Tanuki

Tanuki.pl

Wyszukiwarka

Komikslandia

News

Zima 2023 - zapowiedź sezonu

Avellana - 20.12.2022

Z przyjemnością prezentujemy zapowiedź zimową! Powstała ona z pomocą IKi, Tablisa, Melmothii, Enevi, Patki oraz moshi_moshi – bardzo dziękuję! Jako że pora zimowa nie sprzyja pod względem ilości energii, trudno mi wykrzesać z siebie stosowny entuzjazm, chociaż powinnam. Sezon nie tylko jest liczny (52 serie w zapowiedzi!), ale także dość obiecujący pod wieloma względami. Życzę przyjemnej lektury i przyjemnego oglądania!

Zapraszamy także do obejrzenia autorskiej zapowiedzi tamakary:



Ars no Kyojuu (Asahi Production)
Seria oryginalna / Premiera 7.01.2023

Nie odmówię żadnej oryginalnej serii fantasy, bo chociaż fantasy jako takiego mamy w anime dużo, to jednak przypadków, gdy twórcy mieli ambicje stworzyć własny świat i bohaterów – zdecydowanie mniej. W świecie Ars ludzie wraz ze swoimi bogami walczą z wielkimi bestiami, które uprzednio nimi władały. Polują na nie również dla zysku, a jednym z takich łowców jest koprotagonista Jiiro, który po uratowaniu tajemniczej dziewczyny Kuuni zostaje wplątany w konflikt o skali, która dopiero z czasem zacznie się ujawniać.

Sprawdzając tę serię miałem wrażenie jakbym czytał o wychodzącej grze jRPG. Mamy drużynę złożoną z piątki bohaterów – Jiiro, Kuuni, dziewczynki z kotem na głowie (?) Miyi, psołaka Merana i królikołaczki Romany – wyglądających jak żywcem wyciągnięci na przykład z jednej z nowszych odsłon Final Fantasy. Nie traktuję tego jako wady, seria nawiązuje do tego, co w Japonii popularne (wszak i w atakujących wielkich bestiach można by się doszukać nawiązania do popularnego Ataku tytanów), ale – przynajmniej sądząc na razie – robi to zgrabnie. Postaci wydają się sympatyczne, świat ciekawy, zwiastuny sugerują rozbudowaną fabułę. Jest na co czekać.

Z produkcjami Asahi Productions bywa różnie. Zdarza im się dużo kiepskiego anime, ale bywają u nich i rzeczy ciekawe. Zachowuję otwarty umysł, tym bardziej, że ciekawi mnie scenarzysta, Norimitsu Kaihou, który pracował wcześniej głównie przy ekranizacji gier Danganronpa o dość pokręconych fabułach. Okaże się jak pójdzie mu z czymś bardziej klasycznym.

(t)



Ayakashi Triangle (Connect)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2023

Czy są tu jacyś fani To LOVE­‑Ru? Wianuszka panien otaczającego głównego bohatera? Albo chociaż tego stylu rysowania przesłodkich dziewcząt z drobnymi buziami, wielkimi oczami i czupryną kolorowych włosów – takiego klasyka klasyków stylu „mangowego”? Bo twórca mangi Ayakashi Triangle, Kentarou Yabuki, właśnie tak rysuje, choć z czasem jego styl stał się nieco bardziej wygładzony, uwspółcześniony, zachowując jednak swoją… generyczność.

Matsuri Kazamaki jest egzorcystą ninja, czyli kimś, kto eksterminuje ayakashi. Każde ayakashi to według niego złe stworzenie, a najważniejsze jest bezpieczeństwo Suzu, przyjaciółki z dzieciństwa, również widzącej ayakashi, ale mającej do nich całkiem odmienny stosunek. Kiedy więc potworny król demonów, Shirogane, postanawia ją pożreć, Matsuri rzuca się na ratunek. Udaje mu się zapieczętować moc demona, ale ten ostatnim wysiłkiem zmienia młodego ninja w dziewczynę, myśląc, że w ten sposób namiesza w ich relacji, ot, w ramach zemsty. Od tej pory Matsuri musi funkcjonować jako dziewczyna, a Suzu poradzić sobie ze swoimi uczuciami, bowiem od dawna w przyjacielu się kocha. Na marginesie: straszny demon Shirogane wraca do postaci pulchnego kotka, w której podchodził swoje ofiary, teraz już z zapieczętowaną mocą. Tak więc Matsuri musi znaleźć sposób na powrót do swojej płci, Suzu oswoić z nowym wyglądem obiektu uczuć, a Shirogane odzyskać moc. Ale w sumie to nie są ważne rzeczy.

Najważniejsze jest to, że mamy tu dwie panie, słodką kocią kluskę, proste gagi i najprawdopodobniej – jeśli animacja będzie zgodna z mangowym pierwowzorem – tonę ecchi fanserwisu – zbliżenia na majtające piersi, zerknięcia pod spódnicę czy obmacywanie, bo przecież to takie normalne, że się panie nawzajem obmacują, prawda? Wszystko to w prostej, niewymagającej wersji, włącznie z charakterami postaci czy fabułą. Nie należy spodziewać się tu krztyny oryginalności ani charakteru – jest to raczej seria dla starych wyjadaczy, tych, którym pasują podobne klimaty. I nikogo więcej. Czy tacy jeszcze istnieją?

(mel)



Benriya Saitou­‑san, Isekai ni Iku (C2C)
Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2023

Tym razem na ekrany trafia ekranizacja siedmiotomowej mangi Kazutomo Ichitomo, której bohaterem jest niejaki Saitou (w tej roli Ryouhei Kimura) – najzwyklejszy gościu, tak zwana „złota rączka”, który odradza się w świecie fantasy. Cóż, jego umiejętności i doświadczenie są, oględnie mówiąc, bardzo przyziemne z punktu widzenia nowego świata (znaczy, niemagiczne), ale jednocześnie nadzwyczaj przydatne. Zwłaszcza w utworzonej przez niego drużynie zawierającej zapominalskiego maga, piękną i silną wojowniczkę oraz wróżkę. Wraz z nimi bohater wyrusza na podbój okolicznych lochów, w których umiejętność bezkluczowego otwierania zamków oraz naprawiania różnych rzeczy bardzo się przydaje.

Reżyserię powierzono Toshiyukiemu Kubooce, niekoniecznie siedzącemu w klimatach, natomiast za scenariusz odpowiadać będzie Kenta Ihara, co już z kolei może budzić pewne nadzieje. Sam zwiastun na razie oferuje niewiele oprócz zarysu fabuły mniej więcej odpowiadającej powyższemu opisowi oraz zaprezentowaniu, jak będa wyglądać postacie – podpowiedź – typowo do obranej profesji, wliczając jak najbardziej przeciętny kombinezon bohatera­‑robotnika. Reakcje widzów na zapowiedź są natomiast w przeważającej liczbie pozytywne, ponieważ manga określana jest jako sympatyczna i, co więcej, unikająca typowych schematów spotykanych w isekajach, bohater jest normalny (czytaj „bez ukrytych przepakowanych umiejętności magicznych, które ukrywa, bo chce wieść zwykłe życie na wsi, ale Przeznaczenie Przeszkadza i NIE MOŻE!”) i się takoż normalnie zachowuje. Mam ogromną nadzieję, iż tak pozostanie, bo już były przypadki, że miało być normalnie, a skończyło się na milionowym ratowaniu wszechświata…

(i)



Buddy Daddies (P.A. Works)
Seria oryginalna / Premiera 7.01.2023

O, seria oryginalna! O, jedna z czterech w tym sezonie! W tymże oto rodzynku wśród adaptacji mang i light novel poznamy duet zabójców, Reia Suwę i Kazukiego Kurusu, w których życiu pojawi się mała dziewczynka, Miri Unasaka. Złośliwi już ogłosili, że to na pewno Spy x Family dla fanów BL (może wyrażają swoje ukryte pragnienia?), a liczba komentarzy zastanawiających się, ile przynęt dla fanek relacji męsko­‑męskich przyjdzie nam obejrzeć, wydaje się nie mieć końca. O losie, do czego to dochodzi, że wystarczy jako protagonistów dać dwóch mężczyzn i już ludziom zaczyna szaleć wyobraźnia… Ja czekam na Buddy Daddies z wypiekami na twarzy. Duże znaczenie ma wspomniany duet – nie będę ukrywać, że uwielbiam serie z dwójką protagonistów i nie szukam w nich tego, czego wiele osób się boi. Drżę jedynie o dziewczynkę, by nie okazała się – jak niejedno dziecko w anime – irytującym bagażem. Zwiastuny skojarzyły mi się nieco z genialnym bądź co bądź Great Pretender i życzę sobie, by i nadchodzące anime było równie urokliwe i szalone. Mojego entuzjazmu nie studzą nawet nazwiska w ekipie produkcyjnej – reżyser jakieś tam doświadczenie ma (Charlotte, Kamisama ni Natta Hi), za to scenarzysta odpowiadał wcześniej jedynie za równie niewybitne Tokyo 24­‑ku. Któż jednak powiedział, że razem nie stworzą czegoś ciekawego?

(p)



Bungou Stray Dogs [2023] (Bones)
Adaptacja mangi / Premiera 4.01.2023

Bungou Stray Dogs to historia rozgrywająca się w stylizowanym na pierwszą połowę XX wieku świecie, w której bohaterowie (i złoczyńcy) noszą nazwiska tuzów literatury (japońskiej i światowej) i są obdarzeni mocami luźno nawiązującymi do twórczości odpowiedniego prozaika lub poety. Manga (wydawana także w Polsce) ukazuje się od 2012 roku, zaś ta adaptacja to już czwarta seria telewizyjna – jeśli nie liczyć komediowego spin­‑offu z postaciami w wersji super­‑deformed.

Nowa odsłona ma być poświęcona wątkowi zatytułowanemu Ryouken­‑hen (konfrontacji z doborowym oddziałem sił porządkowych nazywanym Ogarami), który w mandze zajmuje tomy 14­‑16. Ekipa twórców nie uległa zmianom, co oznacza, że reżyserem nadal jest Takuya Igarashi, zaś scenarzystą – Youji Enokido. Jeśli ktoś śledzi serię od początku, nie powinien się obawiać spadku jakości. Pytanie brzmi tylko, czy obszerny wątek da się upchnąć w jednym sezonie… A może tym razem dostaniemy więcej odcinków niż zwykle?

(a)



D4DJ All Mix (Sanzigen)
Projekt multimedialny / Premiera 8.01.2023

Jak widać powyżej, D4DJ to projekt multimedialny, który – można by złośliwie powiedzieć – sprowadza się do sprzedania idolek w nowym opakowaniu. Składają się na niego występy na żywo DJ­‑ek, mobilna gra rytmiczna oraz oczywiście manga i anime. Z której by strony nie spojrzeć, wygląda to jak typowe idolkowanie – urocze dziewczęta popakowane w kilka kolorowych zespołów, z dobranymi starannie cechami charakterów. Oczywiście dużo o dążeniu do spełnienia marzeń oraz niesieniu szczęścia, a wszystko na tyle gładkie i miłe, żeby przypadkiem nie narazić wizerunku żadnej z bohaterek na szwank w oczach fanów.

Z drugiej strony chodzą słuchy, że jak na tego typu produkcję, jest to nawet niezłe muzycznie, zaś dziewczęta są sympatyczne. Jak sądzę, nie ma obowiązku zaczynania od początku – jeśli ktoś jest spragniony anime o idolkach, może dać szansę temu tytułowi. Prawdopodobnie w najgorszym razie będzie się mieścił w przeciętnej gatunku, co oznacza, że jako jednorazowe widowisko sezonowe może być w sam raz. Nie wydaje się jednak, żeby pomysł wyjściowy był na tyle rozwinięty, by przyciągnąć kogoś spoza tej grupy odbiorców, liczącego na przyzwoite anime muzyczne.

(a)



Dungeon ni Deai o Motomeru no wa Machigatte Iru Darouka: Familia Myth IV [2023] (J.C. Staff)
Adaptacja light novel / Premiera 5.01.2023

Jak się okazuje, DanMachi to bardzo żywotny tytuł. Sezon IV rozbito na dwie części: wyemitowany w lecie Meikyuu­‑hen („Labirynt”) doprowadził fabułę do końca tomu 13 light novel (i urwał w bardzo dramatycznym momencie, po drugiej z trzech części większego wątku). Teraz dostaniemy nowy wątek, Yakusai­‑hen („Katastrofa”). Jak widać, fabuła wkracza na terytorium „Miło już było”, a przed bohaterami staną wyzwania, którym sprostać będą mogli tylko z najwyższym trudem i być może za wysoką cenę… A przynajmniej byłoby tak, gdyby nie to, że zamykający wątek tom 14 nie zawiera dość materiału na cały sezon. Pytanie, czy zostanie w związku z tym rozwleczony poza granice przyzwoitości, czy też ekranizację dostanie również tom 15, dla odmiany składający się z krótszych epizodów z życia różnych bohaterów i kładący podwaliny pod kolejny dłuższy wątek. Chyba że seria zostanie znowu skrócona – poprzednia część miała tylko 11 odcinków.

Ekipa produkcyjna nie uległa zmianie, czyli nie należy spodziewać się rewolucji, natomiast do obsady dołączyła grupka seiyuu z Mai Nakaharą jako boginią Astrają (Astraea) na czele. Z całą pewnością propozycja tylko dla widzów znających części poprzednie i zainteresowanych ciągiem dalszym – ja nawet nie podejmowałabym się streścić w tym momencie wydarzeń i powiązań pomiędzy postaciami oraz grupami wpływów.

(a)



Eiyuu Ou, Bu o Kiwameru Tame Tenseisu: Soshite, Sekai Saikyou no Minarai Kishi (Studio Comet)
Adaptacja light novel / Premiera 10.01.2023

Król Inglis poświęcił się całkowicie zbudowaniu potężnego imperium. Będąc już na łożu śmierci, zwrócił się z prośbą do swojej bogini, by móc raz jeszcze zasmakować życia – tym razem nie przejmując się innymi. A że patronka okazuje się łaskawa, wysyła swojego wiernego wyznawcę w odległą przyszłość do ciała dopiero co urodzonej córki szlacheckiej rodziny. Tym sposobem bohater dostaje drugą szansę i o tym, w jaki sposób ją wykorzysta, jest właśnie to anime.

Fantazja drugiej szansy w postaci reinkarnacji jest aktualnie na topie, więc nic dziwnego, że jeszcze jeden autor light novel (a za nim twórcy anime) sięga po ten motyw. W kolejnej wariacji na temat już nawet nie chodzi o oryginalność, tylko o umiejętne wykorzystanie popularnych schematów, by stworzyć coś, co będzie się po prostu dobrze czytało i oglądało. Czy ta produkcja sprosta temu zadaniu, trudno powiedzieć, ponieważ dostępne materiały promocyjne raczej zapowiadają odgrzewany kotlet w średniej oprawie technicznej, ale może serial okaże się na tyle strawny, że znajdzie swoich fanów. Główne nazwiska w ekipie, której powierzono produkcję tego anime, nie napawają szczególnym optymizmem, więc pozostaje czekać na premierę, aby na własne oczy przekonać, się co tym razem z tego wyszło.

(e)



Flaglia (Gaina)
Projekt multimedialny / Premiera 17.01.2023

Zwykle tzw. „projektów multimedialnych” nie chce mi się nawet komentować, ale ten zwrócił moją uwagę swoją dość wyróżniającą się naturą. Mianowicie tym razem jest to połączenie anime z musicalem. Musical będzie osadzony w średniowieczu i grany od lutego w Nippon Seinenkan Hall w Tokio, sześcioodcinkowe anime zostanie wyemitowane pod koniec stycznia i jest osadzone w czasach współczesnych. Scenariusz do obu części napisał Madoka Takadono, znany u nas z Księcia piekieł. Studio Gaina jest malutkie i generalnie mało aktywne, ale sześć odcinków może jeszcze być w ich zasięgu. W związku z aspektem musicalowym po anime oczekiwałbym związków z muzyką. Poza tym grafiki promocyjne i zwiastun oprócz na oko dziesięcioletniego protagonisty ukazują nam stado bioshounenów. Poza tym… nie wiadomo nic. Zgadywałbym, że to raczej promocja musicalu niż pełnoprawny produkt, ale może można zerknąć.

(t)



Gokushufudou [2023] (J.C. Staff)
Adaptacja mangi / Premiera 1.01.2023

„Nieśmiertelny” Tatsu (Kenjiro Tsuda), były członek yakuzy i perfekcyjny pan domu, powraca na mały ekran w trzeciej odsłonie. Widz ponownie będzie miał okazję do śledzenia zmagań bohatera z rzeczywistością, materią oraz domowymi obowiązkami. Które to na pozór wydają się banalne, jednak przez Tatsu zostają zwykle doprowadzone to absurdalnego stopnia skomplikowania, spotęgowanego, co tu ukrywać, jego dążeniem do perfekcyjnej perfekcji.

Cóż, łatwo przewidzieć, że wzorem poprzednich części fabuła pozostanie epizodyczna, co, należy przyznać, świetnie się sprawdza w tego typu produkcjach, złożonych głównie z luźno połączonych ze sobą skeczy. Wizualnie większość krótkich odcinków będą zajmowały detalicznie przerysowane kadry z mangi, z od czasu do czasu poruszającym się jakimś elementem, na przykład ustami bohaterów. W sumie, jeśli ogląda się całość na jedno posiedzenie (a da się, ponieważ odcinki są krótkie), to przestaje się zauważać statyczność odcinków, częściowo za sprawą pieczołowicie przeniesionych detalicznych kadrów, a częściowo łapiąc absurdalność humoru danej sytuacji.

Na stanowisku reżysera ani scenarzysty oraz obsady nie zmienia się nic, a całość, tak jak i poprzednie, widz będzie mógł mógł obejrzeć na platformie Netflix.

(i)



High Card (Studio Hibari)
Projekt multimedialny / Premiera 9.01.2023

Siedemnastoletni Finn Oldman w trakcie odwiedzin w kasynie jest świadkiem pościgu samochodowego i strzelaniny spowodowanej przez „szczęśliwą” kartę. Dowiaduje się wkrótce od pewnego osobnika, że światem można kontrolować za pomocą talii 52 kart, które dają ich właścicielowi supermoce i różne zdolności. Istnieje też pewna tajna grupa graczy zwana „High Card”, której miejscowy król zlecił zadanie zgromadzenia wszystkich rozsianych po królestwie kart, a która werbuje Finna w swoje szeregi. Oczywiście mamy też rywalizującą organizację mafijną oraz przeciwnika z obsesją, a ze zwiastunów wynika, że czekają nas pościgi, strzelaniny, hazard oraz generalnie wielka popisówka możliwości animatorów. Czy naprawdę?

W 2021 trzy firmy wydawnicze (Kadokawa, TMS Entertainment i Sammy Corporation) ujawniły, że wspólnie rozpoczynają projekt multimedialny High Card. Tematyka jak widać karciana, konkretnie nawiązująca do pokera, a sam projekt ma zawierać anime, mangę i książki. W tym momencie mamy już anime, zapowiedzianą mangę i słuchowisko na płycie. Jako że jest to seria oryginalna, to musi mieć swoich „ojców” – w tym wypadku są to Homura Kawamoto (twórca franczyzy Kakegurui) i jego młodszy brat, Hikaru Muno (powieści Kakegurui), co od razu nasuwa pewne skojarzenia i oczekiwania. Niezbyt optymistycznie jednak nastraja mnie osoba reżysera, a trójosobowa ekipa scenarzystów także budzi pewne wątpliwości. Cóż, zwiastuny jako takie prezentują się interesująco, zwłaszcza pod względem wizualnym. Zobaczymy, jak całość wypadnie pod względem fabularnym, czyli spójności i logiki.

(i)



Hikari no Ou (Signal MD)
Adaptacja powieści / Premiera 14.01.2023

Ludzkość zamieszkująca świat po wyniszczającej wojnie z powodu użytej w niej broni nie może przebywać w pobliżu otwartego ognia, bo stanowi on śmiertelne zagrożenie. Pozbawieni tego podstawowego źródła energii ludzi zmuszeni są szukać alternatywnych sposób na jej uzyskanie. Najbardziej popularnym, ale i bardzo niebezpiecznym wyjściem jest polowanie na ogniste stwory zamieszkujące mroczne lasy pokrywające niemal całą powierzchnię Ziemi. Fachem tym trudnią się specjalnie wyszkoleni łowcy. Jeden z nich poświęca życie, by uratować pewną jedenastoletnią dziewczynkę, która postanawia odnaleźć jego rodzinę i w tym celu wyrusza w podróż. W jej trakcie pozna pewnego o cztery lata starszego młodego naukowca i to spotkanie znacząco wpłynie na losy świata.

Powyższy pomysł na fabułę brzmi dla mnie nie do końca logicznie i dosyć dziwnie, ale wystarczająco intrygująco, by zapoznać się z tą ekranizacją czterotomowej i, co najważniejsze, zakończonej powieści fantasy. Może leżące u podstaw tej opowieści założenia mają sens i dostaniemy ciekawą, nieszablonową produkcję, która już na pierwszy rzut oka wyróżnia się na tle aktualnie powstających anime? Jeśli rzucić okiem na listę płac, uwagę zwraca znane wielu fanom anime nazwisko – Mamoru Oshii. Pana chyba przedstawiać nie trzeba, a choć tym razem nie jest reżyserem, a odpowiada za scenariusz, to najprawdopodobniej możemy być dobrej myśli. A przynajmniej można mieć nadzieję, aczkolwiek ostrożną, żeby się za bardzo nie zawieść, jeśli jednak materiał źródłowy okaże się problemem i z całego projektu nie wyjdzie nic dobrego. Ale technicznie wygląda to przyzwoicie, więc zawsze coś.

(e)



Hyouken no Majutsushi ga Sekai o Suberu (Cloud Hearts)
Adaptacja light novel / Premiera 6.01.2023

Ray White, który odziedziczył ogromną moc Czarnoksiężnika Lodowego Ostrza (tłumaczenie kreatywne), jakiś czas temu, po udziale w pewnej wojnie, zniknął z powierzchni ziemi z dużym bagażem wojennych doświadczeń. Po trzech latach odnajdujemy go jako zwykłego „niemagicznego” ucznia Magicznej Akademii Arnold, gdzie uczęszczają same elity uzdolnionej młodzieży z całego świata władającej różnymi mocami. Jak łatwo się można domyślić, zwykły „szarak” nie budzi zachwytu rówieśników, ale, jak to zwykle bywa w takich fabułach, udaje się mu zdobyć przyjaciół i wraz z nimi musi stawić czoło przeciwnościom losu oraz wyjaśnić przyczyny podejrzanych wydarzeń.

Dostępne zwiastuny prezentują coś w rodzaju szkolnego fantasy, wrażenia zaś z pokazu przedpremierowego skupiają się dodatkowo na aspekcie komediowym – nie wiadomo, jak wiele humoru będzie, będzie za to na pewno kilka koleżanek towarzyszących bohaterowi i jacyś wredni i zadzierający nosa antagoniści. Postacie wzorowane na książkowym i mangowym pierwowzorze wyglądają w sumie przeciętnie, zaś walki na zaklęcia zdecydowanie będą miały w sobie sporo grafiki komputerowej. Reżyserię powierzono Masahiro Takacie który jednocześnie odpowiada za scenariusz, więc w tym przypadku jestem ciekawa, jak całość się poskleja, choć nie wróżę tej serii wybicia się ponad przeciętną szkolno­‑magiczną przygodówkę ze zbyt małą liczbą odcinków i gnającą na złamanie karku fabułą, żeby wprowadzić i odhaczyć kolejne postacie, nie zajmując się wcale światem.

(i)



Ijiranaide, Nagatoro­‑san 2nd Attack (OLM)
Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2023

Drugi sezon opowieści o perypetiach pewnego licealisty i droczącej się z nim (a może flirtującej) koleżanki zapowiedziano już jesienią 2021 r., co oznacza, że fani musieli wykazać się sporą cierpliwością (osładzaną być może emitowanymi w międzyczasie kontynuacjami Karakai Jouzu no Takagi­‑san i Uzaki­‑chan wa Asobitai!). Pierwsza seria zebrała całkiem dobre opinie jako adaptacja oddająca sprawiedliwość popularnemu mangowemu pierwowzorowi, zaś osoby, które są z nim na bieżąco, wiedzą, że najciekawsze dopiero przed widzami wersji animowanej. Poprzednia część położyła podwaliny pod relację bohaterów, ale dopiero ta ma szansę zacząć bardziej dogłębnie eksplorować związane z nimi wątki. Pytanie tylko, na ile będzie urwana, ponieważ znalezienie odpowiednio satysfakcjonującego punktu końcowego i zamknięcie się w jednym sezonie może nie być łatwe.

Zmienia się studio – OLM zamiast Telecom Animation Film, a także reżyser – Hirokazu Hanaiego zastąpi Shinji Ushiro. Miejmy jednak nadzieję, że nie spowoduje to znaczących skoków jakości (także wizualnej). Scenarzysta pozostaje bez zmian, podobnie jak obsada. W głównych rolach usłyszymy Daikiego Yamashitę i Sumire Uesakę, zaś dołączą do nich Yoshino Nanjou jako „Anetoro” (starsza siostra tytułowej bohaterki), Sayumi Suzushiro jako Sunomiya i Kaori Maeda jako Orihara.

(a)



Inu ni Nattara Suki na Hito ni Hirowareta (Quad)
Adaptacja mangi / Premiera 7.01.2023

Bohater, którego imienia nie poznajemy – przeciętny licealista – budzi się pewnego pięknego dnia jako… pies. I to nie byle jaki, ale należący do podziwianej w całej szkole piękności, Karen Inukai. Okazuje się, że zdystansowana do otoczenia dziewczyna uwielbia rozpieszczać swojego ulubieńca, no i oczywiście nie musi się przy nim przejmować żadnymi względami przyzwoitości. Podobnie jak jej koleżanki, co oznacza, że Pochita (bo tak się nowe wcielenie bohatera nazywa) będzie miał widoków a widoków… On jednak pragnie tylko odzyskać ludzką postać i wyznać miłość swojej bogini.

Tak, to będzie komedia ecchi, sądząc po dostępnych materiałach znajdująca się bardzo blisko granicy dobrego gustu (pytanie, z której strony). W dodatku plotki krążą, że powyższy opis fabuły dalece nie wyczerpuje „atrakcji” w mandze, czyli strach się bać… Aczkolwiek trzeba też przyznać, że seria uczciwie zapowiada – tytułem, zwiastunami i grafikami promocyjnymi – o czym będzie, więc naprawdę nie sądzę, żeby ktoś się na nią naciął. Dla amatorów może to być gratka o tyle, że komediowego ecchi wcale tak dużo ostatnio się nie widuje. Pytanie tylko, czy podejdzie im ten konkretnie fetysz… Jest to pierwszy projekt reżysera Takashiego Yasudou, zaś studio Quad ma na koncie tylko jedną pełną serię, więc nie jest pewne, czy uda się zachować walory wizualne ze zwiastuna. W rolach głównych usłyszymy Sayę Aizawę jako Karen, Mayu Sagarę i Yurie Kozaki jako jej koleżanki, Mike i Usagi, oraz Shuuichirou Umedę jako Pochitę.

(a)



Isekai Nonbiri Nouka (Zero­‑G)
Adaptacja light novel / Premiera 6.01.2023

Hiraku umiera z powodu poważnej choroby. Bóg przywraca go do życia, obdarza zdrowiem i młodością, po czym wysyła do wybranego przez niego świata fantasy, gdzie może prowadzić spokojne, farmerskie życie. Jako bonus protagonista dostaje specjalne magiczne narzędzie – chyba jakąś motykę. Tak rozpoczyna się przygoda jego życia, znaczy spokojne pielenie ogródka, pola, upraw, hodowanie bakłażanów, pomidorów, brzoskwiń i kukurydzy, oraz przebywanie w towarzystwie elfki i anielicy, które pomagają mu w pracy.

Tak jakby coś już podobnego było, choć skończyło się odejściem od uprawiania płodów rolnych na rzecz ratowania świata. Tutaj na razie zwiastun serii anime pokazuje bohatera rzeczywiście grzebiącego w ziemi oraz kręcące się przy nim panienki, bez osobników płci męskiej (choć nie wiem, jak wilki i pająki). Nawet ładnie narysowane, tak jak i plony natury, acz pod tym względem zwiastun zawsze przekłamuje rzeczywistość i nie ma co się oszukiwać, że jakość pozostanie taka sama do końca. Czy seria będzie się nadawała do oglądania – pewno tak, ale czy będzie interesująca – to zależy od gustu widza i od tego, jak twórcy poradzą sobie z materiałem wyjściowym. Reżyser budzi moje średnie zaufanie, na szczęście za scenariusz odpowiada Touko Machida, co daje nadzieję na solidny materiał.

(i)



Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu 2 (Silver Link)
Adaptacja light novel / Premiera 11.01.2023

W zalewie isekajów maści wszelakiej prawdziwą odmianą była seria, której bohaterka nie przeniosła się do świata jak z gry, tylko po prostu grała w (nadnaturalnie realistyczne, ale jednak) MMORPG. Niedoświadczona Kaede stworzyła sobie postać tak niezabalansowaną, że przypadkowo przepakowaną, zaś niesztampowe podejście do misji w grze sprawiło, że co i rusz wykorzystywała nową niezauważoną przez deweloperów lukę, żeby stać się absurdalnie wręcz potężna. O ile mogłoby to być irytujące, o tyle pierwsza seria broniła się dzięki pomysłowości, urokowi Kaede oraz nietraktowaniu się zbyt poważnie. W efekcie dostaliśmy relaksującą i ciepłą komedię, zaskakująco dobrze nadającą się do oglądania. Kontynuacja, początkowo zapowiadana na rok 2022, ostatecznie zostanie wyemitowana w sezonie otwierającym 2023 rok.

Szykuje się w zasadzie pewniak – w odpowiedzialnej za tworzenie serii ekipie nie nastąpiły żadne zmiany, zaś oryginał trzyma poziom. Jeśli nie wydarzy się jakaś katastrofa, widzowie pamiętający pierwszą serię dostaną kolejna porcję cieplutkiej słodyczy w sam raz na zimowe wieczory. Zaś osoby, które ją ominęły, zachęcam do nadrobienia – o ile pasują im komediowe założenia i z zasady umowny świat gry (w którym nie ma czegoś takiego jak prawdziwe ryzyko i śmierć). To propozycja nie tylko dla fanów „słodkich dziewczynek”, ale także dla amatorów lekkich i zabawnych serii łączących okruchy życia z wątkami przygodowymi i związanymi z nimi wyzwaniami.

(a)



Itou Junji: Maniac (Studio Deen)
Adaptacja mangi / Premiera 19.01.2023

Formalnie nie jest to kontynuacja, ale w praktyce już tak, za serię tę odpowiadają bowiem ci sami ludzie i studio, co za Itou Junji: Collection. Jest to po prostu kolejna porcja adaptacji dwudziestu krótkich historii tego autora. Różnica tkwi chyba głównie w wydawcy, którym tym razem jest Netflix. Niestety wrażenia dotyczące poprzedniej odsłony były mieszane. Niektórym się podobało, ale wielu zraził styl dużo gorszy od mangowego oryginału, do reżyserskiej skuteczności też w wielu miejscach można by się przyczepić. Podkreślam – nie była to adaptacja zła – ponieważ jednak przeniosła na ekran wiele z najlepszych i najbardziej znanych opowieści tego autora, oczekiwania były bardziej wygórowane.

Teraz spodziewałbym się dokładnie większej ilości tego samego. Smuci mnie, że twórcom nie chciało się nawet zrobić porządnego zwiastuna, jakby uznali, że samo nazwisko Itou jest najlepszą reklamą. Może i zresztą jest, ale to lenistwo. Tak na serio, to wyczekuję adaptacji Uzumaki tworzonej właśnie przez Adult Swim i Production I.G. Ta zapowiada się wyśmienicie, po omawianej serii nie spodziewałbym się więcej niż bycia zapychaczem.

(t)



Kaiko Sareta Ankoku Heishi (30­‑dai) no Slow na Second Life (Encourage Films)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2023

Bohater: Dariel (w tej roli Sugita Tomokazu); lat 30, zawód: żołnierz; stan zatrudnienia: zwolniony z armii Władcy Demonów; powód: brak umiejętności magicznych. Aktualne miejsce przebywania: jakaś zapyziała wioska, do której został zaproszony po uratowaniu miejscowej dziewczyny, Mariki, przed potworami i został jako lokalny „bohater do wynajęcia”.

Co do fabuły, to krążące w sieci opinie wyrażają się pozytywnie o samym tytule, ale zwiastun zdecydowanie sprawia wrażenie generycznego fantasy, z widocznym pewnym zacięciem komediowym. Projekty postaci wyglądają w sumie dosyć typowo, choć tym razem mamy dorosłego bohatera, Marika ma o wiele większe atrybuty niż przeciętna przewiduje, natomiast pozostałe postacie zarówno męskie, jak i żeńskie nie odbiegają od standardów. Scenariusz na podstawie materiału źródłowego, którym jest light novel, napisze Hitomi Amamiya, natomiast reżyserię powierzono Fumitoshiemu Oizakiemu, co w sumie budzi nadzieję na w miarę porządne fantastyczne­‑okruszkowe przygody. Co z tego wyjdzie, to się okaże, jak na razie chyba największym problemem może być po prostu długość serii, w której nie zmieści się po prostu wszystko i trzeba będzie coś powycinać. Jak zwykle…

(i)



Kami­‑tachi ni Hirowareta Otoko 2 (Maho Film)
Adaptacja light novel / Premiera 8.01.2023

W odróżnieniu od wielu innych isekajów, bohater nie został przeniesiony do innego świata w żadnym szczególnym celu – jego transfer miał tylko zasilić magię tego świata. W związku z tym Ryouma, odrodzony w ciele dziecka, może robić, co tylko chce, a w bonusie dostaje fantastyczne moce. On jednak marzy tylko o spokoju i odpoczynku… Więc w efekcie dostajemy opowieść, w której nie dzieje się prawie nic i to nawet jak na kategorię okruchów życia. Mówiąc wprost: pierwszy sezon, chociaż nie miał niczego, co mogłoby poważnie zrazić, po prostu lekko przynudzał. Wszyscy byli dla wszystkich mili, dowolne problemy bohater rozwiązywał z palcem w nosie, a pokazane wydarzenia wydawały się zwyczajnie nijakie. Ot, miałka seria do zapomnienia i aż dziwne, że akurat ona dostała drugi sezon.

Ekipa produkcyjna pozostała bez zmian, natomiast do obsady dołączy sporo nowych postaci, a co za tym idzie, seiyuu. Jeśli jednak wnioskować po poprzedniej części, wątpliwe jest, żeby ktoś z nich dostał rolę ciekawszą od „pojawić się i być miłym dla bohatera”. Na swój sposób jest to anime relaksujące w swojej przewidywalności, więc jeśli komuś się pierwsza część spodobała, może bez większych obaw sięgnąć po kontynuację. W tym akurat przypadku konsekwencja i brak zaskoczeń stanowią zaletę jako ukojenie skołatanych nerwów.

(a)



Koori Zokusei Danshi to Cool na Douryou Joshi (Liber / Zero­‑G)
Adaptacja mangi / Premiera 4.01.2023

Dorosłe środowisko pracowników biurowych, a na ich czele główna para, czyli Himuro i Fuyutsuki. Ten pierwszy to potomek yuuki­‑onny, czyli śniegowej kobiety, który gdy pochłania go jakaś praca albo targają nim emocje, szczególnie te pozytywne, np. gdy rozpływa się z zachwytu albo szczęścia, serwuje wszystkim dookoła mroźne doświadczenia. Potrafi niechcący skuć się lodem, skuć coś lodem, zasypać śniegiem itd. Jest przy tym wrażliwym i miłym mężczyzną, takim do rany przyłóż. Fuyutsuki to oderwana od rzeczywistości kobieta, niedostrzegająca oczywistych faktów i nieco ekscentryczna w swoim zachowaniu, ale przez nienaturalne opanowanie i pokerową twarz odbierana jako ktoś godny podziwu. Tę właśnie panią Himuro zaczyna darzyć uczuciem, co szybko staje się oczywiste dla innych ludzi z otoczenia, tylko nie dla samej Fuyutsuki. Co ciekawe, fakt pochodzenia bohatera nie jest żadną tajemnicą; wszyscy wiedzą, z czyjego powodu i dlaczego marzną.

Na pierwszy rzut oka zapowiada się całkiem ładna i urocza komedia romantyczna z mniej więcej równą liczną pań i panów, jednak już drugi rzut oka pokazuje, że pewne wyryte w kamieniu cechy charakteru bohaterów mogą zacząć szybko irytować. Stanowią one podstawę scen komediowych i jako takie nie mogą za bardzo ewoluować – ja już po drugim zwiastunie miałam dość zbliżeń na błyszczącą, uroczą i nieporuszoną twarz Fuyutsuki. Zwodnicze jest też umieszczenie akcji wśród dorosłych, bo sądząc po zachowaniu postaci, równie dobrze mogliby chodzić do szkoły i nie zrobiłoby to wielkiej różnicy. Trudno jednak po samych zwiastunach ocenić, na ile tego rodzaju seria będzie oglądalna, tym bardziej że twórcy są raczej średni – poza scenarzystką, Tomoko Konparu, pracującą kiedyś przy bardzo znanych seriach, np. Oniisama e…, Nana czy Nodame Cantabile, od lat niemającą jednak większych osiągnięć w kwestii anime. Chciałabym, żeby tytuł okazał się sympatycznym i ciepłym odciągaczem od życia codziennego, więc mam nadzieję, że twórcom uda się z niego wykrzesać coś, co będzie trzymało przy ekranie (poza świetnymi seiyuu i kotem) i wywoływało sympatię nawet do powtarzających się zachowań postaci. Naprawdę.

(mel)



Kubo­‑san wa Boku o Yurusanai (Pine Jam)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2023

Czasami czytam o jakimś anime i zastanawiam się, gdzie tutaj ma być treść. „Zamysł” – o ile w ogóle zasługuje na taką nazwę – serii jest taki, że protagonista Junta jest esencją szaraka, osobą, która wtapia się w tłum, nawet jeżeli jest sama na sali. Wbrew własnym oczekiwaniom wpada on jednak w oko klasowej piękności, która usilnie stara się go społecznie rozruszać, jak też wyraźnie lubi się z nim miziać.

Mało aktywny społecznie protagonista, czy to ze względu na problemy z nawiązywaniem kontaktów, czy też introwertyzm, to jak najbardziej ciekawy temat, tylko jakoś nie widzę, aby seria jakkolwiek go podejmowała. Junta wydaje się dodatkiem w tle nie tylko w świecie przedstawionym, ale też w serii. Wszędzie tylko Kubo i jej wielkie, wieeelkie mangowe oczy. W tych źrenicach mieszczą się galaktyki. Sądząc po mandze, Kubo i Junta są w niej „przyjaciółmi”, niemniej napięcie romantyczne jest między nimi takie, że dałoby się nim zasilać dom z przyległościami. Do niczego jednak szybko nie dojdzie, przynajmniej nie w pierwszym sezonie.

Jak widać, moje oczekiwania co do tytułu nie są duże, jest jednak czynnik, który pozwala spojrzeć na nie z większą dozą optymizmu. Mianowicie studio Pine Jam ma ostatnio dobrą passę. Dopiero co skończyli rewelacyjne Kageki Shoujo!!, a już wypuszczają również bardzo udane Do It Yourself!!. Może mimo nietrafiającego do mnie pomysłu ją utrzymają.

(t)



Kyokou Suiri Season 2 (Brains' Base)
Adaptacja light novel / Premiera 9.01.2023

Ocena Kyokou Suiri wisi w gruncie rzeczy na jednej postaci. Kotoko Iwanaga, dziewczyna obdarzona w zamian za swoje oko i nogę boską mądrością, jest kimś w rodzaju pośrednika pomiędzy światem youkai a ludźmi, starającego się łagodzić nieuchronne konflikty i pozbywać poważniejszych zagrożeń. W tym ostatnim pomaga jej niechętnie Kurou Sakuragawa, przy okazji (równie niechętny) obiekt jej uczuć. O ile jednak związany z nim wątek może być intrygujący, o tyle jego ocena ma znaczenie drugorzędne. Liczy się Kotoko, której usta niemal się nie zamykają – od tolerancji widza na jej osobę zależą bezpośrednio wrażenia z seansu. Chociaż – tu przyznam, że jestem złośliwa. Kotoko ma wielu fanów, więc można raczej napisać, że jej osoba dzieli widzów na tych, którzy rzeczywiście (ledwie) ją tolerują oraz na tych, którzy ją autentycznie polubili.

Tych drugich do obejrzenia kontynuacji anime nie trzeba będzie zachęcać. Pierwsi pamiętają może, że poprzednia odsłona miała dobre momenty, ale generalnie trochę za bardzo dla własnego dobra rozciągała poszczególne wątki, zaś jej walory wizualne nie zachwycały (a chwilami wręcz odstraszały). Na pewno może zachęcić, że zapowiedziano dołączenie do obsady utalentowanej Aoi Yuuki w roli śnieżnej kobiety, yuki­‑onny, acz przyznam, że mnie nawet to nie przekonuje. Jeśli kogoś zainteresował opis, może rzucić okiem na pierwszą serię, tylko zaznaczam, że nie jest to tytuł przygodowy i koncentrujący się na walkach – to raczej nadprzyrodzony kryminał, w którym clou fabuły stanowią obszerne rozważania i wyjaśnienia snute przez bohaterów. A dokładniej przez Kotoko.

(a)



Kyuuketsuki Sugu Shinu 2 (Madhouse)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2023

Że wampiry to wdzięczny temat, z którego można wycisnąć bardzo wiele, nie trzeba nikogo przekonywać. Autor pierwowzoru, Itaru Bonnoki, uznał, że najlepiej będzie postawić na lekką komedię z duetem protagonistów, którzy dobrali się jak w korcu maku – wampirem Draluciem, niby potężnym przedstawicielem gatunku, a tak naprawdę zamieniającym się w proch od byle dotyku, oraz łowcą wampirów, Ronaldem. Żarty kręcą się tu głównie wokół jednego tematu, czasem prawie przekraczając granicę dobrego smaku – ja sama, choć do pierwszego sezonu byłam bardzo pozytywnie nastawiona, po jednym z odcinków omal nie porzuciłam seansu. Liczę, że w drugim twórcy nie wystawią mojej cierpliwości na tak ciężką próbę. Chcę się pośmiać, a nie krzywić z zażenowania. Tak czy siak, ponownie nie szykuje się nic wielkiego, ot, seria na rozluźnienie. Jeśli komuś nie przeszkadza humor niewysokich lotów i epizodyczna fabuła, niech zerknie na pierwszy sezon i zdecyduje, czy o kontynuacji warto myśleć.

(p)



Majutsushi Orphen Hagure Tabi: Urbanrama Hen (Studio Deen)
Adaptacja light novel / Premiera 18.01.2023

Jak ten czas leci… Przysięgłabym, że poprzednia część tego cyklu, czyli Kimluck Hen, była w zeszłym roku, a tu się okazuje, że od jej premiery do nowej serii upłyną równe dwa lata. W sumie to już trzecia część nowej adaptacji light novel autorstwa Yoshinobu Akity, która to (adaptacja, nie light novel) mocno podzieliła fanów. Nowa wersja góruje nad starą projektami postaci, ale ustępuje pod praktycznie każdym innym względem, od relacji między bohaterami poczynając, a na spójności fabularnej kończąc.

Trudno się spodziewać, żeby ten sezon przyniósł przełom, chyba że pomoże coś zmiana na pozycji głównego scenarzysty (Kenji Konuta zastąpił Reiko Yoshidę). Z całą pewnością nie przyniesie on jeszcze zakończenia historii, acz powinien je zdecydowanie przybliżyć. Do obsady dołączą między innymi Shiki Aoki jako Lottecia oraz Daisuke Ono jako Ed, główny antagonista tego wątku.

(a)



Maou Gakuin no Futekigousha II (Silver Link)
Adaptacja light novel / Premiera 8.01.2023

Ile opartych na light novel anime o przepotężnych bohaterach otoczonych wianuszkiem dziewcząt i koszących wrogów samą aurą wyjątkowości widzieliście? Ja też. Motyw zajeżdżony na śmierć, tyle że tym razem „odrodzonym” nie jest osobnik z naszego świata, ale sam maou, który z rozmaitych powodów zdecydował się na taki krok. Różnica byłaby kosmetyczna, gdyby nie to, że właśnie na związanej z tym zagadce – co się wydarzyło w przeszłości i co sprawiło, że świat jest zdecydowanie inny niż Anos (bo tak mu na imię) się spodziewał – opiera się fabuła. Daje jej to bardziej sprecyzowany i konkretny charakter niż w dużej części podobnych opowieści (pozbawionych wyraźnego kręgosłupa narracyjnego) i może właśnie to sprawiło, że poprzednią serię wspominam ze sporą sympatią.

Powinnam zatem wyczekiwać na kontynuację: ekipa się nie zmieniła, historia ma jakiś potencjał poza doczepianiem do bohatera kolejnych dziewcząt, a do tego zapowiedziano od razu dwie serie, co pozwala mieć nadzieję na istotny postęp fabuły. Tyle że dla mnie zdecydowaną ozdobą pierwszego sezonu była kreacja Tatsuhisy Suzukiego jako Anosa; serio, słuchanie go to była połowa przyjemności z seansu. Problem polega na tym, że rzeczony seiyuu rolę stracił z powodu skandalu obyczajowego. Zastąpi go Yuuichirou Umehara, który też sroce spod ogona nie wypadł – mogliśmy go usłyszeć m.in. jako tytułowego bohatera Goblin Slayera, a w jesiennym sezonie grał Claude'a w Akuyaku Reijou nano de Last Boss o Katte Mimashita. Poradzić sobie poradzi, acz po zwiastunach stwierdzam, że brakuje mu trochę tego cienia dystansu do siebie, który zawsze miał w tej roli Suzuki. No nic – jak zwykle, polecam tym, którzy widzieli poprzednią część; kto nie widział, może nadrobić, acz proszę pamiętać, że moja dobra opinia o niej jest wysoce subiektywna – obiektywnie to przyzwoity przeciętniak, na pewno nie rzecz zapadająca w pamięć na długo.

(a)



Mononogatari (BN Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2023

Folklor japoński to bardzo bogate i wdzięczne źródło pomysłów na fabułę mediów wszelakich. Tym razem na warsztat postanowiono wziąć tsukumogami, czyli demony powstałe z porzuconych przez ludzi przedmiotów. W tej wersji opętują je duchy, które w jakiś sposób przedostają się do świata ludzi, a że różny mają one stosunek do człowieka, to potrzebni są specjaliści od odsyłania ich tam, skąd przyszły. Słowem – egzorcyści. Tę rolę pełni klan Saenome, którego przyszłość stoi jednak pod znakiem zapytania z powodu nieobliczalnego i uprzedzonego do demonów dziedzica w postaci Hyoumy Kunato. W ramach resocjalizacji chłopak zostaje wysłany do Kioto, gdzie poznaje Botan Nagatsuki oraz jej niezwykłą świtę tsukumogami, z którymi ma od tej pory mieszkać.

Będąca pierwowzorem tej serii manga ma aktualnie czternaście tomów i cały czas jest wydawana, więc raczej nie będzie to nic więcej niż reklama materiału źródłowego. Wygląda to jak typowa seria akcji, która dla odmiany nie jest shounenem, a seinenem, co przynajmniej w teorii sugeruje, że jest skierowana do dojrzalszego odbiorcy. W praktyce bywa różnie i jeśli fabuła nie okaże się wystarczająco zajmująca, to być może cały ciężar produkcji spocznie na obsadzie… A że główny bohater przynajmniej ze zwiastunów jawi się jako niezbyt sympatyczny przedstawiciel swojego gatunku, to odczucia mam wyjątkowo mieszane. Naturalnie mogę się mylić, ale sprawdzenie tego chyba pozostawię fanom tej tematyki. Na liście płac świeżynek brak, więc niewykluczone, że coś z tego będzie.

(e)



Mou Ippon! (Bakken Record)
Adaptacja mangi / Premiera 9.01.2023

Michi Sonoda (krótkie brązowe włosy) z końcem gimnazjum ma zamiar zrezygnować z judo. Chciałaby teraz skupić się na innych rzeczach typowych dla szkolnego życia, a judo zabiera sporo czasu. Jej koleżanka, Sanae Tokigawa (granatowe włosy, okulary) przekonuje ją jednak do kontynuowania tego sportu również w liceum. Fabularnie niewiele więcej jest tutaj do powiedzenia – zapowiada się pełna pasji opowieść o kilkorgu dziewcząt i klubie judo, będą turnieje, trochę szkolnego życia, rozterki dziewcząt i ich relacje. Sporo będzie też elementów obyczajowych, ale na szczęście oscylujących głównie wokół samego judo, bo dziewczęta podchodzą do niego bardzo poważnie – nie trzeba się więc obawiać długich scen picia herbatki czy gadania o niczym.

Już projekt postaci zwraca uwagę na tytuł. Dziewczęta mają bardziej okrągłe twarze, normalne proporcje ciała, a kolorystyka jest stonowana jak ich włosy. Patrzy się na to przyjemnie (i ta dziewczyna przypominająca bardziej pogodnego Xellosa!), bez dostawania oczopląsu. Niestety, w zwiastunach widać, że sceny, które powinny być dynamiczne, czyli trening na macie, walki – takie nie są, ruch jest ograniczony, a do użycia wchodzi stopklatka. Mimo tego zgrzytu liczę na ciekawą, w miarę realistyczną, ale jednocześnie pełną młodzieńczej pasji historię.

(mel)



NieR:Automata Ver1.1a (A­‑1 Pictures)
Adaptacja jRPG / Premiera 7.01.2023

Z ekranizacjami gier bywa naprawdę różnie i twórcy muszą mieć bardzo dopracowaną wizję, żeby uniknąć stworzenia produkcji albo pozbawionej fabuły i przez co nudnej i nijakiej, albo tak przeładowanej wątkami, że zbyt chaotycznej. Tym razem na warsztat wzięto akcyjniaka RPG, który opowiada o losach bojowych androidów wysłanych przez ludzkość na Ziemię w celu odbicia jej z rąk tajemniczych Obcych.

Bez wątpienia można spodziewać się tu wielu scen akcji, a że tym zwykle towarzyszą dramatyczne wydarzenia, to też pewnie i roboty będą bardziej ludzkie niż ustawa to przewiduje. Pierwowzoru nie znam, ale jest to rzecz ponoć udana. Scenarzysta i reżyser w jednym, Ryouji Masuyama, wielkiego doświadczenia nie ma, ale może fakt, iż do tej pory stworzył rzeczy udane i to, że w tworzeniu scenariusza maczał palce twórca gry, wpłynie na to anime pozytywnie. Cóż, czas pokaże.

(e)



Ningen Fushin no Boukensha­‑tachi ga Sekai o Sukuu You Desu (Geek Toys)
Adaptacja light novel / Premiera 3.01.2023

Bohaterowie, którzy nie wierzą w ludzkość, najwyraźniej zbawią świat to seria o niewątpliwie przydługim tytule będąca adaptacją light novel. Wszyscy i tak skracają go do Ningen Fushin...

Tytuł jest oczywiście streszczeniem historii. Zawodowy awanturnik Nick odkrywa, że jeden z członków jego drużyny kradnie wspólne fundusze. Zamiast jednak wyrzucić winowajcę, lider drużyny wyrzuca Nicka, do tego zwalając na niego winę. Zaraz po tym rzuca go dziewczyna. Zgorzkniały bohater, szlaja się po knajpach, gdzie spotyka kilka innych, podobnie rozczarowanych ludzkością postaci. Wpada na pomysł, aby sformować z nimi nową drużynę, która zamiast pomagać innym ludziom, skoncentruje się na zarobkowaniu. Jak się to uda w praktyce, zobaczymy.

Pomysł jak pomysł, maglowania na różne sposoby schematów klasycznego fantasy i gier RPG było już tyle, że trudno wymyślić coś zwracającego uwagę. Mam poczucie déjà vu i poczucie, że jest to próba odcinania kuponów od np. sukcesu KonoSuby. Wygląda to co najwyżej przeciętnie. Studio Geek Toys nie jest znane z jakości swoich produkcji, oględnie mówiąc. Podobnie reżyser i scenarzysta w jednym, Itsuki Imazaki, ma na koncie jedynie produkcje drugiego sortu. Miałbym może dozę nadziei, że coś z tego będzie, ale zwiastun jest zwyczajnie tragiczny. Jego większość zajmuje… koncert idolek z nieodgadnionego powodu. Poza tym jest w nim kilka cięć tak szybkich, że trudno zrozumieć, co się na nich dzieje. Śladu zademonstrowania scen akcji, świata przedstawionego, czy choćby reszty postaci poza protagonistą. Kto wpadł na pomysł, że pokazywanie tego potworka jest dobrą promocją serii?

(t)



Nokemono­‑tachi no Yoru (Ashi Productions)
Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2023

W tej wersji XIX w. Anglii występuje magia jak też futrzaki (furries). W świecie przedstawionym są nazywane inaczej, ale wszyscy wiemy, o co naprawdę chodzi. Poza tym większych zmian nie wprowadzono, tak więc jak i w naszym świecie arystokracji żyje się tam dobrze, całej zaś reszcie nędznie. W takim właśnie mrocznym i ponurym miejscu osierocona Wisteria spotyka potężną, lecz osamotnioną istotę, Malbusa, z którym razem zaczyna poszukiwać dla siebie miejsca do lepszego życia.

Fanom gotyckich lub brytyjskich klimatów seria możne przypaść do gustu, nie da się jednak nie zauważyć, że wygląda dosyć tanio. Ani Ashi Productions nie słynie z serii o dużym budżecie, ani nie widać go po zwiastunach. W opowieści obyczajowej przeszkadza to mniej, ale sądząc po oryginalnej mandze, akcji trochę w tym będzie, a to, co pokazano dotychczas w temacie animacji, wygląda… słabo. W ekipie twórców też nie doszukałem się niestety osób z ciekawszymi seriami w portfolio. Z pozytywów za to oryginalna manga jest już zakończona i liczy osiem tomów, co jest rozsądną ilością na zgrabną ekranizację, która opowiada wszystko od początku do końca.

(t)



Onii­‑chan wa Oshimai! (Studio Bind)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2023

Oto i kolejny pan zmieniony w panienkę i próbujący funkcjonować w nowej formie. Mahiro Oyama, najchętniej siedzący całe dnie w pokoju i grający w gry erotyczne chłopak, padł ofiarą eksperymentu swojej siostry, Mihari, w efekcie którego zmienił się w dziewczynę. Siostrze o taki właśnie efekt chodziło, jest zachwycona i ma zamiar dobrze się baw… obserwować i pomagać byłemu bratu w życiu w ciele osoby przeciwnej płci. Biedny Mahiro chciałby zaś tylko wrócić do swojego zwykłego stylu życia, w tym czy innym ciele…

Można by zacząć od tego, że to trochę patologiczne dorzucać komuś do jedzenia jakieś dziwne środki w ramach eksperymentów, ale przy tej serii nie ma sensu, jest to bowiem czystej wody komedia, gdzie takie elementy, stanowiące jedynie zawiązanie fabuły, są całkiem nieistotne. Ważniejsza jest liczba gagów na sekundę i odpowiednio wysoki poziom cukru – ta seria stawia na jego wysokie stężenia, podbijane pastelowymi kolorami, słodkimi głosikami i projektem postaci, które równie dobrze mogłyby chodzić do przedszkola (a nie szkoły). Na szczęście nie wygląda na to, aby miał się pojawić wulgarny fanserwis, jego forma sprowadzać się będzie najprawdopodobniej do relacji między bohaterkami oraz wspomnianej słodyczy, od której co poniektórym mogą wypadać zęby. Nic nie zapowiada też jakichkolwiek elementów poważnych – widz ma się przede wszystkim śmiać, nie myśleć.

Mimo mojego zmęczenia tym motywem, jestem zmuszona zaznaczyć, że seria zapowiada się nawet nieźle, ze szczególnym uwzględnieniem animacji, za którą odpowiedzialne jest Studio Bind (Mushoku Tensei). Dla miłośników słodkich dziewcząt pozycja obowiązkowa, ale reszta też może znaleźć coś dla siebie – ja zerknę na to, żeby zobaczyć, czy odpowiadać mi będzie humor.

(mel)



Ooyuki Umi no Kaina (Polygon Pictures)
Seria oryginalna / Premiera 12.01.2023

Świat znika pod nieprzestającym padać śniegiem, a pozbawiona naturalnych zasobów ludzkość próbuje przetrwać, chroniąc się zarówno w korzeniach, jak i koronach olbrzymich drzew rosnących pośród bezkresnego oceanu bieli. Zamieszkujący ukryte wysoko w chmurach gałęzie Kaina spotyka pochodzącą z powierzchni ziemi dziewczynę o imieniu Liliha. Chłopak postanawia pomóc niespodziewanemu gościowi odnaleźć drogę domu i tak zaczyna się ich wspólna i niezwykle niebezpieczna przygoda.

Lubię klimaty postapokaliptyczne, więc pewnie rzucę na to okiem, tym bardziej, że za pomysł oryginalny odpowiada Tsutomu Nihei, aczkolwiek trochę odstrasza mnie trójwymiarowa animacja. Może jednak scenariusz i obsada wynagrodzą techniczne braki (aczkolwiek pewnie nie wszystkim 3D będzie przeszkadzać) i całość okaże się warta obejrzenia. Piszę „może”, bo jest to projekt oryginalny (aczkolwiek wersja mangowa zaczęła być wydawana na początku 2022 roku) i bez pierwowzoru można równie dobrze wróżyć z fusów. Potencjał jak najbardziej jest, ale lepiej chyba podchodzić do serii bez większych oczekiwań, bo w ten sposób przynajmniej widz się nie zawiedzie, jeśli dostaniemy kolejną nieciekawą produkcję.

(e)



Otonari no Tenshi­‑sama ni Itsunomanika Dame Ningen ni Sareteita Ken (Project No.9)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2023

Amane i Mahiru uczęszczają do tej samej szkoły, ale poza tym faktem nic ich nie łączy. Mahiru jest piękna, utalentowana, świetna w sporcie i dobrze się uczy. Amane jest natomiast zwykłym przeciętniakiem, w dodatku mieszkającym samotnie i w sumie nieinteresującym się za bardzo koleżanką. Zmienia się to w dniu, kiedy chłopak zauważa Mahiru moknącą samotnie w parku i oferuje jej swój parasol. W ramach podziękowania dziewczyna postanawia mu pomóc w domu, tym samym zapoczątkowując bliższą znajomość, z której może wyniknąć coś poważniejszego…

Seria jest adaptacją popularnej light novel, charakteryzowanej jako romantyczna komedia z okruchami życia. Reżyserię powierzono Ken'ichiemu Imaizumie (Gokukoku no Brynhildr, Kingdom), za scenariusz zaś odpowiada Keiichirou Oochi (dwie serie Oregairu, Machikado Mazoku) co budzi zdecydowanie nadzieję na dobre poprowadzenie historii. Wprawdzie znów mamy motyw nieogarniętego życiowo osobnika, któremu do spionizowania jest potrzebna ogarnięta przedstawicielka płci żeńskiej, której włączają się instynkty opiekuńcze, ale hej, to i tak miła odmiana po n­‑tym isekaju.

(i)



Revenger (Ajia­‑Dou)
Seria oryginalna / Premiera 5.01.2023

Uh, co za tytuł, stężenie kiczu jest w nim potężne, a zwiastun tylko to potwierdza. Ach, zdrada, ach, zemsta, vendetta, ach, krwawe porachunki. W sumie dawno nie oglądałem porządnie zrobionego kiczu w samurajskich klimatach, miałbym nawet ochotę, czemu by nie?

Fabuła jest taka, jakiej by się można spodziewać. Protagonista Raizo zostaje zdradzony przez zaufaną osobę i nie ma gdzie wrócić. Dołącza więc do organizacji Revenger, która zajmuje się wymierzaniem zemsty w imieniu tych, którzy nie mają dość siły, aby zrobić to osobiście. Spotyka w niej galerę pokręconych i barwnych postaci, z których słynie scenarzysta Gen Urobuchi. Postać to w światku anime legendarna, ale zważyć należy, że oprócz absolutnych klasyków (Fate/Zero, Madoka Magica) zdarza mu się też być twórcą niezłej kaszany. W pisaniu scenariusza pomaga mu studio Nitroplus, które zajmuje się głównie grami visual novel, ale czasami robią też wycieczki w świat anime (ba, grzebali też w opisanym wyżej Buddy Daddies). Za przeniesienie ich pomysłów na ekran odpowiada reżyser Masaya Fujimori, który ostatnio świetnie poradził sobie z Kemono Jihen, więc oczekiwania mam solidne.

Materiały promocyjne również wyglądają zachęcająco. Pokazano mało, ale grafiki wyglądają klimatycznie, a animacja jest na przynajmniej przyzwoitym poziomie. Nie oczekiwałbym po tej serii głębi, mogę się co najwyżej przyjemnie zdziwić, ale ma duże szanse być przyzwoitą rozrywką.

(t)



Rougo ni Sonaete Isekai de 8­‑manmai no Kinka o Tamemasu (Felix Film)
Adaptacja light novel / Premiera 8.01.2023

Mitsuha Yamano traci w wypadku rodzinę, a zanim zdąży się dobrze zastanowić, co dalej z życiem i jak poradzić sobie z problemami finansowymi, sama spada z klifu i… zyskuje zdolność przenoszenia się między swoim światem a światem fantasy, oczywiście à la średniowiecze czy coś w tym stylu. Żeby przetrwać, postanawia zdobyć wymienioną w tytule kwotę złotych monet, zapewniając sobie tym samym spokojne i dostatnie życie.

Szybko zaprzyjaźnia się z miejscową dziewczynką, a i później nie będzie miała problemu z poznawaniem ludzi – głównie płci żeńskiej, w tym nawet jednej arystokratki, która zapała do niej gorętszym uczuciem. Mitsuha zadziwiać będzie różnymi rzeczami oraz wiedzą ze swojego świata, rozwijając jednocześnie umiejętności potrzebne do przetrwania w nowo udostępnionym środowisku. Osobną kwestią jest to, co dokładnie wykorzysta do zadziwiania otoczenia i osiągnięcia swojego celu, a ptaszki ćwierkają, że pod tym względem historia jest raczej nieprzemyślana i wybiórcza.

Mamy więc Mary Sue, tym razem panią na haremie panien, i świat fantasy oraz jakąś tam motywację do jakichś tam działań. Zwiastun pokazuje, że usypiająca nijakość, która wyłania się z opisu fabuły, nie jest złudzeniem, przy okazji zwracając uwagę na plasującą się poniżej przeciętnej animację. Zapowiada się seria sztampowa, niemająca do zaprezentowania niczego nowego, choć zapewne znajdzie ona wąskie grono miłośników, którzy przymkną (mocno) oczy na jej wady i skupią się na oglądaniu relacji między panienkami.

(mel)



Saikyou Onmyouji no Isekai Tenseiki (Studio Blanc)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2023

Haruyoshi, uchodzący za najpotężniejszego onmyouji, zostaje zdradzony przez przyjaciół i pozostawiony na pewną śmierć. Jednak zamiast rozpaczać, bohater życzy sobie, by w nowym życiu był po prostu szczęśliwy, a żeby nieco pomóc losowi, wypowiada odpowiednie zaklęcie. Ku swojemu zaskoczeniu odradza się jako członek dystyngowanej rodziny magów w innym świecie. Szybko okazuje się, że już dawno został spisany na straty jako czarodziej, ponieważ zdaniem familii nie odziedziczył magicznych umiejętności. Haruyoshi ma na ten temat trochę inne zdanie, zwłaszcza że magia w nowym świecie wydaje się o wiele słabsza niż jego talent onmyou. Zamiast jednak popisywać się mocą, bohater postanawia wieść łatwe i przyjemne życie, otoczony grupą demonów i nie tylko…

Jestem pewna, że coś bardzo podobnego, a może nawet identycznego już było, ale akurat isekai nie słyną z oryginalności. Mamy więc małoletniego geniusza i wianuszek dziewcząt, ale zapowiedź obiecuje też jakąś fabułę. Oczywiście mimo szumnych zapowiedzi nie ma opcji, żeby bohater porzucił magiczny fach. Zresztą wspomniana już zapowiedź pokazuje też kilka magicznych popisów Haruyoshiego, który nie wygląda, jakby chciał się kryć z umiejętnościami. Ogólnie wygląda to nawet obiecująco mimo schematyczności. Świat wydaje się ciekawy, a pokaźne grono bohaterów ma szansę ożywić fabułę. Pytanie, jak w roli reżysera poradzi sobie Ryousuke Shibuya, który do tej pory samodzielnie nadzorował tylko jedną produkcję? Pomoże mu (lub nie) scenarzystka, Touko Machida – co prawda dużo bardziej doświadczona i mająca na koncie dobre, a nawet bardzo dobre serie, ale jakieś dziesięć lat temu… Moje fusy mówią, że nie ma co się nastawiać na cud. A szkoda, bo historia ma potencjał.

(mm)



Shin Shinka no Mi: Shiranai Uchi ni Kachigumi Jinsei (Hotline)
Adaptacja light novel / Premiera 14.01.2023

Kontynuacja „przezabawnych” przygód prześladowanego w szkole chłopaka o większych gabarytach, który nagle wraz ze swoją klasą prześladowców przenosi się do świata gry, potem błąka się samotnie po dżungli, zjada „owoce ewolucji”, nabywa umiejętności magicznych, chudnie, a w końcu spotyka różową gorylicę, która chce go za męża. Gdzieś potem pojawia się kolejna panienka (bo różowa gorylica zamienia się w pierwszą różową panienkę) i następuje szereg zabawnych zdarzeń z udziałem bohatera i panienek, oraz „ratowania” świata z udziałem bohatera i kolegów z klasy i panienek.

Przez niektórych widzów pierwsza seria oceniana była jako zbyt siląca się na śmieszność, rubaszność, puszczanie fetyszystycznego oczka do widza i pokaz złego gustu pod względem wykorzystania niektórych motywów fabularnych oraz samych haremetek. Niektórzy wprost przeciwnie, chwalili jej brak powagi i traktowali jako parodię gatunku. W tej chwili po zwiastunach drugiej serii można przypuszczać, że twórcy postanowili pójść w poważniejsze tony, zachowując podstawowy szkielet fabularny, co być może będzie dobrym krokiem na przyciągnięcie nowych widzów. Z drugiej strony mamy niedoświadczonego reżysera, Shigeru Fukase, (jego poprzednik będzie teraz sprawował nadzór nad całością), zmieniają się osoby odpowiedzialne za wygląd postaci, i tylko scenarzysta pozostaje ten sam… A to w sumie nie jest zbyt dobry znak. Poza tym może jednak zacząć od obejrzenia serii numer jeden, ponieważ przypuszczam, że wpadnięcie w środek historii, nawet jeśli opiera się ona głównie na śmiesznych wydarzeniach przydarzających się bohaterowi, jest mało logiczne.

(i)



Shuumatsu no Walküre II (Graphinica / Yumeta Company)
Adaptacja mangi / Premiera 26.01.2023

Co tysiąc lat bogowie organizują wielką naradę, na której zapada decyzja co do dalszego losu ludzkości – no i w końcu ludzkość się doigrała. Zapadła decyzja o jej wytępieniu, ale nie do końca jednogłośnie. Walkiria imieniem Brunhilda proponuje ostatnią szansę – Ragnarok, czyli de facto turniej walk, w którym trzynastu przedstawicieli ludzkości zmierzy się z trzynastką bogów. Brunhilda i jej siostry mają wybrać czempionów z całej historii Ziemi, ale i tak wydaje się, że szanse ludzi są niewielkie. Jak jednak będzie w rzeczywistości? Wygra drużyna, która jako pierwsza uzyska siedem zwycięstw.

Absurdalnie przerysowane ciała wojowników, absurdalna przemoc – pod wieloma względami ta seria może się kojarzyć z JoJo no Kimyou na Bouken, ale wróble ćwierkają, że nie dorasta jej do pięt. Pierwszy sezon wyprodukowanego na zlecenie Netfliksa anime zawodził zarówno pod względem fabularnym (na 12 odcinków rozciągnięto zaledwie 3 z 13 możliwych walk), jak i wizualnym (porównania do pokazu slajdów były najłagodniejszymi, jakie czytałam). Drugi… Cóż, widoki nie są niestety ani trochę bardziej optymistyczne. Niby wszystko się zgadza, zatrudniono śmietankę seiyuu – do obsady dołączą m.in. Tomokazu Sugita jako Kuba Rozpruwacz, Katsuyuki Konishi jako Herkules i Yuuichi Nakamura jako Budda, ale efektem końcowym będą prawdopodobnie zawiedzione oczekiwania prawie wszystkich widzów. Informujemy, nie polecamy.

(a)



Spy Kyoushitsu (Feel)
Adaptacja light novel / Premiera 5.01.2023

Szpiedzy i zimna wojna. No, może nie do końca. Wyniszczająca wojna się skończyła, ale nie sam konflikt między państwami przedstawionego tu świata. Rozkwita szpiegostwo, a wraz z nim instytucje zajmujące się szkoleniem we wspomnianym zawodzie. Lily jest jedną z takich wychowanek, dobrą w egzaminach teoretycznych, ale słabo wypadającą w praktycznych – wszystko wskazuje na to, że jednak nie nadaje się na szpiega. Jakimś cudem zostaje jednak wybrana do tajemniczego oddziału pod dowództwem Klausa, zresztą tak samo jak pozostałe dziewczęta – również nie do końca… pasujące do zawodu. Grupka, jakby nie patrzeć, nieudaczniczek na początek dostaje zadanie pokonania swojego nowego dowódcy, który ostatecznie chce stworzyć oddział nadający się do pewnej niewykonalnej misji. Dlaczego akurat te dziewczyny? Jak im pójdzie „trening”? Czy misja, którą powierzono Klausowi i dla której stworzył wspomniany oddział, rozpocznie się jeszcze w tym sezonie? I ile jest szpiegostwa w anime szpiegowskim z wianuszkiem dziewcząt?

Anime zapowiada się co najmniej intrygująco. Dziewczęta będą musiały wykazać się nie lada pomyślunkiem, aby osiągnąć wyznaczony cel, będzie sporo akcji i niewiele – jeśli w ogóle – wątków obyczajowych czy romantycznych. Z relacji czytelników oryginału wynika wręcz, że tego ostatniego w ogóle nie uświadczymy. Pan jest skupiony na trenowaniu dziewcząt i przyszłej misji, panie na udowodnieniu swoich umiejętności. Muzyka ze zwiastuna przywodzi na myśl nuty z filmów szpiegowskich, niestety, nieco gorzej zapowiada się animacja – raczej niewyróżniająca się i przeciętna. Jest to jedna z tych serii, na które warto zerknąć samemu, bo do pierwszych odcinków nie będzie wiadomo, na ile twórcom uda się adaptacja tej raczej popularnej light novel.

(mel)



Sugar Apple Fairy Tale (J.C. Staff)
Adaptacja light novel / Premiera 6.01.2023

Anne Halford ma marzenie – wzorem matki zostać najlepszą cukierniczką w królestwie, wygrywając prestiżowe Królewskie Targi Cukiernicze. Podróż do stolicy jest jednak pełna niebezpieczeństw, z oporami postanawia więc kupić fae ochroniarza Challe’a, który jest przystojny, szorstki w obyciu i o niczym bardziej nie marzy niż o wyrwaniu się z niewolnictwa. Mimo że w świecie przedstawionym ludzie z reguły bardzo źle traktują fae, Anne stara się podchodzić do Challe’a jak do przyjaciela, co jednak wciągnie ją w kłopoty większe niż te, przed którymi chciała się obronić.

Tytuł i pastelowa grafika mogą nasuwać wrażenie, że mamy do czynienia z cukierkową opowieścią bez treści, jednak w oryginalnych light novel fabuła i warstwa obyczajowa były całkiem głębokie. Anime ma więc wszelkie szanse podążyć w ich ślady. Dobrze że książkowa seria jest skończona i liczy siedemnaście tomów, to zawsze ułatwia planowanie fabuły adaptacji. Generalnie zapowiedzi wyglądają dobrze. Animacja wygląda płynnie, kreska jest elegancka i klimatyczna, seiyuu wypadają naturalnie. J.C. Staff chyba wiąże z tym tytułem nadzieje.

(t)



Technoroid: Overmind (Doga Kobo)
Projekt multimedialny / Premiera 5.01.2023

Przysiągłbym, że nie słyszałem wcześniej o studiu Doga Kobo, w związku z czym zrobiłem wielkie oczy, dowiadując się, że istnieją od 1973 roku. Na swoje usprawiedliwienie mogę napisać, że bardzo niewiele z tego, co udało im się przez te pięćdziesiąt lat nakręcić, byłoby dla mnie jakkolwiek interesujące. Technoroid: Overmind nie zapowiada się na bycie wyjątkiem. Tytuł sugeruje lichą i bzdurną fantastykę naukową, co nie do końca jest prawdą. Będzie to bowiem w pierwszej kolejności bzdurne i liche anime o idolach, a dopiero w drugiej bzdurna i licha fantastyka naukowa.

Po ociepleniu klimatu Ziemia zostaje zalana, a ludzkość chroni się w wystającej z oceanu wieży Babel, gdzie zajmuje się oglądaniem konkursów muzycznych androidów­‑idoli, a czymże by innym! Fabuła to nonsens, projekty postaci są takie sobie, animacji w zwiastunie nie uświadczysz. Może anime uratuje muzyka? Cóż, odpowiadają za nią Elements Garden (Uta no Prince Sama) i RUCCA (Bloom into You), więc ich ostatnie dokonania wróżą bolesną przeciętność. Oczekiwanie tego samego po całości to raczej nadmierny optymizm.

(t)



Tensei Oujo to Tensai Reijou no Mahou Kakumei (Diomedea)
Adaptacja light novel / Premiera 4.01.2023

Przed nami kolejna w tym sezonie adaptacja light novel, która doczekała się również wersji mangowej. Opowiada ona o księżniczce Anisphii i niesłusznie pozbawionej prawa do tronu Euphyllii (skąd, ja się pytam, pomysł na te durne imiona…). Dziewczęta postanawiają wspólnie zgłębiać tajniki magii, w czym pomagają im wspomnienia Anisphii z poprzedniego życia. Zapowiedź sugeruje, że nie zabraknie tu pojedynków ani pałacowych intryg oraz stadka słodkich niczym wata cukrowa panienek. Co prawda jest też jeden przystojny książę, sądząc po nazwisku spokrewniony z główną bohaterką, ale wygląda na antagonistę lub przynajmniej poważną przeszkodę do pokonania na drodze do sukcesu.

Szału nie ma, może dlatego, że seria leży daleko poza moim kręgiem zainteresowań. W sensie, poza ładnymi buziami dziewcząt i delikatnym damsko­‑damskim fanserwisem nie ma tu nic przykuwającego uwagę. Wszystko wydaje się bardzo nijakie i fabularnie miałkie. I chociaż żadna ze mnie fanka podobnie podbudowanych historii (w sensie, wspomnienia z poprzedniego życia i takie tam), jestem pewna, że w sezonie zimowym znajdzie się jeszcze kilka podobnych produkcji, które mają do zaoferowania coś więcej.

Reżyser, Shingo Tamaki, ma na koncie kilka produkcji o słodkich dziewuszkach, ale większość z nich trudno uznać chociażby za dobre. Pewnym pocieszeniem może być za to osoba scenarzysty, Watariego Wataru, który, można powiedzieć, specjalizuje się w podobnych produkcjach. Pytanie brzmi, jak bardzo oryginał pozwoli rozwinąć skrzydła? Bo jak powszechnie wiadomo, z pustego to i Salomon nie naleje…

(mm)



The Legend of Heroes: Sen no Kiseki – Northern War (Tatsunoko Production)
Adaptacja jRPG / Premiera 6.01.2023

Kiseki (znane na Zachodzie pod tytułem Trails) to cykl gier jRPG, których akcja rozgrywa się w różnych krajach położonych na kontynencie Zemuria. Sen no Kiseki to trzecia część tego cyklu, złożona z pięciu gier wydawanych w latach 2013­‑2020 i umieszczona w cesarstwie Erebonia. Fabuła anime, co ciekawe, nie ma jednak ekranizować bezpośrednio żadnej z tych gier (sądząc po linii czasowej, można ją wpasować pomiędzy drugą a trzecią grę). Akcję umieszczono bowiem w Ambrii Północnej, zaś bohaterką jest niewystępująca w grach Lavian Winslet, która dołącza do oddziału sił specjalnych Jaegers i zostaje wysłana wraz ze swoim plutonem na niebezpieczną misję szpiegowską na terenie Erebonii.

Samo stworzenie powyższego – bardzo uproszczonego! – opisu było sporym wyzwaniem; Kiseki to historia zaplątana pomiędzy kilkoma państwami oraz frakcjami politycznymi i religijnymi, z tuzinami postaci, miejsc i faktów niezbędnych do zorientowania się, o co chodzi. Wybór nowego miejsca akcji i nowej bohaterki wskazuje na próbę stworzenia serii, która da jakieś szanse nowym widzom, ale prawdę mówiąc, nie liczyłabym, że bez dobrej znajomości gier da się wyciągnąć z seansu coś oprócz ogólnego poczucia przytłoczenia i chaosu.

(a)



Tokyo Revengers: Seiya Kessen Hen (Liden Films)
Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2023

Oczekiwana przez fanów z niecierpliwością kontynuacja Tokyo Revengers ściśle związana jest z pierwszą serią, której obejrzenie jest zdecydowanie wskazane. Dla tych, którym starczy tylko streszczenie, przypomnę pokrótce o co biega. Otóż niejaki Takemichi Hanagaki, dwudziestoletni (ale wcale niewyglądający na swój wiek) osobnik, jest nad wyraz przeciętny, prowadzi też przeciętne i nudne życie totalnego nieudacznika. Z telewizji dowiaduje się o śmierci byłej dziewczyny, jedynej jaką miał w swoim życiu, z rąk gangu Tokyo Manji, zaś sam wkrótce prawie ginie pod kołami pociągu. Jakimś jednak cudem udaje mu się przeżyć, bowiem w tym momencie cofa się o dwanaście lat. Okazuje się, że los daje Takemichiemu możliwość zmiany przeszłości i ocalenia byłej ukochanej, z której to szansy chłopak oczywiście próbuje korzystać, z różnym skutkiem starając się zmieniać przyszłość, wpływać na wydarzenia, a przede wszystkim nie dopuścić do powstania gangu, który odebrał życie jego byłej ukochanej.

Pod względem techniczmy nie zmienia się nic, drugą serię reżyseruje ponownie Kouichi Hatsumi, a za scenariusz odpowiada Yasuyuki Mutou. Także wygląd postaci i ogólny klimat raczej się nie zmienią, zważywszy na tych samych ludzi zaangażowanych w projekt. Ot, szykuje się solidna kontynuacja dla tych, co polubili pierwszy sezon.

(i)



Tomo­‑chan wa Onnanoko! (Lay­‑duce)
Adaptacja mangi / Premiera 5.01.2023

W końcu! Ileż można czekać? Manga skończyła się już dawno temu i nadziwić się nie mogę, że aż tyle czasu zeszło, zanim ktoś zabrał się do stworzenia adaptacji. A dziwię się dlatego, że o ile historia jest banalna w opisie, o tyle ostatecznie wypada świetnie – to, co jest niej najważniejsze, czyli humor, nie zawodzi aż do samego końca, a postaci są zwyczajnie cudowne.

Tomo Aizawa wyznaje w końcu miłość przyjacielowi, Junichirou Kubocie. Ten, owszem, też ją kocha. Bo przecież Tomo jest jego najukochańszym kumplem. Piona, bracie! Okazuje się, że bohaterka (chłopczyca) najpierw musi zmienić to, jak postrzega ją kolega, żeby cokolwiek ruszyło w kierunku romantycznym – a trzeba przyznać, że pod tym względem Jun jest wyjątkowo ślepy. Ten typ potrafi perorować i pokazywać jej coś, obejmując za ramię i – jak gdyby nigdy nic – przyciskając rękę do jej piersi. Co ciekawe, to jeden z niewielu tytułów, gdzie łomot, jaki bohaterka spuszcza panu, jest zasłużony (nie, Tomo nie jest tsundere, za to ćwiczy karate, jak i Jun zresztą). Jun co prawda teoretycznie wie, że Tomo jest dziewczyną (dowiedział się po wielu latach wspólnej znajomości…), ale ta teoria utknęła u niego gdzieś w bardzo zakurzonym zakamarku mózgu. Historia zaczyna się od następujących jedna po drugiej spektakularnych porażek Tomo, ale na szczęście, zanim ten rodzaj humoru zdąży się znudzić, pojawiają się pewne zmiany…

Tomo miałaby przechlapane, gdyby nie kłębiące się wokół inne postaci, na czele ze stoicko mroczną i przerażającą Misuzu Gundou – najlepszą przyjaciółką i kompletnym przeciwieństwem bohaterki jednocześnie – która świetnie się bawi, mieszając w relacji głównej dwójki, a przy tym autentycznie przejmuje się dobrem Tomo. Zresztą, jak już pisałam na początku, fajnych postaci jest tu więcej, a ich pojawianie się zwiększa dynamikę historii i rozwija relacje między nimi.

Historia powinna być dobra, przyjemna i zabawna. Ale jaka będzie? Trudno po zwiastunach ocenić, ale nie wyglądają one za dobrze, ot, jakby to była kolejna przeciętna komedia romantyczna z taką sobie animacją (a to boli przy ładnej kresce oryginału i umiejętnie oddawanej mimice). Martwi mnie, czy twórcy podołają zadaniu przełożenia dynamicznej historii z mangi czteropanelowej na zwykłe odcinki, czy rozłożenie scen komediowych będzie odpowiednie, czy historia zachowa swoją płynność itd. Twórcy jakieś doświadczenie mają, przejrzenie ich listy nie wzbudziło mojego przerażenia, ale też nie uspokoiło. Tak to jest, jak się czeka na ekranizację lubianego tytułu…

(mel)



Tondemo Skill de Isekai Hourou Meshi (Mappa)
Adaptacja light novel / Premiera 10.01.2023

Tsuyoshi Mukouda wraz z trójką dzielnych nastolatków zostaje przyzwany do innego świata, by walczyć z bliżej nieokreślonym zagrożeniem. Problem polega na tym, że Tsuyoshi ma prawie trzydzieści lat i nieszczególnie czuje się bohaterem, o czym zresztą informuje przyzywających. Okazuje się „wypadkiem przy pracy”, a że nikt nie ma czasu ani ochoty zajmować się bezużytecznym gościem, szybko zostaje eksmitowany z pałacu. Na szczęście bohater wkrótce odkrywa jedną przydatną umiejętność – może zamawiać ze specjalnego interfejsu dowolne produkty żywnościowe i okołokuchenne ze współczesnej Japonii. Nieznane mieszkańcom fantastycznego świata smakołyki podbijają kolejne serca i podniebienia, w tym mitycznego wilka Fenrira, który jest tak zachwycony kulinarnymi umiejętnościami Tsuyoshiego, że postanawia zawrzeć z nim pakt!

Jak nie przepadam za isekajami, tak ten przyciąga mnie bezpretensjonalnością i lekkim podejściem do tematu. Jestem pewna, że dostaniemy kolejne anime o jedzeniu, udające że jest czymś innym, ale wiele wskazuje na to, że będzie to anime udane. Tsuyoshi wydaje się szalenie sympatycznym człowiekiem, który szybko odnajduje się w nowej roli i chyba jest nawet zadowolony z takiego obrotu spraw. Równie uroczo prezentuje się Fenrir, skuszony japońskimi potrawami. Co więcej, w zapowiedzi przewija się też słodki śluzek, także doceniający kulinarne umiejętności bohatera. Ładne to, kolorowe i zabawne, czego chcieć więcej?

Dużym plusem jest scenarzystka, wyjątkowo doświadczona Michiko Yokote, mająca na swoim koncie całe mnóstwo świetnych anime. Reżyserię natomiast powierzono Kiyoshiemu Matsudzie, który co prawda nie może pochwalić się tak bogatym dorobkiem, ale powinien poradzić sobie z tak nieskomplikowaną historią (zwłaszcza z takim wsparciem).

(mm)



Trigun Stampede (Orange)
Adaptacja mangi / Premiera 7.01.2023

Trigun i jego bezpośrednia kontynuacja – Trigun Maximum to zapomniana już nieco klasyka shounenów. Opowieść o Vashu – rewolwerowcu pacyfiście przemierzającym bezdroża pustynnej planety – zaczynała się jako lekka komedia, by z czasem uderzyć w tony tak dramatyczne i mroczne, że zastanawiam się wręcz czy pasuje do gatunku. Stanowi to ciekawe wyzwanie dla adaptacji, która musi zdecydować, czy zmieniać klimat zgodnie z mangą, czy też – zważywszy choćby na mniejszą objętość – starać się go utrzymać na bardziej jednorodnym poziomie. Cóż, zwiastuny reklamują ją wszystkim po trochu, więc stawiałbym na to drugie.

Miło byłoby zobaczyć na ekranie skończoną adaptację tej opowieści, bo poprzedniemu (notabene całkiem zacnemu) anime z 1997 roku się to nie udało. Na pewno na to zasługuje, gdyż jak zapewniam, wciąga niesamowicie. Pytanie, na ile będzie przypominała sama siebie, bo materiały promocyjne wskazują, że twórcy pozwolili sobie na duży poziom artystycznej swobody. Całkowicie szczerze – gdyby mnie nie uprzedzono, to postaci pewnie nawet bym nie poznał. Moją pierwszą reakcją jako fana było „ech, lepiej o tym pewnie będzie zapomnieć”, ale później przetrawiłem temat, i odkładając uprzedzenia na bok stwierdziłem, że nowe dizjany są całkiem sympatyczne. Średnio oddają ducha oryginalnych, ale jak dla mnie ważniejsze, aby oddano ducha opowieści, nie kreski autora. Studiu Orange gotowy jestem zaufać, bo ostatnio dostarczają hit za hitem (starczy wspomnieć Beastars). Ciekawi mnie też, jak sobie poradzą ze scenami akcji, bo lepszych od nich w komputerowej grafice anime nie ma, a 3D daje niezłe pole do popisu.

Dla każdego fana akcji to bez wątpliwości pozycja do sprawdzenia, a i fani komedii czy dramatu powinni znaleźć tu coś dla siebie. Serii na pewno warto dać szansę, wystarczy że dorówna mandze, a będzie niesamowicie.

(t)



Tsundere Akuyaku Reijou Liselotte to Jikkyou no Endou­‑kun to Kaisetsu no Kobayashi­‑san (Tezuka Productions)
Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2023

Pewnego razu dwójka przyjaciół postanawia wspólnie zagrać w popularną grę randkową i jakież wielkie jest ich zaskoczenie, kiedy podczas jednej z kluczowych scen okazuje się, że jeden z bohaterów słyszy ich komentarze i interpretuje je jako boskie głosy… Podekscytowani gracze postanawiają wykorzystać tę niezwykłą sytuację i spróbować odmienić los, jaki antagonistce zgotowali scenarzyści gry.

Wiecie co? Po tysiącu historii, w których bohaterowie magicznym sposobem trafiają do jakiejś gry, książki albo filmu, może wreszcie dostaniemy coś pomysłowego i świeżego. A przynajmniej taką mam nadzieję, bo pomysł na fabułę daje spore możliwości i jeśli seria nie utonie w schematach, które parodiuje, to niewykluczone, że wyjdzie z tego całkiem fajne anime. Pierwowzoru nie znam, ale to, że jest zakończony i niedługi, daje możliwość stworzenia pełnoprawnej ekranizacji, a nie jednosezonowej reklamówki. Tym bardziej mam nadzieję, że serial okaże się dobrą komedią. Po nazwiskach ludzi odpowiedzialnych za produkcję trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie, ale braku doświadczenia (w szczególności scenarzystce) im zarzucić nie można. Tak więc jeśli nie straszna widzom średniej jakości oprawa audiowizualna, to chyba jest na co czekać.

(e)



Tsurune -Tsunagari no Issha- (Kyoto Animation)
Adaptacja light novel / Premiera 5.01.2023

Pierwszy sezon adaptacji light novel Kotoko Ayano i Chinatsu Morimoto opowiadającej o szkolnym klubie łucznictwa tradycyjnego był ładną i dobrze zrobioną, ale mimo wszystko dość przeciętną sportówką – ot, oglądało się w porządku, główni bohaterowie sprawiali dobre wrażenie, rywalizacji łuczniczej nie brakowało i tyle. Niespecjalnie się zdziwiłam – ani nie płakałam – gdy nie ogłoszono od razu kontynuacji (nie licząc odcinka specjalnego). Z drugiej strony, gdy wieść o drugim sezonie ostatecznie po kilku latach nadeszła, również nie przeżyłam wielkiego szoku ani nie uznałam, że jest niepotrzebna (w końcu teraz niemal wszystko dostaje ciąg dalszy…).

Twórcy pozostają bez zmian, cieszy zatem, że ponownie za scenariusz odpowiada bardzo doświadczona Michiko Yokote. Niewątpliwie również oprawa audiowizualna pozostanie na wysokim poziomie, a i seiyuu (ze starych m.in. Yuuto Uemura, Kensho Ono, z nowych m.in. Yuuichirou Umehara, Takayuki Kondou) porządnie wykonają swoją robotę. Myślę, że jedynie od prezentowanego wycinka historii oraz nowych bohaterów (głównie rywali protagonistów) będzie zależało, czy anime ponownie „kupi” fanów i przekona tych mniej zdecydowanych, w tym mnie.

(p)



UniteUp! (Clover Works)
Projekt multimedialny / Premiera 7.01.2023

Po plakacie promocyjnym można od razu stwierdzić, czego można się spodziewać – będzie anime o męskich idolach, śpiewających i (zapewne) tańczących. Panowie są najwyraźniej pogrupowani w cztery zespoły, mają różne kolorki włosów, a tym samym różne osobowości oraz różne aspiracje. Będą wspólnie rywalizować albo współpracować w agencji talentów sMiLea, ufundowanej przez „legendarną” parę idoli AneLa, by ćwiczyć i wypuszczać w szeroki świat kolejnych męskich idoli, a głównym obiektem fabularnym ma być niejaki Akira Kiyose (chyba ten taki rudy).

Cóż, UniteUp! jest YouTubowym projektem muzyczno­‑idolowym wymyślonym przez Sony Music w celu promocji „nowych talentów” i, generalnie, jak się popatrzy na oficjalny kanał YouTube oraz na dokonania poszczególnych członków zespołów to by się zgadzało, bowiem mało który z nich ma na koncie więcej niż jedną­‑dwie role. Wyjątkiem są oczywiście panowie z AneLa – tu usłyszymy Soumę Saitou i Yoshikiego Nakajimę, ale to zrozumiałe, bo w końcu mają być „tymi doświadczonymi”. Reżyser i scenarzystka pracowali już przy ciekawych produkcjach, zobaczymy, jak sobie poradzą całościowo, choć nie sądze, by w tym tytule było coś bardzo wymagającego.

(i)



Vinland Saga Season 2 (Mappa)
Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2023

Nie oszukujmy się – anime typowo historycznych, bez domieszki innych gatunków czy elementów nadprzyrodzonych oraz niepodchodzących do prezentowanych wydarzeń w dziwaczny sposób, jest stosunkowo niewiele. Zdałam sobie z tego dobitnie sprawę, gdy próbowałam wyszukać je wszystkie w naszym portalu. Zgadza się, tagu „historia/historyczne” nie uświadczymy, z kolei szukanie po wyróżniku „przeszłość” niekoniecznie musi dawać właściwe rezultaty. Tym bardziej więc takie serie jak Vinland Saga należy doceniać, zwłaszcza gdy są ponadprzeciętnie zrealizowane, a pierwszy sezon omawianego anime niewątpliwie do takich należał. Można mu oczywiście trochę zarzucić, jak na przykład zbyt shounenowe pojedynki odstające od poważnego klimatu serii, w ogólnym rozrachunku otrzymaliśmy jednak tytuł bardzo dobry, całkiem wiernie oddający realia epoki (proszę się nie obawiać hełmów z rogami!) który zainteresuje nawet osoby na co dzień nieoglądające japońskie bajki. I wcale nie trzeba być przy tym pasjonatem wikingów.

Przypomnijmy – poprzednio chłopak o imieniu Thorfinn przyjął za punkt honoru zemszczenie się na zabójcy swojego ojca, Askelladzie. Równolegle obserwowaliśmy polityczne zawirowania między Anglią a Danią, w których duży udział miał młody książę Kanut. Tym razem przyjdzie nam oglądać Thorfina jako własność właściciela ziemskiego, Ketila. Poznanie dawnego niewolnika o imieniu Einar sprawi, że nasz protagonista przewartościowuje swoje poglądy. Z kolei Kanut, który zostanie królem Anglii, będzie starał się jak najbardziej poszerzyć swoje terytorium. Ci, którzy znają mangowy pierwowzór, wiedzą, że czeka nas znaczna zmiana klimatu oraz akcentów, co nie każdego przekona… Ja osobiście jestem bardzo ciekawa, czy rzeczywiście robi się mniej ciekawie i czy krytyka jest uzasadniona. Być może w formie anime „historia po zemście” zaprezentuje się lepiej.

I reżyser, i scenarzysta pozostaje ten sam. Zmienia się natomiast studio, bo Wit Studio zastąpiła – a jakże! – Mappa. Do takich seiyuu jak Yuuto Uemura (Thorfinn) i Kensho Ono (Kanut) dołączy m.in. Shunsuke Takeuchi w roli Einara. Czy szykuje się murowany hit, po doświadczeniach z innymi seriami wolę nie wyrokować, niewątpliwie jednak na brak odbiorców seria nie będzie narzekać.

(p)



Co i kiedy, czyli kolejność premier
  • 1 stycznia
    • Gokushufudou [2023]
  • 3 stycznia
    • Ningen Fushin no Boukensha­‑tachi ga Sekai o Sukuu You Desu
  • 4 stycznia
    • Bungou Stray Dogs [2023]
    • Koori Zokusei Danshi to Cool na Douryou Joshi
    • Tensei Oujo to Tensai Reijou no Mahou Kakumei
  • 5 stycznia
    • DanMachi IV [2023]
    • Onii­‑chan wa Oshimai!
    • Revenger
    • Spy Kyoushitsu
    • Technoroid: Overmind
    • Tomo­‑chan wa Onnanoko!
    • Tsurune: Tsunagari no Issha
  • 6 stycznia
    • Hyouken no Majutsushi ga Sekai o Suberu
    • Isekai Nonbiri Nouka
    • Sugar Apple Fairy Tale
    • The Legend of Heroes: Sen no Kiseki – Northern War
  • 7 stycznia
    • Ars no Kyojuu
    • Buddy Daddies
    • Inu ni Nattara Suki na Hito ni Hirowareta
    • Kaiko Sareta Ankoku Heishi (30­‑dai) no Slow na Second Life
    • NieR:Automata Ver1.1a
    • Otonari no Tenshi­‑sama ni Itsunomanika Dame Ningen ni Sareteita Ken
    • Saikyou Onmyouji no Isekai Tenseiki
    • Trigun Stampede
    • Tsundere Akuyaku Reijou Liselotte to Jikkyou no Endou­‑kun to Kaisetsu no Kobayashi­‑san
    • UniteUp!
  • 8 stycznia
    • Benriya Saitou­‑san, Isekai ni Iku
    • D4DJ All Mix
    • Ijiranaide, Nagatoro­‑san 2nd Attack
    • Kami­‑tachi ni Hirowareta Otoko 2
    • Maou Gakuin no Futekigousha II
    • Nokemono­‑tachi no Yoru
    • Rougo ni Sonaete Isekai de 8­‑manmai no Kinka o Tamemasu
    • Tokyo Revengers: Seiya Kessen Hen
  • 9 stycznia
    • High Card
    • Kyokou Suiri Season 2
    • Kyuuketsuki Sugu Shinu 2
    • Mou Ippon!
  • 10 stycznia
    • Ayakashi Triangle
    • Eiyuu Ou, Bu o Kiwameru Tame Tenseisu: Soshite, Sekai Saikyou no Minarai Kishi
    • Kubo­‑san wa Mobu o Yurusanai
    • Mononogatari
    • Tondemo Skill de Isekai Hourou Meshi
    • Vinland Saga Season 2
  • 11 stycznia
    • Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu 2
  • 12 stycznia
    • Ooyuki Umi no Kaina
  • 14 stycznia
    • Hikari no Ou
    • Shin Shinka no Mi: Shiranai Uchi ni Kachigumi Jinsei
  • 17 stycznia
    • Flaglia
  • 18 stycznia
    • Majutsushi Orphen Hagure Tabi: Urbanrama Hen
  • 19 stycznia
    • Itou Junji: Maniac
  • 26 stycznia
    • Shuumatsu no Walküre II

Komentarze

  • Dodaj komentarz
  • Avatar
    hakman4 4.01.2023 00:35
    Jaka zima taki sezon
    W tym sezonie nie widzę dużego napływu ciekawych tytułów. Dwa tytuły jakie na pewno obejrzę to na pewno :Vinland Saga Season 2[link] jedyny pewniak tego sezonu dla mnie.
    Jeszcze po przejrzeniu listy premier możliwe, że skuszę się na:
    Ooyuki Umi no Kaina [link] jak to jest twór Nihei`a to trzeba rzucić okiem i Itou Junji: Maniac[link] od Junji Itou.
    Oczywiście Gokushufudou [2023] obejrzę, ale po nadrobieniu pierwszej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Łowca czarownic 2.01.2023 07:57
    Jak nie zima
    Nier:Automata – to na pewno chcę zobaczyć.

    Reszta to jakoś niekoniecznie

    Nowe

    Ooyuki Umi no Kaina – jako nowość z ciekawości bo świat zapowiada się ciekawie

    Tomo­‑chan wa Onnanoko! – bo czemu nie. Może być przyjemne a manga skończona i ponoć porządna więc na plus.

    Możliwe kontynuacje

    In Spectre 2 – możliwe że zerknę chociaż to może być zbyt średnie a pierwszy sezon miał specyficzne wady.

    Tokyo Revengers 2 – zerknę czy po zakończeniu 1 nabiera sensu rozwinięcie ale sceptyczny jestem mocno.

    Vinland Saga 2 – zapewne zobaczę jak tylko zdołam obejrzeć 1 i uznam że warto.

    Znając życie obejrzę 2­‑3 serie i spróbuję coś zaległego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Patka 30.12.2022 13:29
    Czekam z niecierpliwością tylko na Buddy Daddies i Vinland Sagę. No i zerknę na Tokyo Revengers, by zobaczyć, czy będzie tak samo kiepskie jak pierwszy season, ha! Reszta – jak przyjdzie ochota. Też mam sporo zaległości z poprzednich sezonów…
    Odpowiedz
  • Avatar
    Kaczka 30.12.2022 09:33
    Moje pewniaki to tylko dwie kontynuacje – Bungou Stray Dogs i Vinland Saga. Zerknąć chciałabym też na Buddy Daddies (to może być świetne albo tragiczne i myślę że jeden odcinek wystarczy by się dowiedzieć) i Tomo­‑chan wa Onnanoko! (jakoś tak mi wpadło w oko, ale nie mam oczekiwań).

    Dla mnie osobiście słaby ten sezon, ale to i lepiej, bo będzie szansa na nadrobienie zaległości.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Shorexen 30.12.2022 01:55
    Sezon Zimowy Anime 2023
    Nic. Bo mam tyle zaległości, że do śmierci nie nadrobię, a po niej już nie za bardzo się da cokolwiek.
    Odpowiedz
  • Avatar
    San-san 23.12.2022 15:16
    ups?
    W pierwszej zapowiedzi pojawia się:
    koprotagonista Jiiro
    ... Nie wiem czy celowo, ale mnie to brzmi niesmacznie… bo to «pierwszy człon wyrazów złożonych wskazujący na ich związek znaczeniowy z nawozem, kałem, gnojem, też z czymś plugawym, sprośnym» (PWN). To źle świadczy o tym protagoniście XD
    Odpowiedz
  • Avatar
    Amarette 22.12.2022 16:46
    Dziękuję za przygotowanie :)

    Co do tytułów, cieszą wszelkie Fantasy do zerknięcia:)
    ...no i nie mogłabym się oprzeć by chociaż nie sprawdzić co to za cudo z nazwą „Buddy Daddies” xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    Rinsey 20.12.2022 22:34
    Bardzo dziękujemy! :)

    Sezon prezentuje się zacnie, ale zobaczymy z iloma seriami naprawdę doczekam się sezonu wiosennego.

    Ars no Kyojuu (Asahi Production)
    Seria oryginalna / Premiera 7.01.2023

    Bungou Stray Dogs [2023] (Bones)
    Adaptacja mangi / Premiera 4.01.2023

    Flaglia (Gaina)
    Projekt multimedialny / Premiera 17.01.2023

    High Card (Studio Hibari)
    Projekt multimedialny / Premiera 9.01.2023

    Hikari no Ou (Signal MD)
    Adaptacja powieści / Premiera 14.01.2023

    Koori Zokusei Danshi to Cool na Douryou Joshi (Liber / Zero­‑G)
    Adaptacja mangi / Premiera 4.01.2023

    Mononogatari (BN Pictures)
    Adaptacja mangi / Premiera 10.01.2023

    NieR:Automata Ver1.1a (A­‑1 Pictures)
    Adaptacja jRPG / Premiera 7.01.2023


    Nokemono­‑tachi no Yoru (Ashi Productions)
    Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2023

    The Legend of Heroes: Sen no Kiseki – Northern War (Tatsunoko Production)
    Adaptacja jRPG / Premiera 6.01.2023


    Tokyo Revengers: Seiya Kessen Hen (Liden Films)
    Adaptacja mangi / Premiera 8.01.2023

    Trigun Stampede (Orange)
    Adaptacja mangi / Premiera 7.01.2023

    Tsundere Akuyaku Reijou Liselotte to Jikkyou no Endou­‑kun to Kaisetsu no Kobayashi­‑san (Tezuka Productions)
    Adaptacja light novel / Premiera 7.01.2023


    Odpowiedz
  • Avatar
    Karo 20.12.2022 21:31
    Dzięki!
    Odpowiedz
  • Avatar
    ZSRRKnight 20.12.2022 21:03
    Inu ni Nattara Suki na Hito ni Hirowareta – manga, choć to w zasadzie tylko ecchi, ma parę intrygujących odchyłów i pomysłów, więc z chęcią zobaczę czy uda się to przełożyć na język anime.
    Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu 2 – pierwszy sezon to była bardzo przyjemna bajka i chyba jeden z najlepszych „growych isekai'i”, więc mam nadzieję, że poziom zostanie utrzymany.
    Onii­‑chan wa Oshimai! – w końcu Studio Bind adaptuje coś podobnego xd. Zerknę jeszcze do mangi i będzie można oglądać. I ze zwiastuna można wnioskować, że będzie to bardzo ładna wizualnie seria.
    Tensei Oujo to Tensai Reijou no Mahou Kakumei – obejrzę tylko dlatego, że to shoujo­‑ai, a tak poza tym nie mam żadnych oczekiwań.
    Tomo­‑chan wa Onnanoko! – tomboy. (Szkoda jedynie, że projekty postaci wyglądają gorzej niż w mandze)
    Tsundere Akuyaku Reijou Liselotte to Jikkyou no Endou­‑kun to Kaisetsu no Kobayashi­‑san – tsundere. (przeczytałem parę pierwszych rozdziałów light novel i jest to… niezłe?)
    Vinland Saga Season 2 – mam trochę mieszane uczucia. Pierwszy sezon kończył się w tak satysfakcjonujący sposób, że kontynuacja bardziej budzi moje obawy niż cieszy, no i jeszcze zmiana studia… Mimo wszystko walory produkcyjne zapewne bardzo nie ucierpią, ale fabuła – cóż, to się okaże.

    No i bardzo chciałbym obejrzeć Ayakashi Triangle, ale wszystko wskazuje na to, że na wersję nieocenzurowaną będzie trzeba poczekać do wydania blu­‑ray/dvd, więc w międzyczasie raczej poczytam mangę.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz