News
Wiosna 2023 - zapowiedź sezonu
Witamy w nowej zapowiedzi sezonu. Tym razem pomagali mi ją przygotowywać IKa, Tablis, moshi_moshi, Melmothia oraz ukloim – dziękuję im bardzo! Czytelnicy, którzy śledzą te podziękowania, mogą jednak zauważyć, że jest to grono szczuplejsze niż zwykle. Niestety choroba zwana „życiem codziennym” dopada wszystkich i sprawia, że inne obowiązki mają (umówmy się: całkowicie słusznie!) priorytet przed tanukowymi. Jako że tytułów tyle co zwykle (czyli w tym przypadku pięćdziesiąt!), osób mniej, a czas tych osób nie jest z gumy, trzeba było podjąć pewne decyzje. Jak zauważycie, zdecydowaliśmy się pominąć opisy kontynuacji – celem było po prostu ograniczenie roboty przypadającej „na łebka”. Nie wiemy jeszcze, czy to decyzja na stałe; zależy od tego, ile osób będzie pracować nad zapowiedzią w kolejnym sezonie.
Na razie zapraszam do lektury. Jak się zapowiada sezon? Cóż, wystarczy chyba napisać, że anime, których tytuł rozpoczyna się od słowa isekai, mamy cztery, a to jeszcze nie są wszyscy przedstawiciele tego gatunku. Poza tym, podobnie jak w ostatnich sezonach, dominują adaptacje mang plus, które liczebnością przytłaczają rzadsze adaptacje light novel i pojedyncze adaptacje gier. Sporo też kontynuacji; należy się również spodziewać „spadów” z poprzednich sezonów, na przykład emitowanych od początku Kubo‑san wa Mob o Yurusanai oraz czwartej serii Golden Kamui. Losy Ayakashi Triangle i Maou Gakuin no Futekigousha są na razie nieznane.
Zapraszamy także do obejrzenia autorskiej zapowiedzi tamakary:
Alice Gear Aegis Expansion (Nomad)
Adaptacja gry mobilnej / Premiera 3.04.2023
Alice Gear Aegis to wypuszczona w 2017 roku gra na komórki typu strzelanka, w której dziewczęta nazywane Actress (bo czemu nie) walczą z dziwnymi maszynami, które dla odmiany określa się Vices (bo po co spójność). Po OAV z 2021 roku przyszedł czas na pełną serię telewizyjną. O czym będzie? Materiały są dość enigmatyczne, ale z ujawnionego fragmentu pierwszego odcinka (opatrzonego ostrzeżeniem, że „produkt końcowy” może wyglądać inaczej) wynika, że zapowiada się dość typowa dla takich tytułów mieszanka. Czyli dramatyczne sceny z pola walki, w których dziewczęta śmigają w kosmosie w zbrojach wspomaganych (bez hełmów, żeby było ładniej) przeplatane okruchami życia, żeby było nam bardziej smutno, gdy któraś z nich nie wróci do domu.
Reżyser, Hirokazu Hanai, pracował przy nieźle przyjętym Ijiranaide, Nagatoro‑san, ale jego doświadczenia z akcją to Saredo Tsumibito wa Ryuu to Odoru i Kami no Tou, co nie brzmi zachęcająco. Średnio doświadczona jest także reszta ekipy i prawdę mówiąc, nic nie wskazuje na to, żeby szykowało się cokolwiek więcej niż standardowa, sztampowa animacja przeznaczona w zasadzie wyłącznie dla fanów gry.
Ao no Orchestra (NHK / Nippon Animation)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Przez wiele lat gra na skrzypcach była dla Hajime wszystkim – chłopak inspirowany muzycznym sukcesem i umiejętnościami ojca, wiązał swoją przyszłość właśnie z tym instrumentem. Niestety, burzliwe rozstanie i rozwód rodziców sprawiły, że Hajime porzucił muzyczne zainteresowania. Nie mając sprecyzowanych planów na przyszłość, nie zastanawia się zbytnio nad wyborem szkoły średniej. Wszystko zmienia się, gdy poznaje żywiołową Ritsuko, która uwielbia grać na skrzypcach i marzy o dostaniu się do renomowanego liceum, które ma własną orkiestrę. Ponieważ technika gry Ritsuko i jej wiedza muzyczna pozostawiają wiele do życzenia, nauczyciel prosi Hajime, by pomógł dziewczynie. Wspólnie spędzony czas sprawia, że bohater zaczyna odkrywać skrzypce na nowo.
To nie pierwsza seria o nastolatkach zakochanych w filharmonicznych brzmieniach. Zarówno opis fabuły, jak i zapowiedź nastrajają pozytywnie. Biorąc pod uwagę wydarzenia w życiu głównego bohatera, zapewne nie zabraknie w serii poważniejszych momentów, ale na razie nic nie zapowiada wydumanych i przesadzonych dramatów. Główni bohaterowie wydają się bardzo różni, a przy tym sympatyczni – sądzę, że miło będzie obserwować „ścieranie się” dwóch odmiennych charakterów. Zresztą, wiele wskazuje na to, że oprócz dwójki naszych wiolinistów, na ekranie zobaczymy jeszcze co najmniej kilka interesujących postaci.
Bardzo mnie cieszy, że reżyserię powierzono doświadczonemu Seijiemu Kishiemu. Scenariusz napisze równie kompetentna Yuuko Kakihara. Obydwoje twórcy ma na koncie sporo solidnych serii i trochę średniaków – myślę, że spokojnie można założyć, że wiedzą, co robią.
Birdie Wing -Golf Girls' Story- [2023] (BN Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
Kontynuacja Birdie Wing -Golf Girls' Story-.
Boku no Kokoro no Yabai Yatsu (Shin‑Ei Animation)
Adaptacja mangi / Premiera 2.04.2023
Kyoutarou Ichikawa jest licealistą z bardzo mrocznymi myślami. Ponurym odludkiem, niezintegrowanym z klasą, który wyobraża sobie różne dziwne rzeczy, jak na przykład mord popełniony na pewnej popularnej koleżance, Annie Yamadzie, o której nie może przestać myśleć. Oczywiście nie trzeba długo czekać, żeby bohaterowie się spotkali – w bibliotece, w której Ichikawa czytał, a Yamada się obżerała. Dziewczyna zaczyna interesować się dziwnym kolegą, a koledze myśli mordercze nieco się zmieniają w inne, z czego – o dziwo – zdaje sobie sprawę.
Brzmi jak banalna komedia romantyczna. Główny bohater siedzi głęboko we własnych fantazjach i chaosie myśli, skradając się jak jakiś podglądacz, zaś bohaterka poza uciekaniem do biblioteki, żeby podjadać, przejawia swoim zachowaniem dziwny brak skrępowania, szczególnie w relacjach z Ichikawą, którego sfrustrowane reakcje ją bawią. W tle kręcą się jakieś postaci, ale widać, że seria skupi się na relacjach tej dwójki. To już było, ale wróciło, pytanie zasadnicze: jak zostanie zrealizowane.
Dla autora mangi, Norio Sakuraia, jest to drugi zaadaptowany do anime tytuł po Mitsudomoe, spore doświadczenie ma również Hiroaki Akagi, który reżyserował już komedię z wątkiem humorystycznym opierającym się na dręczeniu jednej postaci przez inną, czyli Karakai Jouzu no Takagi‑san, także wypuszczoną przez studio odpowiedzialne za opisywany tu tytuł. Nad scenariuszem pieczę trzyma Jukki Hanada, znany chyba głównie z tytułów z serii Love Live!, choć najlepsze serie współtworzył już lata temu (Hibike! Euphonium, Level E, Kuragehime). Widać, że twórcy to stare wygi specjalizujące się głównie w seriach ze słodkimi dziołszkami, ale nie tylko. Seria powinna być więc technicznie przynajmniej poprawna, być może coś więcej, głównie w zakresie kadrowania i zbliżeń, jak sugeruje zwiastun. Sama jestem ciekawa wykonania i zapewne zerknę na ten tytuł, acz nie wiem, czy nie odrzuci mnie zatracający się w marach wyobraźni bohater albo lubiąca się z nim „droczyć” bohaterka.
Dead Mount Death Play (Geek Toys)
Adaptacja mangi / Premiera 11.04.2023
Gdzieś jest jakaś daleka fantastyczna kraina, w której Nekromanta mierzy się w ostatnim starciu z Legendarnym Bohaterem i sromotnie przegrywa. Jednak zamiast grzecznie umrzeć, ostatnim zaklęciem wywija się śmierci i reinkarnuje się we współczesnej Japonii, w ciele niejakiego Polki Shinoyamy, który chyba właśnie dzięki niemu wrócił z martwych. Nie dane jest mu jednak długo cieszyć się nowym życiem w nowym ciele, bowiem Polka bardzo szybko spotyka swoją niedoszłą zabójczynię, Misaki Sakimiyę, co zdecydowanie komplikuje parę rzeczy dla oboj… hym, chyba raczej dla obutrojga.
Manga, wydawana u nas przez Dango, jak widać w końcu doczekała się wersji na małe ekrany. Niestety nie wiadomo na razie, jaka część niedokończonej serii zostanie adaptowana, co zdecydowanie stawia pod znakiem zapytania sposób rozłożenia akcentów fabularnych. Na razie oficjalny zwiastun wyróżnia się na tle innych kolorowych isekajowych produkcji, ale w końcu DMDP reklamowane jest jako „nowy rodzaj isekaja w klimacie noir”... Na ile to okaże się prawdą, wyjdzie w praniu, jak na razie tą nowością ma chyba być dla widzów isekajowanie się kogoś ze świata fantastycznego do współczesności na tyle, by przykleić rzeczoną etykietkę. A patrząc po autorach pierwowzoru, czyli Ryougo Naricie (Baccano!, Durarara!!) i Shincie Fujimoto (Baccano!, Red Raven) mam głęboką nadzieję, że jak i ich poprzednie adaptacje, ta także będzie nadawała się do oglądania – i będzie równie zakręcona, jak i one. Tutaj jednak dużo zależy od zespołu – reżyserem serii jest bowiem Manabu Ono (Sword Art Online: Alicization, Saki) który jednocześnie czuwa z Yukie Sugawarą (Overlord, No Guns No Life) i Yoriko Tomitą nad scenariuszem. Zdecydowanie mam mieszane uczucia, choć mam też nadzieję, że w przeciwieństwie do poprzednich tytułów, nie odczujemy zbyt wielkiego spadku jakościowego w miarę zbliżania się do finału. Chwilowo liczę na zachowanie klimatu zwiastuna i rzeczywiste budowanie świata i pokazanie rozwoju bohaterów. Nawet jeśli będzie się to odbywało w (jak podejrzewam) typowym dwunastoodcinkowym formacie.
Dr. Stone: New World (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 6.04.2023
Trzecia seria Dr. Stone, będąca kontynuacją odcinka specjalnego Dr. Stone: Ryuusui.
Edens Zero [2023] (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera 2.04.2023
Kontynuacja Edens Zero.
Edomae Elf (C2C)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
Nastoletnia Koito Koganei pracuje jako kapłanka w świątyni Takamimi. Swoje obowiązki traktuje bardzo poważnie, ale jest jeden mały problem – obejmują one niańczenie rezydentki świątyni, ponad czterystuletniej elfka, Eldy, która tu z jakiegoś powodu utkwiła. A że w trakcie pobytu na Ziemi elfka bardzo zainteresowała się grami wideo i w sumie z tego powodu nie odczuwa potrzeby wyjrzenia poza świątynię, to do wyzwań stojących przez Koito dojdzie także (oprócz dostarczania Eldzie nowych gier, figurek i zestawu VR oraz prób niezamordowania tejże) próba wyciągnięcia elfki dalej niż za próg świątyni.
Rzeczony tytuł zapowiada się na sympatyczną i bezpretensjonalną komedię, taką, którą można relaksacyjnie obejrzeć bez tracenia szarych komórek mózgowych. Co więcej, ekipa odpowiedzialna za tytuł, czyli reżyser Takefumi Anzai (Hitoribocchi no Marumaru Seikatsu i scenarzysta Shougo Yasukawa (Shokugeki no Souma) mają generalnie na kontach właśnie takie pozytywne i energiczne tytuły. Nic też na szczęście nie wskazuje, by manga wchodziła w jakiekolwiek dramaty, tak więc moje oczekiwania wobec tej serii są raczej optymistyczne.
Ensemble Stars!! Tsuioku Selection „Element” (DandeLion Animation Studio)
Projekt multimedialny / Premiera 6.04.2023
Zapytacie, w jakim języku jest w ogóle napisany ten tytuł i co znaczy. Odpowiem – w mobilegamingowym. Znaczy, że franczyza Ensemble Stars!! doczekała się w zeszłym roku kolejnej wersji gry Ensemble Stars!! Music, którą trzeba popromować, wypuszczając kolejną reklamę w odcinkach, przepraszam: serię anime będącą ekranizacją wątku fabularnego „Element” z growego eventu. Pojedyncze growe eventy nie mają zwykle tyle fabularnej zawartości, aby zrobić z nich cały sezon anime, ale w tym przypadku to nieważne, cała oryginalna gra też nie miała. Nie jestem w stanie wam przybliżyć, na czym miałby polegać wydarzenia, które będziemy śledzić w trakcie sensu, bo twórcy niczego nie zdradzili, a gra, oględnie mówiąc, nie jest w moim stylu, ale odważę się zawyrokować, że jakie by one nie były, nie będą na tyle znaczące, aby było na nie warto zwracać jakąkolwiek uwagę. Zwiastuny wydają się bardziej zainteresowane przybliżaniem nam aktualnego zestawu dziewięciu bishounenów.
„Łał, aż dziewięciu bishounenów w jednym anime, jak fantastycznie!” zakrzykniecie, ponieważ ta zapowiedź to wasz pierwszy w życiu kontakt z japońskim przemysłem rozrywkowym. „Tak tak!” odpowiem, jednak nie cieszcie się przedwcześnie, oprócz ilości w bishounenie liczą się też inne rzeczy, takie jak goła klata, przepraszam: posiadanie mimiki. Niestety, mimika została przez twórców złożona na ołtarzu jakichś innych, nieznanych mi potrzeb. W zwiastunach największym jej przejawem jest, że postacie lekko ruszają brwiami. Gdyby tylko mogli, twórcy chyba by się pochwalili taką istotną zaletą serii, więc stawiam, że w kwietniu dostaniemy jej raczej jeszcze mniej niż więcej.
Nie chciałbym jednak brzmieć nadmiernie negatywnie! Bishouneny będą tańczyć, ruszać się, mówić (choć raczej niewiele sensownego), generalnie wyglądać ładnie. Niektórym to wystarczy. Ja nie oceniam.
Isekai de Cheat Skill o Te ni Shita Ore wa, Genjitsu Sekai o mo Musou Suru ~Level Up wa Jinsei o Kaeta~ (Millepensee)
Adaptacja light novel / Premiera 7.04.2023
Konkurs na najdłuższy tytuł sezonu trafia do! Trutu tu, trutu tu… „Cheatowałem w innym świecie i stałem się niezwyciężony również w rzeczywistym ~Wylevelowanie zmieniło moje życie~". No to opisu fabuły tworzyć już nie muszę.
Doprecyzuję tylko, że protag przed cheatowaniem był gruby i poniżany w szkole, a po cheatowaniu wyrósł mu kaloryfer, dostał anime‑oczu, a jego życie zamieniło się w ciąg cycków, cycków, cycków, eksplozji, cycków, eksplozji, eksplozji oraz niespodziewanie – cycków. Starałem się oddać właściwe proporcje.
Pomysł, żeby z isekajem zrobić coś dalej i pozwolić protagoniście na wracanie do naszego świata nawet pochwalam, tylko co dalej? (Pytanie było retoryczne: cycki, eksplozje, cycki…) Poza power tripem trudno tu się doszukać czegokolwiek więcej, a powiedzmy sobie szczerze, i studio Milliepensee nie nastraja optymistycznie. W ostatnich latach byli znani głównie z ekranizacji Berserka (to źle) oraz z Kumo Desu ga, Nanika? (to lepiej, ale bez przesady). Aktualna ekipa jest w większości zbieżna z tą od tego drugiego. Potencjał na sklecenie z tego tytułu czegoś dobrego jest jednak ździebko mniejszy, i to mimo że jest sklecać z czego.
Isekai One Turn Kill Nee‑san ~Ane Douhan no Isekai Seikatsu Hajimemashita~ (Gekkou)
Adaptacja light novel / Premiera 8.04.2023
Z góry uprzedzam, że to nie moja bajka, więc proszę się nie dziwić uszczypliwościom w opisie (nie to, żeby seria nie zasłużyła). Główny bohater, Asahi Ikusaba, zostaje przeniesiony do innego świata. Niestety, nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi umiejętnościami – bohater jest po prostu słabeuszem. Na szczęście może liczyć na pomoc starszej siostry, która okazuje się zdolna ponad miarę, a że dodatkowo ma kompleks młodszego braciszka, zrobi wszystko, by temu włos nie spadł z głowy…
Zapowiedź nawet nie udaje, że fabuła zaskoczy widza czymś nowym. To literalnie wyliczanka panienek, które będą się kręcić wokół głównego bohatera, który na to nie zasłużył, bo jest po prostu nikim i nie reprezentuje sobą niczego. Jestem pewna, że znajdzie się spora grupa osób, która lubi taką konwencję i której do szczęścia wiele nie potrzeba. Ja do niej nie należę, toteż nie tknę tego długim kijem. Motyw napalonej siostrzyczki po prostu mnie mierzi, stado niezbyt lotnych panienek nie bawi, a fabuły w zapowiedzi nie dostrzegłam. Tyle, że grafika wydaje się przyjemna dla oka – to chyba jedyny plus tej serii. I może fazowa czołówka.
Nie wieszczę temu tworowi wielkiego sukcesu – wystarczy wspomnieć, że reżyserią zajmie się Hiroaki Takagi. Zajmie się po raz pierwszy, bo do tej pory odpowiadał za animację… Scenarzysta, Youhei Kashii niewiele mu pomoże, bo doświadczenia ma niewiele więcej. I ja się dziwię, że w zapowiedzi nie ma nawet okruszka fabuły…
Isekai Shoukan wa Nidome Desu (Studio Elle)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Był sobie kiedyś bohater, Setsu się nazywał, który został przyzwany do innego świata, by go ratować. Zrobił tam swoje, świat uratował, ale pewnego dnia został podstępem odesłany z powrotem do swojego świata i odrodził się w ciele dziecka. Gdy Setsu dorósł do wieku nastoletniego okazało się, że magiczny świat znów go potrzebuje! Po czym (niespodzianka!) został ponownie przywołany do magicznego świata, by go ponownie ratować… I zdobywać kolejne haremetki.
Tak patrzę na zwiastuny i grafiki promocyjne i się zastanawiam, czy będzie to jeden z tych tytułów, które będą odhaczaniem kolejnych isekajowych tropów: popisywanie się mocami, stadko panienek różnych ras klejące się do bohatera i on, przekonany o swojej zajedwabistości (w sumie skoro go drugi raz potrzebują, to i może być przekonany). Z drugiej strony gdzieś tam w zwiastunach migają jakieś poważniejsze aspekty, ale nie oszukujmy się – to już wszystko było i nie spodziewam się żadnego odkrycia sezonu. Tym bardziej, że zarówno reżyser, jak i scenarzysta nie mają na swoim koncie wielkich osiągnięć. Ot, obejrzeć jak się ma czas, i zapomnieć.
Isekai wa Smartphone to Tomo ni 2 (J.C. Staff)
Adaptacja light novel / Premiera 3.04.2023
Kontynuacja Isekai wa Smartphone to Tomo ni.
Jigokuraku (Mappa)
Adaptacja mangi / Premiera 1.04.2023
Ta wiosenna propozycja ma szansę zainteresować polskich widzów o tyle, że mangę będącą pierwowzorem, wydało u nas J.P. Fantastica. Gabimaru, zwany „Pustym” ze względu na swój brak empatii, jest zabójcą. Na tyle skutecznym, że wydano na niego już kilka wyroków śmierci, których jakimś cudem udało mu się uniknąć. Kiedy jednak Gabimaru znajduje się niemal dosłownie pod ścianą, otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Musi udać się na pewną wyspę z misją zdobycia cudownego eliksiru, dzięki któremu szogun zyska nieśmiertelność. Porażka nie wchodzi w grę…
Zapowiedź prezentuje się szalenie efektownie pod względem wizualnym i muzycznym. Już te dwa elementy sprawiają, że warto rzucić okiem na wiosenną propozycję studia Mappa. Pierwowzór jest wysoko oceniany i co istotne, zakończony. Istnieje więc duża szansa, że zamiast reklamy dostaniemy kompletną historię. Mam tylko nadzieję, że twórcy sensownie rozłożą mangowy materiał – na razie nie wiadomo, ile odcinków będzie miało anime, ale zmartwiłoby mnie upchnięcie trzynastu tomów w tyluż odcinkach. Cóż, nie miałam styczności z komiksem, ale widowiskowe walki, ciekawe projekty postaci i demonów na pewno mnie zaintrygowały. Oczywiście już na wstępie widać, że widza czeka dosyć brutalne widowisko, utrzymane w raczej minorowym nastroju, ale co kto lubi.
Trochę martwi mnie osoba reżyserki – Kaori Makita ma pewne doświadczenie, ale lista jej dokonań nie robi wielkiego wrażenia. Podobnie wygląda sprawa ze scenarzystą, Akirą Kindaichim. Jigokuraku to jego pierwsze samodzielne dzieło, do tej pory pisał scenariusze do pojedynczych odcinków. Trochę szkoda, że taki solidny materiał na anime trafił w ręce osób, które mogą jeszcze nie do końca wiedzieć, jak poradzić sobie z pełnoprawną serią.
Jijou o Shiranai Tenkousei ga Guigui Kuru (Studio Signpost)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Miło zobaczyć serię dla dzieci, która się stara. Akane jest dziewczynką chodzącą do podstawówki, gdzie czuje się samotna z powodu rówieśników, przez jej ponury wygląd przezywających ją „shinigami” i plotkujących, że krąży na niej klątwa. Jest tak, dopóki nie wpada na nią energiczny chłopiec, Taiyou, którego te opowieści wręcz zachwycają! Natychmiast uznaje, że taki mroczny wizerunek jest super i postanawia, że dziewczynka zostanie jego przyjaciółką. A mimo że jego wylewność często bywa dla niej przytłaczająca, Akane i Taiyou przypadają sobie do gustu, zaczynają się wspólnie bawić, a z czasem dołącza do nich też szersze grono przyjaciół.
Motyw zahukanej osóbki, którą niespodziewana znajomość wyciąga z samotni, jest w anime ograny, ale w wersji dla młodszych robi dużo świeższe i bardziej autentyczne wrażenie niż zazwyczaj. Na pewno pomagają w tym seiyuu, odpowiednio Konomi Kohara (Akane) i Shizuka Ishigami (Taiyou), które w zwiastunach wypadają lekko i naturalnie. Nie przestanie mnie zadziwiać, jak przekonująco japońskie aktorki wypadają w rolach dzieci; to technika aktorska, która u nas, w Europie, wydaje się kompletnie nieznana.
Wracając do tematu anime, odpowiada za nie Studio Signpost, którego nazwa nic mi nie mówiła. Pomogło, kiedy sprawdziłem, że to gałąź Studia Pierrot. A tak, to studio z tradycjami! Kaszany nie odstawią, zwiastuny są śliczne i świetnie oddają pastelowy, ciepły styl mangi. Zerkałem po nazwiskach ekipy produkcyjnej, są generalnie mniej znane, ale oczekiwałbym kompetencji. Np. reżyser Shigenori Kageyama całe serie reżyseruje rzadko, ale odpowiada za odcinki tak znanych serii jak GTO czy Naruto. Poradzi sobie. Dużo więcej o serii napisać się nie da, bo i twórcy nie szafowali informacjami. Chyba nie trzeba, reszta wyjdzie w praniu.
Kaminaki Sekai no Kamisama Katsudou (Studio Palette)
Adaptacja mangi / Premiera 6.04.2023
Yukito Urabe, syn lidera kultu, nieszczęśliwie ginie w trakcie odprawiania uroczystości religijnych i przenosi się do innego świata, w którym nie ma bogów ani religii. Bohater stwierdza, że świat wygląda jak bardzo typowy świat fantasy, w związku z tym musi to być to isekajowe życie, o którym zawsze marzył. Może siać, orać, uprawiać i mieć święty spokój! Jednak cieszy się nim tylko do momentu, gdy trafia do miasta i jest świadkiem ceremonii, w trakcie której ludzie odbierają sobie na rozkaz rządu życie. Oczywiście Yukito pakuje się w kłopoty, próbując przerwać egzekucję przyjaciółki i… też traci życie. Ostatkiem sił wzywa Mitame, bóstwo którego wyznawcą był jego ojciec, i, jak się można domyślić z grafiki promocyjnej, ta przybywa na pomoc. Moment ten staje się także punktem zwrotnym w życiu Yukito – od tej chwili jego celem w nowym miejscu staje się wprowadzenie religii (i boga) do tego barbarzyńskiego świata.
Serię wyreżyseruje debiutantka Yuki Inaba, nad całością czuwać będzie natomiast Yoshifumi Sueda. Scenariusz na podstawie własnej light novel pisze natomiast Aoi Akashiro, więc pod tym względem można być pewnym zgodności z oryginałem. Zwiastun sugeruje poważniejsze klimaty, z drugiej strony jednak sugestia, że zaprowadzanie porządku religijnego odbywać się będzie pod kierunkiem i wytycznymi małoletnio wyglądającej, tsunderowatej boginki tupiącej bohaterowi po głowie, skutecznie to odczucie ubija. Cóż, zobaczymy w która stronę potoczy sie fabuła i jak bardzo irytującym stworzeniem będzie Mitame.
Kanojo ga Koushaku‑tei ni Itta Riyuu (Typhoon Graphics)
Adaptacja manhwy / Premiera 10.04.2023
Rinko Hanasaki umiera…i odradza się w ciele bohaterki powieści, którą czytała, Raeliany McMillan. Czyżby czekał na nią ukochany narzeczony, splendor i bogactwo? Oczywiście, że nie. Rinko doskonale wie (bo czytała), że czeka ją śmierć z rąk narzeczonego! Głupio tak odrodzić się tylko po to, żeby zaraz znowu cię zabili… Toteż Rinko obmyśla plan! Zaaranżuje małżeństwo z mężczyzną wyżej postawionym niż jej narzeczony, co zapewni jej bezpieczeństwo, ale czy na pewno? Noah Winknight okazuje się przystojnym księciem o czarującym uśmiechu, ale raczej zimnym w obejściu. Czyżby bohaterka trafiła z deszczu pod rynnę?
Było, było, było! Ale znowu, o sukcesie serii zadecydują detale. Generalnie większość podobnych historyjek okazywała się bardzo przyjemna i zwykle szalenie zabawna. Ta chyba będzie trochę bardziej na serio, ale za to jaka ładna! Poza tym bardzo cieszy mnie trend „odwróconych haremów” z pozbieraną bohaterką, bo chociaż na plakacie promocyjnym Raeliana nie wygląda, to już w zapowiedzi prezentuje się bardzo sensownie i charakternie. Zresztą dwulicowy Noah też niczego sobie. Na pewno nie zabraknie tu intryg, zbiegów okoliczności itp. Ciekawie wygląda też kwestia samej śmierci bohaterki, która nie zmarła w wyniku wypadku czy choroby, tylko została zamordowana i wiele wskazuje na to, że zbrodni nie popełniła „przypadkowa osoba”. Cóż, dużo tu znaków zapytania i szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać, by poznać odpowiedzi na chociaż część pytań.
Nie przekonuje mnie tylko reżyser, Jun’ichi Yamamoto, którego dotychczasowe dokonania są po prostu słabe i nijakie. Co gorsza, do pary dostał równie „zdolnego” scenarzystę, Hirotę Mitsutakę, który ostatnio może pochwalić się takimi dziełami jak Mushikaburi Hime i Shoot! Goal to the Future. A tak fajnie się zapowiadało…
Kawaisugi Crisis (SynergySP)
Adaptacja mangi / Premiera 7.04.2023
Koty ratują Ziemię przed zniszczeniem przez kosmitów. No co? Technicznie do tego sprowadza się fabuła tej serii. Naprawdę.
Kosmitka Liza Luna rzuca okiem na naszą planetę i stwierdza, że należy ją zniszczyć. Na wszelki wypadek postanawia jednak sprawdzić, czy nie ma na niej niczego, czego byłoby szkoda, i tak trafia do kociej kawiarni… Reakcja Lizy na te puchate stworzenia nie odbiega od moich własnych, więc doskonale rozumiem, dlaczego ludzkość może tymczasowo odetchnąć z ulgą. Wygląda na to, że przez następne odcinki oglądać będziemy, jak kosmitka nie tylko fraternizuje się z kotami, ale też poznaje inne słodkie stworzenia zamieszkujące naszą planetę, typu szczeniaczki, króliczki itd. Poza tym przez ekran przewinie się sporo postaci ludzkich i… kosmicznych (sądząc po tym, że niektórzy mają różki jak główna bohaterka). Przewiduję słodkości liczone w hektolitrach, sporo humoru, ale martwi mnie poziom wykonania.
Rysunkowo wygląda to bardzo przeciętnie, koty nie są tak słodkie, jak być powinny, raczej kreskówkowo okrągłe i nijakie, postaci są tak generyczne, że gdyby wyciąć je z kadru, to byłyby nie do poznania (poza różkami), a za tła często gęsto robą kilkukolorowe plansze. Twórcy w większości mają niewiele anime na koncie, nic dziwnego, że ze zwiastuna bije biedą. Myślę, że kociarze i tak zerkną na pierwsze odcinki, choćby po to, żeby kiwać ze zrozumieniem głową, słysząc piski zachwytu bohaterki.
Kidou Senshi Gundam: Suisei no Majo [2023] (Sunrise)
Projekt multimedialny / Premiera 9.04.2023
Druga część serii Kidou Senshi Gundam: Suisei no Majo.
Kimetsu no Yaiba: Katanakaji no Sato Hen (Ufotable)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Czwarta seria Kimetsu no Yaiba, będąca bezpośrednią kontynuacją Kimetsu no Yaiba: Yuukaku Hen.
Kimi wa Houkago Insomnia (Liden Films)
Adaptacja mangi / Premiera 11.04.2023
Kiedy japoński przemysł rozrywkowy zainteresuje się jakąś mangą, robi to na całego. W kwietniu wypuszczają ekranizację anime, a już w czerwcu aktorską! Ciekawsze to tym bardziej, że pismo, z którego pochodzi oryginał – „Weekly Big Comic Spirits” – nie należy do ścisłej japońskiej czołówki i specjalizuje się mniej typowych seriach seinen. Tutaj pomysł jest z pewnością intrygujący – mamy do czynienia z nastoletnim romansem, w którym bohaterowie spotykają się ze względu na… bezsenność. Licealista Ganta świetnie się uczy, ale trudno mu idzie nawiązywanie kontaktów, a potężne problemy z zasypianiem pogłębiają jego ponure usposobienie. Porządkując kartony w nieużywanym obserwatorium astronomicznym, znajduje ucinającą sobie drzemkę Isaki, której zasypianie w typowych godzinach również nastręcza trudności, jednak poza tym ma niemal przeciwstawny charakter. Orientując się we współdzieleniu przypadłości wpadają na pomysł, aby w nocy dotrzymywać sobie towarzystwa. Wiszą razem na telefonie, uruchamiają wspólnie obserwatorium, robią nocne wycieczki po mieście i okolicach… Nietrudno zgadnąć, że zbliży ich to do siebie, a ich rodząca się relacja będzie też katalizatorem przemian, które pomogą im w trudnościach psychologicznych.
Seria dziejąca się w dużej mierze w nocy to coś, czego sobie nie przypominam. Na tym pomyśle da się coś ugrać, a i warstwa obyczajowo‑psychologiczna dobrze się zapowiada. Ze studiem Liden Films bywa różnie. Zwiastuny dają radę, co dobrze wróży, ale z kolei zatrudniona ekipa może napawać niepokojem, bo reżyser, Yuki Ikeda, dotychczas pracował jedynie nad kilkoma pojedynczymi odcinkami różnych serii, a i scenarzysta jest niezbyt doświadczony (choć ma kinówkę Seven Deadly Sins na koncie). Ogólne zainteresowanie tytułem pozwala jednak wierzyć, że na serię przeznaczono przyzwoite środki produkcyjne.
Kizuna no Allele (Signal MD / Wit Studio)
Projekt multimedialny / Premiera 3.04.2023
Ostatnimi laty ogromną karierę zrobiła tzw. Kizuna AI, wirtualna piosenkarka zdobywająca nagrodę za nagrodą. Pewnego dnia jednak znika (nie, to nie kryminał), na zawsze pozostając w sercach tysięcy fanów. Jedną z nich jest Miracle, która postanawia pójść w ślady swojej idolki. Pierwszym krokiem na drodze do jej sławy jest akademia ADEN, kształcąca przyszłe wirtualne piosenkarki i piosenkarzy. Miracle pozna inne dziewczęta, z którymi się zaprzyjaźni, stworzy zespół i będzie przygotowywać się do pierwszego występu. Będzie tu sporo wzlotów i upadków w relacjach międzyludzkich, seria aspiruje bowiem chyba do czegoś w rodzaju dramatu obyczajowego o wewnętrznych relacjach w zespole, ale też opowieści o pasji i radości robienia tego, co się lubi.
Przyznam, że nie do końca ogarniam wirtualny rynek muzyczny, bardzo popularny w Japonii czy Chinach, więc jeśli coś gdzieś źle zinterpretowałam, to przepraszam. Zacznę od tego, że Kizuna AI istnieje „naprawdę” – znaczy, byt o tej nazwie od roku 2016 publikuje swoje utwory na różnych portalach. Jest to pierwsza i najbardziej znana VTuberka. Głos podkłada jej prawdziwy człowiek, Nozomi Kasuga, acz jej osoba nie równa się wirtualnej artystce, za tą bowiem stoi cały sztab twórców, którzy wspólnymi siłami kreują Kizunę AI, najprawdopodobniej za pomocą technologii przechwytującej ludzkie ruchy i mnóstwa innego sprzętu.
Wracając do tytułu: sądząc po tym, jak bohaterka wylogowuje się ze sceny w zwiastunie anime, wygląda na to, że świat, który widzimy, jest miejscem, w którym awatary bohaterek ćwiczą, aby zostać wirtualnymi idolkami, a gdzieś tam domyślnie istnieje nierysunkowa rzeczywistość, która nie jest tutaj ważna. Ważne jest to, aby wypromować nowy zespół z Miracle i jej koleżankami na czele, dodać im historię itp. Chyba. W każdym razie nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas pojawi się nowa grupka śpiewających VTuberek z Miracle na czele.
Otoczka projektu jest ciekawa, ale jeśli chodzi o konkretną fabułę tytułu, to nie spodziewałabym się fajerwerków – jak napisałam w pierwszym akapicie, śledzić będziemy raczej zwyczajne zmagania aspirujących gwiazdek i ich relacje z pozostałymi członkiniami grupy, czyli coś, co było już tysiące razy.
Kono Subarashii Sekai ni Bakuen o! (Drive)
Adaptacja light novel / Premiera 6.04.2023
W obecnych czasach niemal wszystko, co popularne, nieuchronnie obrasta spin‑offami, wśród których szczególne miejsce zajmują tytuły stanowiące odcinanie kuponów od popularności poszczególnych bohaterek lub bohaterów dzieła pierwotnego. Taki właśnie los spotkał wybuchową (najdosłowniej) czarodziejkę Megumin z KonoSuby. Zarówno grafika promocyjna, jak i obsada, składająca się głównie z rówieśnic bohaterki ubranych w podobne stroje będące skrzyżowaniem stereotypowego kostiumu maga ze szkolnym mundurkiem, zapowiadają jasno, że będzie to tytuł dla fanów tej konkretnej bohaterki.
Plus jest taki, że za spin‑offową light novel odpowiadają ten sam autor i rysownik, co za główną KonoSubę, co oznacza, że zawarta w niej historia może być traktowana jak kanoniczna część świata serii. A także – że mimo stosunkowo poważnie wyglądającego zwiastuna – humor będzie z całą pewnością obecny, zaś Megumin nie powinna grozić wymiana charakteru na inny wynikająca z nieco innej optyki innego twórcy (co jest częstym problemem podobnych tytułów). Scenarzysta, Makoto Uezu, pracował nad wszystkimi dotychczasowymi częściami tego cyklu, natomiast dla reżysera, Yuujirou Abe, jest to debiut na tym stanowisku. Szczerze mówiąc, wolałabym szybciej dostać (zapowiedzianą już) trzecią serię kontynuującą główną historię, ale nie wątpię, że to anime znajdzie wielu amatorów.
Kuma Kuma Kuma Bear Punch! (EMT Squared)
Adaptacja light novel / Premiera 3.04.2023
Kontynuacja Kuma Kuma Kuma Bear.
Mahou Shoujo Magical Destroyers (Bibury Animation Studios)
Seria oryginalna / Premiera 8.04.2023
Czworo otaku walczy o wolność po tym, jak w 2008 roku tzw. „kultura otaku” zaczęła być brutalnie eliminowana ze społeczeństwa przez tajemniczą siłę. I… W tej chwili więcej o fabule nie wiadomo. W zaprezentowanych zwiastunach widzimy, jak bohater – Otaku Hero, przedstawiony jako typowy nieciekawy nerd‑okularnik, oraz postacie stylizowane na magical girls o pseudonimach Mahou Shoujo Anarchy, Mahou Shoujo Blue i Mahou Shoujo Pink, walczą ze zanonimizowanymi siłami pseudoporządkowymi w zrujnowanym świecie, być może w Akihabarze…
Skąpa ilość informacji bierze się z faktu, iż seria jest autorskim projektem Juna Inagawy, japońskiego twórcy undergroundowej sztuki i muzyki, znanego z różnorodnych projektów korzystających zarówno z muzyki, jak i motywów animowanych. Artysta oprócz projektu postaci odpowiedzialny jest także za scenariusz, natomiast reżyserię powierzono Hiroshiemu Ikehacie (FLCL Progressive, Akiba's Trip: The Animation).
Zaglądając do szklanej kuli (oraz w zwiastuny) przewiduję, że czeka nas zapewne psychodeliczy, częściowo hermetyczny show, będący niejaki hołdem twórcy dla „kultury otaku”, doprawiony dużą dawką nawiązań popkulturowych. Ale nie ma co narzekać, wraz z serią zostanie wydana także gra na smartfony z Anarchy, Blue i Pink, więc można uznać, że studio stwierdziło, iż pomysł się na tyle dobrze sprzeda, by stworzyć nową franczyzę. Ale co tak naprawdę z tego wyjdzie – nie wiadomo. Może być ciekawie.
Mahou Tsukai no Yome Season 2 (Studio Kafka)
Adaptacja mangi / Premiera 6.04.2023
Kontynuacja Mahou Tsukai no Yome.
Mashle (A‑1 Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
Bogowie, oto coś, co niebezpiecznie przypomina skrzyżowanie Harry’ego Pottera z One Punch Manem… Mash Burnedead żyje w świecie pełnym magii, w którym każdy posiada jakąś moc – każdy, oprócz niego. Ale nic to, Mash żyje sobie spokojnie w lesie, nie wadząc nikomu i trenując. Niestety, w świecie, w którym każdy potrafi czarować, Mash uznawany jest za abominację i to taką, którą należy zneutralizować. Chłopak postanawia więc przeciwstawić siłę mięśni zaklęciom i pokazać, że tak też można. Aby zapewnić sobie spokój i bezpieczeństwo, bohater pragnie zostać „boskim wizjonerem”, czyli kimś, z kim nawet najwięksi czarownicy będą musieli się liczyć. W tym celu zapisuje się prestiżowej magicznej akademii, gdzie musi stawić czoło prawdziwej magicznej elicie!
Zapowiada się szalona komedia, pełna barwnych postaci i absurdalnych sytuacji. Podoba mi się stoicki spokój bohatera, który wygląda na takiego, co to go lepiej nie wkurzać, jak i stadko ekscentrycznych, acz niezbyt bystrych przyjaciół (może z jednym wyjątkiem). Humor zapewne będzie specyficzny i nie każdemu przypadnie do gustu, ale na pewno serii warto dać szansę. Zwłaszcza, że całość wypada raczej sympatycznie niż głupio. Tym bardziej, że scenariusz napisze bardzo doświadczony Yousuke Kuroda, który odpowiada za cykl Boku no Hero Academia. Wydaje mi się, że ktoś taki nawet ze średniej mangi będzie w stanie wykrzesać bardzo dużo.
Megami no Café Terrace (Tezuka Productions)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
Dziedziczny harem. Tego chyba jeszcze nie grali. Hayato Kasukabe (niewidoczny na plakacie promocyjnym, bo panie są najważniejsze) w spadku po babci otrzymuje restaurację, a gdy przybywa na miejsce, okazuje się, że dodatkowo zawiera ona piątkę hojnie obdarzonych przez naturę i wyrośniętych jak na standardy anime (to zaleta!) dziewcząt. Kiedy po serii nieporozumień (kto komu włamał się do domu) obie strony w końcu się dogadają, Hayato postanawia kontynuować biznes, a panie pozostać na stanowiskach, jakie piastowały za czasów babci chłopaka.
Nie oszukujmy się, nie o prowadzeniu restauracji to będzie – a przynajmniej nie głównie – seria jest komedią ecchi i na tych aspektach będzie się skupiać. Co zaskakujące, wygląda ona jak dawny przedstawiciel gatunku: piersi, majtki, sceny kąpielowe, wpadanie na siebie i inne klasyczne ujęcia, ale do tego sporo relacji między postaciami – a to wszystko w granicach dobrego smaku (fana ecchi). Hayato nie daje sobie w kaszę dmuchać, ale to przede wszystkim panie mają tutaj silne – i trudne charaktery, bohater będzie miał więc z nimi niezłą przeprawę. Wydaje mi się też, że seria będzie próbowała uderzać miejscami w cieplejsze tony typu „jesteśmy rodziną, pomagamy sobie i w ogóle”.
To czwarty tytuł Koujiego Seo, który dostaje swoją adaptację anime (wcześniejsze to Suzuka, Fuuka i Kimi no Iru Machi), więc część widzów na pewno wie, czego się spodziewać. Na podstawie pozostałych nazwisk twórców ze studia Tezuka Productions trudno stwierdzić, jak wyjdzie adaptacja, mieli oni swoje lepsze i gorsze serie. Ewidentnie jest to jednak propozycja dla konkretnego typu odbiorcy, który lubi lekkie, komediowe ecchi i takim widzom serię polecam.
Mix: Meisei Story 2nd Season ~Nidome no Natsu, Sora no Mukou e~ (OLM)
Adaptacja mangi / Premiera 1.04.2023
Kontynuacja Mix: Meisei Story.
My Home Hero (Tezuka Productions)
Adaptacja mangi / Premiera 2.04.2023
Studio Tezuka Productions postawiło na poważną serię będącą połączeniem dramatu i sensacji. Tetsuo Tosu, szeregowy biały kołnierzyk odkrywa, że jego córka jest maltretowana przez własnego chłopaka, Matoriego Nobuto. Co gorsza, chłopak cieszy się wyjątkowo parszywą opinią – ma powiązania ze światem przestępczym i podobno przyczynił się do śmierci kilku innych dziewcząt. Wiele wskazuje na to, że Nobuto chce po prostu wykorzystać córkę Tetsuo, by wyciągnąć pieniądze od jej dziadków. Wściekły bohater postanawia działać. Problem polega na tym, że konfrontacja z Nobuto kończy się śmiercią chłopaka. Tetsuo wspólnie z żoną pozbywają się ciała, ale to nie koniec ich problemów. Organizacja, do której należał chłopak, bardzo interesuje się jego zniknięciem. Tetsuo musi ochronić rodzinę za wszelką cenę…
To na pewno jedna z ciekawszych propozycji wiosennych – główny bohater, zwyczajny mężczyzna w średnim wieku, zostaje postawiony w wyjątkowo trudnej sytuacji i musi sobie z nią jakoś poradzić. Dla dobra rodziny robi rzeczy, do których normalnie pewnie nie byłby zdolny. Zapowiedź sugeruje dynamiczne i pełne napięcia widowisko, pełne interesujących postaci. Pozostaje mieć nadzieję, że seria będzie czymś więcej niż tylko reklamą mangi. Nie ukrywam, że trochę martwi mnie osoba reżysera – dla Takashiego Kamei to pierwsze „samodzielne” podejście do reżyserii, a seria jest z tych, co to łatwo zepsuć. Niewiele pomaga osoba scenarzysty, ponieważ Kouhei Kiyasu ma na koncie zaledwie jedną serię (tyle dobrze, że naprawdę udaną). Cóż, komiksowy pierwowzór zbiera wyjątkowo dobre opinie, oby panowie wykorzystali tę okazję i pokazali, na co ich stać.
Niehime to Kemono no Ou (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera 20.04.2023
Uhu hu, ta seria to orgia futrzaków. Grupy docelowej nikt tu nie ukrywa! Poza protagonistką Sariphi wszystkie najważniejsze postacie to futrzaki, i to o wielkiej różnorodności. Już w samych zwiastunach pojawia się połowa zoo, tylko na dwóch nogach.
Źródłem jest tu manga o tym samym tytule, czyli w mało zgrabnym, ale własnym tłumaczeniu „Ofiarna księżniczka i król bestii”. „Ofiarna” w sensie złożenia w ofierze, nie skłonności do poświęceń, choć znając gatunek, i to drugie się trafi. Jak widać, tytuł skutecznie podpowiada treść. Sariphi ma zostać dziewięćdziesiątą dziewiątą ludzką ofiarą dla króla demonów Leonharta, jednak nie wszystko idzie tak jak powinno. Po pierwsze okazuje się, że Leonhart wcale nie chce ofiar i po cichu je wypuszcza, po drugie Sariphi okazuje się niespodziewanie chętna do złożenia w ofierze. Jej wcześniejsze życie było po prostu tak podłe, że wszystko jej jedno i zamiast się bać, traktuje domniemanego oprawcę z niespotykaną dla sytuacji sympatią. Leonhart postanawia wybrnąć z tej sytuacji… czyniąc ją swoją królową. A co, jak jechać po bandzie, to już na całego!
Takie wymysły się zdecydowanie, ale to zdecydowanie nie podobają poddanym Leonharta, więc natychmiast powstają plany, jak tę anormalną sytuację skorygować. Sariphi jednak mimo niepozornego wyglądu będzie miała okazję wykazać się siłą charakteru i przekonać do siebie całe to futrzaste towarzystwo.
Manga (zakończona, piętnaście tomów) była wydawana w „Hana to Yume”, czasopiśmie shoujo, co precyzuje, z jakimi klimatami będziemy mieć do czynienia. Akcji trochę będzie, ale spodziewałbym się, że najważniejsze tu będą obyczajowe zagrywki. Manga była lubiana, a po anime spodziewałbym się, że będzie ze średniej półki. Przedstawione dizajny ani animacja w zwiastunach może nie wyglądają porywająco, ale funkcjonalnie jak najbardziej. Podobnie reżyserka Chiaki Kon znana jest głównie z serii na przyzwoitym poziomie. Serii w futrzastej stylistyce nie ma znowu tak dużo, więc ta pewnie będzie mogła liczyć na znalezienie fanów.
Opus.COLORs (C‑Station)
Seria oryginalna / Premiera 7.04.2023
Dekadę temu narodziła się nowa gałąź sztuki, tzw. „Sztuka Postrzegania Rzeczywistości” (wolne tłumaczenie własne(tm) „Perception Art”), której tworzenie i w niej uczestnictwo w zwiastunie wygląda jak wchodzenie w wirtualną rzeczywistość. Czym zapewne jest, ale na razie tego nie wiemy, bowiem jak to zwykle z autorskimi projektami bywa, karty trzymane są przy orderach. Chwilowo dowiadujemy się tylko co nieco o bohaterach. Zatem jest Kazuya, syn twórców tej gałęzi „sztuki” i także „artysta”, jest jego kolega z dzieciństwa, Jun, który się dostał do tej samej szkoły, chcący być także „artystą”. Jest też w końcu ich wspólny kolega z dzieciństwa, Kyou, też uczęszczający do tej szkoły, ale unikający pierwszego bohatera, bowiem kiedyś się coś wydarzyło pomiędzy nimi, i został zraniony na wieki. Oraz całe stado męskich postaci pobocznych snujących się w zwiastunie. Seria ma zaś się skupiać na relacji pomiędzy genialnym „artystą” a jego uczniami i odbiorcami, a wszystko w otoczeniu innych uczniów tejże artystycznej szkoły.
Pracę nad tytułem ponownie wspólnie podjęli twórcy pracujący wczesniej nad serią Starmyu – autorką koncepcji jest bowiem Rie Hinata, której jest to autorski projekt. Za reżyserie odpowiada Shunsuke Tada (Kuroko no Basket, Prince of Tennis), scenariusz tworzy Sayaka Harada, a projekty postaci Asami Watanabe. Jeśli ktoś oglądał ich wcześniejszą wspólną produkcję, to zapewne doskonale wie, czego się spodziewać. Grafika wygląda przyjemnie dla oka, w tle widać jakieś elementy nowego rodzaju sztuki, kwiatki, motylki, farfocelki w powietrzu, a sami bohaterowie wyglądają w sumie sympatycznie i bardzo typowo, wręcz jakby ich z gry otome wyciągnięto, jakieś też interakcje pomiędzy sobą zaprezentowali, jednak ze względu na ich liczbę (coś koło dwunastu sztuk plus minus) nie sądzę, żeby były jakoś pogłebione. Cóż, tytuł zapowiada się chwilowo na przyjemny odmóżdżacz pomiędzy poważniejszymi seriami, mam nadzieję, że kwestia „zranionego serca” trzeciego bohatera nie będzie przesadnie udramatyzowana.
Oshi no Ko (Doga Kobo)
Adaptacja mangi / Premiera 12.04.2023
Ai Hoshino jest znaną i lubianą idolką, piękną i niewinną jako ta lelyja. Kiedy więc przybywa do szpitala w ciąży z bliźniakami, jej fan, Gorou Amemiya – tak się składa, że tutejszy ginekolog‑położnik – przeżywa szok. Oczywiście obiecuje, że przyjmie poród, jednak nim do niego dojdzie, pan ginie z rąk prześladowcy idolki. Jak to zwykle bywa w anime, Gorou odradza się natychmiast jako syn Ai. Tak zaczyna się historia Aquamarine'a oraz jego siostry bliźniaczki, Ruby Hoshino, dzieci sławnej Ai. Bo to o nich głównie będzie ta historia, na początku o ich relacjach z mamą, ale także świecie show‑biznesu, do którego w końcu sami wkroczą – każde na swój sposób i w różnych celach. Dzieciaki, znaczy były ginekolog w ciele chłopca oraz… zobaczycie sami kto, jako jego siostra bliźniaczka, nie pozostają długo małymi brzdącami. Trudno orzec, ile odcinków to zajmie, nie sądzę jednak, aby długo przyszło nam czekać na ich pierwsze kroki na scenie.
Nie jest to raczej komedia, choć i humor się tu zapewne znajdzie. Świat idoli nie jest łatwym miejscem i wymaga sporo sił i samozaparcia, aby w nim wytrwać, a obecność w fabule scen morderstw czy nawet śmierci jako takiej zapowiada, że anime nie do końca będzie takie radosne, jak żarówiasty plakat sugeruje. Również przeszłość Ai Hoshino (pod którą głos podkłada Rie Takahashi) okazuje się zaskakująco bolesna, a sam fakt, że zdecydowała się na dzieci i okazała zwyczajną kobietą, wywraca do góry nogami wszystkie idolkowe serie, jakie do tej pory widzowi przyszło oglądać.
Na rynku polskim wydawnictwo Studio JG wypuściło już dwa tomy niezwykle wysoko ocenianej mangi, której scenarzystą jest Aka Akasaka (twórca Miłość to wojna), zaś rysowniczką Mengo Yokoyari (autorka Kuzu no Honkai, która zaczynała od tworzenia… hentai). Przy animacji pracuje cała armia ludzi, nad scenariuszem czuwa Jin Tanaka, (Maou Gakuin no Futekigousha, Yuru Camp), a wszystko to w studiu Doga Kobo. Podwaliny serii są więc mocne i nawet jeśli kogoś nie przekonuje motyw, to sama adaptacja powinna okazać się solidnie wykonaną robotą. Przyznam, że im więcej o tym tytule czytam, tym bardziej jestem nim zainteresowana.
Otonari ni Ginga (Asahi Production)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Po śmierci ojca Ichirou Kuga dzielnie stawia czoła codzienności – opiekuje się młodszym rodzeństwem, utrzymuje dom, a nawet znajduje czas na realizację własnych artystycznych planów. Jednak początkującemu mangace coraz trudniej jest dotrzymywać terminów, zwłaszcza gdy jego dwaj asystenci rezygnują. Kiedy Ichirou wydaje się, że dotarł do ściany, w jego życiu pojawia się śliczna i zaskakująco kompetentna Shiori Goshiki. Dziewczyna szybko podbija serca domowników i znacząco odciąża bohatera w jego codziennych obowiązkach. Jest w Shiori coś wyjątkowego, tak jakby pochodziła nie z tego świata, co więcej, wkrótce w wyniku pewnego zbiegu okoliczności, jej przyszłość nierozerwalnie łączy się z przyszłością Kugi.
Chociaż opis fabuły bardzo mi się podoba, podobnie zresztą jak sympatyczna zapowiedź, nie sądzę, żeby skończyło się na czymś więcej niż reklamie mangi. Komiks liczy na razie zaledwie pięć tomów – nie wydaje mi się, żeby anime miało się zakończyć jakąkolwiek konkluzją. Mimo to z chęcią zobaczę pączkującą relację bohaterów i ich nieco lukrowaną codzienność. Wszystko wskazuje na urocze okruchy życia doprawione odrobiną humoru, za to pozbawione wziętego z sufitu dramatyzmu. Wizualnie seria prezentuje się bardzo przyjemnie, chociaż bez fajerwerków. Mam nadzieję, że okaże się wyjątkowo puchatą odtrutką po ciężkim dniu w pracy. Nie wydaje mi się, żeby reżyser, Ryuuichi Kimura, miał tu co zepsuć.
Ousama Ranking: Yuuki no Takarabako (Wit Studio)
Adaptacja mangi / Premiera 14.04.2023
Kontynuacja Ousama Ranking.
Pocket Monsters [2023] (OLM)
Projekt multimedialny / Premiera 14.04.2023
Po niezwykle udanych i ambitnych seriach XY i Sun & Moon, telewizyjny cykl Pokemonów spuścił nieco z tonu, a jego najnowsza odsłona, według powszechnej opinii, nie była zbyt udana, nie tylko jeśli chodzi o kwestie fabularne, ale również produkcyjne; te drugie przede wszystkim stanowiły o sile jej poprzedniczek. Dość niespodziewanie okazało się, że ta niezbyt udana seria będzie ostatnią z udziałem Satoshiego (Asha), którego losy fani kieszonkowych potworów śledzić mogli od ponad dwóch dekad. Tym samym, wraz z najnowszą odsłoną, jego miejsce zajmie para zupełnie nowych protagonistów – Liko i Roy.
Franczyzę na nowe tory wprowadzi odświeżona ekipa produkcyjna, na której czele staną kobiety (obie debiutujące w swoich rolach) – reżyserka Saori Den oraz projektantka postaci Rei Yamazaki. Obie miały już szansę pracować przy dwóch poprzednich seriach, a odcinki Sun & Moon nadzorowane przez drugą z pań należały do najlepszych w całej serii. Do telewizyjnej odsłony powraca Tetsuo Yajima, reżyser serii XY, który zasłynął z wprowadzenia do niej teł w 3D, nadając tym samym pojedynkom pokemonów niezwykłej dynamiki. W ostatnich latach skupiał się jednak na pracy przy filmach, w nowej odsłonie natomiast odpowiadać będzie za nadzór scen akcji. Zmiana nastąpi także na stanowisku kompozytora – tym razem obejmie je Conisch, dla którego jednak nie będzie to pierwszy kontakt z marką, ponieważ miał już okazję napisać muzykę do zeszłorocznego Yuki Hodo Kishi Futaai.
Sun & Moon było serią wyjątkową, której uroku nie udało się odtworzyć w serii z 2019 roku. Czy uda się tym razem? Trudno powiedzieć – główna ekipa jest naprawdę interesująca, a materiały promocyjne zwiastują, że historia dalece odbiegnie od tej opowiedzianej w najnowszych grach. Scenariusz pisze jednak Dai Satou, który, mimo że ma na koncie wiele dobrych rzeczy, ostatnimi czasy raczej nie zachwyca. Dodatkowo sytuacja w studiu OLM nie wydaje się najlepsza, więc jeśli za chęcią odmiany nie poszło odpowiednie planowanie, to i na polu czysto technicznym może być ponownie mocno średnio. Wciąż jednak tli się we mnie odrobina nadziei, że za tymi wszystkimi zmianami przyjdzie także jakość i że uda się twórcom choćby w niewielkim stopniu przywrócić telewizyjnym Pokemonom czar.
Rokudou no Onna‑tachi (Satelight)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
Tousuke Rokudo chce sobie po prostu chodzić spokojnie do szkoły i spotkać się z przyjaciółmi. Nie jest jednak to mu dane, bowiem nie dość, że szkoła, do której uczęszcza, gromadzi w większości chuliganerię, to on sam jest nieustannie przez nich napastowany. Pewnego dnia otrzymuje tajemnicza przesyłkę od dawno nieżyjącego dziadka, w której znajduje się ubiór mnicha i tajemniczy zwój, podobno zawierający tajemną technikę obrony przed złymi mocami. Zdesperowany bohater odprawia rytuał z nadzieją, że chuliganeria się od niego odczepi, efekt okazuje się jednak zupełnie inny. Wprawdzie chuligani nadal go napastują, jednak w jego obronie zaczynają stawać dotychczas nieprzyjazne mu chuliganki. Tym samym Rokudo odkrywa prawdziwą moc zwoju – zamiast uwolnić się od prześladowców, przyciąga „złe” dziewczyny, które się w nim zakochują.
Reżyser na swoim koncie raczej nie ma większych sukcesów, zaś scenarzysta też nie budzi mojego większego zaufania. Sama seria jest natomiast adaptacją dwudziestosześciotomowej mangi Yuujiego Nakamury i, wbrew pozorom, jest klasyfikowana jako komedia romantyczna. Ile w niej będzie romantyzmu, a ile komedii, to się okaże, ale na pewno niektóre osoby odrzuci dosyć specyficzny, nie‑typowo romantyczny wygląd postaci i prawdopodobnie spora ilość gagów wizualnych. Niestety, w tym wypadku pytanie zasadnicze brzmi, czy interakcje między postaciami będą wywoływać uśmiech politowania, uczucie zażenowania, czy może zainteresowanie, w jaki sposób się rozwiną ich relacje. Jeśli to ostatnie, to może będzie znośne.
Skip to Loafer (P.A. Works)
Adaptacja mangi / Premiera 4.04.2023
Mitsuri Iwakura całe życie marzyła o opuszczeniu swojej małej miejscowości i osiągnięciu sukcesu na prestiżowym wielkomiejskim uniwersytecie. Niestety, choć jest silna w nauce, gorzej idzie jej… z całą resztą. W radzeniu sobie z relacjami towarzyskimi oraz życiem w wielkim mieście okazuje się bezradna. Jednak to nic czego nie dałoby się naprawić, szczególnie z pomocą nowo poznanego Shimy, którego wyluzowany charakter stanowi dobrą przeciwwagę dla neurotyczności Mitsuri.
Manga Misaki Takamtsu to połączenie okruchów życia oraz lekkiego romansu, i tego rodzaju ciepły obyczajowy klimat daje się również wychwycić ze zwiastunów ekranizacji. Tomów na razie jest tylko sześć (powstaje od 2018 roku), więc na zamkniętą historię nie mamy co liczyć, ale na standardowe kilkanaście odcinków spokojnie wystarczy. P.A. Works to duże studio, które jeżeli się postara, zdecydowanie potrafi, a wstępnie wygląda, że się stara. Kolejną zaletą jest reżyserka Kotomi Deai. Większej ekspertki od okruchów życia nie znajdziesz, pracowała i przy Natsume Yuujinchou, i przy Gin no Saji! Seiyuu zdają się trafieni; animacja, szczególnie mimika, w zwiastunach wygląda świetnie; całość zapowiada się bardzo sympatycznie.
Tengoku Daimakyou (Production I.G.)
Adaptacja mangi / Premiera 1.04.2023
Minęło piętnaście lat od katastrofy, która niemal zniszczyła świat. W pewnej placówce otoczonej murem, odizolowana i pod opieką robotów żyje grupa dzieci. Któregoś dnia jedna z dziewcząt o imieniu Tokio otrzymuje tajemniczą wiadomość o treści „czy chcesz wyjść na zewnątrz?” – ten świat zewnętrzny dyrektorka obiektu zwykła nazywać piekłem. W tym samym czasie poza murami placówki, po zniszczonej Japonii podróżują Maru oraz Kiruko, których celem jest odnalezienie miejsca zwanego niebem.
Od czasu do czasu zdarzają się takie produkcje, które przyciągają najbardziej utalentowanych artystów z całej branży – takim projektem zdecydowanie będzie także Tengoku Daimakyou, na czele którego stanął debiutujący w roli reżysera Hirotaka Mori, nazwisko niezwykle obiecujące i, jak się również okazuje, przyciągające wielu świetnych animatorów. Projekty postaci powierzono twórcy o pseudonimie Utsushita, który w tej samej roli pracował już przy krótkiej animowanej reklamie mangi z 2018 roku. Estetyka serii bliska tej krótkiej animacji jednak nie będzie, ponieważ za zdjęcia odpowiada Kentarou Waki (God Eater, Kidou Senshi Gundam: Senkou no Hathaway), specjalista o dość specyficznym stylu, zdecydowanie jednak jeden z najbardziej oddanych swojemu rzemiosłu ekspertów w całej branży, który w ostatnim czasie zachwycił między innymi niezwykle udaną próbą odtworzenia stylistyki anime realizowanych na taśmach celuloidowych. O tła z kolei zadba genialny Yuuji Kaneko, znany z pracy przy takich seriach jak Kill la Kill czy Ousama Ranking.
O kwestie produkcyjne nie ma więc co się obawiać – Tengoku Daimakyou zapowiada się na najbardziej imponującą technicznie serię tego roku i śmiem stwierdzić, że nic nie będzie w stanie jej przebić. Jak jednak z samą historią? Pierwowzór autorstwa Masakazu Ishiguro, znanego przede wszystkim z Soredemo Machi wa Mawatte Iru, jest ponoć niezwykle specyficzny i nie boi się poruszać niekiedy kontrowersyjnych tematów w sposób niekoniecznie delikatny. Pytanie, jak z tak wymagającym materiałem poradzi sobie utalentowany, choć debiutujący Mori, oraz towarzyszący mu scenarzysta Makoto Fukami, którego CV, być może poza pracą nad pierwszym sezonem Psycho‑Pass, mówiąc wprost, nie rzuca na kolana. Mimo to jest to najbardziej oczekiwana przeze mnie seria wiosny, być może nawet i roku, którą zdecydowanie zainteresować powinni się nie tylko fani science‑fiction czy post‑apo, ale również amatorzy historii nietuzinkowych i nieszablonowych.
Tensei Kizoku no Isekai Boukenroku ~Jichou o Shiranai Kamigami no Shito~ (EMT Squared / Magic Bus)
Adaptacja light novel / Premiera 2.04.2023
Kazuya Shiinya ginie tragicznie, próbując ochronić przed napastnikiem dwie dziewczyny. Na szczęście odradza się (niespodzianka) w świecie magii i miecza jako młodziutki arystokrata. Dosłownie spełnienie marzeń nastolatka, który oczywiście zachował wszystkie swoje wspomnienia. Co więcej, jest tak potężny, że musi ukrywać swoje umiejętności, by nie wzbudzać niczyich podejrzeń. Gdy tak wspaniały młody człowiek pojawia się na horyzoncie, nikogo nie powinien dziwić wianuszek słodkich dziewcząt orbitujących wokół niego…
Kojarzę podobną serię w sezonie zimowym, może nawet dwie. W poprzednich sezonach nie chce mi się liczyć. To będzie bardzo tendencyjne anime i mogę się na niewidziane założyć, że to ukrywanie mocy wyjdzie bohaterowi raczej średnio. Zapowiedź jest ładna, kolorowa i nie różni się znacząco od innych zapowiedzi isekajów. Nie spodziewam się odkrywczej fabuły i wróżę z fusów raczej lekki nastrój – tak, jestem trochę złośliwa, ale żeby oddać produkcji sprawiedliwość przyznaję, iż nie ma w zapowiedzi nic, co wzbudzałoby większą niechęć czy uruchamiało lampki alarmowe w głowie. Bohater wydaje się nawet sympatyczny, a dziewuszki raczej żywiołowe, istnieje spora szansa, że seans nie będzie całkowitą stratą czasu. Trochę martwi mnie reżyser, Noriyuki Nakamura, który ostatnio pracował przy jednym z najgorszych gniotów sezonu zimowego, Shoot! Goal to the Future. Pozostaje mieć nadzieję, że Tensei Kizoku no Isekai Boukenroku ~Jichou o Shiranai Kamigami no Shito~ będzie odbiciem się od dna…
THE iDOLM@STER: Cinderella Girls: U149 (Cygames Pictures)
Projekt multimedialny / Premiera 6.04.2023
Kolejne anime w projekcie multimedialnym THE iDOLM@STER.
The Marginal Service (Studio 3Hz)
Seria oryginalna / Premiera 12.04.2023
I z czego ja mam biedny robić zapowiedź? Producenci uznali, że wiedza, o czym właściwie będzie to anime, nie jest nikomu potrzebna do szczęścia (a może i kogoś zniechęci?). No więc w takim razie informuję, że będzie o ludziach walczących z innymi ludźmi oraz potworami. W środku miasta. W dziwnych kombinezonach. Dziękuję bardzo, to wszystko, do widzenia!
No, może jednak jeszcze nie. Możemy przynajmniej pogadać o produkcji. Za projekt odpowiada Cygames, firma znana przede wszystkim z gier mobilnych, acz co jakiś czas robiąc wycieczki w stronę anime, w tym przypadku zatrudniając do niego mało znane Studio 3Hz. Wychodzą im one nie najgorzej, a i tym razem rzecz co do wizualiów i dizjanu zapowiada się zachęcająco. Przede wszystkim zaczynają zwiastun od przedstawienia drużyny bohaterów w negliżu, a większość z nich to bishouneny o kaloryferkach, że aż miło, więc już na wstępie dostają plusa. Reszta też cieszy oko, zwiastuny nie uciekają od pokazania fragmentów scen akcji, animowanych bardzo porządnie, tła są barwne i szczegółowe. Generalnie, akcja jest żywa, a zwiastuny mają styl, nawiązujący jakby lekko do starego japońskiego kiczu à la super sentai, ale subtelnie, całość robi współczesne wrażenie. Zatrudnieni do tego ludzie znają się na rzeczy, np. doświadczony Yoshio Kozakai jest odpowiedzialny za kluczowe animacje, a choćby filmowe Kizumonogatari wystawia mu w tym doskonałą rekomendację.
Seria zdaje się mocno stawiać na barwną ekipę postaci. O których też nie wiemy nic poza tym jak wyglądają, ha, a co! Ich projekty wizualne są jednak świetne (ponownie brawo dla Yoshio Kozakaia), są bardzo różnorodne, a każdy wpada w oko. Mamy pięciu biishounenów, każdego w innym stylu, ale też seniora, kobitkę oraz… wiewióra. Gadającego. Który też pojawia się nago, i tylko u niego to normalne. Nie wiadomo, o co chodzi, a nawet jaka dokładnie będzie konwencja (akcja? akcjo‑komedia?), ale potrafi zaintrygować.
Tokyo Mew Mew New [2023] (Graphinica / Yumeta Company)
Adaptacja mangi / Premiera 6.04.2023
Kontynuacja Tokyo Mew Mew New.
Tonikaku Kawaii [2023] (Seven Arcs)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
Kontynuacja Tonikaku Kawaii.
Tousouchuu: Great Mission (Toei Animation)
Projekt multimedialny / Premiera 2.04.2023
Jest sobie w Japonii pewna gra, rodzaj reality show emitowanego już od 2004 roku, w którym wybrani sławni ludzie na ograniczonym terenie (zwykle jakiejś konkretnej przestrzeni, np. w parku rozrywki) i przez ograniczony czas uciekają przed tzw. „łowcami”. Im dłużej pozostają wolni, tym więcej pieniędzy znajdzie się na ich koncie, za to cała kwota przepada, jeśli zostaną złapani przez wspomnianego łowcę. Kwota jest ich, jeśli dotrwają do końca czasu (ciekawostką jest, że nawet Netflix stworzył własną wersję tego programu). Tousouchuu: Great Mission jest wariacją na temat takiej właśnie gry (i jej reklamą?).
Rzecz dzieje się w przyszłości, kiedy Ziemia przez zmiany klimatyczne przestała być przyjazna dla ludzi, którzy musieli wynieść się na Księżyc. Tam właśnie będzie miała miejsce rozgrywka między ściganymi a ścigającymi. Bohaterowie będą musieli przetrwać w różnych miejscach stylizowanych na znane nam miasta (Londyn) czy czasy (okres Edo w Japonii), acz jak do tego wszystkiego doszło, dlaczego Księżyc, co się w ogóle tutaj dzieje – trudno mi odpowiedzieć, dostępne materiały są zbyt skąpe. O wiele łatwiej ocenić animację na podstawie zwiastuna…
A ta wygląda tragicznie. Nawet jak na anime dla młodszych tworzone przez Toei Animation, to po prostu wygląda brzydko, rusza się koślawo, a poziom animacji komputerowej (głównie łowców w garniakach) woła o pomstę do nieba. Jeśli to się nie poprawi do czasu emisji, to przy najlepszych chęciach oglądającego, może mieć on problem z przetrawieniem choć jednego odcinka. Same projekty postaci są kolorowe i fikuśne – jeśli się nie ruszają, to nie wyglądają aż tak źle, nie spodobają się jednak raczej widzom, którzy nie przepadają za projektami rodem z serii dla dzieci. Co ciekawe zatrudniono całkiem porządnych seiyuu, takich jak Marina Inoue czy Ryoutarou Okiayu. To tak na pocieszenie, jeśli ktoś chciał serię sprawdzić…
Uma Musume: Pretty Derby – Road to the Top (Cygames Pictures)
Projekt multimedialny / Premiera 16.04.2023
Kolejne anime w projekcie multimedialnym Uma Musume: Pretty Derby.
Watashi no Yuri wa Oshigoto Desu! (Passione / Studio Lings)
Adaptacja mangi / Premiera 6.04.2023
Hime Shiraki to urocza licealistka, niemalże chodzący ideał: śliczna, miła i życzliwa, chętna do pomocy… A przynajmniej taki obraz bardzo się stara budować. Pewnego dnia jednak splot okoliczności sprawia, że Hime zostaje wmanewrowana w bardzo szczególną pracę dorywczą: w czymś pomiędzy kawiarnią a teatrem, gdzie personel udaje uczennice fikcyjnej niemieckiej szkoły żeńskiej. Bohaterce zdecydowanie wpada w oko koleżanka z pracy, pełna wdzięku i gracji Mitsuki. Mitsuki, zgodnie z wymogami scenariusza, na oczach gości jest dla Hime idealną „starszą siostrą”, problem polega jednak na tym, że prywatnie nowej współpracownicy po prostu nie znosi. I jak w tych warunkach ma rozkwitać romans yuri?
Opinie o mandze są mieszane, jedno jest jednak pewne: nie należy dać się zwieść uroczym grafikom promocyjnym i słodyczy lejącej się ze zwiastunów. To wszystko przedstawienie na użytek widzów, zaś prawda wygląda mniej pięknie. Sporo wskazuje na to, że będziemy mieć do czynienia z komedią z gatunku tych, w których postacie robią sobie nawzajem na złość, i tu już poszczególnym widzom zostawiam decyzję, czy ten rodzaj humoru ich bawi. W ekipie twórców brakuje doświadczonych nazwisk, za to seria będzie prawdziwą gratką dla fanów znanych seiyuu: w rolę Hime wcieli się Yui Ogura, jako Mitsuki usłyszymy Sumire Uesakę, zaś poza nimi pojawią się także Yukari Tamura, Minami Tanaka i Asami Seto.
World Dai Star (Lerche)
Projekt multimedialny / Premiera 9.04.2023
Bohaterki tego anime mają pasję i konkretny cel w życiu, chcą błyszczeć na scenie, zostać najlepszymi aktorkami w czasach i w świecie, w którym jest to bajecznie atrakcyjna robota. Taka wspaniała scena, na której pragną występować nazywa się Dai Star, a najlepsi aktorzy i aktorki otrzymują tytułowe miano „World Dai Star”. Tyle pretekstowej fabuły.
Siły, których poskąpiono treści, poszły na animację, bo – trzeba przyznać – jest ona bardzo ładna… Wszystko się tu błyszczy, jest kolorowe, rozświetlone, paniom nawet rzęsy się błyszczą. Do postaci zresztą przyłożono się najbardziej, chcąc fanom zaprezentować jak najlepsze produkty. Bohaterki są zróżnicowane, zapewne nie tylko wyglądem i wiekiem, ale tymi kilkoma cechami charakteru, które aspirującym aktorkom przypiszą, tak aby każdy odbiorca znalazł to, co lubi. Słodkie obrazki, słodkie głosiki, różnorakie stroje i zbliżenia na piersi – to chyba główne elementy tej serii.
Anime ze studia Lerche każdym kadrem wręcz krzyczy, że jest dopieszczonym produktem. Poza nim mniej więcej w tym samym czasie zacznie wychodzić manga, a trochę później pojawi się gra, jako kolejne elementy projektu multimedialnego. Jego twórcą jest Takahiro znany głównie z mangi Akame ga Kill!, zaś reżyserią samego anime zajmie się w miarę nowy w tej dziedzinie Yuu Kinome, a scenariuszem Yasuhiro Nakanishi (pracował przy Kaguya‑sama wa Kokurasetai). Powiem tak – popatrzyć zawsze można, bo zapowiada się naprawdę uczta dla oczu (oraz łowców „żonek”) – ale niewiele więcej.
Yamada‑kun to Lv999 no Koi o Suru (Madhouse)
Adaptacja mangi / Premiera 2.04.2023
Chłopak Akane właśnie ją zostawił dla innej, a jej pozostała tylko postać z gry, w którą wspólnie grali online. Gdy w końcu postanawia się trochę wyżyć na potworach, spotyka niejakiego Yamadę, nota bene z tej samej gildii co ona, i postanawia się mu wyżalić. Okazuje się jednak, że nie jest on zainteresowany ani nią, ani konwersacją. Podobna sytuacja powtarza się w trakcie spotkanie graczy offline, gdzie Akane, mimo usilnych prób nawiązania kontaktu, słyszy od Yamady dokładnie to samo. Jest zainteresowany tylko grą, więc Akane nie ma żadnych szans. Pytanie, czy się z tym pogodzi. Oczywiście, że nie. Cały koncept fabularny opiera się bowiem na próbie zdobycia przez Akane serca nieprzystępnego Yamady oraz towarzyszących temu perypetiach.
Serię reżyseruje Morio Asaka (NANA, Card Captor Sakura, Chihayafuru), a za scenariusz jest odpowiedzialny Yasuhiro Nakanashi (Kaguya‑sama wa Kokurasetai, co daje nadzieję na porządny kawałek komediowego romansu. Niestety, manga, na podstawie której powstaje seria, jest nadal wydawana, więc raczej nie spodziewam się, żeby fabuła doszła do jakiejś zadowalającej konkluzji. Czeka nas zatem kolejna sympatyczna komedia romantyczna, tym razem ze studentami, która pozostawi po sobie uczucie niedosytu, ewentualnie zachęci widzów do sięgnięcia po pierwowzór.
Yuusha ga Shinda! (Liden Films)
Adaptacja mangi / Premiera 7.04.2023
Co za przykra sytuacja. Po pierwsze, pieczęcie na Wrotach Demonów zaczynają pękać, a demony, przedostając się przez nie, ponownie stają się zagrożeniem dla ludzkości. Po drugie, dziki wyjadają protagoniście Touce rzepę, której uprawą zajmuje się zawodowo. Te problemy o różnej skali łączą się niespodziewanie, acz znamiennie, kiedy heros predestynowany do zapieczętowania wrót skuszony zapachem boczku postanawia odwiedzić farmę Touki i nadziewa się na pale przeznaczone dla dzików. Przed tym jak widać przeznaczenie go nie uchroniło, a ludzkość zostaje wobec tego z naglącym problemem, jak się ocalić. Improwizowane rozwiązanie jest takie, żeby dusza Touki przejęła kontrolę nad reanimowanymi zwłokami herosa i w ten sposób dopełniła przeznaczenia. Problemy z tym są takie, że zwłoki są, cóż, zwłokami, a Touka jest, cóż, Touką, tj. wieśniakiem, którego heroiczne ambicje sprowadzają się do dorodnej rzepy i obcowania z jeszcze dorodniejszymi cycuszkami.
Zamysł fabularny brzmi nawet zabawnie, realizacja gorzej. Znaczy, jeżeli nawet w zwiastunie postacie są krzywe, to co zobaczymy w trakcie serii?! Nie żebym spodziewał się za dużo po Liden Films, duuuża większość z tego co produkują to masówka, ale tutaj animatorzy nie mieli chyba nadziei na nic. Akcji w zwiastunie też nie uświadczysz. Za to jest dużo hobby bohatera, czyli wielgachnych cycków. Ani one ładne, ani lotnie ukazywane niestety. Zgaduję więc, że poza zabawnym pomysłem wiele więcej w tej serii nie odnajdziemy.
Co i kiedy, czyli kolejność premier
- 1 kwietnia
- Jigokuraku
- Mix: Meisei Story 2nd Season
- Tengoku Daimakyou
- 2 kwietnia
- Boku no Kokoro no Yabai Yatsu
- Edens Zero [2023]
- My Home Hero
- Tensei Kizoku no Isekai Boukenroku
- Tousouchuu: Great Mission
- Yamada‑kun to Lv999 no Koi o Suru
- 3 kwietnia
- Alice Gear Aegis Expansion
- Isekai wa Smartphone to Tomo ni 2
- Kizuna no Allele
- Kuma Kuma Kuma Bear Punch!
- 4 kwietnia
- Skip to Loafer
- 6 kwietnia
- Dr. Stone: New World
- Ensemble Stars!! Tsuioku Selection „Element”
- Kaminaki Sekai no Kamisama Katsudou
- Kono Subarashii Sekai ni Bakuen o!
- Mahou Tsukai no Yome Season 2
- THE iDOLM@STER: Cinderella Girls: U149
- Tokyo Mew Mew New [2023]
- Watashi no Yuri wa Oshigoto Desu!
- 7 kwietnia
- Isekai de Cheat Skill o Te ni Shita Ore wa, Genjitsu Sekai o mo Musou Suru
- Kawaisugi Crisis
- Opus.COLORs
- Yuusha ga Shinda!
- 8 kwietnia
- Birdie Wing -Golf Girls' Story- [2023]
- Edomae Elf
- Isekai One Turn Kill Nee‑san
- Mahou Shoujo Magical Destroyers
- Mashle
- Megami no Café Terrace
- Rokudou no Onna‑tachi
- Tonikaku Kawaii [2023]
- 9 kwietnia
- Ao no Orchestra
- Isekai Shoukan wa Nidome Desu
- Jijou o Shiranai Tenkousei ga Guigui Kuru
- Kidou Senshi Gundam: Suisei no Majo [2023]
- Kimetsu no Yaiba: Katanakaji no Sato Hen
- Otonari ni Ginga
- World Dai Star
- 10 kwietnia
- Kanojo ga Koushaku‑tei ni Itta Riyuu
- 11 kwietnia
- Dead Mount Death Play
- Kimi wa Houkago Insomnia
- 12 kwietnia
- Oshi no Ko
- The Marginal Service
- 14 kwietnia
- Ousama Ranking: Yuuki no Takarabako
- Pocket Monsters [2023]
- 16 kwietnia
- Uma Musume: Pretty Derby – Road to the Top
- 20 kwietnia
- Niehime to Kemono no Ou
która mi posłuży za przypominajkę, żeby czegoś nie pominąć, co mi przecież „w oko wpadło” ;)
Sezon wiosna 2023:
Ao no Orchestra – to na pewno, chyba że trzy pierwsze odcinki się nie sprawdzą
Yamada‑kun to Lv999 no Koi o Suru – koniecznie
Skip to Loafer – obowiązkowo :)
Otonari ni Ginga – spróbuję
Oshi no Ko – pozycja obowiązkowa :)
Kimi wa Houkago Insomnia- zerk, zerk
Mahou Shoujo Magical Destroyers – no choć te pierwsze odc. ;)
Niehime to Kemono no Ou – zobaczę, a nuż podejdzie? trzeba czasami repertuar rozszerzać o takie tam xd
Kizuna no Allele – i znowu, po pierwszych minutach będę wiedzieć, czy tak, czy nie :)
The Marginal Service – może zerknę
Tensei Kizoku no Isekai Boukenroku ~Jichou o Shiranai Kamigami no Shito~ czasem potrzeba coś lzejżego
Yuusha ga Shinda!- nie wiem czemu, ale tak xd choćby zerknę ;)
Pocket Monsters [2023] może w końcu obejrzę jakieś pokemony? xd ;)
My Home Hero – oj kusi..
Mix: Meisei Story 2nd Season ~Nidome no Natsu, Sora no Mukou e~ jeżeli zdążę jedynkę obejrzeć
Kono Subarashii Sekai ni Bakuen o! – może, może
Jigokuraku – znowuż coś kusi ;)
No i jeszcze Kawaisugi Crisis – Ekhm, kotów jeden epizod
I też jeden zerk na Elf‑kę
Wydaje się ogrom, a pewnie skończy się w większości na pierwszych epizodach na sprawdzenie.
A z nie wymienionych ze dwa isekaje po sezonie
A teraz – rozciąąąągam czas… XD a z drugiej strony 90 dni to sporo czasu ;)
Ao no Orchestra (NHK / Nippon Animation)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Dead Mount Death Play (Geek Toys)
Adaptacja mangi / Premiera 11.04.2023
Dr. Stone: New World (TMS Entertainment)
Adaptacja mangi / Premiera 6.04.2023
Edens Zero [2023] (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera 2.04.2023
Edomae Elf (C2C)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
Jigokuraku (Mappa)
Adaptacja mangi / Premiera 1.04.2023
Kanojo ga Koushaku‑tei ni Itta Riyuu (Typhoon Graphics)
Adaptacja manhwy / Premiera 10.04.2023
Kimetsu no Yaiba: Katanakaji no Sato Hen (Ufotable)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Kono Subarashii Sekai ni Bakuen o! (Drive)
Adaptacja light novel / Premiera 6.04.2023
Mahou Tsukai no Yome Season 2 (Studio Kafka)
Adaptacja mangi / Premiera 6.04.2023
Mashle (A‑1 Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera 8.04.2023
My Home Hero (Tezuka Productions)
Adaptacja mangi / Premiera 2.04.2023
Otonari ni Ginga (Asahi Production)
Adaptacja mangi / Premiera 9.04.2023
Ousama Ranking: Yuuki no Takarabako (Wit Studio)
Adaptacja mangi / Premiera 14.04.2023
Skip to Loafer (P.A. Works)
Adaptacja mangi / Premiera 4.04.2023
Tengoku Daimakyou (Production I.G.)
Adaptacja mangi / Premiera 1.04.2023
Jak zawsze ogromne podziękowania dla całej Redakcji! :)
Wesołych Świąt!
Sezon Wiosenny Anime 2023
Są nowe tytuły, które wydają się być interesujące, ale poczekam na pierwsze odcinki oraz opinie ludzi. Wtedy zdecyduję, czy pochwycić po coś więcej, bo jak to w życiu bywa, ja jeszcze serii z zeszłej wiosny nie obejrzałem, a miałem to zrobić. :D
Sporo tego będzie!
Yamada‑kun to Lv999 no Koi o Suru
Jigokuraku
Kanojo ga Koushaku‑tei ni Itta Riyuu
Kimi wa Houkago Insomnia
Mahou Tsukai no Yome Season 2
My Home Hero
Otonari ni Ginga
Czekam z niecierpliwością:
Ao no Orchestra -> lubię okruchowo‑klubowe historie, a gdy dodatkowo jest mieszana obsada jest jeszcze lepiej; pierwowzoru w ogóle nie znam, nie wiem, czy idzie to bardziej w komediowe tony, czy dramat, liczę, że tego drugiego nie będzie zbyt dużo (i seria nie okaże się takim rozczarowaniem jak Mashiro no Oto)
Dr. Stone: New World -> więcej Senku! W sumie, jak pomyślę, to obecnie chyba mój ulubiony shounen.
Kimi wa Houkago Insomnia -> okruchy dla „dojrzalszych” widzów? Biorę!
Mahou Shoujo Magical Destroyers -> patrzę na tytuł: mahou? shoujo? o, nie, na pewno nie dla mnie, ale potem przyjrzałam się bliżej serii i może być ciekawie… No i to seria oryginalna, co w nawale adaptacji mang/light nowel/projektów multimedialnych ma u mnie dodatkowy plus.
Mashle -> po prostu czekam na przyjemnego komediowego shounena z barwnymi postaciami.
My Home Hero -> serię kryminał/tajemnice z dorosłymi bohaterami zawsze chętnie przyjmę.
Ousama Ranking: Yuuki no Takarabako -> mój numer jeden w tym sezonie; fakt, że dość szybko ponownie spotkamy się z Bocchim i resztą, bardzo mnie cieszy (spodziewałam się znacznie dłuższej przerwy). Same zwiastuny są już cudowne i liczę, że znów twórcy mnie oczarują jak w głównej (całej! bo cała była świetna) serii.
Pocket Monsters [2023] -> Pokemonów dawno nie oglądam, ale na tę serię z chęcią zerknę ze względu na nowych protagonistów.
Tengoku Daimakyou -> to może być… intrygujące? Zapowiedzi na pewno przyciągają.
The Marginal Service -> po pierwsze: bo seria oryginalna, po drugie: bo bisze, po trzecie: bo wygląda to cudacznie, po czwarte – bo bisze!
Tonikaku Kawaii [2023] -> no lubię naszą parkę, po prostu lubię.
Jestem lekko zainteresowana:
Jigokuraku
Jijou o Shiranai Tenkousei ga Guigui Kuru
Kaminaki Sekai no Kamisama Katsudou
Kawaisugi Crisis
Opus.COLORs
Oshi no Ko -> pomysł wyjściowy brzmi idiotycznie, ale potem słyszałam, że jest dużo lepiej (znaczy: robi się realistyczniej), więc nie wypada przynajmniej nie zerknąć.
Otonari ni Ginga
Rokudou no Onna‑tachi
Skip to Loafer
Yamada‑kun to Lv999 no Koi o Suru
To chyba tyle. Wszelkiej maści serii dziewczynkowych/idolkowych itp. oczywiście nie tknę długim kijem, co zaś się tyczy isekajów, zależy… w zimowych sezonie zauroczyły mnie aż 2 (słownie: dwa), może i na wiosnę jakiś fajny się trafi.
Na bogato!
- Dr. Stone: New World [link];
- Edens Zero [2023] [link];
- Jigokuraku [link];
– Kimetsu no Yaiba: Katanakaji no Sato Hen [link];
- Mahou Tsukai no Yome Season 2 [link];
- Mashle [link].
Większości serii jakie wytypowałem jako pewniaki do oglądania to kontynuacje popularnych serii. Jedynie Jigokuraku i Mashle to adaptacje znanych tytułów mangowych. Oba wydawanych w Polsce.
Jigokuraku zaciekawiło mnie grafiką i liczę, że nie zawiedzie mnie pod względem fabularnym. Za to Mashle znam zarys fabularny i ciekaw jestem poczynań bohatera.
bo wcale nie było ostatnio Yofukashi no uta
wcale
Dr. Stone: New World – kolejna odsłona przygód Senkuu. Zapowiedziano, że będzie split‑cour, co z jeden strony jest trochę frustrujące, ale z drugiej przynajmniej wiadomo, że ten sezon będzie miał 20+ odcinków.
Edomae Elf – zwiastun wygląda ładnie i wydaje mi się, że to może być coś w moich klimatach.
Kimetsu no Yaiba: Katanakaji no Sato Hen – więcej tego samego
Kono Subarashii Sekai ni Bakuen o! – Trochę mam wrażenie, że średnio komukolwiek potrzebna ta seria, ale więcej Konosuby to więcej Konosuby, więc nie mógłbym tego anime pominąć. Ciekawe czy brak Kazumy jakoś wpłynie na jakość humoru
Kuma Kuma Kuma Bear Punch! – pierwszy sezon był równie milutki, co nijaki i słabo go pamiętam, ale drugiemu sezonowi dam szansę – powinna to być dosyć solidna seria.
Otonari ni Ginga – opis fabuły brzmi intrygująco, a w sumie warto czasem obejrzeć romans z dorosłymi bohaterami.
Skip to Loafer – niepokoi mnie fakt, że na MAL‑u seria ma tag „drama”, ale tak poza tym wygląda na sympatyczną obyczajówkę.
Tokyo Mew Mew New [2023] – pierwszy sezon był średni i nie oczekuję wielkiej poprawy
Uma Musume: Pretty Derby – Road to the Top – powinno być dobre
Watashi no Yuri wa Oshigoto Desu! – shoujo‑ai więc warto zerknąć
Kawaisugi Crisis – nie wygląda to zbyt dobrze pod względem animacji, ale może być z tego niezła komedia.