Tanuki

Tanuki.pl

Wyszukiwarka

Yatta.pl

News

Lato 2014 – zapowiedź sezonu

Avellana - 19.06.2014

Z przyjemnością prezentujemy zestawienie nowych serii, których emisja rozpoczyna się w sezonie letnim. Tak jak zwykle, nie uwzględnialiśmy w nim OAV, filmów ani odcinków specjalnych mających premierę w tym sezonie – dlatego właśnie brakuje w zestawieniu Hanamonogatari (zresztą bądźmy szczerzy – kto wie, czy SHAFT nie zaliczy kolejnej obsuwy?). Pominęliśmy także Psycho­‑Pass – druga seria tego anime ma być emitowana w sezonie jesiennym, teraz natomiast w bloku noitaminA zostanie pokazana skrócona do jedenastu odcinków wersja pierwszej serii.

Przypominamy o przetargu na nowe serie! Natomiast w arkuszu z nowościami dorzuciliśmy dodatkową kolumnę z linkami do poszczególnych wpisów w tym newsie – głównie do użytku naszych redaktorów, ale uznaliśmy, że możemy ją równie dobrze udostępnić wszystkim, gdyby mieli ochotę zalinkować konkretny fragment tego newsa.

Tak jak poprzednio, na końcu znajduje się rozpiska dzienna i ponownie przypominam, że ze względu na strefy czasowe i specyfikę programu telewizyjnego (po ludzku – serie nadawane w środku nocy) te daty mogą się różnić o dzień w zależności od źródła.

W tym sezonie planujemy także coś nowego – zamierzamy poeksperymentować z zamieszczaniem na naszym profilu facebookowym krótkich opinii i komentarzy naszych redaktorów i współpracowników, dotyczących pierwszych odcinków nowych serii. Szczegóły całej operacji, za którą będzie odpowiadać Yumi, naświetlimy w oddzielnym newsie. Osoby, które były wstępnie pytane o udział w tym przedsięwzięciu, dostaną w najbliższych dniach maila ze wszystkimi informacjami.

Dziękujemy za pomoc wszystkim osobom, które odpowiadały na nasze pytania i rozwiewały wątpliwości – w szczególności tamakarze za pomoc przy DRAMAtical Murder. Jeśli znajdziecie jakieś błędy merytoryczne, dajcie nam znać, a postaramy się je poprawić. Zapraszamy do lektury!

- Avellana i Tassadar



Ai Mai Mii ~Mousou Catastrophe~ (Seven)
Adaptacja mangi / Premiera: 1.07.2014

Czym zajmują się członkinie klubu mangowego, tytułowe Ai, Mai i Mii? Jak w każdym porządnym anime – wszystkim, tylko nie działalnością statutową! Więcej trudno chyba pisać o fabule – zresztą o jakiej fabule może być mowa, skoro mamy do czynienia z trzyminutowymi odcinkami, będącymi adaptacją czteropanelowej mangi, czyli yonkomy?

Ponieważ zespół produkcyjny nie ulega żadnym zmianom, należy się spodziewać kontynuacji nieodbiegającej w żaden sposób od poprzedniej części. Pierwsza seria została przez użytkowników naszego portalu przyjęta dość chłodno, można więc przypuszczać, że ta odsłona, nosząca podtytuł Mousou Catastrophe, może niestety podzielić jej los i szybko osunąć się w otchłań całkowitego zapomnienia.



Akame ga Kill! (White Fox)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.07.2014

Wojownik pochodzący z przymierającej głodem wioski wyrusza w świat, by zdobyć fortunę i w ten sposób pomóc swym ziomkom. Rzeczywistość jest jednak brutalna i młodzieniec zamiast pomnażać pieniądze, zostaje obrabowany. Przygarnięty przez napotkaną arystokratkę, dowiaduje się, że jego „wybawicielka” torturuje niewinnych ludzi dla zabawy – w tym mieszkańców jego rodzinnej wsi. W przypływie wściekłości zabija kobietę i przyłącza się do podobnych mu mścicieli, którzy ani przez moment się nie wahają i nie przebierają w środkach, by karać skorumpowanych i zepsutych możnowładców.

Twórcy Akame ga Kill! starają się nadać adaptacji popularnej mangi bardziej mroczny i poważny charakter niż zapewne na to zasługuje. Szybkie spojrzenie na stylistykę anime, pełną obfitych kobiecych kształtów, skąpych strojów, kocich uszek i absurdalnych broni powoduje, że trudno uwierzyć w skuteczność takiego podejścia. Całość jest zbyt kolorowa i rozrywkowa, by móc myśleć inaczej, ale historia zna już przypadki udanego połączenia obu motywów i choćby dlatego warto dać tej serii szansę. Tym bardziej, że już w Utawarerumono reżyser Tomoki Kobayashi udowodnił, że posiada umiejętność balansowania między komedią a dramatem.



Aldnoah.Zero (Troyca / A­‑1 Pictures)
Seria oryginalna / Premiera: 5.07.2014

Odkryty w początku lat siedemdziesiątych na Księżycu portal otworzył ludzkości drogę do kolonizacji Marsa. Jednakże konflikt zbrojny, który wybuchł w 1999 roku, sprawił, że portal wymknął się spod kontroli, a powierzchnia Księżyca została spustoszona. Akcja Aldnoah.Zero rozgrywa się piętnaście lat po tych wydarzeniach, zaś odsłaniane w kolejnych zwiastunach strzępy informacji zapowiadają historię dramatyczną i pełną napięcia.

Trudno się spodziewać czegoś innego, skoro autorem oryginalnej koncepcji tej serii jest Gen Urobuchi. Pozostaje jednak pytanie, czy spodziewać się opowieści niemającej cienia litości dla postaci, z jakich jest znany ten twórca, czy może jednak scenariusza dającego bohaterom szanse przeżycia, tak jak w Suisei no Gargantia? Amatorzy mecha powinni docenić walory produkcyjne tego anime: mechy zaprojektuje doświadczony Kenji Teraoka, reżyserią zajmie się Ei Aoki (Fate/Zero i Kara no Kyoukai), zaś kompozytor Hiroyuki Sawano zachwycił ostatnio wielu widzów ścieżkami dźwiękowymi do Kill la Kill i Gundam Unicorn.



Ao Haru Ride (Production I.G.)
Adaptacja mangi / Premiera: 8.07.2014

Szara myszka jako bohaterka shoujo to nic nowego, ale Futaba Yoshioka jest szarą myszką z własnego, świadomego wyboru. Chłopcy jej specjalnie nie interesują, za to dziewczyny dzięki temu nie uważają jej za rywalkę czy zagrożenie. Ta strategia sprawdzała się do tej pory, ale oto w liceum Futaba spotyka Kou, chłopaka zaskakująco podobnego do jej pierwszej miłości sprzed kilku lat. Zgadzają się imię i wygląd. Nie zgadzają się nazwisko i charakter. Co teraz? Mamy do czynienia ze szkolnym romansem dla dziewcząt, więc chyba aż za łatwo o prognozę rozwoju wydarzeń… Jeśli jednak ktoś jest ciekawy, zapraszam do zapoznania się z recenzjami dwóch pierwszych tomów tej mangi, wydawanej u nas pod tytułem Ścieżki Młodości.

Sądząc po zapowiedziach, możemy się spodziewać historii w klimatach Kimi ni Todoke i Suki­‑tte Ii na yo – szkolnego romansu, w którym niebagatelną rolę będą odgrywały rozterki bohaterów związane z kolejnymi przeszkodami, stawianymi przed nimi przez złośliwy los. Dla reżyserki, Ai Yoshimury, to dopiero drugi samodzielny tytuł (acz pierwszym było Yahari Ore no Seishun Love Come wa Machigatteiru), jednak będzie ją wspierać doświadczona scenarzystka, Tomoko Konparu. Zadbano także o zatrudnienie popularnych seiyuu: w roli Futaby usłyszymy Maayę Uchidę (m.in. Hiyori z Noragami, Rikka z Chuunibyou demo Koi ga Shitai!), zaś jako Kou będzie jej partnerował Yuuki Kaji (m.in. Rentarou z Black Bullet, Eren z Shingeki no Kyojin).



Bakumatsu Rock (Studio Deen)
Adaptacja gry jRPG / Premiera: 2.07.2014

Mamy połowę dziewiętnastego wieku, okres Bakumatsu. Szogunat nie zamierza łatwo oddawać władzy – wykorzystuje grupę idoli Shinsengumi, aby za pomocą pieśni kontrolować społeczeństwo. Czy ktoś może się przeciwstawić tak strasznemu uciskowi? Młody Ryouma Sakamoto, wraz z dzielącymi podobne ideały kolegami, postanawia walczyć z aparatem opresji za pomocą rock'n'rolla!

Przyznam, że autentycznie zazdroszczę Japończykom umiejętności podchodzenia na luzie do swojej historii, ale chwilami ich pomysły zaczynają mnie lekko przerażać. Koncepcja tej serii wywodzi się z przygodowej gry, kierowanej głównie do dziewcząt, co można od razu poznać, patrząc na bohaterów: zestaw nieco rozczochranych, ale rasowych bishounenów. Tych, których niepokój wzbudza wizja śpiewających seiyuu, zainteresuje zapewne, że wcielający się w rolę Ryoumy Kishou Taniyama (m.in. Stiyl w Toaru Majutsu no Index, Jean w Shingeki no Kyojin) oprócz aktorstwa głosowego zajmuje się także śpiewaniem w zespole Granrodeo. Poza nim w tej serii usłyszymy między innymi Tatsuhisę Suzukiego, Katsurę Kogorou, Toshiyukiego Morikawę oraz Kenshou Ono.



Barakamon (Kinema Citrus)
Adaptacja mangi / Premiera: 6.07.2014

Mieszczuch na wsi po raz drugi – sukces Gin no Saji zainspirował twórców anime do szerszego zajęcia się tematyką życia w harmonii z naturą. Tym razem na warsztat wzięto mangę opowiadającą o losach młodego adepta tradycyjnej kaligrafii, który po uderzeniu starszego kolegi po fachu zostaje wysłany na „wakacje” na niewielkiej japońskiej wyspie. Czy mając w perspektywie brak dotychczasowych wygód, szalonych sąsiadów i mnóstwo niedogodności przeszkadzających w pracy będzie w stanie poradzić sobie z własnymi słabościami i znaleźć swój własny kąt na Ziemi?

Studio Kinema Citrus postanowiło spróbować czegoś, co do tej pory było im raczej obce i śmiało przystąpić do prac nad serialem o trudnej przynależności gatunkowej, bo wbrew pozorom o dobry dramat obyczajowy wcale nie tak łatwo. O chęciach świadczy lista płac ze znanymi nazwiskami (Daisuke Ono w głównej roli, czy też Kenji Kawai odpowiedzialny za muzykę), dająca nadzieję na anime profesjonalnie przygotowane przynajmniej pod względem produkcyjnym. Na to, by stwierdzić, czy będzie ciekawe, jest zdecydowanie za wcześnie, ale pozytywne opinie na temat mangowego pierwowzoru dają nadzieję, że dostaniemy tytuł w sam raz na słoneczne letnie wieczory – lekki, przyjemny i pełen optymistycznych akcentów.



Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal (Toei Animation)
Adaptacja mangi / Premiera: 30.06.2014

Jako że zarówno serie telewizyjne i filmy, jak i manga mają u nas recenzje, tam właśnie odsyłam tych, którzy po raz pierwszy stykają się z tym tytułem i chcieliby wiedzieć, o co może w nim chodzić. Ta klasyczna opowieść magical girls, która wychowała w Polsce całe pokolenie fanów (a może po części je stworzyła?) powraca teraz w kolejnej odsłonie. W odróżnieniu od poddanego liftingowi Dragon Ball Z Kai, mamy tu do czynienia z nową adaptacją, która ponoć ma być wierniejsza mandze. Dostępność w internecie i sentyment fanów na pewno spowodują, że po ten tytuł sięgnie wiele osób.

Kilkakrotnie przekładana seria ma być emitowana w nietypowym cyklu, dwa razy w miesiącu. Optymiści podkreślają, że umożliwi to staranniejsze przygotowanie poszczególnych odcinków, pesymiści obawiają się, że może to uczynić ten tytuł jeszcze bardziej podatnym na wszelkiego rodzaju obsuwy oraz zwiastować z góry braki budżetowe. Chociaż niektórzy mogą się obawiać, jak spisze się nowa ekipa twórców oraz seiyuu (a z drugiej strony – jak ponadczterdziestoletnia Kotono Mitsuishi poradzi sobie z rolą czternastoletniej Usagi), prawdziwym pytaniem może być co innego. Czy ta seria ma być przeznaczona wyłącznie dla widzów starszych i sentymentalnych, czy też może ma stanowić próbę przyciągnięcia nowej widowni? A jeśli to drugie – to jakie zabiegi temu posłużą w czasach, kiedy dla japońskich dziesięciolatek standardy magical girls od lat wyznacza ugrzeczniony cykl Precure?



DRAMAtical Murder (NAZ)
Adaptacja gry boys love / Premiera: 7.07.2014

Kiedy na wyspie Midorijima powstał luksusowy kurort Platinum Jail, dotychczasowi mieszkańcy zostali zmuszeni do przeprowadzki do gorszej dzielnicy. Aoba Seragaki jest jednak raczej zadowolony ze swojego zwykłego życia i pracy w sklepie z używaną elektroniką. Jednak zdobywająca coraz większą popularność gra o nazwie Rhyme sprawi, że jego życie ulegnie całkowitej zmianie, zaś na wyspie zaczną się rozgrywać tajemnicze wydarzenia…

Adaptacja popularnej gry przygodowej z nurtu boys love zainteresuje zapewne głównie panie, chociaż trudno przewidzieć, czy w anime w ogóle zostaną uwzględnione wątki „romantyczne” (cudzysłów nieprzypadkowy). Pytanie też, jak scenarzyści – Kabura Fuchii i Touko Machida – poradzą sobie z adaptacją scenariusza gry, rządzącego się zupełnie innymi prawami niż scenariusz serialu. Dodajmy jeszcze, że będzie to debiut reżyserski Kazuyi Miury, zaś za produkcję odpowiada młodziutkie studio NAZ, dla którego jedynym wcześniejszym tytułem było Hamatora. Jeśli dorzucić do tego stosunkowo mało znanych lub przynajmniej mało opatrzonych seiyuu w głównych rolach, otrzymujemy tytuł, który ma szansę być czarnym koniem sezonu… Jeśli nie okaże się klapą.



Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei! (Silver Link)
Adaptacja mangi / Premiera: 10.07.2014

Mahou shoujou powracają do świata będącego alternatywną rzeczywistością uniwersum znanego z Fate/Zero i Fate/stay night. Anime, które z powodzeniem parodiowało liczne schematy gatunku, było oparte na dostatecznie spójnej fabularnie mandze, by dało się pokusić o kolejny sezon, równie zwariowany jak poprzedni. Komu mało gadających różdżek, absurdalnych ataków, przerysowanych tsundere i walki o przyszłość świata wbrew woli tych, którzy mają go bronić, ten powinien poczuć się usatysfakcjonowany.

Zastanawiające jest tylko, jak autorzy poradzą sobie ze zmęczeniem materiału, które odczuwalne było już w pierwszej odsłonie. Co prawda twórcy potrafili zaprezentować sporo ciekawych pomysłów, ale pod koniec wyraźnie męczyli się z utrzymaniem równie błyskotliwych dialogów i zaskakujących gagów. Parodia niebezpiecznie zbliżyła się do nadużywania schematów, które miała początkowo wyśmiewać, i niewykluczone, że problem powróci w następnych odcinkach.



Free! Eternal Summer (Kyoto Animation)
Seria oryginalna / Premiera: 3.07.2014

Cóż może być lepszego na orzeźwienie w letnie upały niż kontynuacja nieoczekiwanego hitu studia Kyoto Animation, opowiadającego o przystojnych chłopcach z drużyny pływackiej? Ponieważ, podobnie jak pierwszy sezon, jest to niezwykle luźna adaptacja, wykorzystująca wybrane wątki i postaci z light novel o tym samym tytule (dlatego klasyfikujemy ją jako serię oryginalną), o fabule na razie niewiele wiadomo. Pytanie zatem, czy przyjemne orzeźwienie nie okaże się kubłem zimnej wody?

Odkładając złośliwości na bok, raczej nic by na to nie wskazywało. To inny przypadek niż nieszczęsna kontynuacja Chuunibyou demo Koi ga Shitai!, miejsce na dalszy rozwój fabuły znajdzie się spokojnie, zaś walory wizualne nieodmiennie stanowią mocny punkt produkcji studia Kyoto Animation. Do znanej z pierwszej serii ekipy seiyuu ma dołączyć Yoshimasa Hosoya (m.in. Arata w Chihayafuru, Haruto w Kimi no Iru Machi) jako Sousuke, przyjaciel Rina z czasów szkoły podstawowej.



Futsuu no Joshikousei ga [Locodol] Yattemita (feel)
Adaptacja mangi / Premiera: 4.07.2014

Uczęszczająca do liceum Nanako na prośbę wujka zgadza się zostać idolką. Nie planuje jednak kariery ogólnokrajowej – całkowicie wystarcza jej bycie „lokalną idolką” miasta Nagarekawa i jego okolic. W duecie z Nanako ma występować Yukari – nieco starsza koleżanka z jej szkoły, na pierwszy rzut oka dziewczę idealne, zaś w rzeczywistości osóbka nieco oderwana od rzeczywistości. Przed nimi zaś otwiera się świat niskobudżetowych występów i lokalnych promocji…

Serie o idolkach od pewnego czasu są stałym punktem menu każdego sezonu. W tej odsłonie mamy do czynienia z adaptacją ukazującej się od 2011 roku yonkomy autorstwa Koutarou Kosugiego. Studio feel ma na koncie liczne serie, których sens zasadza się na pokazywaniu słodkich dziewcząt, zaś w dorobku Munenoriego Nawy, reżysera, znajdziemy pozycje takie jak Nogizaka Haruka no Himitsu, acz także niesławne KissXsis. Tę serię łatwo podsumować: dla amatorów gatunku i prawdopodobnie tylko dla nich, chociaż skromna skala działalności bohaterek przemawia w tym przypadku raczej na korzyść tej produkcji i może obiecywać sympatyczną komedię.



Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun (Dogakobo)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.07.2014

Urocza Chiyo Sakura podkochuje się w koledze ze szkoły, Umetarou Nozakim. Kiedy jednak udaje jej się zebrać na odwagę i wyznać swoje uczucia, jej odważna deklaracja zostaje zrozumiana jako… Zachwyt ze strony fanki oraz propozycja zostania asystentką. Jak się bowiem okazuje, Nozaki, oczywiście pod damskim pseudonimem, mimo młodego wieku jest już popularnym autorem shoujo, jednak opisując po mistrzowsku uczucia na kartach mangi, ma z nimi poważne problemy w życiu codziennym. Cóż, Chiyo nie daje się tym zniechęcić i w ten sposób Nozaki zyskuje nową asystentkę.

Sądząc z opisów i grafik promocyjnych, ta seria może okazać się sympatyczną komedią romantyczną, chociaż pierwowzór w postaci yonkomy nie wróży niestety złożonej fabuły. Nad serią pracuje mało doświadczona reżyserka, Mitsue Yamazaki, która dotychczas uczestniczyła w tworzeniu serii nieco poważniejszych, takich jak Kurenai czy Hakkenden -Touhou Hakken Ibun-. Postać Chiyo będzie pierwszą większą rolą w karierze Ari Ozawy, za to Nozakiego ma zagrać Yuuichi Nakamura (m.in. Tatsuya w Mahouka Koukou no Rettousei, Gray w Fairy Tail), a w rolach drugoplanowych pojawią się Nobuhiko Okamoto, Ryouhei Kimura, Yuuki Ono oraz Miyuki Sawashiro.



Glasslip (P.A. Works)
Seria oryginalna / Premiera: 3.07.2014

Szkło jest materiałem znanym ludzkości od lat i poza celami czysto użytkowymi służyło także do produkcji mniej praktycznych przedmiotów, w tym rozmaitych dekoracji. Touko Fukami marzy, by właśnie w szkle tworzyć nie tylko rzeczy codziennego użytku, ale także sztukę. Wraz ze znajomymi spędza niezapomniane letnie wakacje, które być może przybliżą ją nieco do realizacji i zrozumienia swojej pasji.

Gdyby nie świadomość, że za Glasslip odpowiada P.A. Works, które niedawno popełniło Nagi no Asukara, taka lekka historia mogłaby zapewne spotykać się z dużo cieplejszym przyjęciem. Na szczęście tym razem za pracę wzięła się inna ekipa tego samego producenta, na czele z Junjim Nishimurą, znanym z True Tears, ale przede wszystkim z Kyou Kara Maou!. Wyzwanie jest spore, bo konkurencja wśród tytułów stylizowanych na produkcje KyoAni jest w ostatnich latach spora, a większość prób nie kończy się spektakularnym sukcesem. Może kilka ciekawostek o pracy ze szkłem i sympatyczni bohaterowie wystarczą, by dało się to anime polubić?



Hana Yamata (Madhouse)
Adaptacja mangi / Premiera: 8.07.2014

Czternastoletnia Naru Sekiya jest ucieleśnieniem przeciętności pod każdym względem. Chociaż podziwia bohaterki fikcyjnych opowieści, sama nie ma dość odwagi, żeby zmienić swoje zwyczajne życie. Jak łatwo zgadnąć, los przychodzi jej z pomocą, a spotkanie ze śliczną Haną N. Fountainstand obudzi w niej miłość do yosakoi, nowoczesnej wariacji na temat tradycyjnego tańca, będącego nieodłączną częścią letnich świąt. Obie dziewczyny postanawiają założyć szkolny klub yosakoi, ale oczywiście w tym celu muszą znaleźć jeszcze trzy osoby, które zgodzą się do niego zapisać.

Kluczowym pytaniem pozostaje, czy seria naprawdę będzie się skupiać na pokazaniu tańca yosakoi, czy też całe zawiązanie fabuły ma służyć przysłowiowemu już w fandomie „jedzeniu ciastek”. Studio Madhouse z pewnością umie tworzyć anime niezwykle wręcz efektowne wizualnie, pytanie jednak, czy zechce przeznaczyć odpowiednie środki budżetowe na zwykłą serię szkolną bez wątków przygodowych. Na pewno ozdobą serii będą projekty postaci, stworzone przez Atsuko Watanabe, zaś w głównych rolach usłyszymy mało jeszcze doświadczone i w większości młodziutkie seiyuu.



Himegoto (Asahi Production)
Adaptacja mangi / Premiera: 7.07.2014

Hayate no Gotoku z dodatkiem crossdressingu – tak w skrócie można streścić założenia fabularne Himegoto, szkolnej komedii Asahi Production, które częściej asystuje innym studiom animacyjnym niż tworzy własne projekty. Scenariusz jest typowy i niezbyt zachęcający – licealista Hime Arikawa może mieć do swoich rodziców pretensje nie tylko o imię. Zostawili go oni bowiem z kolosalnym długiem i nagle zniknęli. Przed krwiożerczymi wierzycielami ratują go członkinie rady uczniowskiej, które w zamian za pomoc żądają, by chłopak przebierał się w damskie fatałaszki i był ich „maskotką”, na której będzie można rozładowywać stres.

Obawiam się, że większość żartów, jakie z takiej koncepcji mogą wynikać, została już wielokrotnie opowiedziana, zaś Himegoto niewiele w tej materii zmieni. Anime od Asahi Production dotychczas nie wywierały na widzach szczególnie dobrego wrażenia, ale przynajmniej materiał, który twórcy tym razem wzięli na warsztat, jest nieskomplikowany i skierowany do wąskiej grupy odbiorców.



Jinsei (feel)
Adaptacja light novel / Premiera: 6.07.2014

Gdy masz problemy, nauka Ci nie idzie, koledzy męczą, śniadania w stołówce nie smakują, a pedagodzy dają się we znaki, czas zwrócić się do kogoś, kto może pomóc. Na przestrzeni dziejów postacie z anime korzystały w tym celu nie tylko ze wsparcia kolegów i koleżanek z klasy, ale przede wszystkim rozmaitych klubów i stowarzyszeń, powoływanych przez ludzi z misją lub po prostu znudzonych codziennością. W Jinsei, serialu powstałym na bazie stosunkowo nowej, bo wydawanej od 2012 roku light novel, taką rolę pełnią dziennikarze szkolnej gazetki. Wśród nich masa dziewczyn i samotny rodzynek, świeżo przyjęty do szacownego grona. Wspólnie odpowiadają na problemy uczniów i pomagają im je rozwikłać.

Powyższy opis to klasyka szkolnych komedii i niewiele pozwala wywnioskować na temat anime. Nieco więcej światła rzuca na sprawę osoba reżysera, który miał wcześniej do czynienia z bliźniaczo podobnymi produkcjami, z których najłatwiej skojarzyć zapewne SKET Dance. Najłatwiej nie znaczy najlepiej, gdyż był to tytuł cierpiący z powodu licznych niedoskonałości, ale przede wszystkim wszechobecnej nudy. Jeśli od tego czasu wyciągnięto odpowiednie wnioski, to jest szansa na poprawę i anime co najmniej przyzwoite, ale podstaw od oczekiwania czegoś więcej nie ma.



Kuroshitsuji: Book of Circus (A­‑1 Pictures)
Adaptacja mangi / Premiera: 11.07.2014

Po chłodno przyjętym przez fanów fabularnym skoku w bok w Kuroshitsuji II, seria w swej trzeciej odsłonie powraca do scenariusza bazującego na fabule komiksu. Jak łatwo wywnioskować z tytułu, akcja skupiać się będzie wokół wydarzeń z wątku „cyrkowego”, przez wielu uważanego za najlepszą do tej pory część mangi. Pytanie, czy wydarzenia dodane w animowanej adaptacji zostaną całkowicie pominięte, czy też twórcy postanowią do nich nawiązać, pozostaje na razie otwarte, choć większość źródeł zgodnie twierdzi, że akcja powiązana będzie bezpośrednio z punktem, w którym wcześniej scenariusz adaptowany i dopisany się rozeszły.

Fanów z pewnością ucieszy zachowanie obsady najważniejszych seiyuu, choć niepokoić mogą liczne, po raz kolejny dokonane przetasowania na kluczowych stanowiskach, z czego najistotniejsza jest kolejna zmiana reżysera, tym razem na znanego przede wszystkim z Bleacha Noriyukiego Abe. Nie sposób odmówić mu doświadczenia, ale do tej pory niewiele miał do czynienia z anime przeznaczonymi bardziej dla damskiej publiczności i będzie musiał potwierdzić swoje umiejętności w tym kontekście. Wątki, z którymi przyjdzie pracować tak jemu, jak i reszcie ekipy, są dobrze zrobioną mieszaniną dramatu i bodaj najlepszej komedii stworzonej na potrzeby Kuroshitsuji, dlatego czekające ich zadanie jest niełatwe.



Love Stage!! (J.C.Staff)
Adaptacja mangi / Premiera: 10.07.2014

Letni sezon zapowiada się atrakcyjnie dla fanek bishounenów dzięki seriom takim jak Bakumatsu Rock czy Free! Eternal Summer, ale o ile tam można spodziewać się najwyżej fanserwisu, o tyle Love Stage!! jest adaptacją mangi yaoi (w dodatku autorki innej niż Shungiku Nakamura). Fabuła opowiada o uczuciu rodzącym się między Izumim – pochodzącym z rodziny artystów nieśmiałym studentem – a młodym aktorem Ryoumą Ichijou. Przystojni panowie, romans, a w tle showbiznes – czy to brzmi jak przepis na sukces?

Adaptacje yaoi to wciąż rzadkość w świecie anime, więc amatorki romansów męsko­‑męskich z pewnością zwrócą na tę serię uwagę. O ile jednak manga jest bardzo popularna, o tyle trudno nie zauważyć, że przynajmniej pod względem wizualnym trzyma się twardo zasad kanonu gatunku (od których wiele tytułów zdążyło już dawno odejść). W praktyce oznacza to, że Izumi wygląda (a sądząc po zwiastunach – także zachowuje się) kropka w kropkę jak dziewczyna… Dobrze, że przynajmniej jego seiyuu jest mężczyzną – Tsubasa Yonaga grał dotąd m.in. Nagisę we Free! oraz Teiichiego w Tasogare Otome x Amnesia. Reżyser, Ken'ichi Kasai, jest obecnie znany głównie z anime Bakuman, zaś w bogatym portfolio scenarzystki, Michiko Yokote, znajdziemy między innymi wszystkie części cyklu Genshiken.



Majimoji Rurumo (J.C.Staff)
Adaptacja mangi / Premiera: 9.07.2014

Ocierające się o pasję zainteresowanie płcią przeciwną spowodowało, że licealni koledzy i koleżanki Shibakiego przypięli mu (niebezpodstawnie) łatkę zboczeńca i dziwaka. Oczywiście nie przysporzyło mu to popularności wśród dziewczyn, wobec czego chłopak nie jest specjalnie zadowolony ze swej sytuacji. Gdy więc pewnego dnia znajduje w bibliotece książkę o przywoływaniu wiedźm, postanawia dla smutnego żartu spróbować opisanych tam rytuałów. O dziwo udaje mu się, a przywołana młodziutka czarownica Rurumo proponuje mu spełnienie życzenia. W ofercie jest jednak pewien paskudny haczyk…

Majimoji Rurumo to kolejna licealna komedyjka o gaciach i fanserwisie, urozmaicona odrobiną wątków magiczny, choć wobec ich powszechności wśród podobnych tytułów trudno z przekonaniem mówić o prawdziwym urozmaiceniu. Dla J.C.Staff tego typu anime to chleb powszedni, wypuszczane są taśmowo z podziwu godną prędkością. Tym razem za produkcję bierze się stosunkowo niedoświadczony zespół, co może budzić pewne obawy, ale z drugiej strony twórcy mogą śmielej zaryzykować, wprowadzając choćby nieznacznie nowatorskie pomysły i tej optymistycznej myśli warto się przynajmniej na czas pierwszego odcinka trzymać.



Minarai Diva
Seria oryginalna / Premiera: 14.07.2014

W tym przypadku nie da się zamieścić opisu zawiązania fabuły, ponieważ pokazane obok bohaterki – Ruri Aoi i Ui Kasune – to gwiazdki eksperymentalnego „anime na żywo”, które ma być dostępne w serwisie streamingowym NOTTV. Zadaniem Ruri i Ui jest pisanie słów do nowych przebojów. Do stworzenia animacji ma być wykorzystywana technologia motion capture oraz oprogramowanie MikuMikuDance, zaś program ma uwzględniać propozycje fanów, zgłaszane za pośrednictwem e­‑maili i Twittera.

Oczywiście trudno powiedzieć, czy tego typu serię – opierającą się na jakimś tam scenariuszu, ale mimo wszystko bardzo elastyczną w formule – w ogóle da się nazywać anime. Zamieszczamy informację o niej w charakterze ciekawostki. Zresztą kto wie, może to tylko jednorazowy eksperyment, a może początek nowej mody, przynajmniej jeśli chodzi o pewną niszę?



Momo Kyun Sword (Tri­‑Slash / Project No. 9)
Adaptacja light novel / Premiera: 9.07.2014

Legenda o Momotarou jest w Japonii znana jak u nas opowieść o szewczyku Dratewce. Narodzony z cudownej brzoskwini chłopiec w towarzystwie psa, bażanta i małpy pokonał złe oni – trapiące ludzi demony. Odwołania do tej postaci można znaleźć w niezliczonych anime. Ale skoro nawet Nobunagę i jego popleczników dało się przerobić na słodkie panienki, to czemu nie bohatera baśni? Poznajcie ulepszoną wersję Momotarou – biuściastą wojowniczkę Momoko, a także jej przeciwniczkę – równie biuściastą Onihime, księżniczkę oni.

Chociaż skąpe kostiumy bohaterek z pewnością mają cieszyć oko, zwiastuny nie zapowiadają zwiększonego natężenia ecchi. Fabuła – ze złym królestwem po jednej stronie i śliczną bohaterką po drugiej – wydaje się aż za prosta, ale może naprawdę będziemy mieli do czynienia ze zjawiskiem ostatnio nieczęsto spotykanym – nieprzekombinowaną serią przygodową? Będzie to jednak nowy rodzaj produkcji w portfolio Shinsuke Yanagiego, który do tej pory reżyserował samodzielnie tylko drugą serię i OAV Rou Kyuu Bu!, zaś Tsuyoshi Tamai także nie miał okazji popisać się talentem, ponieważ scenariusze do Inukami, Nogizaka Haruka no Himitsu czy Ladies versus Butlers trudno uznawać za majstersztyk. Seria niewątpliwie dla amatorów ładnych dziewcząt (oraz fanów wcielającej się w Momoko Ayany Taketatsu), ale pozostałym widzom należy zalecać ostrożność.



Nobunaga Concerto (Fuji TV)
Adaptacja mangi / Premiera: 12.07.2014

Współczesny nastolatek, Saburou, przenosi się w czasie do XVI wieku, czyli okresu Sengoku. Splot wydarzeń sprawia, że przyjdzie mu się wcielić w rolę Ody Nobunagi, wodza dążącego do zjednoczenia Japonii. Można się domyślić, że po takim opisie wielu widzów jęknie głucho i w ciemno skreśli tę serię (ile można?), warto jednak zaznaczyć, że manga autorstwa Ayumi Ishii uchodzi za dość wierną wydarzeniom historycznym. To zapowiada podejście do fabuły nieco bardziej serio i nieobrażające inteligencji widza.

Anime ma zostać stworzone z wykorzystaniem techniki rotoskopowej, jaką ostatnio mogliśmy oglądać w Aku no Hana. Tamta seria naraziła się z tego powodu na ostrą krytykę – tu tego rodzaju rozwiązanie może pasować do poważniejszego, bardziej realistycznego klimatu, ale oczywiście budzi też podobne obawy co do jakości wykonania. Tak czy inaczej wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z pozycją, którą powinni się przynajmniej zainteresować fani historii Japonii, szczególnie mający całkowicie dość przerabiania rzeczonej historii na nierozpoznawalną, pełną fetyszy papkę popkulturową.



Persona 4 The Golden Animation (A­‑1 Pictures)
Adaptacja gry / Premiera: 11.07.2014

Opowieść o tajemniczych zdarzeniach w prowincjonalnym miasteczku, w które wplątany zostaje licealista Yuu Narukami, została już raz (i to całkiem niedawno) zaadaptowana jako Persona 4 The Animation. Najwyraźniej producenci uznali teraz, że warto podbić popularność kolejnej wersji tej samej gry, tym razem na platformę PS Vita. Poza pewnymi zmianami w scenariuszu ta odsłona wprowadza nową bohaterkę, Marie, graną przez Kanę Hanazawę. Nie wiadomo jednak zupełnie, co właściwie planują scenarzyści: odgrzewany kotlet z lekko zmienioną fabułą i nową dziewuszką? Hermetyczne „uzupełnienie” poprzedniej serii, zrozumiałe tylko dla osób znających tamtą odsłonę (względnie grę)? Czy może pokazanie tej samej historii, ale z innej perspektywy?

Nowa Persona 4 jest dziełem studia A­‑1 Pictures, nie AIC, ale jej reżyserem ponownie zostanie Seiji Kishi, nie zmieni się także zestaw seiyuu. Poprzednia adaptacja nie była wolna od wad, wydaje się więc, że to świetna okazja, żeby je poprawić… Tylko pytanie, czy na pewno warto to robić? I czy w ogóle możliwe jest przełożenie z sukcesem scenariusza gry na scenariusz serialu? Fani cyklu Persona na pewno sami postanowią to sprawdzić.



PriPara (Tatsunoko Production)
Seria oryginalna / Premiera: 5.07.2014

W zapowiedzi sezonu wiosennego, przy okazji powtórkowej serii Pretty Rhythm: All Star Selection, wspominałam o planowanej na lato kolejnej części tego cyklu. Jak się okazało, właściciele marki zdecydowali się na śmiały krok, jakim jest zmiana jej nazwy produktu – od tej pory gry arkadowe, gadżety, no i oczywiście anime o tańczących na lodzie dziewczętach mają się ukazywać pod szyldem PriPara. Fabuła nie odbiega od założeń wcześniejszych serii: uczęszczająca do podstawówki Laala marzy o zostaniu idolką, i chociaż początkowo wydaje się to niemożliwe, ponieważ jest zbyt smarkata, ostatecznie wraz z dwiema koleżankami – Sophie i Mirei – wkracza w świat Prism Show, pokazów łączących modę, piosenki i taniec na lodzie.

Trudno coś ciekawego napisać o serii, której jedynym przeznaczeniem jest sprzedawanie dziewczynkom z podstawówki kolorowych marzeń (i, w miarę możności, kolorowych gadżetów). W role głównych bohaterek tej odsłony wcielą się idolki z grupy i☆Ris, co niestety może zwiastować poziom gry aktorskiej niższy od tego, do jakiego przyzwyczaiło nas anime. Nowa seria dostaje także nowego reżysera – pracującego przy poprzednich częściach Masakazu Hishidę zastąpi Makoto Moriwaki, mająca na koncie m.in. cykl Onegai My Melody oraz Tantei Opera Milky Holmes.



Rail Wars! (Passione)
Adaptacja light novel / Premiera: 6.07.2014

Wbrew pozorom tytuł nie opowiada o staraniach PKP o uzyskanie przyzwoitego standardu usług, ale cześć problemów może wydać się odrobinę znajoma. Anime przedstawia losy Naohito Takayamy (w tej roli Satoshi Hino, znany głównie jako Saito z Zero no Tsukaima i Yuuji z Ognistookiej Shany), który znajduje zatrudnienie w służbie ochrony kolei. Wraz ze swoimi ekscentrycznymi współpracownikami walczy z siłami zła dążącymi do prywatyzacji państwowego molocha przewozowego.

Ten oparty na bazie light novel seria akcji należy do najbardziej intrygujących pozycji sezonu. Początkowo można było się spodziewać lekkiej serii obyczajowej, i materiały promocyjne zdają się to potwierdzać, ale nie powinno także zabraknąć bardziej dynamicznych scen, przez co anime ma szansę zainteresować nie tylko tych widzów, którzy czują dziwny pociąg do kolei. Tematyka jest na tyle oryginalna i dająca szerokie pole do popisu, że ostateczny rezultat może być czymkolwiek i oby tylko widoczne na zwiastunach spore biusty bohaterek nie przysłoniły całkowicie intrygującej fabuły.



Re: Hamatora (Lerche)
Seria oryginalna / Premiera: 8.07.2014

Powstanie niektórych kontynuacji jest rzecz o tyleż zaskakującą, co niezrozumiałą. Podczas gdy ciekawe produkcje nie mogą się od wieków doczekać dalszego ciągu, seriale zupełnie przeciętne bez problemu znajdują ludzi chętnych w nie inwestować. Tak właśnie miała się sprawa w przypadku Hamatory, budżetowego miksu Durarara!! i Bramy piekieł, dalekiego jednak od jakości obu tych anime. Zamiast wielowątkowej, zaskakującej fabuły i nietuzinkowych bohaterów oferowała nieprawdopodobne zwroty akcji i mogący doprowadzić do epilepsji styl graficzny pełen jaskrawych, migających barw towarzyszących nadprzyrodzonym mocom. Dla fanów serii, a tacy mimo wszystko z pewnością się znaleźli, będzie to powrót na stare śmieci po niedługim czasie oczekiwania, dający (oby) odpowiedzi na nurtujące ich po pierwszym sezonie pytania. Reszta widowni niewiele straci, jeśli daruje sobie obcowanie tak z pierwszą, jak i druga serią.



Rokujouma no Shinryakusha!? (Silver Link)
Adaptacja light novel / Premiera: 12.07.2014

Bohater tego anime, Koutarou Satomi, przekonuje się, że samodzielność bywa niezwykle trudna. Wprawdzie wraz z pójściem do liceum rozpoczyna niezależne od rodziny życie, ale tanie mieszkanko, które wynajmuje, okazuje się punktem zbornym dla wszelkie maści dziwadeł: duchów, Obcych, magical girls... Dobrze, że przynajmniej całe to towarzystwo ma postać przyjemnych dla oka dziewcząt!

Kolejna produkcja, w której po omówieniu zawiązania fabuły można tylko rozłożyć ręce i powiedzieć „zobaczymy, jak to wyjdzie”. Pomysł na harem jest stary jak samo anime, liczy się więc wykonanie – humor, wdzięk i jakiekolwiek „coś”, co wyróżni tę serię z morza podobnych. Zapowiedzi pozwalają spodziewać się fanserwisu, pytanie jednak, czy będzie się on utrzymywał w ilościach znośnych dla przeciętnego widza, czy też seria – podobnie jak wcześniejsze Nourin tego samego studia – zostanie nim przeładowana. Shin Oonuma reżyserował już zarówno anime bardzo udane, jak i kompletne klapy, więc przypuszczam, że wiele tu zależy od materiału wyjściowego. W rolach haremetek do wcielającego się w protagonistę Yuuichiego Nakamury (m.in. Tomoya w Clannad, Kyousuke w Oreimo) dołączą seiyuu debiutujące lub dopiero zaczynające karierę – być może to okazja, żeby usłyszeć jakiś nowy talent?



Sabagebu! (Pierrot Plus)
Adaptacja mangi / Premiera: 6.07.2014

Kiedy widzom przejadły się serie o szkolnych klubach złożonych z garstki dziewcząt zajmujących się niczym, japońscy twórcy zaczęli celować w nową niszę, proponując serie o szkolnych klubach złożonych z garstki dziewcząt zajmujących się rzeczami uważanymi tradycyjnie za „męskie”. I tak po jeździe czołgami (Girls und Panzer) i ASG (Stella Jogakuin Koutouka C3­‑bu) przyszła pora na survival, w tym bowiem specjalizuje się klub, do którego zaczyna uczęszczać w nowym liceum Momoka Sonokawa. O bezlitosnych zajęciach, wymagających od uczestniczek hartu ciała i ducha, niechaj najlepiej zaświadczy obrazek towarzyszący tej zapowiedzi…

Zdecydowaną ciekawostką, dokładającą element nieprzewidywalności do powyższej zapowiedzi jest to, że manga autorstwa Hidekichi Matsumoto nie ukazuje się w czasopiśmie seinen, tylko… shoujo. To pozwala spodziewać się serii nienastawionej wyłącznie na fanserwis dla męskiej widowni, ale jaki wpływ wymogi grupy docelowej będą miały na fabułę? Reżyser, Masahiko Oota, podobnie jak scenarzysta, Takashi Aoshima, ma na koncie całkiem udane pozycje, takie jak Kotoura­‑san i Love Lab.



Seirei Tsukai no Blade Dance (TNK)
Adaptacja light novel / Premiera: 14.07.2014

Jeśli jakąś zdolnością – w tym przypadku chodzi o zawieranie kontraktów z nadprzyrodzonymi istotami – obdarzone są wyłącznie młode i urodziwe dziewczęta, z których najzdolniejsze kształcą się w specjalnie do tego celu powołanej placówce, to czy bardzo Was zdziwi wiadomość, że oto pojawia się ten jeden jedyny męski rodzynek, obdarzony tą samą umiejętnością? Czy bardzo Was zdziwi, że jego pierwsze spotkanie z uczennicą tejże szkoły będzie obejmowało zaskoczenie jej w kąpieli? Czy bardzo Was zdziwi, że wspomniane wcześniej istoty nadprzyrodzone również przybierają postać ponętnych dziewcząt?

Jeśli odpowiecie „tak” na powyższe pytania, macie szanse być zachwyceni tą serią. Jeśli Wasza odpowiedź brzmi „nie”… To wiecie już wszystko, co warto wiedzieć, ponieważ podobne produkcje pojawiają się w każdym sezonie (na wiosnę było to Seikoku no Dragonar). Podstawa adaptacji w postaci niezakończonej light novel nie daje większych szans na rozwój fabuły, ale jeśli przynajmniej dziewczyny będą ładnie rysowane, możemy mieć do czynienia z cukierkiem dla oka w sam raz na letnie upały. Pozostaje też mieć nadzieję, że Tatsuya Yanagisawa nie zaliczy kolejnej takiej wpadki jak Kenzen Robo Daimidaler i stworzy serię łączącą fanserwis z elementami akcji przynajmniej na poziomie High School DxD.



Sengoku Basara: Judge End (Telecom Animation Film)
Adaptacja gry / Premiera: 6.07.2014

Jeśli komuś nie odpowiada poważniejsze podejście do okresu Sengoku, jakie ma zaproponować Nobunaga Concerto, być może zainteresuje go pełna radosnego chaosu i nieposkromionej wyobraźni twórców adaptacja gry firmy Capcom, zatytułowanej Sengoku Basara 3. Zainteresowanych fabułą odsyłam do recenzji pierwszej serii, ponieważ Judge End ma zawierać alternatywną wersję pokazywanych tam wydarzeń.

Takie rozwiązanie (jak widać, ostatnio coraz częstsze, patrz: Persona 4 The Golden Animation) ma tę zaletę, że oferując coś fanom cyklu, pozwala jednocześnie przyciągnąć nowych widzów, którzy niekoniecznie mają ochotę zaczynać od nadrabiania dwóch wcześniejszych serii. Pytanie jednak, na ile to podejście okaże się udane – zmianie uległa zarówno cała ekipa twórców, jak i studio animacyjne. Na szczęście nie próbowano rewolucji, jaką byłaby wymiana seiyuu, więc w roli Date Masamune znowu usłyszymy Kazuyę Nakaiego (m.in. Zoro z One Piece), zaś Sanadę Yukimurę zagra Souichirou Hoshi (m.in. Kira w Gundam SEED, Rygart Arrow w Break Blade).



Shin Strange+ (Seven)
Adaptacja mangi / Premiera: 07.2014

Kiedy pół roku temu przygotowywaliśmy zapowiedź sezonu zimowego 2014, Strange+ wydawało się pozycją raczej obiecującą. Wprawdzie trzyminutowe odcinki nie pozwalały na rozwój fabuły, ale w przypadku serii opartej na yonkomie nie było to poważnym problemem, zaś formuła – agencja detektywistyczna zatrudniająca czwórkę ekscentryków – sprawiała wrażenie pojemnej komediowo. Pierwszy odcinek pokazał, że będziemy mieć do czynienia z produkcją, w której humor oscyluje na wysokości tyłka (całkiem dosłownie) i zniechęcił wielu widzów, w tym także i mnie.

Sądząc po ocenach czytelników, nie byłam w tej opinii odosobniona, jednak najwyraźniej ta niskobudżetowa formuła musiała się sprawdzić, skoro powstała druga seria. Chociaż Strange+ nie doczekało się recenzji, zapraszam do rzucenia okiem na ogryzek – nic nie wskazuje na to, by walory wizualne lub ekipa twórców uległy jakimkolwiek zmianom.



Shirogane no Ishi: Argevollen (Xebec)
Seria oryginalna / Premiera: 3.07.2014

Wielki robot ratuje świat po raz kolejny, ale tym razem przy wsparciu wojska i jakby nieco bardziej przekonująco, mimo przesadnie młodego bohatera i klasycznych naleciałości gatunku. Widowiskowe zwiastuny, ukazujące potężne mechy posługujące się konkretnym uzbrojeniem zamiast różnobarwnych laserów, przemawiają do mnie bardziej niż przypadkowy nastolatek strzelający tęczowymi światełkami ze swej różowej maszyny do równie barwnych adwersarzy.

Xebec na tyle okrzepł przy pracy nad Break Blade i Rinne no Lagrange, by tym razem pokusić się o scenariusz oryginalny, co jest rzadkością ostatnimi czasy, o ile nie obejmuje wymyślnej fantazji. Bardziej przyziemny w założeniach, a jednocześnie odświeżająco pomysłowy serial byłby mile wdziany przez wielu fanów gatunku. Niektórym wszak wystarczy odrobina nostalgii, pełne napięcia walki i dźwięk obrotowego działka rozrywającego wrogie pancerze. Jeśli zaliczacie się do tego grona, Shirogane no Ishi: Argevollen to anime, obok którego nie powinniście przejść obojętnie.



Shounen Hollywood (Zexcs)
Seria oryginalna / Premiera: 6.07.2014

W Japonii w ostatnich latach coraz popularniejsze stają się „projekty” polegające na opowiadaniu tej samej historii – lub różnych jej części – za pomocą wielu mediów: anime, gier, powieści, produkcji aktorskich, mang, słuchowisk i czego tam jeszcze nie można sobie wymyślić. Ponieważ każda część takiego projektu ma za zadanie promować pozostałe, widzowie ograniczający się tylko do znajomości anime często mogą odnosić wrażenie, że pokazana im historia jest niekompletna. Czy tak będzie i tym razem? Fabuła ma opowiadać o członkach męskiego zespołu Shounen Hollywood, którzy w teatrze w tokijskim Harajuku kształcą się, by zostać pełnoprawnymi idolami.

Ponieważ mamy tu do czynienia z typowym cukierkiem dla oka dla pań, walory wizualne wydają się najważniejsze. Raczej trudno liczyć na produkcję wysokobudżetową, jednak warto podkreślić, że chociaż bohaterowie to z pewnością bishouneni, projekty postaci utrzymane są w stylu charakterystycznym raczej dla anime seinen niż tytułów shoujo, takich jak wiosenne Kamigami no Asobi. To zaś może być miłą odmianą po biżuterii, makijażu i strojach, które ilością ozdób mogłyby rywalizować z dziewczęcymi kreacjami. A obsada? W rolach głównych wystąpią Tetsuya Kakihara (m.in. Natsu w Fairy Tail), Ryouta Oosaka (m.in. Haruto w Kakumeiki Valvrave), Kenshou Ono (m.in. tytułowy bohater Kuroko no Basket), Daiki Yamashita (m.in. Sakamichi Onoda w Yowamushi Pedal) oraz Shouta Aoi (m.in. Ai Mikaze w Uta no Prince­‑sama: Maji Love 2000%).



Space Dandy 2 (Bones)
Seria oryginalna / Premiera: 6.07.2014

Ostatnia nadzieja białych – wyżelowany leń pracujący w biznesie łowców kosmitów wraca, by udowodnić, że pierwszy sezon był tylko wypadkiem przy pracy utalentowanej ekipy, w skład której wchodzą takie tuzy świata anime jak Shin'ichirou Watanabe, Dai Satou, Gorou Taniguchi i Youko Kanno (która notabene jako jedyna spisała się jak należy). Space Dandy potrzebuje więcej autentycznie zabawnych gagów, nowatorskich rozwiązań, nietypowych pomysłów na odcinki wobec epizodycznej formuły scenariusza, ale przede wszystkim spójności koncepcji. Do tej pory wyglądało na to, że „gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść” i każdy z autorów próbował przepchnąć odmienną wizję. Oby przerwa dała przede wszystkim czas do namysłu i wyciągnięcia sensownych wniosków, bo potencjał jest wciąż ogromny, a potrzebne zmiany w gruncie rzeczy bardzo proste.

Do zobaczenia, kosmiczny kowboju! A nie, chwila, to przecież ten DOBRY serial…



Sword Art Online II (A­‑1 Pictures)
Adaptacja light novel / Premiera: 5.07.2014

O Sword Art Online powiedzieć można wiele, ale przede wszystkim to, że mało który widz pozostał wobec serialu obojętny. Liczba widzów zachwyconych przygodami młodego Gary'ego Stu w cyberświecie była równa ilości zadeklarowanych przeciwników adaptacji bestsellerowej light novel, ale ponieważ pieniądze na figurki, płyty i inne gadżety wydają ci pierwsi, nakręcenie kontynuacji było tylko kwestią czasu przy równie wysokich wynikach sprzedaży.

Tym razem Kirito już z własnej woli trafia do gry, w której zamiast oręża do walki wręcz dominuje broń palna. Tylko wszechstronnie utalentowany nastolatek może rozwikłać poważny problem, z którym nie radzą sobie poważne instytucje państwowe. Szczęk zderzających się mieczy zastąpią eksplozje i rykoszety, natomiast czy przy okazji scenariusz nie zostanie potraktowany po macoszemu, to już kwestia bardziej problematyczna. Twórcy Sword Art Online postawili bardziej na rozrywkowy, młodzieżowy aspekt serii i uznali najwyraźniej, że na głębszą refleksję nad problemami cyfrowego świata, jaką stara się wywołać w odbiorcach autor oryginału, zwyczajnie ich nie stać. To rozwiązanie, z pewnością bezpieczniejsze komercyjnie, zabiło częściowo ducha light novel i uczyniło serial o wiele bardziej kolorowym i beztroskim, niżby mógł on być. W drugiej serii twórcy już tak łatwo się nie wywiną i być może któryś z ambitniejszych wątków uchowa się w stanie nienaruszonym.



Tokyo ESP (Xebec)
Adaptacja mangi / Premiera: 11.07.2014

Rinka, niezwykle skromnie sytuowana nastolatka, mieszka wraz ze swoim ojcem w Tokio. Jej zwyczajne życie staje na głowie pewnego pięknego dnia, kiedy w zaskakujących okolicznościach zostaje obdarzona nadnaturalnymi mocami… I co teraz? Autorem mangi, na podstawie której powstaje to anime, jest Hajime Segawa, czyli twórca Ga­‑Rei. Dobrze poinformowane źródła twierdzą jednak, że wspomniana manga (podobnie jak jej telewizyjny prequel) jest stosunkowo stonowana i „normalna” – dopiero w Tokyo ESP Segawa pokazuje, na co naprawdę go stać, dorzucając do zakręconych pomysłów uczciwą porcję fanserwisu.

Jedno ze starych japońskich studiów, Xebec, ma na koncie wiele tytułów akcji i udowodniło, że potrafi dobrze robić takie produkcje, a i z komedią radzi sobie nie najgorzej. Shigehito Takayanagi wyreżyserował dwie pierwsze serie Kaminomi, zaś scenarzysta Hideyuki Kurata ma w bogatym dorobku niedawne Tokyo Ravens i Ryuugajou Nanana no Maizoukin. Odtwórczyni głównej roli, Ibuki Kidou, wcielała się wcześniej m.in. w Okę w Golden Time i Nanami w Kanojo ga Flag o Oraretara.



Tokyo Ghoul (Studio Pierrot)
Adaptacja mangi / Premiera: 4.07.2014

Stolica Japonii regularnie jest areną niepokojących wydarzeń – najazdy kosmitów, gigantycznych potworów, podróżników w czasie, magów, napalonych nastolatków i mas otaku nie ułatwiają mieszkańcom życia. Tym razem, jak łatwo domyślić się spojrzawszy na tytuł, przyczyną zamieszania są nieumarli. Ghule pożerają mieszkańców i terroryzują miasto, a siły porządkowe nie mogą na to nic poradzić. Mimo to życie toczy się dalej, a ludzie próbują przezwyciężać strach, zajmując się codziennymi obowiązkami. Wśród milionów obywateli młody Ken Kaneki nie wyróżnia się zbytnio. Studiuje, czyta książki i powoli zaczyna myśleć o przyszłości w niepewnym świecie. Względna beztroska trwa jednak jedynie do spotkania z tajemniczą nieznajomą w kawiarni – wydarzenia, po którym dla Kena nic już nie będzie takie jak przedtem.

Pożerające ludzi ghule w samym centrum Japonii mogłyby sugerować banalnie proste anime nastawione na akcję, tymczasem zarówno opisy, jak i zwiastuny anime w reżyserii Shuuheia Mority sugerują bardziej spokojne klimaty, choć miejsce dla walk i supermocy z pewnością się znajdzie. Zazwyczaj utrzymane w podobnej tonacji tytuły zaledwie symulują fabułę i nieudolnie próbują symulować problemy moralne, tak więc sposób, w jaki anime poradzi sobie z nakreśleniem konfliktu ludzi i nieumarłych (którzy ponoć też mają swoje racje) będzie miała niebagatelne znaczenie. Autorzy obiecują dramat psychologiczny wymieszany z horrorem, czyli ambitną mieszankę, o której rezultacie warto przekonać się osobiście.



Yama no Susume: Second Season (8bit)
Adaptacja mangi / Premiera: 9.07.2014

Wyhamowana i zmagająca się z lękiem wysokości Aoi jest wystawiana na ciężkie próby przez pełną energii Hinatę, która ze wszystkich sportów najbardziej lubi wędrówki po górach. Pierwsza seria dokumentowała ich perypetie, związane ze wszystkim… ale w najmniejszym stopniu z chodzeniem po górach. W końcu trudno, żeby jakaś kupa kamienia przesłaniała moe bohaterki! Jak się jednak okazało, ta miałka i pełna słodyczy formuła odniosła sukces na tyle duży, że druga seria została rozpisana na dwadzieścia cztery odcinki, w dodatku liczące po kwadransie, a nie po trzy minuty.

Czy materiału z mangi wystarczy do wypchania znacznie większego objętościowo scenariusza i czy nie uśpi on widzów nadmiarem słodyczy? Lato to doskonała pora na serię o ruchu na świeżym powietrzu (a jeszcze lepsza – na ruch na świeżym powietrzu), więc osoby, którym podobała się część pierwsza, pewnie bez wahania sięgną po tę pozycję. Ekipa twórców i seiyuu oczywiście nie ulega zmianie, więc pod względem audio­‑wizualnym można się spodziewać tego samego, co wcześniej.



Zankyou no Terror (Mappa)
Seria oryginalna / Premiera: 11.07.2014

Na wypadek, gdyby amatorom cięższych klimatów nie wystarczyły Tokyo Ghoul i Aldnoah.Zero, studio Mappa proponuje nową serię oryginalną w reżyserii samego Shin'ichirou Watanabe, emitowaną w (niegdyś) prestiżowym bloku noitaminA. Jak się okazuje, za przeprowadzonym na ogromną skalę atakiem terrorystycznym na Tokio stoi dwóch nastolatków. W dodatku na tym ich ambicje się nie kończą – areną ich gry staje się niebawem cała Japonia, zaś celem – ale czy jedynym? – wyrwanie zgnuśniałego narodu z wygodnego snu.

Komentarz „to nie może skończyć się dobrze” ciśnie się na usta zarówno jako podsumowanie zawiązania fabuły, jak i perspektyw serii. Możliwe, że będziemy mieć do czynienia z chwalebnym wyjątkiem, jednak tego rodzaju anime w ostatnich latach potykały się zwykle na przedramatyzowaniu i kładły jak długie na spójności scenariusza. Czy Watanabe, twórca legendarnego Cowboya Bebopa, sprawi, że ten – jak zapowiadają producenci – thriller psychologiczny – okaże się sukcesem? Na pewno będzie warto włączyć tę serię dla samej muzyki, którą ma skomponować niezwykle rzadko pojawiająca się ostatnio wśród twórców anime Youko Kanno.


Co i kiedy, czyli kolejność premier

  • 30 czerwca
    • Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal
  • 1 lipca
    • Ai Mai Mii ~Mousou Catastrophe~
  • 2 lipca
    • Bakumatsu Rock
  • 3 lipca
    • Free! Eternal Summer
    • Glasslip
    • Shirogane no Ishi: Argevollen
  • 4 lipca
    • Futsuu no Joshikousei [Locodol] Yattemita
    • Tokyo Ghoul
  • 5 lipca
    • Aldnoah.Zero
    • PriPara
    • Sword Art Online II
  • 6 lipca
    • Barakamon
    • Jinsei
    • Rail Wars!
    • Sabagebu!
    • Space Dandy 2
    • Sengoku Basara: Judge End
    • Shounen Hollywood
  • 7 lipca
    • Akame ga Kill!
    • DRAMAtical Murder
    • Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun
    • Himegoto
  • 8 lipca
    • Ao Haru Ride
    • Hana Yamata
    • Re: Hamatora
  • 9 lipca
    • Majimoji Rurumo
    • Momo Kyun Sword
    • Yama no Susume: Second Season
  • 10 lipca
    • Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!
    • Love Stage!!
  • 11 lipca
    • Kuroshitsuji: Book of Circus
    • Persona 4 The Golden Animation
    • Tokyo ESP
    • Zankyou no Terror
  • 12 lipca
    • Nobunaga Concerto
    • Rokujouma no Shinryakusha!?
  • 14 lipca
    • Minarai Diva
    • Seirei Tsukai no Blade Dance

Komentarze

  • Dodaj komentarz
  • Avatar odpowiedzi: 8
    Progeusz 14.07.2014 19:19
    Możecie na początku każdej facebookowej opinii zamieszczać nick autora?
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 5
    sisil 30.06.2014 17:11
    Błąd w datach
    Sailor Moon Crystal ma się pojawić dopiero 5 lipca: [link] a nie 30 czerwca ( chyba, że to po prostu znowu strona japońska przesunęła premierę… :/ )
    Odpowiedz
  • Avatar
    Antychrystka 24.06.2014 17:54
    Mam dziwne odczucie jakby sezon był w dużej mierze damski. W teorii nie powinno mi to przeszkadzać, ale mój męski pierwiastek czuję się odrobinę zawiedziony :P Ogólnie ujmując – dla mnie akurat zapowiada się słabo. Zwyczajowo pewnie dam szansę każdej serii, ale oczekiwania żywię jedynie wobec Ao Haru Ride, Rail Wars! oraz Barakamon.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Donia 23.06.2014 22:07
    Ja jestem w pełni usatysfakcjonowana. W ciągu kilku ostatnich sezonów oglądałam zwykle jedną, góra dwie pozycje, a teraz juz na wstępie widzie ze trzy obiecujące ;-)
    Kuroshitsuji z cyrkiem – Super! Żeby tylko  kliknij: ukryte 
    Nowe Sailorki – jeszcze lepiej! Szkoda tylko oprawy muzycznej, ale dobrze, że zachowali główną seiyu.
    ◦Rokujouma no Shinryakusha!? – magical girl, duszek i kosmitka w haremie. Nie zapowiada się na fajerwerki, ale może coś z tego wyjdzie. Wszak sukcesu Madoki też nikt się nie spodziwał, a zrobił się z tego hit na całyb świat.
    Barakamon – plakat jakoś kojarzy mi się z Usagi Drop. Oglądać cvałego serialu to może nie będę, ale muzyki Kenjiego Kawai bardzo chętnie posłucham ;-)
    Odpowiedz
  • Avatar
    Yuki Asakawa 21.06.2014 18:21
    Zapowiada się obiecujący sezon, widzę już cztery pozycje, które na pewno obejrzę, a może i będzie więcej. :D
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 1
    Progeusz 21.06.2014 16:20
    Hanayamata & 2wei AOTS.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 4
    Kamiyan3991 21.06.2014 11:47
    Godziny emisji
    Rozszyfruje mi ktoś godziny emisji?
    Nie mam pojęcia, jak to interpretować… sam fakt tego, że tydzień zaczyna się od niedzieli, jest bardzo dezorientujący.

    Akame ga Kill: Airtime (GMT+9): Sundays at 24:00
    Kuroshitsuji: Airtime (GMT+9): Thursdays at 26:19
    Tokyo Ghoul: Airtime (GMT+9): Thursdays at 24:00
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 5
    tuste-chan 20.06.2014 19:32
    Ile można komedii, bishów i słodkich idolek równie naiwnych i nostalgicznych co nie realnych? Mimo to nie można narzekać, sporo tu pewniaków (obym miała racje) gdyż i love stage się szykuje i ao haru ride, kolejna seria free, sword art online i kuroshitsuji… no, no, no… nie można zapominać o Barakamon. Jednak jakoś nie potrafię uwierzyć ani w kurosza ani w kolejną serie SAO.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Rolaka 20.06.2014 18:45
    Naprawdę tego lata jest kilka interesujących tytułów. Są trzy, które naprawdę mnie zaintrygowały i z kilka, które póki co szykują się na fajne, ale jak będzie to zobaczymy :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    Melmothia 20.06.2014 18:28
    Barakamon! Z pewnością będę to oglądać. Poza tym widzę 3 serie, które będę oglądać w ramach kontynuacji (Sengoku Basara, Kuroszek, Free) oraz jakieś 9 nowych do sprawdzenia. Ponownie całkiem obfity sezon, chociaż nigdy nie wiadomo, ile z tych serii okaże się dobrych lub chociaż znośnych. Ale patrząc na niektóre z poniższych komentarzy, mam wrażenie, że im więcej i dłużej oglądam anime, tym mniej wybredna się robię – u mnie na wstępie odpada tylko ecchi, loli, haremówki i kodomo (a i tak nie zawsze) ._.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 2
    Kysz 20.06.2014 17:28
    Zankyou no Terror zapowiada się zdecydowanie najbardziej obiecująco z tego wszystkiego, zwłaszcza zważywszy na nazwiska osób związanych z jego produkcją^^
    Oczywiście nowa czarodziejka to jest must watch dla mnie, ale poza nią na pewno obczaję:
    -Aldnoah.Zero – Gargantia mnie przekonała, że mechy też mogą być ciekawe, więc nie mogłabym sobie podarować nowego anime od tego samego twórcy
    - Ao Haru Ride – z tego co kojarzę, jest to shoujo z gatunku tych w strawnym klimacie, a że dobrych anime romansowych nigdy nie za wiele…
    - Barakamon – szykują się klasyczne okruszki, czyli nie mogę przegapić
    - Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun – brzmi nieźle
    - Glasslip – i kolejne okruszki, zresztą na to już sobie od dawna ostrzę ząbki, więc nie mogę odpuścić (btw. nie sądziłam, że nawet tutaj znajdę tę niezwykle irytującą manierę pisania, że ktoś coś popełnił. To się już rozpleniło wszędzie -.-)
    - Jinsei – szkolne komedie nigdy się nie starzeją przecież^^
    - Kuroshitsuji: Book of Circus – qrcze, no ja mam nadzieję, że nie zepsują anime na podstawie chyba najlepszego wątku z mangi @@
    - Love Stage – wreszcie jakaś pełnoprawna seria TV z tego gatunku, aczkolwiek akurat wydaje się być totalnie nie w moim klimacie… aaa tam, i tak zobaczę xd
    - Space Dandy 2 – bo ciekawi mnie co tam jeszcze wymyślą xd
    - Yama no Susume 2 + jeszcze któreś słodkie dziewczątka (chyba postawię na Hana Yamata licząc, że jednak na tym tańcu się skupią)
    Może jeszcze na coś zerknę, ale z pozostałych tytułów już raczej nic nie przyciąga specjalnie mojej uwagi. Jeśli jednak te, które wypisałam wyżej się sprawdzą, to będzie to jak dla mnie bardzo dobry sezon, chociaż na razie żadnego „pewniaka” tu nie widzę. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    Altramertes 20.06.2014 16:35
    MMO Wars II - Wojny trapów
    Sezon wygląda na nudny. Bardzo nudny. Ssało bardziej zobaczę z obowiązku i dla Miyuki Sawashiro niż z czystej przyjemności, co nie znaczy że nie będę się dobrze bawił patrząc na jedi Kirito. Niektóre okruchy życia wyglądają zachęcająco, ale czy ja przy nich nie usnę…
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 4
    Xillin 20.06.2014 16:19
    Spokojnie psy gwałcące małe dziewczynki zapewnią wam wystarczającą dawkę tak poszukiwanego przez was mroku. Jeżeli nie, to może klauni gwałcący małe dziewczynki, albo płody wyrywane z brzucha matki was zadowolą?

    VN­‑ka otoge z elementami gry muzycznej, to zdecydowanie nie jRPG.

    >ale jej reżyserem ponownie zostanie Seiji Kishi
    Kishi jest tylko chief directorem, właściwą reżyserią zajmuje się osoba która dotychczas reżyserowała jedynie drugi film Persony 3.

    >Ten oparty na bazie light novel seria akcji
    Korekta śpi.

    >na głębszą refleksję nad problemami cyfrowego świata, jaką stara się wywołać w odbiorcach autor oryginału, zwyczajnie ich nie stać
    Jako osoba która miała nieszczęście czytać LN­‑kę, nie mogę przestać się śmiać z sugerowania iż jest ona w jakikolwiek sposób poważniejsza, czy lepsza niż anime.



    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 9
    Marilee 20.06.2014 15:43
    I znowu żadnej przyciągającej serii. Co sezon czekam na coś magicznego, wartego uwagi z dobrze zbudowanym „światem”, mrocznego bądź zwyczajnie zawiłego, a tutaj nic. Same kolorowe i cukierkowe serie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Moyashi 20.06.2014 10:31
    Nowych Sailorek trochę się obawiam, ale Sengoku Basara ZAWSZE <3 Nie sądziłam, że wyjdzie tak szybko, spodziewałam się raczej listopada/grudnia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    as_kostek 20.06.2014 10:30
    Kolejny sezon składający się w 90% z głupich komedyjek, shounenów oraz kontynuacji w/w gatunków? No błagam. Tylko Tokyo Ghoul i Zankyou no Terror wyglądają na mające jakikolwiek potencjał. DRAMAtical Murder i Akame ga Kill może coś sobą przedstawią, ale wielkich nadziei nie mam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Sayuki78 20.06.2014 10:07
    Free, Love Stage, Sengoku Basara, Tokyo Ghoul… Tyle anime już od dawna nie oglądałam :D Czekam na premiery.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Kanivaru 20.06.2014 04:46
    90% tych plakatów i projektów postaci wygląda tak samo… no aż nie mogę się doczekać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Nikodemsky 20.06.2014 02:41
    No cóż, z wiosny wziąłem się za kilkanaście tytułów ale nie jestem jakoś wielce zachwycony(było/jest kilka wyjątków), więc z niecierpliwością oczekuję sezonu letniego i chyba pojawiło się nieco więcej serii w gust :>

    - Akame ga Kill!(choć tutaj obawiam się trochę niezręcznego połączenia z komedią)
    - Glasslip(mam wrażenie, że może być interesujące)
    - zaryzykuję ale Rail Wars
    - Rokujouma no Shinryakusha!?(pewnie nic specjalnego nawet jak na harem ale być może humor będzie na poziomie…)
    - SOA 2
    - Tokyo ESP
    - Tokyo Ghoul(wszystko mi tutaj pasuje oprócz najazdów kosmitów, mam nadzieję, że nie będą się na tym skupiać)
    - Zankyou no Terror(opis mnie zainteresował ale znów po trailerze nieco straciłem chęć…)

    Mam nadzieję, że się nie zawiodę, bardziej czekam na sezon jesienny, bo tam to dopiero będzie się działo :>

    Swoją drogą zdziwiły mnie czarodziejki -.-
    Odpowiedz
  • Avatar
    Kamiyan3991 19.06.2014 23:00
    Moje typy
    Akame ga Kill
    Kuroshitsuji: Book of Circus
    Tokyo Ghoul

    Być może jeszcze rzucę okiem na Sailorki, i to tyle…
    Odpowiedz
  • Avatar
    Pazuzu 19.06.2014 22:40
    Tak naprawdę wyczekuję tylko Sailorów. Może, ewentualnie, zerknę jeszcze na Kuroshita – znajomość z mangą zakończyłam właśnie w połowie chapteru z cyrkiem, nawet nie przeczytawszy zakończenia, więc może anime mnie przekona? A przynajmniej nie znudzi?
    Odpowiedz
  • Avatar
    tamakara 19.06.2014 22:09
    Przede wszystkim Barakamon, to mnie absolutnie nie może zawieść, prawda? Co do pozostałych serii, które mam zamiar oglądać… najgorzej będzie z dmmd i sailorami, bo mam oczekiwania, ale obawy jeszcze większe. Reszta klasyfikuje się tak jak Free – kategoria „popcorn i zabawa”. Reszta, jak zawsze, wyjdzie w praniu.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 4
    Grisznak 19.06.2014 22:02
    Jest Sailor Moon i cacy, reszta mnie nie obchodzi. No dobra, jeszcze rzucę okiem na drugi sezon Ilyi… i to w zasadzie wszystko, poza tym nic ciekawego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    Sanvean 19.06.2014 21:41
    Te tytuły na pewno sprawdzę: Akame ga Kill!, Aldnoah.Zero, Ao Haru Ride, Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal, DRAMAtical Murder, Fate/Kaleid Liner Prisma Illya Zwei!, Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun oraz Zankyou no Terror.
    Jak to zawsze jest – część z tych tytułów odpadnie po kilku odcinków, a jakieś z pozostałych na pewno wpadną do cotygodniowego cyklu.
    Bardzo się cieszę, że znowu powstał taki nius.
    Odpowiedz
  • Avatar odpowiedzi: 1
    Cam 19.06.2014 21:29
    Akame ga Kill! to jedna z nielicznych mang, gdzie trup ściele się po obu stronach barykady, a walki są sprawnie prowadzone, bez zbędnego przeciągania. A że protag to porażka? To akurat norma w mangach :)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz