News
Anime dekady - science-fiction i Gundamy: wyniki
Avellana - 14.06.2020
Na pytania ankiety odpowiedziały 142 osoby – na pierwsze pytanie padło 137 odpowiedzi, natomiast na drugie – 81 odpowiedzi. Nie powinno to dziwić, ponieważ pytanie drugie odwoływało się do znajomości bardzo rozbudowanego cyklu, z którym nie każdemu będzie po drodze! Widać jednak, że nie działa tu prosta zasada „co nowsze, to lepsze” i respondenci mają wyraźnie określonych faworytów. Skoro o faworytach mowa – w kategorii science‑fiction widać jednoznacznego zwycięzcę i wicemistrza, ale widać, że są także osoby pamiętające o innych starszych tytułach. Acz nie da się ukryć: to nie była dekada science‑fiction…
- Steins;Gate – 57,7% głosów
- Kiseijuu: Sei no Kakuritsu – 39,4%
- Sidonia no Kishi – 26,3%
- Level E – 16,8%
- Star Driver / Mahouka Koukou no Rettousei – 10,2%
- Kakumeiki Valvrave – 8,8%
- Dimension W – 7,3%
- Mouretsu Pirates – 5,8%
- Guilty Crown – 4,4%
A jeśli o Gundamach mowa…
- Anno Domini (Gundam 00) – 37% głosów
- Post Disaster (Gundam: Tekketsu no Orphans) – 33,3%
- Cosmic Era (Gundam SEED) – 29,6%
- Universal Century (Gundam, Gundam Zeta, G‑Saviour) – 25,9%
- After Colony (Gundam Wing) – 11,1%
- Build Fighters / Correct Century (∀ Gundam) – 9,9%
- Advanced Generation (Gundam AGE) – 4,9%
- Future Century (G Gundam) / Regild Century (Gundam G noReconguista) – 2,5%
- After War (Gundam X) – 0%
Dziękujemy wszystkim za udział w ankiecie!
Co do Gundamów: myślę że część ludzi nie kojarzy, że UC to również Orgin, Thunderbolt i Unicorn. Zwyczajnie nie oglądali staroci. Prawda jest taka, że UC to jest uniwesum, reszta to tylko namiastka. A może zwyczajnie zrzędzę…
O nieobecnych:
Majestic Prince: mecha powyżej średniej. Ani jednego oryginalnego aspektu, ale oglądało się fajnie. Moim zdaniem też lepsze niż Valvrave, bo to anime było zwyczajnie głupie. Nawet nielubiane przez mnie charadesigny Hisashiego Hirai mi tej serii nie obrzydziły.
wdech… wydech…
Aldonoah.Zero: ech, MC zniszczył tą serię. Z drugiej strony obejrzałem w całości. Całkiem fajne założenia. Mechy takie se. Gdyby nie to, że po obejrzeniu człowiek ma ochotę zabić twórców za zmarnowanie tego pomysłu, to nie byłoby źle.
Super Robot Wars Original Generation: The Inspector: kontynuacja, cz. 2 serii animowej znaczy się. Cóż… muszę powiedzieć, że ten tytuł wprowadził mnie w franczyzę. Doszedłem do wniosku, że warto się przyjrzeć czym jest SRW OG, zagrać w gry i obejrzeć jeszcze raz pierwsza paskudną serię. Ma problemy, które mają wszystkie adaptacje gier, ale ma też ręcznie rysowane mechy. Piękne mechy. No i genialną scenę z „Shout Now”. Zasadniczo jedne z tych serii mecha, które rozumieją czym mają być i są dokładnie tym – efektowną głupkowatą pełną akcji reklamą. No i jest z 1000 razy lepsza niż część pierwsza.
I chyba najlepsza seria dekady (nie licząc Gundamów), ale nie TV tylko OVA i do tego remake:
Yamato 2199 – niby głupie anime o kosmicznym pancerniku pokonującym armię zielonych ludzików, ale jakie wykonanie! Epicka fabuła, znakomita akcja i piękne animowane kobiece tyłki! Czego więcej potrzeba!
(nie)Anime bonusowe: Tie Fighter - fanowski krótkometrażowy film animowane czerpiący stylem z anime. Paul Johnson Odwalił kawał dobrej roboty i jest to chyba najfajniejsza (wizualnie i klimatycznie) rzecz jaka wyszła ze Starych Worów w zeszłej dekadzie. Do obejrzenia na YT.
Cieszy mnie też ostatnie miejsce dla Guilty Crown. Nawet nie dlatego, że elementy sci‑fi są zrobione słabo, ale przez zupełny brak oryginalności oraz natłok bardzo słabych i irytujących postaci. No i jeszcze Yuki Kaji jako główny bohater. brrr…