupełniać z tematem biwakowania, w którym łatwo wymyślać zarazem lekkie i różnorodne codzienne przygody. Na zbyt dużo akcji bym się nie nastawiał, ale na piękne obrazy natury już tak. Hiroyuki Hasegawa odpowiedzialny za tła naprawdę się postarał.

(t)



Gachiakuta (Bones)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Świat przedstawiony w tej historii jest okrutny niczym najbardziej patologiczne wyspy w świecie One Piece'a, na czele z tą, na której wychowywał się Luffy, gdzie istniało potężne wysypisko śmieci – w tym ludzi za takich uważanych. Tutaj również jest wyspa – latająca – a na niej dwie oddzielone od siebie społeczności: bogata i biedna. Ta u władzy i ta jej pozbawiona. Ta, która bez skrupułów stare zastępuje nowym, generując masy śmieci, zrzucanych następnie poza krawędzie wyspy, w tak zwaną otchłań i ta, która… Rudo, główny bohater, należy do tej drugiej grupy i z uporem maniaka włamuje się do pomieszczeń, w których gromadzone są śmieci przed zrzuceniem, aby wykradać z nich i naprawiać to, co według niego nadaje się jeszcze do użycia, czyli w zasadzie wszystko, bowiem Rudo bardzo szanuje rzeczy, jak nauczył go jego przybrany ojciec. A tak poza tym jest rozkosznym, drącym mordę, dzikim, nieokiełznanym, ewentualnie naburmuszonym dzieciakiem, idealnym bohaterem shounena, aż się łezka w oku kręci. Jego droga zaczyna się, gdy zostaje niewinnie skazany za morderstwo i – oczywiście – zrzucony w otchłań, wcześniej poprzysięgając zemstę na wszystkich. Otchłań okazuje się zamieszkana, i to nie tylko przed potwory, ale całkiem zróżnicowane społeczeństwo niemające najlepszego zdania o tych dupkach, co od dziesięcioleci zasypują ich z góry śmieciami. Tutaj Rudo odkryje, że posiada moc tchnienia duszy w martwe przedmioty i formowania ich w broń (szacunek do rzeczy się przydał!). Nie on jedyny zresztą (choć i tak na tle pozostałych jest wyjątkowy, a jakże) – a każda kolejna wprowadzana postać to większe dziwadło od poprzedniej (co niezmiernie cieszy).

Oryginalna manga wygląda arcyciekawie, tworzona jest przez byłą asystentkę Atsushiego Ookubo (autor Soul Eatera i Fire Force) – Kei Uranę. Kreska jest charakterystyczna, postaci poddawane są przedziwnym, efektownym deformacjom, jest dużo szczegółu i mnóstwo emocji. Trudno będzie zanimować to tak, aby zachowało klimat i spektakularność, ale kto ma temu podołać, jeśli nie studio Bones (teraz Bones Film)? Tylko dlaczego animowany zwiastun jest taki biedny? Dlaczego tak dużo tam odcinającej się od reszty animacji komputerowej? Dlaczego tak mało ruchu? Jest to co najmniej niepokojące. Za animację oraz projekt postaci będą odpowiedzialne osoby z bardzo różnym doświadczeniem, ale niczym się niewyróżniające. Nie wiadomo też, czego spodziewać się po Fumihiko Suganumie, animatorze, dla którego to będzie pierwszy projekt reżyserski. Całe szczęście, że za scenariusz będzie odpowiadał Hiroshi Seko, który w tym sezonie zajmie się jeszcze kontynuacją Dan Da Dan, i który wcześniej pracował m.in. nad obiema seriami Wind Breaker czy takoż obiema seriami Jujutsu Kaisen – oraz nad wieloma innymi udanymi projektami. Dopiero seans pokaże, czy jeden człowiek wystarczy, żeby zapewnić jakość całej produkcji. Ewentualnie dwóch, jeśli policzyć jeszcze podkładającego głos jednej z ważniejszych postaci Katsuyukiego Konishiego (Kamina z Tengen Toppa Gurren Lagann, Balam z Mairimashita! Iruma­‑kun).

(mel)



Geesen Shoujo to Ibunka Kouryuu (Nomad)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Zaletą pisania zapowiedzi do nowego sezonu jest możliwość wgłębienia się w listę nowości i znalezienia perełek, które normalnie by się przegapiło. Wadą z kolei jest zetknięcie się tytułami­‑dziwolągami, o których nie wiadomo nawet, co myśleć – czy to na poważnie, czy jakiś żart, i czy w ogóle ktoś serio zdecydował o tym zrobić serię? Mam tak właśnie z nadchodzącym anime studia Nomad, gdzie zawiązanie akcji, owszem, nie brzmi najbardziej absurdalnie na świecie, ale każe zastanawiać się, czy budowanie na nim całej historii da pozytywny rezultat. Bo oto poznajemy młodziutką Angielkę Lilly bezskutecznie próbującą zdobyć w salonie gier pluszową zabawkę o nazwie „Manly Koala”. Postanawia jej pomóc pracownik salonu, Renji Kusakabe, i za pierwszym podejściem wygrywa dla niej maskotkę. Widząc podejrzliwe nastawienie, tłumaczy, że to prezent na walentynki, nie wiedząc, że taki dar w dzień zakochanych w ojczyźnie Lily stanowi wyraz miłosnego wyznania.

Zgadza się, to jest głupie i jeśli seria będzie oparta jedynie na tym nieporozumieniu, szybko stanie się niezjadliwa i/lub nudna. Oczywiście wierzę, że jednak nie, że otrzymamy coś ciekawszego, a i relacja między głównymi bohaterami fajnie się rozwinie… acz też nie nastawiam się na nic spektakularnego. Pewnym, nie chcę mówić, że słabym punktem, ale jednak zgrzytem, może się okazać język angielski – Japończycy często mają z nim problem i pani Sally Amaki w roli Lilly bynajmniej nie stanowi miłego wyjątku. Z drugiej strony to nieudolne wymawianie wyrazów w jakiś sposób pasuje do tej słodkiej postaci i pewnie dla niektórych będzie urocze. Zresztą, i materiały promocyjne są urocze i kolorowe, z „miękką” kreską, gdzie bohaterowie wyglądają na uczniów podstawówki – cóż, nie przepadam za takim stylem, a jeśli dodać jeszcze wesołą piosenkę przewodnią wykonywaną przez piskliwe dziecięcopodobne głosiki, od razu mam ochotę uciec jak najdalej. Wiem jednak, że fanów przesłodzonych historyjek komediowych nie brakuje i nie zdziwię się nawet, jeśli seria zyska sporą popularność. Gusta bywają różne…

(p)



Grand Blue Season 2 (Zero­‑G / Liber)
Adaptacja mangi / Premiera 8.07.2025

Kontynuacja Grand Blue.



Hikaru ga Shinda Natsu (Cygames Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera 5.07.2025

Yoshiki i Hikaru są nierozłącznymi przyjaciółmi mogącymi liczyć na siebie wzajemnie w każdej sytuacji. Ich życie w niewielkiej wiosce toczy się niespiesznie i bez ekscytujących przygód, aż do pewnego lata, kiedy Yoshiki ze zgrozą stwierdza, że stojący przed nim chłopak, mimo znanego wyglądu i zachowanych wspomnień, to nie jego kumpel, tylko ktoś inny. I rzeczywiście, wkrótce istota podająca się za Hikaru ujawnia swoje prawdziwe oblicze, jednocześnie grożąc Yoshikiemu śmiercią, jeśli nie zaakceptuje sytuacji. Yoshiki staje przed dylematem, czy zaufać „nowemu Hikaru”, czy pogodzić się z utratą bliskiej osoby. Co gorsza, także samą wioskę zaczynają dotykać dziwne wydarzenia.

Oto seria, która ma spore szanse zostać hitem sezonu, a to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, stanowi adaptację bardzo dobrze przyjętej mangi obecnie liczącej ok. 30 rozdziałów zebranych w sześciu tomach (premiera siódmego w lipcu). Wiadomo, ceniony pierwowzór to zawsze kilka razy większe zainteresowanie, choć także i obawa wiernych czytelników, czy ekipa animacyjna zdoła właściwie podejść do ich ulubionego dzieła. Złych/zepsutych adaptacji w końcu nie brakuje… Po drugie, historia jest z gatunków tych niezwykle rzadkich w anime (zwłaszcza bez naleciałości komediowych), czyli „horror” i „mystery” – sprawdziłam, w ostatnich pięciu latach pojawiło się zaledwie sześć takich serii (isekajów w jednym sezonie potrafi być tyle…). Dla miłośników tajemniczych opowieści albo zwyczajnie łaknących czegoś innego niż kolejna lekka seria komediowa czy fantastyczna szykuje się więc pozycja obowiązkowa. Mam tylko nieodparte wrażenie, że seria bardziej by się nadawała do jesiennego czy zimowego sezonu niż lata, nawet mimo swojego tytułu… Po trzecie, materiały promocyjne robią właściwą robotę i podbijają zaintrygowanie tytułem. Szczególnie w drugim głównym zwiastunie czuć kapitalny klimat i choć druga jego połowa jest już lżejsza (bardziej „akcyjna”), to liczę, że ten duszący nastrój niepokoju będzie nam często towarzyszył w anime. Całkiem też ładnie wszystko wygląda i dobrze się rusza. Chciałabym dodać, że czwarty powód to ekipa produkcyjna, ale ani studio Cygames Pictures, ani reżyser i scenarzysta w jednej osobie nie przedstawiają się jakoś bardzo porywająco. Ale może właśnie nadchodzące anime będzie ich przełomowym dziełem. Za to będzie kogo posłuchać – w roli Yoshikiego usłyszymy zawsze niezawodnego Chiakiego Kobayashiego (m.in. tytułowy bohater Mashle, Makoto Edamura z Great Pretender), w roli Hikaru/obcej istoty zaś coraz śmielej sobie poczynającego w branży Shuuichirou Umedę (m.in. Makoto Hanaoka z Senpai wa Otokonoko, Jougorou Kobato z Shoushimin Series). Wspierać ich będą m.in. Chikahiro Kobayashi i Yumiri Hanamori. Osobiście mam też dodatkowy punkt, dla którego czekam z niecierpliwością na premierę, mianowicie opening, który wykona jeden z moich ulubionych artystów, Vaundy.

Na papierze i po materiałach promocyjnych wszystko wygląda na murowanego pewniaka, ale doświadczenie z innymi seriami, też zapowiadającymi się na hity, a kończącymi się co najwyżej przeciętnie, każe ostudzić mój entuzjazm. Jak zwykle pojawia się obawa o adaptację: czy będzie wierna, czy twórcy zdecydują się sporo wyciąć/zmienić, aby we właściwym miejscu postawić kropkę, czy czeka nas reklamówka mangi itp. Odpowiedzi na te i inne nurtujące pytania przyjdzie nam poznawać od szóstego lipca – sobie i wam życzę, by nie skończyło się na rozczarowaniu.

(p)



Hotel Inhumans (Bridge)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Hotel „Inhumans” daje zabójcom na zlecenie nie tylko nocleg, ale również inne najlepszej jakości usługi – jak na przykład pranie zakrwawionych ubrań, dobór oprzyrządowania i broni do mordowania czy odnalezienie zaginionego członka rodziny przetrzymywanego przez organizację przestępczą jako zakładnik. W hotelu pracuje dwójka konsjerżów: Ikurou Hoshi od uśmiechania się, rozmowy z gośćmi i rozśmieszania widza oraz Sara Haizaki, czyli jednoosobowa armia strzegąca porządku i wymierzająca sprawiedliwość, żadni przestępcy czy skrytobójcy jej niestraszni. Nie mam pojęcia, jakim cudem są w stanie jednocześnie przyjmować gości w recepcji, prać, sprzątać, walczyć, prowadzić śledztwo i chodzić po mieście, a nie widać, aby w hotelu pracował ktoś jeszcze…

Wyszedł już ósmy tom mangi, więc jest co adaptować. Początki to historie pojedynczych zabójców szukających schronienia w hotelu, trafiających tam po raz pierwszy albo stałych klientów. Poznajemy ich życie, problemy i – oczywiście – pracę. Co oznacza zwykle, że anime będzie przedstawiać nam morderców w sposób wzbudzający sympatię, pokazywać, jak bardzo kochają oni swoich bliskich, jak likwidują złych handlarzy narkotyków czy jak trudno jest połączyć ten zawód z życiem rodzinnym. To olbrzymie pole dla ckliwych historii, wzruszających tragedii i innych prostych zagrań fabularnych, ubarwionych pseudofilozofią, tak więc zaciśnijcie zęby przed seansem i wyłączcie myślenie. Ikurou i Sara spełnią bowiem każdą ich prośbę w imię zasady, że klient nasz pan, nie ma znaczenia, co robi.

O ile seiyuu podkładająca głos Sarze jest nowa w branży, tak Ikurou będzie mówił głosem Yuusuke Kobayashiego (Senku z Dr. Stone, Subaru z Re:Zero). Studio Bridge nie ma się za bardzo czym poszczycić. Za to reżyser i scenarzysta to panowie o solidnym doświadczeniu i choć serie, przy których pracowali, są różnej jakości, tak spodziewać się możemy przynajmniej rzemieślniczo dobrej roboty z ich strony. Technicznie zapowiada się seria stabilnie przeciętna, problemem więc może być sposób ujęcia tematyki – nie każdy go zaakceptuje.

(mel)



Isekai Mokushiroku Mynoghra (Maho Film)
Adaptacja light novel / Premiera 6.07.2025

Takuto Ira umiera w młodym wieku i reinkarnuje się w świecie wyglądającym jak jego ulubiona gra strategiczna. W dodatku odradza się nie jako zwykły śmiertelnik, ale jako bóg, który włada całą „złą” cywilizacją Mynoghra. Wspólnie ze stojącą u jego boku „wiedźmą” Atou osiadają w lesie, gdzie tworzą osadę­‑azyl­‑państwo dla tych, którzy zostali źle potraktowani przez ludzi. Oczywiście bohater nie ma zamiaru walczyć z innymi rasami i chce świętego spokoju, ale gdy okazuje się, że ktoś mimo wszystko próbuje go zakłócić, bierze sprawy we własne ręce.

Bohater nie budzi mojego entuzjazmu, ot kolejny młodociany isekajowany do świata fantasy, któremu dano do ręki nieograniczoną władzę. Gdyby chociaż wygląd postaci jakoś odbiegał od standardowego isekaja – ale nie, wszystko jest bardzo sztampowo fantastyczne, ludzie, elfy, potwory, gadająca modliszka… A nie przepraszam, inni widzą Takuto jako czarną zmazę ze świecącymi oczkami! To już jakiś postęp, ale znów, to też już gdzieś było.

Reżyser tego cuda nie ma na swoim koncie jakichś wybitnych osiągnięć, lepiej jest już ze scenarzystką – Yuka Yamada ma w portfolio porcję solidnych tytułów, co być może uchroni serię przed całkowitą klęską, a może nawet uda się jej zapaść w pamięć widzów. Jeśli nie, to pocieszmy się chociaż tym, że na więcej niż dwanaście odcinków pieniędzy nie dadzą.

(i)



Jibaku Shounen Hanako­‑kun 3 (Lerche)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Trzecia pełnowymiarowa seria telewizyjna Jibaku Shounen Hanako­‑kun, będąca bezpośrednią kontynuacją odsłony z tegorocznego sezonu zimowego.



Jidouhanbaiki ni Umarekawatta Ore wa Meikyuu o Samayou 2nd Season (Axsiz / Studio Gokumi)
Adaptacja light novel / Premiera 2.07.2025

Kontynuacja Jidouhanbaiki ni Umarekawatta Ore wa Meikyuu o Samayou.



Jigoku Sensei Nube [2025] (Studio Kai)
Adaptacja mangi / Premiera 2.07.2025

Nowa ekranizacja mangi Jigoku Sensei Nube.



Kaijuu 8 Gou [2025] (Production I.G.)
Adaptacja mangi / Premiera 19.07.2025

Kontynuacja Kaijuu 8 Gou.



Kakkou no Iinazuke Season 2 (Okuruto Noboru)
Adaptacja mangi / Premiera 8.07.2025

Kontynuacja Kakkou no Iinazuke.



Kamitsubaki­‑shi Kensetsuchuu (Shogakukan Music & Digital Entertainment)
Projekt multimedialny / Premiera 3.07.2025

Siedem lat po katastrofie, która niemalże zniszczyła ludzkość, miasto Kamitsubaki powoli odradza się z popiołów. Jednak w ciemnych zaułkach gnieżdżą się potwory zwane Tesseractor. Zrodzone z ludzkich negatywnych emocji, zagrażają odbudowie miasta i jego mieszkańcom. Na szczęście, Kamitsubaki ma swoje obrończynie, pięć obdarzonych magicznymi głosami dziewcząt, których moc wykracza poza zwyczajną eliminację potworów…

Uczciwie przyznaję, że to jedna z tych serii, które mnie przerastają od strony pomysłowo­‑produkcyjnej. Oryginalny projekt Studia Kamitsubaki to coś więcej niż tylko anime – serii bliżej do akcji promocyjnej „produktu”, jakim w tym przypadku jest grupa wirtualnych artystów V.W.P (Virtual Witch Phenomenon) z wyżej wymienionego studia. Produkcja zwraca uwagę mocno przestylizowaną oprawą graficzną. Nie jest to nic nowego, ale nadaje prostej fabularnie historii rys artystyczny – ot, sprytny zabieg mający na celu wzbudzenie w widzu złudnego odczucia obcowania z czymś ambitnym. Może to kwestia wieku i pewnego znużenia, ja widzę kolejną serię o idolkach, tym razem walczących z potworami w postapokaliptyczno­‑surrealistycznych dekoracjach (które, jak się dobrze przyjrzeć, wyglądają bardzo biednie). Szału nie ma, również muzycznie, głównie dlatego, że całość wydaje się bardzo sztuczna i na siłę.

Scenariuszem i reżyserią zajmie się ten sam człowiek (co jest bardzo ciekawe, bo seria sprawia wrażenie stworzonej przez AI): Koudai Kakimoto. Jest to twórca doświadczony, chociaż poziom jego dzieł bywa raczej dyskusyjny. Ja zdecydowanie odpuszczam, ale wydaje mi się, że seria doczeka się pokaźnego grona fanów. Ostatecznie na YouTube kanał wirtualnego zespołu obserwuje ponad trzysta pięćdziesiąt tysięcy osób.

(mm)



Kanojo, Okarishimasu [2025] (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 1.07.2025

Czwarta seria telewizyjna Kanojo, Okarishimasu.



Kaoru Hana wa Rin to Saku (Clover Works)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Dwie szkoły i dwa różne światy. Męskie liceum Chidori nie cieszy się dobrą opinią, to raczej przechowalnia dla słabych uczniów i wszelkiej maści łobuzów. Z kolei prywatne żeńskie liceum Kikyo gwarantuje wysoki poziom nauczania i elitarność. Uczennice z Kikyo do tego stopnia gardzą uczniami Chidori, że okna we wszystkich klasach są zasłonięte – znaczy, podejrzewam że chodzi raczej o uniknięcie rozkojarzenia w czasie lekcji, ale chłopcy zapewne wyrobili już sobie zdanie na ten temat. Rintarou, który po szkole pomaga w rodzinnej cukierni, poznaje uroczą Kaoruko i chociaż między młodymi ludźmi od razu zaczyna iskrzyć, wszystko bierze w łeb, gdy okazuje się, że dziewczyna chodzi do liceum Kikyo. Tak przynajmniej sądzi Rintarou, bo Kaoruko zupełnie nie zwraca uwagi na podobne rzeczy…

Pierwsze, co przychodzi na myśl, to Romeo i Julia w lżejszym, szkolnym wydaniu. Było nie raz i nie dwa, ale odpowiednio podane zawsze się sprawdza. Na pewno na widzów czeka mnóstwo rumieńców, nieporozumień i mniejszych lub większych przeszkód. Nie zabraknie przedramatyzowanych sytuacji oraz konfliktów z otoczeniem. Na szczęście zarówno Rintarou, jak i Kaoruko mają wiernych przyjaciół, którzy pomogą w trudnych chwilach (albo wręcz przeciwnie…). Cóż można chcieć więcej od szkolnego romansidła? Ładne to, zawiera sympatycznych i na pierwszy rzut oka pozbieranych bohaterów – wydaje mi się, że warto dać tej serii szansę, zwłaszcza jeżeli szuka się nieskomplikowanej i łapiącej za serce (powiedzmy) rozrywki na lato.

Zarówno reżyserka Miyuki Kuroki, jak i scenarzystka Rino Yamazaki nie są zbyt doświadczone, ale ich dotychczasowy dorobek sugeruje, że wiedzą, co robią. Chyba największym problemem może być to, że manga na podstawie której powstaje anime, jest cały czas publikowana. Chociaż siedemnaście tomów to dużo i być może istnieje szansa, że autorka zbliża się do końca historii.

(mm)



Karaoke Iko! (Doga Kobo)
Adaptacja mangi / Premiera 24.07.2025

Sezon obfituje w serie z pomysłem. W tym przypadku jest to połączenie tematu karaoke z… yakuzą?! Licealista i uzdolniony chórzysta Satomi nie spodziewał się niczego dobrego, gdy wieczorną porą zaczepił go yakuza w średnim wieku, Kyouji. Nie uspokoiło go też specjalnie, gdy ten wyjaśnił, że chce z nim pójść na karaoke. Powód okazuje się tyleż pokrętny, co zabawny – szef Kyoujiego organizuje coroczny konkurs wokalny, w którym przegrana ma poskutkować tatuażem wykonanym przez szefa. Niewiele w życiu przeraża Kyoujiego, ale to tak, więc posuwa się do kroku desperackiego, jakim jest poproszenie o pomoc w przygotowaniach licealisty.

Jak łatwo się domyślić, jest to komedia, ale też jak sama autorka magi to określiła, bromance zawiązujący się mimo różnicy wieku. Takie powiązanie wątków komediowych, obyczajowych – no i samego karaoke – brzmi całkiem sympatycznie. Temat jest już przetestowany, bo manga rok temu doczekała się aktorskiego filmu kinowego i generalnie została doceniona, o czym świadczy bardzo wysoka trzecia pozycja w prestiżowym konkursie Manga Taishou w 2021 roku. Co może niepokoić, to ilość materiału, bo to jednotomówka. Nie podano jeszcze liczby odcinków, ale z planu wydawniczego wnoszę, że będzie to seria skrócona, dzieli bowiem okienko telewizyjne z inną serią, Muchuu sa, Kimi ni, za które zresztą odpowiada ta sama ekipa produkcyjna i które jest adaptacją innej mangi tej samej autorki.

(t)



Kizetsu Yuusha to Ansatsu Hime (Connect)
Adaptacja mangi / Premiera 12.07.2025

Fantastyczny świat. Przez swoją paraliżującą nieśmiałość silny i zręczny wojownik Toto nie jest w stanie utworzyć drużyny, dzięki której wyrwałby się z początkowego miasta. Los się jednak do niego uśmiecha, a dokładniej mówiąc: trzy panie – Ciel, Anemone i Gore – zapraszają go do wspólnej przygody. Toto nawet się nie domyśla, że kobiety pragną go zabić, każda z innego powodu.

Wstępy do haremów robią się coraz dziwniejsze… A na serio, zapowiada się kolejna średniosezonówka i naprawdę mocno się zdziwię, jeśli anime wyskoczy powyżej poziomu „dobry”. Co oczywiście nie oznacza, że nie okaże się przyjemnym patrzydłem bez zobowiązań – pytanie, z jak zwartą fabułą, bo opieranie się jedynie na wyjściowym motywie pań próbujących bezskutecznie (no bo gdyby skutecznie, seria szybko by się skończyła) dorwać protagonistę może nie być trafionym pomysłem. Zgaduję – do wciąż trwającej mangi nie chce mi się sięgać – że nastawienie pań do Toto będzie różne i będzie się zmieniać wraz z przebywaniem kolejnych kilometrów drogi, a przynajmniej mam taką nadzieję, że zobaczymy choć minimalny postęp w relacjach. Na pewno natomiast zobaczymy dużo żeńskiego fanserwisu i reagującego nań „wybuchającą” głową Toto – w końcu jest chorobliwie nieśmiały, nie spodziewajcie się wiele. Seiyuu, m.in. Shunsuke Takeuchi (Einar z Vinland Saga, Brawler z Akudama Drive) jako Toto czy Haruka Shiraishi (Asirpa z Golden Kamuy, Reiko Kujirai z Kowloon Generic Romanse) jako Gore, powinni umieć ponieść serię, choć wątpię, by ta dała im się specjalnie wykazać. Warto też wspomnieć o twórcach, zwłaszcza bardzo doświadczonej Michiko Yokote; pan Noriaki Akitaya też już parę tytułów wyreżyserował, o różnym poziomie i gatunku. Ale nawet z najlepszą ekipą prognozy nie zmienię – to będzie góra przeciętny seans. Co najwyżej po sezonie zaśmiejecie mi się w ekran, a ja się ucieszę, że nie miałam racji.

(p)



Koujo Denka no Kateikyoushi (Studio Blanc)
Adaptacja light novel / Premiera 5.07.2025

Młody i obiecujący czarnoksiężnik Allen oblewa ostatni egzamin na stanowisko na królewskim dworze i postanawia uciec na wieś, by wieść tam spokojne życie (i przetrawiać swoją klęskę). Niestety, nie pozwalają mu na to fundusze, a raczej ich całkowity brak. Allen zmuszony jest zatem do zatrudnienia się jako korepetytor córki jednego z najpotężniejszych ludzi w królestwie, diuka Howarda. Problem polega na tym, że Tina mimo swojego ogólnego geniuszu i chęci nauki jest niezdolna do rzucenia nawet pół zaklęcia – a termin egzaminów do prestiżowej Akademii Królewskiej zbliża się wielkimi krokami. Czy naszemu bohaterowi uda się rozwiązać ten niezwykły problem? I czy ojciec jego podopiecznej na pewno chce, żeby się to udało?

No cóż, skoro przez dziewiętnaście tomów light novel bohaterowi to się nie udało, to wątpię, czy uda mu się w standardowym czasie emisji serii. Ale dobrze, złośliwości na bok, co my tu mamy – bohatera w typie starszy nastoletni/prawie dorosły, bohaterkę zdecydowanie wyglądającą na młodszą, bo w zwiastunach z pewnością nie zachowuje się i nie wygląda na swoje podobno trzynaście lat, oraz jej pokojówkę. Trochę wystarczy, żeby gdzieś odezwały się ostrzegawcze dzwonki, ale według internetów to nie jest typowa komedia romantyczna fantasy, jest miło i sympatycznie, bez żadnych aluzji. Postacie wyglądają uroczo, zaklęcia wyglądają typowo, świat coś jak trochę fantasy, trochę wczesna epoka industrialna. Reżyserem jest Nobuyoshi Nagayama, co patrząc po dorobku budzi pewne obawy, z drugiej jednak strony za scenariusz zabiera się Megumi Shimizu (Hamefura, Shin no Nakama), co zdecydowanie daje nadzieję na historyjkę sympatyczną, z normalnymi bohaterami i normalną fabułą – wprawdzie powtarzalną w pewnych aspektach, ale jednak nadal ogarniętą i niejadącą na fetyszach.

(i)



Leviathan (Orange)
Adaptacja powieści / Premiera 10.07.2025

Europa, czasy pierwszej wojny światowej, ale nie takiej, jaką znamy: Austro­‑Węgry i Niemcy wykorzystują w niej napędzane olejem mechy, podczas gdy Wielka Brytania używa modyfikowanych genetycznie zwierząt. Na pokładzie stworzonego na bazie wieloryba brytyjskiego okrętu wojennego, tytułowego „Lewiatana”, ukrywający się na wygnaniu syn cesarza Austro­‑Węgier, Aleksandar (Alek) spotyka Deryn Sharp, dziewczynę w przebraniu chłopaka starającą się zaciągnąć na ten okręt. Oboje wplątują się w wydarzenia, które mogą zaważyć na losach wojny.

Ta seria, wyprodukowana na zlecenie Netfliksa i adaptująca powieść Scotta Westerfelda wydaną u nad pod tytułem Lewiatan, wydaje się anime głównie ze względu na pochodzenie i ogólną stylistykę. Nie zmienia to faktu, że tą propozycją warto się zainteresować – steampunk to konwencja rzadko spotykana, serii wojennych (nie licząc Gundamów) od lat jest na lekarstwo, a trzeba też przyznać, że oprawa wizualna robi wrażenie. W książkach pojawiają się zarówno retrofuturtystyczne mechy, jak i zwierzęta­‑cyborgi, a sądząc po zwiastunach, jedno i drugie znajdzie godne odwzorowanie w projektach przygotowanych przez studio Orange, mające już spore doświadczenie w tworzeniu serii wykorzystujących w całości CGI. W fotelu reżysera zasiądzie Christophe Ferreira, natomiast reszta ekipy będzie w większości japońska.

(a)



Mattaku Saikin no Tantei to Kitara (Liden Films)
Adaptacja mangi / Premiera 1.07.2025

Nagumo Keiichorou był kiedyś genialnym detektywem potrafiącym rozwiązać każdą zagadkę. Teraz jednak, w wieku 35 lat, prowadzi podupadającą agencję detektywistyczną, bez większej nadziei na ekscytujące sprawy. Wszystko się zmienia, gdy o współpracę prosi go licealistka Mashiro. Rozpoczynają się perypetie (nie)dobranego duetu!

Z opisu to anime, będące adaptacją mangi twórcy Senryuu Shoujo, brzmi zwyczajnie – niezbyt oryginalnie, ale też nie odpychająco. Duetów detektywistycznych widzieliśmy już niemało, zobaczy się kolejny, o typach zagadek nic nie wiadomo, ale to bardziej wzbudza ciekawość. Z opisu, powiadam… Bo gdy zerknie się na zwiastuny, człowieka zaczyna dręczyć niepewność, czy da radę obejrzeć przynajmniej jeden odcinek. Pierwowzór jest oznaczony jako „tajemnice” i „komedia”, ta druga jednak wyraźnie bierze górę nad pierwszą. Jest głupio, absurdalnie, z częstą deformacją rysunku (protagonistkę widzimy w kilku wersjach, a i to pewnie nie ostatnie słowo twórców), słowem, osoby poszukujące inteligentnego humoru niech idą dalej. Z drugiej strony materiały mogą być mylące i może nagromadzenie durnowatych scenek nie przekroczy niebezpiecznej dla zdrowia dawki. Na pewno pozytywnie nastrajają seiyuu protagonistów, Junichi Suwabe i Hana Kanazawa, w rolach pobocznych też się znajdą wielkie nazwiska, jak Ai Fairouz i Tomokazu Sugita. Wydaje się, że seria pozwoli każdemu się wykazać głosowo. Reżyser niewiele do tej pory zdziałał, portfolio scenarzysty wygląda ciut lepiej, acz mówimy o seriach odległych gatunkowo/klimatycznie od omawianej (Kimi no Houkago Insomnia, Rikei ga Koi ni Ochita no de Shoumei shitemita). Czyli jak zwykle – na dwoje babka wróżyła…

(p)



Mikadono San Shimai wa Angai, Choroi (P.A. Works)
Adaptacja mangi / Premiera 10.07.2025

Yuu Ayas, syn legendarnej aktorki przenosi się do prestiżowego liceum Saika w celu rozwijania własnego talentu. Jednakże po wielu różnych próbach okazuje się, że chłopak jest we wszystkim zwyczajnie beznadziejny. Pod presją otoczenia jeszcze przez jakiś czas próbuje swoich sił w różnych dziedzinach – do czasu, aż odnajduje ostatnią wolę rodzicielki, która prosi go, aby stworzył szczęśliwą rodzinę. Tak się składa, że jeden z bliskich przyjaciół matki zgadza się przyjąć Yuu pod swój dach w zamian za opiekę nad domostwem. Oferta wydaje się idealna… Jednak pojawia się tutaj mały haczyk: na miejscu Yuu spotyka trzy szkolne „cesarzowe” – Miwę, profesjonalną graczkę i geniuszkę shogi, Niko (głos podkłada Aoi Koga!) – chłopczycę, niezwykle uzdolnioną w judo, oraz Kazuki, przystojną i utalentowaną aktorkę… i tutaj zaczyna się bitwa protagonisty o budowę perfekcyjnej rodziny.

Brzmi to jak wstęp do typowej komedii romantycznej z kategorii „zamieszkajmy razem” – i owszem, będzie to jak najbardziej trafne skojarzenie. Dorzućmy do tego formułę ze Sposobu na pięcioraczki z przerysowanymi charakterami bohaterek oraz postać niewyrosłego młodego człowieka, którego supermocą jest „pewny wyraz twarzy” oraz wytrwałe dążenie do celu, i mamy przepis na jedną z najpopularniejszych haremówek ostatniej dekady. Manga wyróżnia się unikalnym stylem artystycznym, którego nijak nie dało się przenieść na ekran bez wielu kompromisów, epizodycznymi przygodami „nowej rodziny”, w której dziewczyny (ale nie tylko) rozwiązują problemy natury osobistej i zacieśniają więzi, oraz autentycznie przemyślaną warstwą komediową, która potrafi wyróżniać się pomysłowością na tle innych podobnych dzieł.

Pierwowzór jest nadal wydawany, więc nie ma raczej co liczyć na zamkniętą adaptację. Początkowo mógł również intrygować wybór studia, jako iż to pierwsza haremówka P.A. Works (dawno temu z tego studia wyszło kilka naprawdę zacnych produkcji typu okruchy życia, a także zawierających wyraźnie zarysowany wątek romantyczny), ale wybór ekipy produkcyjnej niekoniecznie napawa optymizmem. Na plus jednak są same materiały reklamowe i zakładając, że poziom detali się utrzyma i nie skończymy z pokazem slajdów, to jest szansa na całkiem przyjemny seans.

(n)



Mizu Zokusei no Mahou Tsukai (Typhoon Graphics / Wonderland)
Adaptacja light novel / Premiera 4.07.2025

Niejaki Ryou, lat 20, narodowość japońska, z wielką przyjemnością reinkarnuje się w fantastycznym świecie Phi, gdzie zamierza wieść spokojne życie, ucząc się wykorzystywać swoją nowo nabytą umiejętność posługiwania się magią wody i korzystając z daru wiecznej młodości. Przez dwadzieścia lat doskonali swój warsztat i zbliża się do doskonałości we władaniu magią, po czym pod wpływem poszukiwacza przygód, którego uratował z morza, postanawia spróbować swoich sił w tym fachu. Oczywiście z wydatną pomocą uratowanego Alberta, który okazuje się przywódcą jednej z drużyn awanturników…

Nie za wiele na razie wiadomo o samej serii, oprócz tego, iż powstała na podstawie light novel Tadashiego Kubou, ale pierwszym, co zwraca uwagę w zwiastunie, są wyjątkowo tradycyjnie przedstawione smoki. Takie jak onegdaj było, jakby nawet wyglądają na ręcznie rysowane (w co wątpię, ale dajcie mieć marzenia). Poza tym oko przyciągają bardzo ładnie rysowane zaklęcia wodne. Reszta wygląda jak typowe, porządnie wykonane fantasy, przy czym ponownie, jak porządnie – okaże się w trakcie serii. O samej fabule wiadomo mało, stawiam raczej na epizodyczność, przewiduję jednak, że reżyserski debiut Hideyukiego Satake będzie w miarę strawny, zwłaszcza że scenarzystą tutaj będzie Jun Kumagai, mający na koncie zdecydowanie dobrze napisane historie. Na pewno coś do sprawdzenia, czy do oglądania zobaczy się w trakcie.

(i)



Muchuu sa, Kimi ni (Doga Kobo)
Adaptacja mangi / Premiera 21.08.2025

Druga obok Karaoke Iko! z pary serii prezentowanych w tym samym telewizyjnym okienku przez studio Doga Kabo i reżyserkę Asami Nakatani. Zacznie się w związku z tym później i zapewne będzie skrócona, acz na ten moment liczby odcinków nie podano. Do tytułu to pasuje, bo jest oparty na jednotomowym zbiorze opowiadań o licealistach ze szkoły męskiej. Są one skoncentrowane na dwóch postaciach, obu egzystujących na obrzeżach typowego szkolnego życia. Pierwszy, Hayashi, to nie lada ekscentryk. Ma swoje pasje, i wydaje się kompletnie nie przejmować, jak ludzie odbierają ich realizację. Dla przykładu lubi układać listy, sklejając je z liter ze zdjęć i prasy, wyglądające jak listy porywaczy z filmów. Poza tym ma kanał w mediach społecznościowych poświęcony w całości jemu grającemu sam z sobą w japońskie gry słowne. Podsumowałbym, że po prostu ma autyzm, choć nie wiemy, czy mangaczka Yama Wayama świadomie miała to na myśli.

Druga połowa wątków skupia się na postaci Nikaidou, który podważa szkolną hierarchię w sposób przeciwny do Hayashiego, to znaczy wypisując się z niej zupełnie. Przyjmuje pozę ponuraka, aby wszyscy trzymali się od niego z daleka, co nie wynika z charakteru, lecz celowej decyzji. W poprzedniej szkole był bowiem popularny tak bardzo, że ciągłe nagabywanie wymęczyło go psychicznie. Uznając, że ma dość, postanowił odciąć się całkowicie.

Pozycji o licealnym życiu nie brakuje, ale w tym przypadku seria wyróżnia się dużo mniej typowymi perspektywami. Coś musi być na rzeczy, bo manga została uhonorowana Nagrodą Kulturalną im. Osamu Tezuki, co jest jednym z największych zaszczytów, jakie komiks w ogóle w Japonii może uzyskać. Czuję się zaintrygowany, tym bardziej że tytuł karierę zaczął jako doujinshi, tj. autorka wypuściła go bez pomocy wydawcy, i dopiero później go znalazła, co zresztą zaowocowało sporym komercyjnym sukcesem. Autorka narysowała więc, co jej w duszy grało, nie musząc iść na żadne wydawnicze kompromisy. Jak widać, zostało to później docenione.

(t)



Necronomico no Cosmic Horror Show (Studio Gokumi)
Seria oryginalna / Premiera 1.07.2025

Miko Kurono zaraz po ukończeniu gimnazjum, rozpoczyna karierę livestreamerki. Czas spędza głównie z koleżankami, Mayu Mayusaką i Kanną Kagurazaką – ich życie zmienia się, gdy wspólnie zostają zaproszone do udziału w nowej grze VR.

Opisy fabuły są niestety bardzo zdawkowe, a kolorowy oczopląs z zapowiedzi zdecydowanie nie pomaga w zorientowaniu się, o co chodzi. Wydaje się, że zderzenie Miko z wirtualną rzeczywistością jest dosyć brutalne, a gra okazuję się jedną z tych z piekła rodem. Mamy więc potwory, kosmitów i wyraźne sugestie, że bez krwi i flaków się nie obejdzie. Taki trochę kosmiczny survival w psychodelicznych dekoracjach. Na pewno przykuwa uwagę szalony, ale i fascynujący świat gry oraz makabra podana w surrealistyczny, groteskowy sposób. Problem polega na tym, że nie jest to nic nowego, za to miga, buczy, mieni się i sprawia wrażenie czegoś, co z łatwością wywołuje napady epilepsji. Poza tym żadna z postaci nie wzbudza we mnie nawet cienia sympatii czy chociażby zainteresowania jej losem. Ot, bardzo kolorowa wydmuszka, która stara się aż za bardzo pokazać, jak bardzo jest nieszablonowa. Celowo pomijam nawiązania do twórczości Lovecrafta – obawiam się, że mogą być tak głębokie, jak kałuża po wiosennej mżawce.

Plus należy się za doświadczonych twórców, którzy mają szansę uciągnąć to skrzeczące widowisko. Reżyserię powierzono Masato Matsune, a scenariusz Makoto Uezu. Zwłaszcza ten drugi może sprawić, że faktycznie będzie to seria wyjątkowa i godna obejrzenia (niestety, nadal mocno nie w moim guście).

(mm)



New Panty & Stocking with Garterbelt (Trigger)
Seria oryginalna / Premiera 10.07.2025

Kontynuacja Panty & Stocking with Garterbelt.



Nyaight of the Living Cat (OLM)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Czystej wody parodia, biorąca na warsztat rozdarcie między grozą utraty człowieczeństwa a pragnieniem tulenia kotków. Rozpoczęła się kociapokalipsa. Każdy, kto zostanie dotknięty przez kota, w takiego się przemieni. Już na starcie ludzkość była na przegranej pozycji, bowiem miłość do kotów sprawiła, że znajdowały się one wszędzie. Szybko więc większość ludzi zmieniła się w te kochane stworzenia, silnie lgnące do nielicznych pozostałych dwunożnych, którzy wbrew sobie samym muszą przed nimi uciekać. Jeden z nielicznych ocalałych, Kunagi, osobnik z amnezją, który z jakichś powodów posiada olbrzymią wiedzę o kotach (widz jest nią oczywiście częstowany) i pała do nich jeszcze większą miłością, musi przetrwać w świecie, który jest dla niego piekłem i rajem jednocześnie. Czy uda mu się powstrzymać przed pogłaskaniem kotka?

W tle majaczy tajemnica pochodzenia wirusa zmieniającego ludzi w koty, zagadkowe eksperymenty oraz tożsamość Kunagiego. Są to jednak tematy poboczne wobec konieczności wydestylowania bezwzględnego absurdu z każdej kolejnej sceny – jak najbardziej zamierzonego. Koty w roli, która zwykle przypada zombi, pozorna powaga, z jaką ta groza jest prezentowana, dramat ludzi niemogących pogłaskać kotka czy środki radzenia sobie z niebezpieczeństwem, na przykład za pomocą tzw. wędek, tworzą razem purnonsensową rzeczywistość. Dodatkowo anime co chwilę będzie nawiązywać do wątków lub scen z innych filmów, nie tylko tego, do którego odnosi się w tytule. Autorzy biorą na warsztat absolutnie wszystko, co wpadnie im w ręce i jako tako nadaje się do wstawienia do historii i myślę, że wyłapywanie tego będzie częścią przyjemności z seansu.

Nie łudźmy się – to nie będzie tak ładne jak manga – rysowana w nieco starszym stylu i z dbałością o szczegóły, dzięki którym koty wyglądają jak koty, a nie obłe maskotki. W wersji animowanej nadal będą w miarę realistyczne, ale już nie tak dopieszczone, a miejscami, kiedy poruszać się będą całą chmarą (a jest tak przez większość czasu), pojawi się słaba animacja CGI. Studio OLM swoje najlepsze projekty stworzyło przy wsparciu innych firm, a w pełni własne ma raczej przeciętne lub słabe, zalecam więc sceptyczne nastawienie, jeśli chodzi o techniczne aspekty serii. Ciekawostką jest, że reżyserem mającym nadzór nad całością, jest Miike Takashi, osobnik kojarzony z rynkiem filmów aktorskich, a nie animowanych, mający olbrzymie i zróżnicowane portfolio. Spośród aktorów głosowych najbardziej znane są: Reina Ueda (Hae In Cha z Solo Leveling, Kanao z Kimetsu no Yaiba) w roli towarzyszki głównego bohatera oraz genialna Atsumi Tanezaki (Frieren z Sousou no Frieren, Anya z Spy x Family) w roli trzecioplanowej.

(mel)



Nukitashi the Animation (Passione)
Adaptacja eroge / Premiera 19.07.2025

Wiem, wiem, „adaptacja eroge” to nie brzmi dobrze. Te popularne zwykle są popularne, bo zawierają dobre porno, niekoniecznie dobrą fabułę. Porno na potrzeby telewizyjnej adaptacji trzeba jednak wyciąć, fabuła zaś zostaje. Nie grałem, ale jest na Steamie i opinie są takie, że „fabuła jest dużo lepsza, niż by się można było spodziewać”, w czym duża zasługa tego, że gra nie traktuje się przesadnie serio. „Nukitashi” to skrót od pełnego tytułu, który brzmi z grubsza „Co płaskocycata dziewucha jak ja robi na wyspie rodem z gry porno?”. Poza oczywistymi wątkami romantycznymi fabuła opowiada też o partyzanckiej walce z rządzącą ową porno­‑wyspą bandą zbrodniczych zbereźników. Oczywiście towarzyszyć temu będzie końska dawka ecchi, którym przepełniony jest też oficjalny zwiastun.

To jednak nie koniec potencjalnych problemów, bo jak to często bywa z visual novel, oryginalna fabuła została upakowana w kilka ścieżek, i na sklejeniu z nich jednego potworka poległa już niejedna adaptacja. W poradzeniu sobie z tym na pewno pomaga, że scenariusz jest nadzorowany przez oryginalnych scenarzystów, a i ogólniej produkcja jest prowadzona w ścisłej współpracy z growym studiem. Jedną tego zabawną konsekwencją jest, że poznaliśmy po raz pierwszy personalia oryginalnych seiyuu. W grze bowiem występowały pod pseudonimami, w anime już nie.

Poza tym zwiastun wygląda całkiem przyzwoicie. Po studiu Passionate nie ma co oczekiwać wybitności, to nie czołówka branży, ale niektóre ich pozycje prezentują się całkiem przyzwoicie. Tu projekty postaci (głównie panienek rzecz jasna) mają fajny, lekki styl i jak dla mnie są nawet poprawą w stosunku do gry. Jako lekka letnia rozrywka seria może dać radę.

(t)



Onmyou Kaiten Re:verse (David Production)
Seria oryginalna / Premiera 3.07.2025

Takeru Narihira to typowy „chuligan” – samotny, czas spędza głównie na bijatykach i unika przyjaźni. Takeru ma jednak pewien sekret: co noc widzi w snach tajemniczą dziewczynę, której nigdy nie spotkał. Pewnego dnia, w wyniku wypadku chłopak traci przytomność, po czym budzi się w innym świecie – futurystycznej wersji starożytnej stolicy, w której magia i technologia koegzystują. Tam też poznaje Tsukimiyę, dziewczynę ze snów, która okazuje się mieszkanką tego dziwnego świata. Zanim jednak bohater jest w stanie odkryć, co się właściwie stało, miasto zostaje zaatakowane przez Oni, które zabijają zarówno Tsukimiyę, jak i jego. Jednak Takeru odradza się ponownie, a właściwie cofa w czasie – wiedząc, co go czeka, postanawia zmienić los. Udaje się do Seimeia Abe, strażnika stolicy, by uczyć się sztuki onmyou. Liczy, że dzięki temu ocali Tsukimiyę i dowie się prawdy o dziwnym świecie.

Niby isekai, a śmierdzi klasycznym shounenem, ale to takim w stylu Bleacha (jest nawet klon Yoruichi). Mamy bohatera obdarzonego mocą, z której nie zdaje sobie sprawy, przystojnego mentora, potwory i pojedynki na magiczną technologię lub technologiczną magię, jak tam komu pasuje. Skaczą, krzyczą, wszyscy wszystkich bronią, a przynajmniej taki mają zamiar. Seria idealna dla mnie, zwłaszcza na lato, kiedy człowiek nie ma ochoty tracić energii na myślenie. Naprawdę nie spodziewam się niczego poza schematem poganiającym schemat, ale jeżeli tylko będzie to dobrze podane – w sensie, bez przesadnego dramatyzmu, podlane odrobiną humoru i odpowiednio ekscytujące, to jestem jak najbardziej na tak. Grafika i efekty specjalne wydają się w porządku, a bohater przy okazji zapowiedzi nie zraził mnie zbytnio nadpobudliwością. Lubię dobrze podane motywy, które znam.

Reżyserią zajmie się Hideya Takahashi, a scenariusz napisze Hayashi Mori.

(mm)



Osomatsu­‑san [2025] (Pierrot Films)
Adaptacja mangi / Premiera 9.07.2025

Czwarta seria telewizyjna Osomatsu­‑san, będąca kontynuacją odsłony z 2020 r.



Puniru wa Kawaii Slime [2025] (Toho Animation Studio)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Kontynuacja Puniru wa Kawaii Slime.



Ruri no Houseki (Studio Bind)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Ruri Tanigawa, w wieku licealnym (nie powiedziałoby się z wyglądu…), uwielbia biżuterię, a to sprawia, że zaczyna się interesować także kamieniami ozdobnymi. Jej życie zmienia się w dniu, gdy poznaje studentkę geologii, Nagi Arato, która wprowadzi ją w świat minerałów i wypraw terenowych w ich poszukiwaniu.

To się nazywa mieć mieszane uczucia: od lat w tych wszystkich historiach spod znaku słodkich dziewcząt robiących różne rzeczy irytuje mnie to, jak rzadko bohaterkom pozwala się faktycznie zgłębiać jakieś hobby, a jak często – powiedzmy „pasja astronomiczna” ogranicza się do przyklejania w zeszycie brokatowych gwiazdek. Na tym tle zwiastuny tego anime sprawiają doskonałe wrażenie – pokazywane w nich minerały są prawidłowe i rozpoznawalne na pierwszy rzut oka, a sprzęt bohaterek oraz wykonywane przez nie działania także wydają się zgodne z rzeczywistością. Z drugiej strony jednak Ruri wygląda i brzmi jak dziewczynka z podstawówki, co dodatkowo podkreśla różnica wzrostu między nią a Nagi. Nagi z kolei ma prawo być hojnie obdarzona przez naturę, ale w odróżnieniu od rozsądnych spodni i butów nie znajduję uzasadnienia dla idiotycznie białej, zapinanej (czy raczej: strategicznie rozpinanej) bluzki, w której biega w terenie. Ujęcia w zwiastunach w równych proporcjach koncentrują się na kamieniach i różnych aspektach fizycznych bohaterek. Jeśli będę miała okazję, rzucę okiem, żeby się przekonać, co z tego wyszło i który z tych aspektów przeważy ostatecznie. Innym podpowiem jeszcze, że o ile w roli Ruri usłyszymy mało doświadczoną jeszcze Miyari Nemoto, o tyle w Nagi wcieli się Asami Seto – czyli jedna z jaśniejszych gwiazd branży.

(a)



Sakamoto Days [2025] (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 15.07.2025

Kontynuacja Sakamoto Days.



Seishun Buta Yarou wa Santa Claus no Yume o Minai (Clover Works)
Adaptacja light novel / Premiera 5.07.2025

Druga seria telewizyjna należąca do cyklu Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume o Minai, osadzona po wydarzeniach pokazanych w filmie Seishun Buta Yarou wa Ransel Girl no Yume o Minai.



Silent Witch: Chinmoku no Majo no Kakushigoto (Studio Gokumi)
Adaptacja light novel / Premiera 5.07.2025

Użycie magii wymaga inkantacji, wyjątkowo zdolni są w stanie je skrócić, ale tylko jedna osoba nie potrzebuje w ogóle słów. Monica Everett jest tak nieśmiała, że konieczność rozmowy z innym człowiekiem często kończy się dla niej wymiotami albo utratą przytomności, łatwiej więc było jej nauczyć się magii bez słów, niż przełamać lęk społeczny. Tym sposobem stała się jedną z Siedmiu Mędrców królestwa Ridill, najmłodszą w historii. Ze względu na wiek oraz ogólne nieogarnięcie w relacjach z ludźmi, które sprawia, że wygląda na niekompetentną oraz niegroźną, uznano, że będzie idealną ochroniarką incognito dla drugiego księcia, Felixa Ridilla – który ochroniarzy nie chce, więc nie może o nich wiedzieć. I uczy się, oczywiście, w szkole dla arystokratów. Za pomocą ludzi w to zamieszanych i prostej intrygi Monica trafia do tej samej szkoły, w sam środek zamieszania, w centrum którego jest drugi książę…

Seria wygląda na taką, która ma na siebie pomysł – od samego początku coś się dzieje, ktoś czyha na księcia, są frakcje popierające poszczególnych królewskich potomków, a sam Felix również coś knuje. Nie jest też w ciemię bity i nie zakłada od razu niewinności nowej drugoklasistki, nawet jeśli wydaje się skrajnie niepozbierana i prawie nie umie mówić. Chyba że o liczbach, wtedy wylewa się z niej cała pasja i kolosalna wiedza przywodząca na myśl osobę z zespołem sawanta. Poza tą dwójką jest jeszcze cała masa innych postaci, każda jedna z przemyślanym charakterem i rolą, od przeuroczego chowańca Moniki, przez koleżanki, które zyskuje w trakcie przebywania w szkole, aż po członków samorządu uczniowskiego. Nadal jednak najciekawsza pozostaje główna bohaterka, co jest olbrzymim plusem serii. Jest ona trochę przerysowana w swojej fobii, ale zostaje to dobrze – z umiarem i bez złośliwego naśmiewania się – wykorzystane w zabawnych, ale wzbudzających sympatię do postaci scenach.

Główne role przypadły doświadczonym, ale mniej znanym aktorom głosowym, za to dalej w obsadzie znajdą się Junichi Suwabe (Aizawa z Boku no Hero Academia, Sukuna z Jujutsu Kaisen) czy Atsumi Tanezaki (Frieren z Sousou no Frieren, Anya z Spy x Family). Reżyser nadzorujący całość i scenarzysta w jednym, Takaomi Kanasaki, wcześniej stworzył chyba wszystkie serie Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o!, więc o prezentacje scen komediowych nie musimy się martwić. Zresztą część pozostałych osób z listy twórców (reżyser czy animatorzy) również pracowała wcześniej z Kanasakim przy tym projekcie. Ogólnie prospekt wygląda zachęcająco – to może być jedna z sympatyczniejszych serii w sezonie.

(mel)



Sono Bisque Doll wa Koi o Suru [2025] (Clover Works)
Adaptacja mangi / Premiera 6.07.2025

Kontynuacja Sono Bisque Doll wa Koi o Suru.



Takopii no Genzai (Enishiya)
Adaptacja mangi / Premiera 28.06.2025

Mangi publikowane na łamach „Shounen Jumpa” (w tym przypadku jego internetowej wersji) najczęściej trzymają się wyświechtanych już schematów i rzadko zaskakują czymś oryginalnym. Czasem sztampę przełamie nietuzinkowy świat przedstawiony, czasem ciekawa prezentacja, niewielu tytułom jednak udaje się wyjść poza typowe dla komiksów z tego magazynu ramy. Opowieść o kosmicie Takopiim, który pragnie wszystkich uszczęśliwić, wydaje się być jedną z tych serii, której się to udało.

Studio Enishiya zapewne wielu z was nic nie mówi, wszak to ich debiutancka samodzielna produkcja, dlatego należałoby wspomnieć, że w branży jest to uznane studio outsourcingowe, znane przede wszystkim z wysokiej jakości, mające wśród swoich kontaktów i regularnych współpracowników naprawdę duże nazwiska. Pracowali przy Sousou no Frieren czy Do It Yourself!!, a ich odcinek Dungeon Meshi był na równie wysokim poziomie, co te wyprodukowane przez studio Trigger – nie ma więc przypadku w tym, że na trailerach anime prezentuje się nad wyraz dobrze. Reżyser i scenarzysta, Shin'ya Iino, choć nie ma w swoim CV wielu tytułów, podobnie jak samo studio, jest postacią lubianą, która uchodzi za spory talent. Tym bardziej cieszy fakt, że dostał taką kontrolę nad projektem w miejscu, które (miejmy nadzieję) pozwoli na realizację jego wydaje się ambitnej wizji.

Na koniec trzeba nadmienić, że będzie to serial wyjątkowo krótki, tak samo jak i jego pierwowzór, bo liczyć będzie zaledwie sześć odcinków. Przestrzegam również przed zasiadaniem do Takopiiego, jeśli oczekujecie czegoś pogodnego – to zdecydowanie nie ten adres. Bądźcie przygotowani, bo możecie zostać naprawdę solidnie zaskoczeni (i zdołowani).

(u)



Tate no Yuusha no Nariagari Season 4 (Kinema Citrus)
Adaptacja light novel / Premiera 9.07.2025

Czwarta seria telewizyjna Tate no Yuusha no Nariagari.



Tensei Shitara Dai Nana Ouji Datta no de, Kimamani Majutsu o Kiwamemasu Dai 2 Ki (Kinema Citrus)
Adaptacja light novel / Premiera 10.07.2025

Kontynuacja Tensei Shitara Dai Nana Ouji Datta no de, Kimamani Majutsu o Kiwamemasu.



Tougen Anki (Studio Hibari)
Adaptacja mangi / Premiera 11.07.2025

Ale to już było… A teraz wróciło bez krztyny oryginalności na swoje usprawiedliwienie. Potomkowie Momotarou zrzeszeni w organizacji Momotarou walczą z oni zrzeszonymi w organizacji oni. Starszy pan, były Momotarou, wychowuje samotnie adoptowanego oni, który nie wie, kim jest. W którymś momencie zjawia się inny Momotarou w czynnej służbie i zabija ojca na oczach syna, a ten ostatni poprzysięga zemstę, przy okazji budząc swoje zdolności, bo jak wszystkie oni ma moc kontrolowania swojej krwi i kształtowania jej w to, co zechce. Wtem zjawia się inny oni, jak się okazuje nauczyciel w szkole oni, i zgarnia głównego bohatera do tejże szkoły, uprzednio poddając go próbie. Tak oto Shiki trafia pośród swoich.

Najtrywialniejszą fabułę da się przedstawić z pomysłem (vide Gachiakuta), ale to nie ten przypadek. Tutaj historia wygląda jak praca zaliczeniowa w szkole dla twórców shounenów, i to taka, byle zdać. Do tego praca kogoś, kto bardzo lubi Ao no Exorcist. Bardzo. Bohaterowie zachowują się tak, jak schemat tego wymaga, a emocji w tym tyle, co w kałuży jesienią. Wszystko pędzi na łeb, na szyję, byle odhaczyć najważniejsze punkty charakteryzujące gatunek, tak samo jest zresztą z postaciami: poruszają się ściśle w ramach konwencji, aż do przerysowania. Shiki krzyczy o zemście, jest głupi, bezczelny, niewdzięczny i nie słucha, co się do niego mówi. Jego nauczyciel jeździ na rolkach i używa parasolki z krwi, co miało chyba być zabawne albo robić wrażenie. Każda postać ma przypisane jakieś pojedyncze udziwnione cechy, żeby całość wywoływała wrażenie kolorowej i charakternej obsady.

Ani studio Hibari, ani pracujący przy serii ludzie nie wyglądają na takich, którym udałoby się przemienić gniot w coś przyzwoitego, więc nie sądzę, aby adaptacja znacząco odbiegała od oryginału. Nawet Hiroshi Kamiya (Levi z Shingeki no Kyojin, Natsume z Natsume Yuujinchou) jako nauczyciel nie nęci w tym przypadku. Z jakiegoś jednak powodu jest to w miarę popularne. Manga ma już 24 tomy, a jej sprzedaż stale rosła jeszcze przed ogłoszeniem anime, zaś na adaptację czeka mnóstwo fanów. Może to efekt lubienia tego, co się zna, może zapotrzebowanie na krew i mrok (a Tougen Anki krwią i mrokiem stoi) – nie wiem. Może nowsze pokolenie, które nie oglądało jeszcze wielu shounenów przygodowych znajdzie tu coś dla siebie, reszcie zdecydowanie odradzam.

(mel)



Tsuihousha Shokudou e Youkoso! (OLM)
Adaptacja light novel / Premiera 3.07.2025

Dennis został zdradzony przez przyjaciół i wyrzucony z jednej z najsilniejszych gildii. Nie przejął się tym jednak bardzo, ponieważ i tak miał w planach zacząć korzystać ze swojego 99 poziomu umiejętności kucharskich. Postanawia opuścić miasto i rozpocząć nowe życie na wsi (nie, żeby był oryginalny), otwierając knajpę. Po drodze ratuje dziewczynkę wygnaną z bogatego domu i wspólnie z nią zakłada biznes gastronomiczny. Ich pierwszymi klientami są: inna wyrzucona z drużyny wojowniczka, przepracowana magini, zarozumiały czarodziej… Wkrótce do grona stałych bywalców dołączają inni mający problemy w pracy poszukiwacze różnych profesji, bowiem fama rozchodzi się, że w Restauracji Wyrzutków mogą zjeść naprawde pyszne potrawy i zapomnieć o zmartwieniach

Pominąwszy watek „wyrzucony z drużyny osiada na wsi, by mieć spokój”, fabuła serii skupiać się będzie na pokazywaniu smacznych dań gotowanych przez bohatera, które kładą się balsamem na duszę strapionych życiem klientów. A jak widać ze zwiastuna, będzie miał ich najróżniejszych, choć wszystkich równie głodnych i równie zachwyconych potrawami. Pod względem fabularnym nie sądzę, żeby było o czym mówić, ponieważ wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że będzie raczej epizodyczna i skupiona bardziej na warstwie obyczajowej. Postacie z wyglądu też nie odbiegają od typowych dla fantasy, a zbroja bikini, mini, paski w różnych miejscach itp. gadżety wraz z białą koszulą i Dennisowym fartuszkiem kelnera dopełniają tego lekko kakofonicznego obrazu „stereotypowego anime fantasy”. Co ciekawe, wygląda na to iż zarówno reżyser, jak i scenarzystka mają wprawę w prowadzeniu obyczajówek tego typu, co daje nadzieję, że ta seria będzie miłą i optymistyczną odskocznią po cięższych tytułach.

(i)



Tsuyokute New Saga (Sotsu / Studio Clutch)
Adaptacja light novel / Premiera 3.07.2025

W fantastycznym świecie pustoszonym przez demony wojownik Kyle pokonuje w końcu ich władcę – ale w momencie, gdy zdążył stracić absolutnie wszystko: ojczyznę, rodzinę, przyjaciół i towarzyszy. Poczynionych zniszczeń i poniesionych ofiar nie da się już cofnąć… Czy jednak na pewno? Kyle zostaje nieoczekiwanie przeniesiony cztery lata w przeszłość, co daje mu szansę na wykorzystanie zdobytego doświadczenia i uniknięcie powtórki tragicznych wydarzeń.

Adaptacja dziesięciotomowej, zakończonej w 2018 roku light novel była zapowiadana na zeszłe lato, ale wygląda na to, że teraz w końcu będzie miała szansę wejść na ekrany. Trzeba powiedzieć, że zapowiada się obiecująco – motyw podróży w czasie już był, ale o dziwo, odświeżające wydaje się to, że ma zostać wykorzystany nie do czynienia zemsty, ale do uniknięcia tragedii. W obsadzie jest sporo ładnych dziewcząt, jednak nie wygląda to na typowy harem wokół bohatera. Ogólnie wszystko zapowiada zrobione zgodnie z regułami gatunku fantasy, jakiego nie dostajemy ostatnio zbyt wiele. Zakończony oryginał daje także nadzieje na kompletną adaptację, chociaż do uczciwego przeniesienia na ekran całego materiału potrzeba by zapewne co najmniej dwóch sezonów. Scenariuszem zajmuje się doświadczony Kenta Ihara, a w obsadzie nie brakuje gwiazd – Kyle'a zagra Yuuma Uchida, ale poza nim pojawią się m.in. Ai Fairouz, Hiro Shimono, Minami Takahashi, Akeno Watanabe, Tetsu Inada, zaś w rolach demonów – Youko Hikasa i Takehito Koyasu. Wydaje się, że jest to seria warta uwagi wszystkich, którzy w zalewie isekajów tęsknią za klasycznym fantasy.

(a)



Turkey! (Bakken Record)
Seria oryginalna / Premiera 9.07.2025

Klub bowlingowy szkoły średniej Ikkokukan składa się z pięciu uczennic: Mai, Riny, Sayuri, Nozomi i Nanase. Dziewczyny cieszą się grą, jednocześnie pragnąc zdobywać jak najlepsze wyniki. Niestety, pierwsza z nich nie potrafi sobie poradzić z pewnym „przekleństwem” – otóż, gdy prawie zdobywa tytułowe „turkey” (trzy zbicia wszystkich kręgli pod rząd), w ostatnim rzucie zawsze zostaje jej split Snake Eyes (sytuacja, gdy na parkiecie pozostają dwa najbardziej oddalone od siebie kręgle w tylnym rzędzie). W końcu Rina wyrzuca koleżance, że robi tak celowo, i jeśli się nie poprawi, odejdzie z klubu…

Sportówka o kręglach? Tego chyba jeszcze nie było… Czemu nie, kręgle to popularna forma rozrywki, a jeśli dodatkowo kulami rzucać będzie kilka słodkich dziewczynek, zainteresowanie powinno być duże. Ja wolałabym chłopców – niekoniecznie uroczych – ale cóż, weźmie się i żeńską obsadę, byle bohaterki naprawdę grały i żyły rywalizacją, a nie tylko ładnie wyglądały i pachniały. Materiały promocyjne pozwalają już stwierdzić, że projekty na szczęście nie są przesłodzone i dziewczyny nie wyglądają niczym przedszkolaki; także osobowościowo zapowiada się na grupę różnorodnych postaci. O dalszym planie trudno cokolwiek powiedzieć, bo nikogo nie widać, na pewno jednak ktoś tam się zakręci przy dziewczynach (trener/ka na przykład). Tak czy inaczej, seria dla konkretnej grupy odbiorców, którzy widzieli już niejeden dziewczynkowy zespół czemuś się poświęcający – wątpię, by zachwyciła ogół. Nie pomaga w to wierzyć ekipa – reżyser nie ma nic ciekawego na koncie, a scenarzystka dopiero debiutuje. Za anime odpowiada studio Bakken Record, które można kojarzyć z innej sportówki, Mou Ippon!. Tamta szybko mnie pokonała, szczerze liczę, że Turkey! okaże się dużo strawniejsze.

(p)



Utagoe wa Mille­‑Feuille (Jumondou)
Projekt multimedialny / Premiera 07.2025

Uta Kamaki to całkowicie zwyczajna nastolatka, która nie ma wielu talentów, ale wyjątkowo lubi śpiewać. Nic więc dziwnego, że w liceum aplikuje do klubu muzyki rozrywkowej, jednak nerwy dają o sobie znać i bohaterka całkowicie zawala swoje przesłuchanie. Z czasem odkrywa jednak, że jest coś, co jej odpowiada, a mianowicie śpiewanie a capella, czyli bez akompaniamentu muzycznego. Znajduje także koleżanki zainteresowane tą formą ekspresji i wraz z nimi zacznie tworzyć muzykę wykorzystującą tylko harmonizujące głosy.

Można się łatwo domyślić, skąd bierze się mille­‑feuille w tytule – dosłownie „tysiąc płatków” to ciastko spokrewnione z naszą napoleonką. Jego warstwowa struktura to oczywiste nawiązanie do nakładających się głosów w muzyce a capella będącej motywem przewodnim projektu multimedialnego, za którym stoi japoński wydawca muzyczny, Pony Canyon. W teorii sprawia to wrażenie wykorzystania nowej i interesującej niszy w zapchanym gatunku „słodkich śpiewających dziewcząt” (idolek albo i nie). W praktyce… Powiem tak. Nie jestem znawczynią muzyki, ale nawet ja wiem, jakich cudów z głosami gwiazdeczek pop i idolek można dokonywać, wykorzystując odpowiednie instrumenty i możliwości programów do obróbki dźwięków. Muzyka a capella w znacznie większym stopniu wymaga, no cóż, wrodzonego talentu i głosu. Trochę trudno nie zwrócić uwagi, że we wszystkich dotychczasowych zwiastunach taki sposób śpiewania pojawia się raz, na dosłownie kilka sekund. Wydawać by się mogło, że skoro ma to stanowić motyw przewodni i wyróżnik tego anime, będzie też podkreślane w materiałach promocyjnych – a w tej sytuacji obawiam się, że także w samej serii nie usłyszymy tej muzyki za dużo. Na pewno znajdziemy za to bohaterki, które wyglądają dokładnie tak samo, jak wszystkie bohaterki takich serii – miłe, z jakimś poważnym problemem, który muszą pokonać i uwierzyć w siebie, wielkookie i gotowe wspierać się nawzajem. Proszę wybaczyć – wiem, że gatunek ma amatorów i zachęcam, żeby rzucili okiem (uchem?) i wyrobili sobie własne zdanie, ale zdecydowanie nie będzie to propozycja dla mnie.

(a)



Watari­‑kun no xx ga Houkaisunzen (Staple Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 5.07.2025

Życie Naoto nie jest usłane różami – niedawno zmarli jego rodzice i wraz z siostrą trafił do domu dość „trudnej” ciotki, a gdy zdążył nieco poukładać sobie życie, a nawet zakochać się ze wzajemnością, powraca jego przyjaciółka z dzieciństwa, która nagle zniknęła dawno temu, pozostawiając po sobie dość nieprzyjemne doświadczenia. Chłopak, który na pierwszym miejscu stawia zawsze swoją siostrę (co też prowadzi do jego przydomku „siscona”), próbuje się odnaleźć w nowej sytuacji, zrozumieć uczucia oraz odkryć przeszłość tajemniczej Satsuki.

Należy na samym początku zaznaczyć, że Watari­‑kun… jest romansem, którego fabuła opiera się mocno na nieporozumieniach, niezrozumieniu intencji, a także sytuacjach czysto absurdalnych. Zazwyczaj działa to bardzo zgrabnie w komediach romantycznych, jednak tutaj znacznie większy nacisk położono na dramat, a wspomniane problemy komunikacyjne są traktowane nieco poważniej niż być powinny i w efekcie, śledząc poczynania bohaterów, nieraz złapiemy się za głowę. Nie jest to co prawda rollercoaster emocjonalny na poziomie pikantnych romansów, ale klimat historii jest zdecydowanie napięty – a przynajmniej tak prowadzona była manga, bo spoglądając na materiały reklamowe, nie jestem przekonany, czy forma pozostanie niezmienna. Jest to jednak historia, która potrafi utrzymać zainteresowanie odbiorcy i fani opowieści romantycznych na pewno powinni znaleźć tutaj coś dla siebie, a już w ogóle jeśli nie pogardzą tajemnicą, czy dwoma lub mniej otwartymi bohaterami – również pobocznymi. Spoglądając na plakat i trailery, niektórzy zapytają, czy jest to haremówka – i owszem, technicznie jak najbardziej, choć z praktycznego punktu widzenia to bardziej trójkąt romantyczny.

W jaki sposób zapowiada się sama adaptacja? Prawdę mówiąc, dla mnie wizualnie wygląda w najlepszym razie średniawo. Już nawet promocyjne materiały wideo prezentują nierówny poziom; reżyser nie może się pochwalić zbytnio niczym nadzwyczajnym (3D Kanojo...), scenarzysta na szczęście robił już wcześniej romanse (DomeKano), a lista ludzi odpowiedzialnych za animację jest niepokojąco duża. Spośród aktorów głosowych tak naprawdę największą gwiazdą jest seiyuu protagonisty – Shuuichirou Umeda, który miewał całkiem dobre główne role (ostatnio mogliśmy go usłyszeć choćby jako Kouichiego w Vigilante); Yoshiki Nakajima (Shigenobu Tokui) ma duże doświadczenie w rolach drugoplanowych, więc zakładam że adekwatnie odegra rolę intrygującego gościa; z dziewczyn najłatwiej będzie skojarzyć Yurie Igomę, czyli tutaj Yukari Ishiharę – podkładała ona Ruby w Oshi no Ko, ale poza tym nie ma na koncie żadnych większych ról. Z innych plusów natomiast jest szansa na zamkniętą adaptację – manga zakończyła się we wrześniu 2023 i dosłownie dzień przed jej końcem zapowiedziano ekranizację.

(n)



Watashi ga Koibito ni Nareru Wakenaijan, Muri Muri! (*Muri Janakatta!?) (Studio Mother)
Adaptacja light novel / Premiera 8.07.2025

1000% yuri w yuri. Jak powinna to ładnie obrazować grafika promocyjna, bohaterka Renako czuje się przytłoczona całym tym nadmiarem lesbijstwa. Nie, żeby miała z zasady coś przeciw, po prostu wolałaby na razie całe to wyczerpujące romansowanie odłożyć na bok. W poprzedniej szkole miała duże problemy ze znalezieniem paczki znajomych i na razie to zmiana tego stanu rzeczy jest dla niej priorytetem. Pech i dla widza szczęście polega na tym, że w pierwszej kolejności uderza do szkolnej gwiazdy Mai, która zamiast pomóc w rozbudowie społecznych relacji, natychmiast się w niej zakochuje. Ma też niewyczerpane zasoby cierpliwości do przekonywania Renako do zmiany zdania, w którym to celu proponuje serię miłosnych gier mających zdeterminować, jaka forma relacji będzie dla nich najlepsza. Jakby tego mało, pojawiają się kolejne znajome, a w tej serii chyba nikt nie jest hetero.

Oryginalna light novel zaczęła się w 2020 i powstaje do dziś, co świadczy o całkiem ciepłym przyjęciu. Specjalnie rozbudowanej fabuły bym się nie spodziewał, z tego co rozumiem, to głównie takie lesbijskie okruchy życia. Bohaterki wyglądają też jak chodzące stereotypy, ale cóż, oryginalność nie zawsze jest potrzebna. Głównym celem serii jest zaspokoić sezonowe niedobory yuri, co wypełni zapewne z naddatkiem.

(t)



Yofukashi no Uta Season 2 (Liden Films)
Adaptacja mangi / Premiera 4.07.2025

Kontynuacja Yofukashi no Uta.



Yuusha Party o Tsuihou Sareta Shiro Madoushi, S Rank Boukensha ni Hirowareru ~Kono Shiro Madoushi ga Kikakugai Sugiru~ (Felix Film)
Adaptacja light novel / Premiera 6.07.2025

Lloyd zostaje wyrzucony z reprezentacyjnej, powołanej przez królestwo drużyny bohaterów, ponieważ zarzucają mu, że jest bezużyteczny. Lider w swojej bezczelności nie tylko nie docenia byłego towarzysza, ale wyciąga od niego nawet ostatnią płacę… Co gorsza, pozostałe członkinie drużyny traktują maga równie pogardliwie. Siedzący bezczynnie na miejskim rynku protagonista spotyka przypadkowo przywódczynię drużyny klasy S, której właśnie całkiem przypadkiem brakuje specjalisty od magii wspierającej i leczenia – szybko nawiązują więc trwałą przyjaźń i rozpoczynają wspólne przygody.

„Wykopany z drużyny, chociaż był jej podstawą” – ile tego pojawiło się przez ostatnią dekadę? Być może zbyt wiele, ale sądząc po rozwoju tego trendu, nieprędko zniknie on ze wszystkich trzech rodzajów medium japońskiej fikcji lekkostrawnej. Tym razem również trafiamy na podobny zarys historii, który jednak zauważalnie różni się od podobnych kilkoma detalami, jak np. brakiem haremu (tj. lider byłej drużyny ma swój, ale to nie jego głównie śledzimy), czy nawet wątku romantycznego; nowi kamraci od początku są doświadczonymi awanturnikami, tak więc brak tutaj standardowego trzymania za rękę żółtodziobów i w zasadzie jest to całkiem niezła przygodówka fantasy, która mimo pewnych klisz pozostaje lekka i przyjemna w odbiorze.

Zapowiedź pojawiła się stosunkowo niedawno, tak więc nie ma tutaj mowy o bardziej wnikliwej analizie tej adaptacji, ale z dostępnych informacji technicznych wnioskuję, że będzie to całkiem niezły średniak. Osoby odpowiedzialne za produkcję nie mają jakiegoś pokaźnego portfolio udanych projektów, natomiast wśród aktorów głosowych pojawia się kilku ciekawych ludzi – np. głównego bohatera podkłada Gakuto Kajiwara (m.in. Shinra z Fire Force), a w Dakasa wciela się Yuuichirou Umehara (tytułowy bohater Goblin Slayera i Jou Togame z Wind Breakera). Także resztę ważniejszych bohaterów zagra obsada z bogatym doświadczeniem.

(n)



Zutaboro Reijou wa Ane no Moto Kon'yakusha ni Dekiai Sareru (LandQ Studios)
Adaptacja light novel / Premiera 5.07.2025

Założenia tej serii są bolesne. Dla widza. Biedna, pognębiona – rzekomo brzydka – czerwonowłosa główna bohaterka chodzi ubrana w szmaty i jest ignorowana, podczas gdy jej piękna blond siostra ma wszystko, czego zapragnie. Ich ojciec – pogrążony w długach baron – chce bogato wydać za mąż blondynkę, więc kiedy z propozycją zgłasza się bogaty arystokrata, baron bez wahania ją oddaje. Niestety, blondynka ginie w wypadku (tak, na pewno), więc w jej miejsce zostaje wysłana czerwonowłosa, wzbudzając tym samym gniew bogatego arystokraty, który koniecznie chciał za żonę tę pannę, z którą uciął sobie niedawno miłą pogawędkę. Problem polega na tym, że… problem nie istnieje, bowiem panna, z która rozmawiał, to była właśnie Marie – główna bohaterka. Koniec historii.

Po tym niepotrzebnym zawirowaniu Marie zostaje w domu Cyrusa jako jego narzeczona. Szopka polega na tym, że bohaterka jest święcie przekonana, że Cyrus chciał jej siostrę, Anastazję, że sama jest brzydka, do niczego się nie nadaje i w ogóle to nie powinna marnować powietrza, oddychając. Motyw Kopciuszka jest tu wyżymany do ostatniej kropli, aż ociera się o parodię, bohaterka nie widzi i nie wierzy, że ktokolwiek może ją lubić, zaś wszyscy dookoła próbują jej przychylić nieba i się nią zachwycają, z narzeczonym na czele. Oczywiście nie tylko bohaterka ma tragiczną przeszłość, a wymyślanie nieistniejących problemów zdaje się specjalnością tego tytułu. Niemniej jednak seria pociąga za proste emocjonalne struny, każe współczuć tym, którym dzieje się źle i nagradza ich po stokroć za przeszłe cierpienia – przez co może być atrakcyjna jako tzw. guilty pleasure. To znaczy, jeśli ktoś jest odporny na wijące się w ciągłych przeprosinach postaci i ckliwy dramatyzm.

Główną bohaterkę podkłada nowa w branży seiyuu, dopiero gdzieś dalej w obsadzie znajdą się w miarę znane nazwiska. Spośród twórców wyróżnia się scenarzysta, Kenta Ihara, wcześniej pracujący nad Isekai Ojisan, Youjo Senki czy Akuyaku Reijou nano de Last Boss o Katte Mimashita – w ogóle większość tytułów, w których był odpowiedzialny za scenariusz, jest raczej pozytywnie oceniana. Reszta już nie jest tak znana, a studio LandQ (odprysk GONZO) do tej pory ma problem z samodzielnym wyprodukowaniem czegokolwiek oglądalnego.

(mel)



Co i kiedy, czyli kolejność premier

  • 28 czerwca
    • Takopii no Genzai
  • 1 lipca
    • Kanojo, Okarishimasu [2025]
    • Mattaku Saikin no Tantei to Kitara
    • Necronomico no Cosmic Horror Show
  • 2 lipca
    • Clevatess
    • Jidouhanbaiki ni Umarekawatta Ore wa Meikyuu o Samayou 2nd Season
    • Jigoku Sensei Nube [2025]
  • 3 lipca
    • Kamitsubaki­‑shi Kensetsuchuu
    • Onmyou Kaiten Re:verse
    • Tsuihousha Shokudo e Youkoso!
    • Tsuyokute New Saga
  • 4 lipca
    • Arknights: Rise from Ember
    • Busu ni Hanataba o
    • Dan Da Dan [2025]
    • Mizu Zokusei no Mahou Tsukai
    • Yofukashi no Uta Season 2
  • 5 lipca
    • 9­‑nine- Ruler's Crown
    • Fermat no Ryouri
    • Hikaru ga Shinda Natsu
    • Koujo Denka no Kateikyoushi
    • Seishun Buta Yarou wa Santa Claus no Yume o Minai
    • Silent Witch
    • Watari­‑kun no xx ga Houkaisunzen
    • Zutaboro Reijou wa Ane no Moto Kon'yakusha ni Dekiai Sareru
  • 6 lipca
    • Ame to Kimi to
    • Bad Girl
    • Busamen Gachi Fighter
    • Gachiakuta
    • Geesen Shoujo to Ibunka Kouryuu
    • Hotel Inhumans
    • Isekai Mokushiroku Mynoghra
    • Jibaku Shounen Hanako­‑kun 3
    • Kaoru Hana wa Rin to Saku
    • Nyaight of the Living Cat
    • Puniru wa Kawaii Slime [2025]
    • Ruri no Houseki
    • Sono Bisque Doll wa Koi o Suru [2025]
    • Yuusha Party o Tsuihou Sareta Shiro Madoushi, S Rank Boukensha ni Hirowareru
  • 7 lipca
    • Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Haikara!
    • City the Animation
    • Dekin no Mogura
    • Food Court de, Mata Ashita
  • 8 lipca
    • Grand Blue Season 2
    • Kakkou no Iinazuke Season 2
    • Watashi ga Koibito ni Nareru Wakenaijan, Muri Muri! (*Muri Janakatta!?)
  • 9 lipca
    • Osomatsu­‑san [2025]
    • Tate no Yuusha no Nariagari Season 4
    • Turkey!
  • 10 lipca
    • Dr.Stone: Science Future [2025]
    • Leviathan
    • Mikadono San Shimai wa Angai, Choroi
    • New Panty & Stocking with Garterbelt
    • Tensei Shitara Dai Nana Ouji Datta no de, Kimamani Majutsu o Kiwamemasu Dai 2 Ki
  • 11 lipca
    • Futari Solo Camp
    • Tougen Anki
  • 12 lipca
    • Kizetsu Yuusha to Ansatsu Hime
  • 15 lipca
    • Sakamoto Days [2025]
  • 16 lipca
    • Bullet/Bullet
  • 19 lipca
    • Kaijuu 8 Gou [2025]
    • Nukitashi the Animation
  • 24 lipca
    • Karaoke Iko!
  • 21 sierpnia
    • Muchuu sa, Kimi ni

Komentarze

  • Dodaj komentarz
  • Avatar
    Bez zalogowania 26.06.2025 14:12
    Dziękuję za letnie zapowiedzi ☆

    Niby nie za dużo bo drugi sezon Cosplayerki i dwójka Dandadan.

    Ale jeszcze zobaczę romans na podstawie manhwy którą czytałam. Oby nie był taki jak tu opisany w zapowiedzi.

    I może coś jeszcze wyskoczy ale póki co okruszki, okruszki i okruszki życia czyli tylko różne slice of life mi zapadły w uwagę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    wa-totem 25.06.2025 21:45
    Ot, takie sobie lato
    W tym roku dwie serie typowo „letnie” zaczęły się sezon wcześniej i będą kontynuować w sezonie letnim – Witch Watch oraz bardzo typowo letnie (Key…) Summer Pockets.

    Do tego Tate no Yuusha, oby utrzymało poziom… przyznam, że ostatnio zaniedbałem nowelki, może będzie impuls by wrócić do lektury.

    Z kompletnych nowości, intrygują mnie Silent Witch oraz Mizu Zokusei no Mahoutsukai... zobaczymy jak to wyjdzie.

    Do tego OSZYWIŹDZIE kolejny „wypad z topowego party”, po części z kronikarskiego obowiązku, po części z racji na to że znam mangę – ma urocze projekty. Tomboys and Catgirls (and Boys!) ahoy!

    Z niezdrowej ciekawości dodaję też Mynoghra. Po nowelkę sięgnąłem przy okazji zakładu w temacie „czy znasz gorszą szmirę”... i koleżanka która TEGO użyła wygrała bezapelacyjnie. Szokująca grafomania… to będzie koszmarne… ale może być też niezamierzenie zabawne?

    Po zakończeniu drugiego couru Shoushimin będzie mi brakowało zagadek, więc Mattaku Saikin no Tantei to Kitara może okazać się w sam raz – do sprawdzenia.

    Z kolei śledząc internetowe dramy wkoło Nijisanji i nie tylko, ciekawi mnie ile z tego przesiąkło do Necronomico no Cosmic Horror Show.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Nanami 25.06.2025 17:26
    Meh, nie mam co oglądać…
    No dobra, może zerknę na nowego Tarczownika, choć nie pamiętam, co było w poprzednim.
    I na Kotapokalipsę.
    A poza tym to największy hype mam znów na… donghuę… czyli chińską bajeczkę. Lord of the Mysteries. Trailer i zapowiedź brzmi jak dla mnie bardzo intrygująco, jest ładne. No i przemawia do mnie co lubią robić chińczycy z „anime” – efekt głębi obrazu oraz dźwięk stereo, co dodaje klimatu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    GLASS 24.06.2025 07:12
    Łojacie, same sequele praktycznie w tym sezonie xD

    Pewniaki:

    City the Animation – dużo mówić nie trzeba, liczę na powtórkę z Nichijou, ale ze świeżym podejściem (już oprawa wizualna mnie satysfakcjonuje, więc jestem bardzo pozytywnie nastawiona)

    Dan Da Dan [2025] – pierwsza część mnie mocno zainteresowała, więc lecimy dalej

    Dr. Stone: Science Future [2025] – wreszcie finał, mangi nie znam, więc jestem ciekawa czy będę zadowolona z zakończenia ;)

    Hikaru ga Shinda Natsu – znam mangę, więc mam hype

    Jibaku Shounen Hanako­‑kun 3 – mam słabość do tej serii, chociaż wybitna nie jest

    Sono Bisque Doll wa Koi o Suru [2025] – j/w (a słyszałam, że dalsza część historii jest delikatnie mówiąc kontrowersyjna, więc jestem mega ciekawa jak bardzo :D)

    Takopii no Genzai – znam mangę, jest hype, szykujcie chusteczki!

    Do sprawdzenia:

    New Panty & Stocking with Garterbelt – pierwsza seria jest legendarna, ale nie wiem czy po tylu latach faktycznie utrzyma podobny poziom, więc zobaczymy

    Gachiakuta – dużo słyszałam o tej serii, ale nie wiadomo czy faktycznie mnie wciągnie

    Karaoke Iko!/Muchuu sa, Kimi ni – zapowiedzi wypadają całkiem dobrze, ale jest szansa, że po pierwszych 2 odcinkach się znudzę :P

    Leviathan – podobnie jak wyżej, wszystko zależy jak wypadnie początek i czy mnie wciągnie

    Nyaight of the Living Cat – j/w

    Odpowiedz
  • Avatar
    Windir 24.06.2025 05:53
    Jaka długa lista! A z wiosny jeszcze kompletnie nic nie obejrzane…

    Pewniaczki:

    Futari Solo Camp – Tęsknie za Yuru Camp, więc biere.

    Ruri no Houseki – CGDCT? A poproszę.

    Tsuihousha Shokudou e Youkoso! – Gotowanko więc oglądanko!

    Sakamoto Days [2025] – To co dostałem w pierwszym sezonie bardzo mi odpowiadało (absurd+humor+yakuza), więc bardzo chętnie więcej!

    Turkey! – Mou Ippon! było super, więc obejrzę i kręgle!

    Grand Blue Season 2 – Dobrze wspominam pierwszy sezon, chociaż czy drugi sezon jest w ogóle potrzebny? Jakoś wyjątkowo nie czekam.

    Lista rezerwowa, czyli sprawdzi się opinie po sezonie i zapadnei decyzja co z tym dalej robić:

    Mizu Zokusei no Mahou Tsukai – Isekai, ale przynajmniej nie od zera. No i scenarzysta rzeczywiście dobrze się kojarzy.

    Fermat no Ryouri – Naciągany pomysł, średnio ciekawe realia, ale lubie kulinarne serie do spania.

    Leviathan – Patrzę na grafikę i promocyjną i bez dopisku widać, że Netflix. Czyli średnio. Nie znam powieści: to plus, ale też minus…
    Odpowiedz
  • Avatar
    xx 21.06.2025 19:43
    Bardzo czekam na CITY oraz na Karaoke. Zwłaszcza na to drugie, jako oddana fanka, rzucająca się chciwie na każdy kolejny rozdział sequela  kliknij: ukryte . Zapewne Muchuu sa… również obejrzę, ale najpierw chcę przeczytać mangę, a jakoś wolno mi to idzie (ostatecznie jak już to przeczytam, to skończą mi się mangi Wayamy, bo za Onna no Sono no Hoshi wzięłam się już dawno).
    Być może zerknę jeszcze na Hikaru (lubię mangę, ale nie aż tak, plus wiele rzeczy tu się może nie udać), Panty & Stocking (pierwsza seria mi się podobała, ale nie udam kontynuacjom robionym po latach) oraz, o zgrozo, Tougen Anki (manga to zuo z którym jestem związana z różnych powodów). Istne szaleństwo jak na mnie…
    Odpowiedz
  • Avatar
    japski 21.06.2025 14:54
    Dawno nie widziałem tak niesamowitego sezonu, po prostu szukam żuchwy na podłodze, a piję tylko do kontynuacji, co zaskoczy z nowych serii to tylko bonus. Wiadomo, z wypiekami czekam na Nichijou 2, czyli City i liczę, że nowe biwakowanie będzie równie dobre jak Yuru Camp. Ekscytacja u mnie sięga zenitu. Na koniec tylko napiszę jeszcze o mojej ulubionej serii, która wraca po 7 latach, czyli Grand Blue…
    Odpowiedz
  • Avatar
    ZSRRKnight 21.06.2025 11:41
    Bad Girl – manga time kirara carat i tyle w temacie xd
    City the Animation – nowe anime od KyoAni to zawsze duże wydarzenie, a to wygląda naprawdę przepięknie
    Dan Da Dan [2025] – pierwszy sezon był bardzo fajny – oby poziom został podtrzymany
    Food Court de, Mata Ashita – tylko sześć odcinków i koncept sam w sobie dość ciekawy.
    Kaoru Hana wa Rin to Saku – manga podobno bardzo dobra, ekipa też ciekawa, choć kto wie jak to będzie wyglądać – Cloverworks robi trzy tytuły na raz w tym sezonie i to naprawdę będzie cud, jeśli uda im się przez to przejść bez większych potknięć.
    Koujo Denka no Kateikyoushi – bo czemu nie? A tak poza tym podobają mi się projekty postaci xd
    Puniru wa Kawaii Slime [2025] – kontynuacja najlepszego anime w historii
    Ruri no Houseki – kolejne anime absolutnego mistrza, wielkiego artysty Shingo Fujiiego. No i oczywiście ani projekty postaci ani sposób prezentacji wdzięków bohaterek nie są przypadkowe – jest to w zasadzie znak rozpoznawczy tego reżysera i wcale a wcale mi to nie przeszkadza, a traktuję to wręcz jako zaletę xd
    Sakamoto Days [2025] – bez przesadnej ekscytacji – liczę na solidną rozrywkę
    Seishun Buta Yarou wa Santa Claus no Yume o Minai – muszę jeszcze obejrzeć ostatni film, a tak poza tym więcej tego samego
    Silent Witch: Chinmoku no Majo no Kakushigoto – Takaomi Kanasaki
    Sono Bisque Doll wa Koi o Suru [2025] – tak szczerze to nie pamiętam za wiele z pierwszego sezonu, ale z pewnością będzie to co najmniej solidna rozrywka
    Turkey! – o słodkich dziewczynkach a la Ave Mujica (sądząc po zwiastunach). No i oczywiście sport ciekawy
    Watashi ga Koibito ni Nareru Wakenaijan, Muri Muri! (*Muri Janakatta!?) – dobra, może w końcu uda mi się obejrzeć jakieś yuri od początku do końca xd
    Yofukashi no Uta Season 2 – będzie super

    lista rezerwowa?
    Tsuihousha Shokudou e Youkoso! – restauracja, okruchy życia, isekai? – może być solidnie
    Takopii no Genzai – zupełnie nie moje klimaty (w ogóle takie serie były stosunkowo popularne w latach 2000­‑nych…), ale ze względu na animację na pewno zerknę
    Onmyou Kaiten Re:verse – bo Takahashi reżyseruje i zawsze mam pewną słabość do anime DavidPro xd
    Nukitashi the Animation – bo porno (na 99%) i dekonstrukcja (podobno) mentalności internetowych goonerów
    Bullet/Bullet – bo pan Park to mój guilty pleasure i nie wierzę, że da się zrobić coś gorszego niż Ninja Kamui xd

    Geesen Shoujo to Ibunka Kouryuu – a tu w sumie ciekawa sytuacja, bo Sally Amaki mówi płynnie po angielsku i zazwyczaj właśnie gra zagraniczne/dwu­‑narodowe, dwu­‑języczne bohaterki i w sumie zapowiedź jest wobec niej trochę zbyt surowa – właśnie obejrzałem zwiastun i jej angielski jest dużo lepszy niż typowy japoński „engrish”. Ba, brzmi to nawet podobnie do niektórych anglojęzycznych dubbingów, gdzie aktorki próbują robić słodkie głosiki jak Japończycy xd. W sumie to największy problem jest taki, że ma „amerykański” (no, mniej więcej) akcent, a nie brytyjski (czyli taki jaki powinna mieć bohaterka xd)
    Odpowiedz
  • Avatar
    Klemens 21.06.2025 08:39
    Po beznadziejnej wiośnie, lato zaskoczyło mnie naprawdę potężną obstawą.

    Yofukashi no Uta Season 2 – nie mogę się doczekać kontynuacji tej historii; ciekawe, czy uda się zamknąć ją w tym sezonie.
    Seishun Buta Yarou wa Santa Claus no Yume o Minai – napomnę o tym tutaj – jak Clover Works da radę sobie z tymi trzeba seriami, które zapowiedzieli na ten sezon, to będę zszokowany; a tak to co, chyba będzie to podsumowanie historii naszych bohaterów, patrząc po zapowiedzi, jak ktoś ma zamiar oglądać, a nie widział jeszcze filmu, o którym mowa w zapowiedzi, to jest to must have.
    Kaoru Hana wa Rin to Saku – AOTS z łatwością, potencjał na AOTY i romans dekady. Ciężko mi nawet słowami opisać, jak bardzo jestem podekscytowany na myśl o tym tytule.
    Sono Bisque Doll wa Koi o Suru [2025] – największa niewiadoma dla mnie na ten sezon, manga zakończyła się niespodziewanie, plotki krążące o zdrowiu psychicznym autorki nie wróżą dobrze, a sama otoczka zapowiedzi i tego, co było zawarte w teaserach były… No nie zbyt napawające optymizmem, nie będę kłamał.
    Ame to Kimi to – mam pewne obawy co do tej serii, gdyż anime iyashikei zazwyczaj mocno opierają się na oprawie audiowizualnej, a tutaj wygląda to średnio, oby muzyka wprawiała w nastrój. A tak to co, manga jest świetna i każdy fan anime typu „spokojne” będzie się przy tym czuł jak w domu.
    City the Animation – jakim prawem to wygląda tak dobrze, KyoAni nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.
    Food Court de, Mata Ashita – krótki seans, 6 odcinków, z mangą jestem na bieżąco… Nawet ciężko mi to komuś polecić.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 2
    Ryuki 20.06.2025 19:50
    Jak na lato mam trochę serii. Ten rok jak dla mnie jest jednym z najlepszych po sezonie 5 Blue Exorcist i teraz po sezonie 2 Wind Breaker nie mogę być jeszce bardziej zadowolona^^

    No to tak co zamierzam obejrzeć. Po pierwsze Gachiakuta, mam pierwszy tom ale to bones więc nie mam problemu zaufać, tak zrobiłam lata temu z Soul Eater :D Zobaczenie podobnego pomysłu od fanki SE i asystentki przy Fire Force czemu nie :D Po drugie Hikaru ga shinda natsu bo lubię horrory choć za mangę się nigdy nie wzięłam. Po trzecie…

    Do tego praca kogoś, kto bardzo lubi Ao no Exorcist. Bardzo.


    Oh yeah, nie mogłaś dać dla mnie jeszcze większej reklamy :D Ale tak zamierzam zabrać się za Tougen Anki( choć najpierw zamierzam sobie przeczytać mangę ) i tak to jest główny powód. Kiedy nie jestem aż taką idiotką by pomyśleć, że seria dojdzie do poziomu Blue Exorcist i nie zamierzam aż tak porównywać koniec końców ciekawi mnie tytuł przypominający mangę którą tak uwielbiam. Do tego nie z SQ gdzie Blue Exorcist stworzył pewne inspiracje. No nic zobaczy się :D

    Poza tym mam kilka serii, które interesują mnie ale najpierw upewniem się czym są no i pewnie będę kontynuować Hanako­‑kun.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Karo 20.06.2025 18:59
    Dzięki!
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz