Tanuki

Mnie tu z dramatów zabrakło Koe no Katachi i Kimi no na wa, oraz Kwietniowego kłamstwa.


I wiem, że Hotarubi no mori – to niby obyczajowe anime, ale to by mi pasowało do drugiej kategorii.

Natomiast Sakamichi to takie spokojne i okruszkowe nie dramat jak dla mnie. Ale że to jedno z naturalniejszych i ciekawe fabularnie to dostało mój głos

Z komedii to najchętniej zagłosowałbym na Kami kami zo Shiru Sekai lub No Game No Life. Ale generalnie komedii mało jest dobrych, więc brak tych tytułów wiele nie zmienia.

W drugim głosowaniu wybrałem Rakugo. Chociaż może nie do końca za dramat, a za obyczajowe fragmenty.

z czystej ciekawości, na jakiej podstawie wybierani są kandydaci?

Dramat
Rakugo – dla mnie to anime jest bezkonkurencyjne w tej dziedzinie.
Komedia
Tu miałem dwóch kandydatów: Konosuba i Nichibros. Nichibros niestety mało popularne (bo nie dla każdego). Swoją drogą, co najmniej przyzwoitych komedii było od groma w tej dekadzie.

Szczerze nie miałem kompletnie na co zagłosować w kategorii dramatu mimo iż większość widziałem – wybrałem Made in Abyss, bo jest to najświeższe co wzbudziło u mnie wzruszenie i emocje no i rzecz jasna było w ankiecie. :D
Co do zawartych komedii to większości nie widziałem, albo przerwałem seans na początku z bliżej nieokreślonych mi przyczyn (nie pamiętam :P), dlatego wybrałem sobie tak bez konkretnego powodu Seitokai Yakuindomo, bo pamiętam, że jak dawno temu to oglądałem to nawet się uśmiałem. Szkoda też, że te serię, które naprawdę mnie bawią to nie są stricte komediami, ale mniejsza. :D Dodatkowo ciekawi mnie gdzie takie tytułu jak chociażby Grand Blue?

Jeez wszystko byle nie one­‑punch.

Zabrakło mi głosów na Koreańskie Zombie Desk Car :(

W komedyjach zdecydowanie Konosuba, choć brakuje kilku naprawdę śmiesznych serii – Shinchou Yuusha, Hinamatsuri, Blend S, Kobayashi­‑san Chi no Maid Dragon. To tak pierwsze z brzegu.

W dramatach mam spory problem, bo to bardziej obyczajówki niż typowe dramaty, ale serie takie jak Sakamichi no Apollon, Made In Abyss i Hourou Musuko biją się o mój głos.

Szkoda, że moi faworyci w obu tych kategoriach się nie załapali, ale i tak było kilka bardzo dobrych tytułów na które warto oddać głos.

Eh, szkoda że w dramatach tyle tanich i mega popularnych wyciskaczy łez. Ping Pong jest co najmniej o 3 klasy wyżej, ale co z tego?

Podstęp!

Daliście za dużo opcji a za mało „strzałów”. Nieładnie tanukowcy, ciężki wybór był…