Tanuki

Tanuki.pl

Wyszukiwarka

Dango

Kysz

Teksty użytkownika

Komentarze (pełna lista: anime manga)

avatar
offline
Dołączyła: 9 grudnia 2011, 14:56
Urodziny: 3 grudnia 1988

  • Tanuki Anime: stały współpracownik
  • Tanuki Manga: stały współpracownik

Ideałem dla mnie byłoby oglądanie Shinkaiowej grafiki w połączeniu z wytworem inteligencji Satoshiego Kona, wsłuchując się jednocześnie w głos Ishida Akiry oraz Kamiya Hiroshiego. Pod tym względem mogłabym pójść na ustępstwo jedynie wtedy, gdyby za robienie anime wziął się Pratchett xd

Ulubione gatunki: okruchy życia, okruchy życia i jeszcze raz okruchy życia; nie pogardzę też dobrymi sportówkami (realistycznymi), romansami (dojrzałymi), kryminałami (klasycznymi), komediami (z pomysłem) albo po prostu „anime z klimatem”.
Grafika i muzyka to dla mnie w większości nieistotne szczegóły, których nie biorę pod uwagę przy ocenianiu (z drobnymi wyjątkami w postaci serii muzycznych i tych z nietypową oprawą – to zawsze cenię).
Lubię też grzebać w animowanym śmietniku!

Stosuję pełną, 10­‑stopniową skalę, w której:
- oceny 1­‑4 są ocenami negatywnymi (nie warto)
- oceny 5­‑6 przeznaczone są dla tytułów przeciętnych (można spróbować)
- oceny 7­‑10 są ocenami pozytywnymi (warto)

Recenzje

Ogryzki

Oceny użytkownika

Głosów: 1128
Mediana: 7
Średnia: 6,30
σ=2,01

Komentarze

  • Dodaj komentarz
  • Avatar
    Kryptyk 30.01.2016 11:47
    oczywiście usunęli linki, więc wrzucam Ci na profil
    [link]#t=131

    ;P
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 1
    Hiromi 15.10.2014 02:11
    Znasz może tytuł, w którym przyjaciółka z dzieciństwa zdobya jednak miłość?
    Odpowiedz
  • Avatar
    Hiromi 14.10.2014 23:52
    Radość prze łzy!
    Właściwie to nie wiem, czy mogę się cieszyć, czy składać na wieniec pogrzebowy dla uczuć Taichiego. W rozdziale 137 wyznał on Chihayi swoją miłość, a w rozdziale 138 pocałował ją. Niby wszystko pięknie, ale zaczytując się w amerykańskich interpretacjach owych wydarzeń dostrzegam ogromne pokłady smutku i żalu. Chihaya powiedziała przepraszam po usłyszeniu wyznania, przypominając sobie okularnika, już nie rozumiem autorki zupełnie, dobrze Taichi po wyznaniu i owej reakcji dziewczyny, postanowił zrezygnować z uczestnictwa z Klubie Mizusawy i pójść swoją drogą. Gdy Chihaya dowiedziała się o jego rezygnacji pobiegła za nim błagając, aby został, wtedy on instynktownie przyciągnął ją do siebie i lekko pocałował, po chwili orientując się, że stracił na moment panowanie raptownie odsunął ją od siebie z żalem w oczach. Zapytał, czy uważa, że jest on z kamienia i, że karty karuty są obecnie dla niego czarne i puste, odszedł pozostawiając ją zapłakaną. Wygląda na to, że Taichi ruszył na przód. Na okładce 26 tomu jest on w czerwonych kwiatach, to chyba te tygrysie lilie symbolizują one rozłąkę, usamodzielnienie, ale i powrót, gdy się jest silniejszym, po co to?
    Odpowiedz
  • Avatar
    Kamiyan3991 26.04.2014 23:34
    Tokyo Ravens
    Komu można polecić?
    Mnie!

    Ja bym dał nawet oczko wyżej, ale recenzja ogólnie spoko.
    Może kiedyś wyjdzie kontynuacja… został tylko jeden tom LN.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 2
    Donia 10.04.2014 21:33
    Nowy Kindaichi
    Jak tam wrażenia z oglądania nowego Kindaichiego? Masz jakiś pomysł, kto może być winny? ;-)
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 8
    tamakara 31.03.2014 23:08
    Wybacz ten trochę przypadkowy wpis, ale czuję się usprawiedliwiona, ponieważ mamy podobny gust do seiyuu. Wiesz, że istnieje słuchowisko „Romeo i Julia”, w którym Ishida i Kamiya grają główne role? ;3
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 1
    Avellana 31.03.2014 10:14
    Żeby nie robić offtopowego śmietnika: ja niezwykle rzadko piszę komentarze do anime (no dobra, w ogóle ich nie piszę). W dużej mierze dlatego, że jeśli moja opinia pokrywa się z opinią recenzenta, to nie chce mi się powtarzać, a jeśli się nie pokrywa… To mam dość uzasadnione obawy, że komentarz całkowicie sprzeczny z recenzją (obecną albo planowaną) może zostać przez niektórych recenzentów odebrany jako rodzaj złośliwości pod ich adresem, podważanie ich osądu czy co tam jeszcze. Dlatego opinie o seriach wyrażam bez specjalnych ogródek na IRC­‑u, bo tam, w bezpośredniej rozmowie, łatwiej mi na bieżąco wyjaśniać, o co chodzi.

    Tokyo Ravens to seria, do której mam całe stado małych zarzutów, które sumują się w duży zarzut: nie spodobało mi się. Ich wypunktowanie jest trudniejsze niż np. Noragami, gdzie zarzuty główne mam trzy i one w zasadzie rzutują na moją ocenę tej serii, też mało pozytywną. W obu przypadkach pewnie zrobiłabym lepiej, gdybym rzecz rzuciła w odpowiednim momencie bez wystawiania oceny (acz przy Tokyo Ravens dość długo miałam nadzieję, że to się jakoś pozbiera), ale co mi tam, czasem muszę sobie kalibrować skalę z dołu i oglądać słabsze rzeczy.

    A flejm to będę miała dopiero, jak napiszę recenzję Strike the Blood i zacznę się tłumaczyć, czemu „to przeciętne coś” dostaje ode mnie 8.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 3
    Kamiyan3991 29.03.2014 00:50
    Ten sam gust?
    Bo teraz widzę, że jeszcze przy GnS s2 też się ze mną zgodziłaś, co do endingu.

    Mniejsza – te utwory z TR tak mi się spodobały, że musiałem sobie coś do śpiewania zmajstrować… przynajmniej kiedy nikogo nie ma w domu.

    [link]
    [link]

    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 2
    I. 28.03.2014 12:42
    [link] jadłabym, cokolwiek Kamiya Hiroshi by nie reklamował xD
    Czytałam też Twój komentarz pod drugim sezonem Chuunibyo, czy planujesz też napisanie recenzji? :3
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 8
    Hiromi 29.12.2013 01:50
    Anime
    Koleżanka oglądała może już ostatni odcinek „White Album” i zechciała by się ze mną podzielić swoimi wrażeniami?
    Odpowiedz
  • Lina 27.10.2013 17:16:53 - komentarz usunięty przez moderację
  • Dodaj komentarz