News
Zwiastun Monster Musume no Iru Nichijou
Rysowana przez OKAYADO manga Monster Musume no Iru Nichijou doczeka się zapowiedzianego na lipiec tego roku anime. Reżyserowania serialu podjął się Tatsuya Yoshihara, zaś Kazuyuki Fudeyasu napisze scenariusz. Projekty postaci wykona Takaya Sunagawa, a prace nad animacją studia Lerche i Seva. W anime zagrają:
- Sora Amamiya jako Miia,
- Ari Ozawa jako Papi,
- Natsuki Aikawa jako Centorea,
- Mayuka Nomura w roli Suu,
- Haruka Yamazaki jako Melo,
- Sakura Nakamura jako Rachnera.
Jednak jeszcze przed premierą telewizyjnej adaptacji na polskim rynku ukaże się jej pierwowzór. Studio JG wstępnie zaplanowało premierę pierwszego tomu na 29 maja, a fabułę mangi przedstawia następująco:
Świat się zmienił odkąd przed trzema laty na światło dzienne wyszedł fakt, że chimery, centaury czy inne hybrydy nie są jedynie bohaterami opowiastek, którymi straszy się dzieci. Wszystkie legendarne potwory postanowiły ujawnić ludziom swoją obecność i… zdecydowały się wtopić w społeczeństwo. Jak można przypuszczać, nie jest to rzecz łatwa, jeśli posiada się łuski, dwie głowy czy końskie kopyta. W tym celu postał rządowy program, który ma na celu socjalizację wszystkich tych niezwykłych stworzeń. Niektórzy ludzie będą mieli zatem okazję gościć u siebie nowych obywateli i towarzysząc im w codziennych czynnościach, zdołają wdrożyć im zasady funkcjonowania w społeczeństwie. Zupełnie przez przypadek zaszczyt ten pada między innymi na nastoletniego Kurusu Kimihito, do którego domu zostaje oddelegowana urocza lamia (pół kobieta, pół wąż) Miia. Nowa lokatorka posiada libido na wysokości drapacza chmur, a jej maniery można eufemistycznie określić jako bezpośrednie. Choć Kurusu szalenie się jej podoba, a i chłopak nie pozostaje na nią obojętny, prawo surowo zabrania krzyżowania gatunków. Żeby jednak nie było zbyt prosto, niedługo do wspólnoty lokatorskiej dołącza harpia i kobieta‑centaur. Cóż, Kurutsu z pewnością nie będzie mógł narzekać na brak mocnych wrażeń…
29 maja miała być na konwencie a ponad tydzień później nadal nie ma w sklepach.